Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  •   » walki powietrzne w Afryce Północnej »
Lip
22

Zniszczenie Dywizji „Folgore”

Przebywający w niewoli włoski spadochroniarz w rozmowie z brytyjskimi strażnikami.

Wesprzyj autora za pośrednictwem portalu Patronite: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
—————————————————————

W kolejnych dniach w sektorze Dywizji „Folgore” panował spokój. Obie brygady 44. DP straciły podczas ataków na włoskie pozycje ok. 700 ludzi. Także udany atak na depresję Deir el Munassib uznano za praktycznie niemożliwy. Sukces „Folgore” był duży – dotąd dywizja powstrzymała ataki dwóch dywizji piechoty, francuskiej brygady i 7. DPanc. Także inne jednostki w południowym odcinku frontu, w większości włoskie, spisały się dobrze i odrzuciły ataki przeciwnika. Utrzymanie się południowego sektora frontu pozwoliło zabrać odwód pancerny na północ. 26 października rozpoczął się przemarsz 21. DPanc. i grupy bojowej z 132. DPanc. „Ariete”. Po drugiej stronie linii frontu XIII KA przeszedł do obrony. Także 7. DPanc. przemieściła się do sektora północnego.

W niektórych sektorach ziemia niczyja skurczyła się do mniej niż 300 metrów szerokości. Przeciwnicy „patrzyli sobie w oczy”. Toczyły się tylko niewielkie starcia patroli. 28 października kapral Dario Ponzecchi wpadł w rejonie depresji Deir el Munassib na grupkę przeciwników rozpoznających pola minowe, z którą stoczył samotną walkę. By zachować w tajemnicy wiedzę na temat pól minowych kazał kolegom otworzyć ogień w swoją stronę. Ponzecchi zginął, wraz z nim kilku żołnierzy brytyjskich. Był kolejnym żołnierzem „Folgore” odznaczonym najwyższym włoskim odznaczeniem.

Za dnia aktywni byli snajperzy, prowadzono także ostrzał nękający z moździerzy. Brytyjczycy co jakiś czas przeprowadzali ostrzał artyleryjski włoskich pozycji – 27 października zginął podczas takiej nawały dowódca IV bspad. major Francesco Vagliasindi.

Jednej z nocy kapelan z „Folgore”, wraz z kilkoma spadochroniarzami, wyszli na ziemię niczyją. Zbierali nieśmiertelniki i przygotowywali zwłoki żołnierzy obu stron do pogrzebu (prawdopodobnie zamierzano je spalić). Brytyjczycy przyjęli to z uznaniem. Na spotkanie Włochów wyszedł oficer z 10 żołnierzami. Zakomunikował przeciwnikom, że musi najpierw uzyskać pozwolenie swojego dowództwa na przerwanie ognia, a potem ta szlachetna inicjatywa będzie kontynuowana. Włosi wrócili na swoje linie. Ze swojej strony sami zakomunikowali swojemu dowództwu, że zwracają się z taką prośbą. Ze sztabu Rommla przyszło zezwolenie. Natomiast marszałek Montgomery stanowczo zakazał takich praktyk. Honorowo zachował się wspomniany brytyjskich oficer, z poczuciem wstydu poszedł przekazać Włochom, że następnym razem będzie zmuszony rozkazać swoim ludziom strzelać.

2 listopada o godzinie 17.00 włoski X KA otrzymał informację, że należy przygotować się do oderwania od nieprzyjaciela i odwrotu w kierunku Fuka. W tym momencie załamała się łączność radiowa z Niemiecko-Włoską Armię Pancerną i dalej gen. Nebbia organizował manewr podległych mu dywizji według własnego uznania. Od północy 3 listopada dywizje „Pavia” i „Brescia” oraz Brygada „Ramcke” bez większych problemów opuściły swoje pozycje i rozpoczęły planowany odwrót. Nowe pozycje znajdowały się do 20 km na zachód. W ewakuacji ludzi i sprzętu pomagał każdy dostępny pojazd. W trudniejszej sytuacji znalazła się zajmująca pozycje wysunięte na południowy wschód „Folgore”. Pozbawieni transportu spadochroniarze, chcąc dochować harmonogramu i nie pozostać w tyle za resztą armii, musieli najpierw zniszczyć dużą część broni ciężkiej i innego wyposażenia. Linię frontu obsadzały tylko ariergardy. Przeciwnik dopiero po upływie kilku godzin odkrył, że „Folgore” porzuciło zajmowane dotychczas pozycje.

