Zatopienie „Iride”
Wesprzyj autora za pośrednictwem portalu Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
—————————————————————-
22 sierpnia 1940 roku trzy samoloty Swordfish, z 824. Sqn FAA z lotniskowca „Eagle”, zaatakowały z lotniska pustynnego Ma’aten Bagush (k. Mersa Matruh) Zatokę Bomba (Bunbah), 100 km na północny zachód od Tobruku. Ich ofiarą padły okręt podwodny „Iride” (tenente di vascello Francesco Brunetti) oraz motorowiec, pełniący funkcję zaopatrzeniowca (na pokładzie miał między innymi paliwo) „Monte Gargano” (1976 BRT). Była to ustronna, ciasna i płytka zatoka. Z trzech stron otaczał ją ląd.
Na pokładzie „Iride” znajdowały się cztery „żywe torpedy” (SLC, popularne „maiale”), przygotowane do ataku na bazę w Aleksandrii. Okręt przeprowadzał operację o kryptonimie „G.A.1”, rozkaz do jej przeprowadzenia wydano w drugiej połowie lipca 1940 r. Dowódca Prima Flottiglia Mezzi d’Assalto (1. Flotylla Środków Uderzeniowych) capitano di fregata Mario Giorgini otrzymał go 10 sierpnia. Nocą 24/25 sierpnia „Iride” miał wysadzić nurków ok. cztery mile od wejścia do portu. Głównym celem miały stać się pancerniki „Malaya”, „Ramillies”, „Royal Sovereign” i „Warspite” oraz lotniskowiec „Eagle”. Załogi SLC stanowiło ośmiu nurków, w tym ich twórcy z korpusu technicznego floty, kapitanowie (Capitani del Genio navale) Elios Toschi i Teseo Tesei. Toschi oprotestował termin operacji. W La Spezii dopiero modernizowano torpedy i aparaty oddechowe. Także nurków należało jeszcze doszkolić. SLC i nurków do bazy dostarczył torpedowiec „Calipso”, w założeniu sztabowców miało to oszczędzić ludzi i broń. Torpedowiec opuścił port w La Spezia 17 sierpnia, podróżując trasą przez Trapani i Bengazi, 21 sierpnia dotarł do Zatoki Bomba. Tego samego dnia, jedynie pół godziny później, w bazie zjawił się również „Iride”. Sommergibile także podążał z La Spezzi, w morzu przebywał od 12 sierpnia (z dwudniową przerwą w Messynie, którą opuścił 16-go).
Już ok. 13.00 21 sierpnia nad zatoką przeleciały podążające na wschód wrogie bombowce. Jeden nawet obniżył lot i zatoczył koło nad zatoką. Nurkowie już wcześniej kontestowali taki wybór bazy, teraz ich obawy wzmogły się. O świcie 22 sierpnia samolot RAFu dokonał rozpoznania. Po potwierdzeniu informacji o znajdujących się tu jednostkach włoskiej floty, postanowiono zadać cios. W tym celu poderwano z ziemi wspomniane samoloty torpedowe. Brytyjczycy lecieli z międzylądowaniem na tankowanie w Sidi Barrani. Pilotami Swordfishów byli: kpt. Olivier Patch, por. Neville A.F. Cheeseman, i por. John W.G. Wellham.
„Iride” o 11.20 rozpoczął marsz na pełne morze, zamierzano bowiem sprawdzić mocowanie „maiali” („Iride” posiadał odpowiednio wyprofilowane, pozbawione osłon, uchwyty na poszyciu kadłuba lekkiego, w związku z tym nie mógł zanurzyć się głębiej niż 30 m (o ile broń miała pozostać nieuszkodzona). Taki sposób transportu mógł powodować uszkodzenia SLC, które musiały długo przebywać w wodzie. W jednostkach typu „Adua” – „Scirè” i „Gondar” – zastosowano specjalne pojemniki). Test polegał na próbnym częściowym zanurzeniu (woda miała zakryć torpedy) i pokonaniu pewnej odległości z dużą szybkością. Następnie okręt miał zejść na dwie godziny na 30 m, tak by sprawdzić jak zniosą to mechanizmy torped. W chwili ataku „Calipso” pobierał akurat paliwo z pokładu „Monte Gargano”, na którym była większość nurków. Czterej inni przebywali w tym czasie na pokładzie sommergibile.
Ze względu na płytki akwen atak nastąpił z pułapu 10 m. O 11.30 Włosi dostrzegli atakujące dwupłaty, były one wówczas w odległości 3500 m. Brytyjczycy zbliżali się prostopadle do lewej burty „Iride”. Brunetti nakazał natychmiast obsadzić karabiny maszynowe i otworzyć ogień. Nakazał też przejść na pełną prędkość silników elektrycznych, korzystano z nich gdyż okręt skrywał się już wówczas około metra pod wodą. Brunetti objął ster, wykonując zwrot w lewo, skierował się dziobem ku Swordfishowi kpt. Patcha. Manewr był obliczony na zmniejszenie sylwetki sommergibile. Torpeda jednak trafiła w kadłub przed kioskiem, na wysokości armaty, i rozszarpała go. Torpeda wyraźnie biegła w stronę okrętu, dlatego część załogi postanowiła szukać ratunku w wodzie. Sam dowódca został do wody po prostu zdmuchnięty. Gdy Brunetti odzyskał przytomność, w wodzie była już tylko plama oleju, szczątki i część załogi.