Następnego dnia „Folgore” osiągnęło nowe pozycje w rejonie Gaber Kalak i zaczęło się tam umacniać. Wkrótce zjawił się przeciwnik, niebawem pozycje dywizji ostrzelała jego artyleria. Nocą z 3/4 listopada nadszedł rozkaz do dalszego odwrotu do Fuka. Tym razem przeciwnik postępował już w bliskim kontakcie z cofającymi się spadochroniarzami. Nieco ponad 3000 spadochroniarzy ruszyło w drogę z zapasem żywności i wody na zaledwie dzień marszu. Od znanych z wcześniejszych kampanii i dogodnych do obrony okolic Przełęczy Halfaya i miejscowości Sollum dzieliło wojska Osi 430 kilometrów.

W ciągu dnia 4 listopada powstała przerwa długości 20 km pomiędzy X KA i najbliższym sąsiadem na północy, czyli włoskim XXI KA. Infiltrowały ją jednostki zmotoryzowane aliantów. Na tyłach obu korpusów zaczęło się dziać źle, oprócz strat dochodziło do narastającego nieporządku. Około godziny 15.00 załamała się obrona w sektorach północnych. Z całą furią cofającego się przeciwnika atakował RAF. O 15.30 Rommel nakazał generalny odwrót. Jednostki zmotoryzowane Niemiecko-Włoskiej Armii Pancernej z pełną prędkością oddalały się drogą nadmorską. W praktyce oznaczało to porzucenie na pastwę nieprzyjaciela piechoty Osi. W najgorszym położeniu znalazł się będący głęboko wewnątrz pustyni włoski X KA.

Generał Nebbia nadal próbował wydostać swoich ludzi z matni. Na noc zaplanował odwrót rozłożony na trzy etapy liczące po 25 km każdy. Szlakiem północnym miała maszerować DP „Brescia” i artyleria korpuśna; południowym „Folgore”, DP „Pavia” i sztab korpusu. Powodzenie manewru zależało w największym stopniu od prędkości marszu, a ta w oddziałach pozbawionych środków transportu i niechcących ulec dezorganizacji, a w konsekwencji panice, była niewielka. Pomimo opanowania w szeregach i panującego porządku sytuacja była beznadziejna. Przeciwnik coraz śmielej wychodził na włoskie tyły i odcinał drogi zaopatrzenia. Żołnierze włoscy z całą ofiarnością ewakuowali broń ciężką – artylerię, moździerze i cekaemy, a także amunicję. Samo dotarcie do punktu koncentracji w Fuka niewiele dawało, transportu dla tych ludzi i tak nie było. Należało liczyć, że uda się w końcu stworzyć nową linię obrony i zatrzymać pościg, a bez broni było to całkowicie nierealne. Z drugiej strony ryzykowano odcięcie pośrodku pustyni i śmierć z pragnienia, głodu lub całkowitego wyczerpania. Rankiem 5 listopada gen. Nebbia wysyłał desperackie prośby o dostawy benzyny dla nielicznych pojazdów korpusu, skończyła się także woda.

Spadochroniarze byli często atakowani przez kolumny zmotoryzowane przeciwnika. Odparli wszystkie ataki, ale za cenę wysokich strat. Spadochroniarskie buty z gumową podeszwą w saharyjskim klimacie szybko się zdzierały i wielu spadochroniarzy miało mocno poranione stopy. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności natrafiono na trzy kluczące po pustyni cysterny, dzięki czemu zapas wody zwiększono o kolejny dzień. Nocą 5 listopada dywizja osiągnęła El Daba.

Strażą tylną „Folgore” był jej IV batalion, który o świcie 6 listopada został zaatakowany i praktycznie zniszczony. Dalej zwartą grupą poruszały się resztki II, VII i IX batalionu. Przeliczono amunicję, pozostało siedem pocisków do armat ppanc. kal. 47 mm i 32 dla działek plot. kal. 20 mm. Niebawem wystrzelano i ten skromny zapas. Niedobitki „Folgore” zostały otoczone w rejonie Fuka przez brytyjską 1. DPanc. O godzinie 14.35, zebrana wokół dowódcy 187. pspad. Luigi Camosso grupa 32 oficerów i 272 żołnierzy poddała się aliantom. Na komendę zniszczenia broni osobistej ktoś z szeregów miał odkrzyknąć: „zostały jeszcze granaty!”. Kapitulacja nastąpiła z wszystkimi honorami. Kilka godzin później doszło do spotkania generałów Frattiniego i Hughesa (44. DP). Anglik wyraził zadowolenie, że dowódca „Folgore” przeżył, chociaż krążyły plotki o jego śmierci. Później oświadczył, że w całym swoim życiu nie widział takich żołnierzy, jak ci Frattiniego. Na oba zdania Włoch odpowiedział jedynie skromnym „grazie”.

Podczas drugiej bitwy pod El Alamein dywizja straciła 1000-1100 poległych i ciężko rannych. Pół tysiąca spadochroniarzy dostało się do niewoli. Kolejna grupa ludzi skapitulowała podczas odwrotu. Stracono 30 armat przeciwpancernych, 15 moździerzy i 20 cekaemów. Mimo wszystko około 600 spadochroniarzy osiągnęło punkt koncentracji w Fuka i zdołało się ewakuować na zachód. Stało się tak głównie dzięki ofiarności kierowców nielicznych pojazdów dywizji, którzy pomimo desperackiej sytuacji kursowali w głąb pustyni i ewakuowali swoich kolegów.

Paolo Morisi, autor najnowszej monografii dywizji („The Italian Folgore Parachute Division – Operations in North Africa 1940-1943”), opierając się na oficjalnej historiografii brytyjskich jednostek, szacuje straty przeciwnika w starciach z „Folgore” na minimum 1700 poległych, zaginionych i rannych. Przed pozycjami dywizji zostało 100-110 wrogich czołgów oraz nieokreślona liczba różnych pojazdów opancerzonych. W osiągnięciu takiego rezultatu bardzo pomogło przydzielenie artylerii z innych związków taktycznych, bez której pomocy zatrzymanie wrogich czołgów byłoby praktycznie niewykonalne.

Pod koniec 1942 r. dywizję oficjalnie rozwiązano. Na początku grudnia 1942 r. jej niedobitki zgromadzono w Breviglieri, siedzibie Centro di Istruzione di Fanteria della Libia (centrum wyszkolenia piechoty w Libii). Z ocalałych z Egiptu, powracających ze szpitali oraz uzupełnień powstał 285. batalion spadochronowy „Folgore” (Cap. Carlo Lombardini). W kampanii tunezyjskiej batalion walczył w składzie DZmot. „Trieste”.

Za postawę dywizji pod El Alamein jej sztandar, a także sztandary jej trzech pułków, udekorowano Złotymi Medalami Waleczności Wojskowej. Najwyższe odznaczenie za walki w Egipcie otrzymało także 22 żołnierzy z „Folgore”, w zdecydowanej większości pośmiertnie.
—————————————————————-
Zapraszam na anglojęzyczny profil promujący książki mojego autorstwa: https://www.facebook.com/War-of-Mussolini-books-by-Marek-Sobski-100807141516911

Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” w nowej cenie 45 zł. Kontakt przez fan page lub e-mail: marek.sobski@interia.eu

Ponadto książka dostępna na Allegro i w księgarniach:

https://allegrolokalnie.pl/oferta/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk

https://odk.pl/betasom-wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-atlantyk-1940-1945-,42169.html

https://www.stara-szuflada.pl/BETASOM-Wloska-bron-podwodna-w-bitwie-o-Atlantyk-1940-1945-Wojna-Mussoliniego-vol-1-p5261

  • Posted on 22 lipca, 2020
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: walki powietrzne w Afryce Północnej
  • Tags: 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”, bitwa pod El-Alamein, El-Alamein 1942, Folgore El-Alamein, Włosi pod El-Alamein
Cze
14

Legenda „Gigi Tre Osei”

Godło 150. Stormo C.T., którego historię powstania oraz pierwsze los dywizjonu po powrocie na front północnoafrykański dzisiaj śledzimy.

Porucznik Luigi „Gigi” Caneppale miał wrodzony talent do latania, przez swoją wielkoduszną naturę był bardzo lubiany w 150. Gruppo C.T. Na swoim kombinezonie dumnie nosił odznakę pilota szybowca z trzema lecącymi ptakami, dlatego nazywano go „Gigi Tre Osei” (Gigi trzy ptaki). Przed wojną Caneppale był bowiem olimpijskim pilotem szybowca z pewną sławą. Służbę w Regia Aeronautica rozpoczął w 1939 r. od 53. Stormo C.T. Po wybuchu II WŚ latał w 157. Gruppo i 2. Stormo C.T., aż w końcu trafił do 363. Sq./150. Gruppo.