Pozostałe dwa Sworrdfishe wpadły pod ogień z „Calipso”, który był uzbrojony w sześć działek kal. 20 mm oraz cztery km kal. 13,2 mm. Trafiony dwukrotnie został samolot por. Wellhama. Pilot odniósł jedynie niewielką ranę w stopę. Przebity został zbiornik paliwa samolotu, jednak na jego resztkach doleciał on do bazy. Wellham zrzucił swoją torpedę w stronę lewej burty „Monte Gargano”. Trafiona jednostka zaczęła tonąć, a na jej pokładzie dochodziło do eksplozji. „Calipso” zdążył się nieco oddalić, a torpeda Cheesemana szczęśliwie nie była celna. Brytyjczycy bezpiecznie powrócili do Sidi Barrani ok. 15.00.
Po ataku „Calipso” ruszył w stronę miejsca zatonięcia „Iride”. Z wody podjęto trzech nurków, Brunettiego i jego ośmiu ludzi. Pod pokładem sommergibile znajdowało się 40 ludzi. Dzięki swoim umiejętnościom nurkowie ustalili, że okręt spoczywa z przełamanym kadłubem na głębokości mniej więcej 14 m, oraz, że położył się na burcie. Ok. 16.00 Tesei wrócił z kolejnego nurkowania z dobrą wiadomością. W rufowym przedziale torpedowym żyli ludzie. Dzięki nawiązanej komunikacji ustalono, że wewnątrz uwięzionych jest dziewięciu ludzi. Uwięzieni nie mogli skorzystać z komory bezpieczeństwa, gdyż kadłub prawdopodobnie był odkształcony z powodu wybuchu. Właz zewnętrzny nie dał się otworzyć, mimo iż nurkowie walczyli z nim przez całą noc.
W międzyczasie „Calipso” ruszył ku Tobrukowi. Tam zebrał wszelki sprzęt do nurkowania, jaki udało się odnaleźć w bazie i powrócił do Zatoki Bomba wieczorem. W ostatniej chwili, by wydobyć kogoś żywego z żelaznej trumny. Do włazu na pokładzie „Iride” przymocowano linę, którą wydobywano kabestanem torpedowca. Nurek, którym była przyszła legenda włoskiej floty por. Luigi Durand de la Penne – obecnie zaledwie rezerwowy sternik -, natrafił na ciała dwóch uwięzionych podoficerów. W nocy próbowali się ratować za pomocą aparatów oddechowych. Właz był otwarty, nurkowie zaś gotowi by asystować ratującym się ludziom w drodze na powierzchnię. Uwięzieni bali się jednak, że woda wedrze się do przedziału. Uważali też, że akcja jest skazana na niepowodzenie z braku aparatów tlenowych (jedyne jakie mieli użyli podoficerowie). Nurkowie podłączyli wąż do zaworu, którym dostarczano na dół powietrze, udusić się więc nie mogli. Zabójczy natomiast był dwutlenek węgla. Tesei zaszantażował ich, że za pół godziny przerywają akcję ratunkową i mają ostatnią szansę na ratunek. Gdy powrócił na powierzchnie nakazał, by jak najmniej hałasowano. Miało to stanowić dodatkowy środek szantażu. Po pół godzinie, wodę na lewej burcie przy dziobie wzburzył duży bąbel powietrza. W ślad za nim na powierzchni pokazał się pierwszy z uwięzionych. Udało się wydostać całej siódemce. W trakcie wynurzania się tracili przytomność, dwóch doznało tak dużych obrażeń płuc, że mimo pomocy zmarli.
W ataku zginął jeden z nurków – cywili Pietro Biradelli -, a torpedy SLC, przymocowane do uchwytów na „Iride”, udało się następnego dnia wydobyć i dostarczyć na pokład „Calipso”. Na pokładzie okrętu znajdowały się też skrzynie ze sprzętem. W ataku zginęło ok. 100 ludzi, w tym 35 na pokładzie sommergibile. Z operacji nie zrezygnowano. Doszkalano ludzi, a na innych nosicielach torped – „Scirè” i „Gondar” -, zamontowano po trzy cylindryczne, wodoszczelne pojemniki o wytrzymałości identycznej jak kadłub ciśnieniowy okrętów podwodnych.
—————————————————————-
Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 45 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu
Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:
https://allegrolokalnie.pl/oferta/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk
https://odk.pl/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk-1940-1945-,42169.html