1 lutego 1942 r., gdy na pokładzie transportowego SM.81 leciał z Agedabii do Marauy, Caneppale zginął gdy samolot rozbił się podczas burzy piaskowej w pobliżu Benina. Dla jego upamiętnienia jeden z jego bliższych przyjaciół, S. Ten. Maurizio di Robilant, narysował na swoim Macchi specjalną odznakę. Znajdowała się na niej palma i kojarzone z Caneppale trzy ptaki, a także upamiętniające poległego motto „Gigi Tre Osei”. Niebawem wszystkie samoloty dywizjonu ozdobiono podobnym godłem, 150. Gruppo kontynuuje tę tradycję do czasów obecnych.

150. Gruppo powrócił do Afryki w grudniu 1941 roku, w przeciągu kolejnego miesiąca w całości osiągnął gotowość operacyjną. W styczniu piloci dywizjonu wykonali 214 samolotolotów, w powietrzu spędzając 354 godzin. 157 z lotów to eskorta przy myśliwcach bombardujących CR.42 i niemieckich oraz włoskich Ju 87. 24 loty to patrole nad liniami komunikacyjnymi Osi, 23 to patrole defensywne nad własnymi lotniskami, 8 to swobodne wymiatanie nad linią frontu, a dwa ostatnie to ofensywne patrole na poszukiwanie wrogich wojsk w rejonie Soluch, Agedabia i Msus.

8 stycznia MC.200 dywizjonu dawały bliską eskortę 21 CR.42 z 3. Gruppo Assalto na południowy wschód od Agedabii. Fiaty zgłosiły zniszczenie na ziemi jednego Blenheima i dwóch ciężarówek, później włoską formację zaatakowały Kittyhawki z No 3 Sqn RAAF. W wynikłej walce MC.200 z 150. Gruppo zestrzeliły Kittyhawka, którego pilotem był poległy Flg Off A R Baster. W odpowiedzi dwa MC.200 zestrzelił australijski as Sgt Ronald Simes, który zginął następnego dnia z ręki Oberleutnanta Gerharda Homutha z I./JG 27. Obaj włoscy piloci, z czego jeden ranny, zdołali wyskoczyć ze spadochronem, sześć kolejnych Macchi zdołało powrócić do bazy pomimo odniesienia poważniejszych uszkodzeń.

22 stycznia kilka MC.200 z 150. Gruppo było bliską eskortą 30 Ju 87, które atakowały 1. DPanc. w rejonie El Haseiat. Kolejny raz doszło do starcia z 12 Kittyhawkami z No 3 Sqn RAAF. Flg Off R C Hart i Plt Off P R Giddy zgłosili po jednym zestrzelonym MC.200, a Flg Off „Bobby” Gibbes złożył raport o zestrzeleniu Ju 87 i uszkodzeniu dwóch włoskich myśliwców. Włoscy piloci meldowali, że cztery z wrogich myśliwców zostały przez nich skutecznie ostrzelane, ale utracono Serg. Renato Carrari, którego uznano za zaginionego. Inny Macchi został uszkodzony, a jego pilot ranny, ale zdołał powrócić na własne lotnisko.

Dwa dni później 10 MC.200 z 150. Gruppo było bliską eskortą dla siedmiu CR.42 i trzech Ju 87, które atakowały cele na południe od Msus. Górną eskortą było osiem MC.202. Nad celem niemiecko-włoską formację przechwyciło sześć Hurricane II z No 274 Sqn, piloci RAF meldowali później stracie z 30 samolotami Osi. Po walce Włosi meldowali ostrzelanie 11 wrogich samolotów oraz brak strat własnych. Spośród pilotów 274 Sqn, Sgt Dodds zgłosił zestrzelenie CR.42 i Ju 87, a Flt Lt Smith zestrzelenie jednego MC.200 i uszkodzenie kolejnego. Plt Off Moriarty raportował zestrzelenie Ju 87 i CR.42, a także dwa kolejne Stukasy jako prawdopodobne. Jego myśliwiec został uszkodzony i lądował awaryjnie 15 mil na zachód od Msus. Straty poniosły bombowce nurkujące z I./StG 3 – jeden pilot poległ, a drugi trafił do niewoli.

  • Posted on 14 czerwca, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: walki powietrzne w Afryce Północnej, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 150. Gruppo C.T., 53. Stormo C.T., Macchi C.200 "Saetta", wojna powietrzna w Afryce Północnej
Kwi
25

Macchi z 53. Stormo podczas Crusadera

Startujący Macchi C.200.Powracamy do monografii 53. Stormo C.T., która dzień po dniu analizuje loty tegoż pułku myśliwskiego Regia Aeronautica.

Pomiędzy 7.25 i 9.40 23 listopada 1941 roku, pięć MC.200 poderwało się celem eskortowania wykonującego rozpoznanie fotograficzne SM.79 w rejonie Bir Hakeim-El Cuasc i Bir el Gobi. Na północ od El Cuasc Macchi przechwyciły Hurricane’a I, którego szybko zestrzeliły. Tego dnia 229 i 238 Sqn. RAF-u zgłosiły stratę odpowiednio dwóch i pięciu Hurricaneów, z pewnością była to jedna z tych strat.

W kolejnych dniach myśliwce Macchi wykonywały wiele lotów. Podczas patrolu nad Derną sześciu pilotów zauważyło wrogi samolot rozpoznawczy, który próbował uciekać w chmury, gdy tylko Włosi spróbowali go zaatakować. Później MC.200 z dywizjonu „Asso di Bastoni” ubezpieczało linie zaopatrzeniowe Osi, a kolejne dwa wykonywały podobne zadanie na rzecz DPanc. „Ariete”, która przemieszczała się z rejonu Bir el Gobi (po wygranym starciu z brytyjską 22. BPanc.). 12 MC.200 eskortowało podobną liczbę Fiatów G.50 z 20. Gruppo, które miały atakować cele w rejonie El Adem-Sidi Rezegh – Bir el Gobi, dodatkowego wsparcia udzielało także 10 Bf 109 z JG 27. Później tego ranka, misję bezpośredniej eskorty wykonało 12 MC.200 i 11 G.50 z 20. Gruppo, które towarzyszyły 18 Bf 110 z III./ZG 26, które wykonywały ataki w rejonie El Adem-Sidi Rezegh – Bir el Gobi.

Po południ dwa Macchi z 153. Gruppo eskortowały cztery Fiaty G.50 z 20. Gruppo, które miały za zadanie ostrzelać z broni pokładowej wrogie kolumny na wschód od Bir el Gobi, ale tę wyprawę przerwały alianckie myśliwce operujące w tym rejonie. Dla 153. Gruppo dzień skończył się atakiem siedmiu MC.200 na wrogie pojazdy na południe od Mechili, a ponadto pięć Fiatów „Seatta” i 10 G.50 z 155. Gruppo wykonało misję eskortową przy 17 Bf 110 z III./ZG 26, które ostrzelały z broni pokładowej cele w rejonie El Cuasc.

Pomiędzy 25-27 listopada myśliwce 153. Gruppo wykonały 87 samolotolotów, głównie jako eskorta (wraz z 20. i 155. Gruppi C.T. na G.50) przy Ju 87, które atakowały cele w rejonie Bir el Gobi, Sidi Omar, Fortu Capuzzo i Gambut. Ponadto patrolowały nad lotniskiem i portem w Dernie.

28 listopada zła pogoda spowodowała zawieszenie lotów. Pokrywa chmur nie zatrzymała maszyn RAF-u. Na lotnisku w Dernie po jednym MC.200 i Ca.133 z 373. Squadriglia zostały lekko uszkodzone od odłamków. Kolejnego dnia pogoda poprawiła się i 153. Gruppo wykonał dwie misje eskortowe. O 10.15 cztery z ośmiu MC.200 dywizjonu „Asso di Bastoni” zostały przechwycone na południowy wschód od El Adem przez osiem „Hurricaneów” II z No. 229 Sqn. i później także przez 10 z No. 238. Sqn. Dwa Macchi zostały trafione, ale powróciły na własne lotnisko, Serg. Magg. Elvio Saccani został lekko ranny. Sqn Ldr O’Neill i Sgt Pearson z No. 238. Sqn zgłosili po zwycięstwie, a ten drugi także prawdopodobne kolejne zwycięstwo, a kilku pilotów z 229. Sqn. rościło sobie prawo do uszkodzenia kolejne włoskiego myśliwca.

Podczas drugiej misji eskortowej tego dnia 13 MC.200 eskortowało bombowce nurkujące, a kolejne siedem ostrzelało wrogie pojazdy pomiędzy El Ezzeiat i Derną. Kolejne trzy misje z tego dnia to patrole nad lotniskiem w Dernie i drogach komunikacyjnych Osi, a także loty z ważnymi wiadomości dla Panzergruppe w rejonie El Adem.

30 listopada sześć MC.200 z 153. Gruppo operowało wraz z G.50 z 155. i 20. Gruppi przy eskorcie Ju 87 z II./StG 2. Samoloty Osi zaatakowały w rejonie Sidi Rezegh i Bir el Gobi Tomahawki z No 3 Sqn RAAF i 112 Sqn RAF. Australijczycy zgłosili 12 strąceń, ale sami stracili dwa myśliwce, piloci Sgt A. C. Cameron i Flt Lt W. S. Arthur wyszli cało z tej opresji. Dywizjon „rekinów” zgłosił trzy zestrzelenia za cenę utraty Tomahawków Plt Offs Neville Bowker i Neville Duke. Obaj piloci powrócili do jednostki następnego dnia. 153. Gruppo zgłosił zestrzelenie jednego Tomahawka i kolejnego prawdopodobnie. Realnym wynikiem starcia dla Włochów było ciężkie uszkodzenie dwóch Macchi, z których jednego skreślono ze składu jednostki, a drugiego naprawiono. Dwa kolejne odniosły lekkie szkody, a piąty, trafiony w zbiornik paliwa, lądował awaryjnie w rejonie Umm er Rzem. Piloci 374. Sq., Ten. Mario Muro i M.llo. Egeo Pardi powrócili do bazy z lekkimi ranami.

  • Posted on 25 kwietnia, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Aeronautica, walki powietrzne w Afryce Północnej
  • Tags: 153. Gruppo C.T., 53. Stormo C.T., Macchi C.200, Macchi C.200 "Saetta", MC.200 "Saetta"
Sty
16

153. Gruppo na początku „Crusadera”

Macchi C.200 z 371. Squadriglia. Dalej o 153. Gruppo C.T. i jego operacjach w Afryce.

18 listopada 1941 rozpoczęła się aliancka ofensywa „Crusader”. 20 listopada osiem MC.200 z 153. Gruppo i trzy Fiaty G.50 z 155. Gruppo wykonywały ofensywny patrol, podczas którego atakowały brytyjskie pojazdy pancerne w rejonie Bir el Gobi. Gdy tylko Włosi pojawili się nad przeciwnikiem z ziemi rozpoczął się silny ostrzał artylerii plot. Pięć Macchi i jeden Fiat zostało trafionych, jeden MC.200 i G.50 musiały lądować awaryjnie. Kolejnego dnia dywizjon poniósł następną stratę, gdy podczas popołudniowej misji trzy MC.200 prowadzone przez Cap. Piero Raimondi (dowódca 373. Squadriglia) spotkało 12 Tomahawków z No 2 Sqn SAAF. Te ostatnie stanowiły górną eskortę przy 10 maszynach 4 Sqn SAAF, które ostrzeliwały z broni pokładowej cele pomiędzy Bir el Gobi i Sidi Rezegh.

Tomahawki z górnej osłony natychmiast zaatakowały trzy Macchi. Podczas walki por. E. C. „Danny” Saville na Tomahawku IIB AN311/TA-C manewrował tak blisko jednego z Macchi, że uderzył w niego prawym skrzydłem. Włoch zdołał odlecieć, a Saville musiał użyć wszystkich swoich umiejętności, by powrócić do El Adem. Chociaż nie widziano momentu rozbicia się Macchi, por. Saville zapisano prawdopodobne zwycięstwo. Włoskie raporty potwierdzają, ze Cap. Raimondi nie powrócił do bazy. Jednak przed kolizją południowoafrykański pilot por. Stone zgłosił strącenie MC.200. Dlatego nie jest jasnym, komu należy przyznać strącenie Raimondiego.

Także 153. Gruppo zgłaszał zestrzelenia tego dnia. Trzej piloci 373. Sq. starli się z dwoma Hurricane pomiędzy Sidi Omar i Bir Kamsa. Włoscy piloci zgłosili pewne zwycięstwa nad obydwoma przeciwnikami. RAF przyznaje stratę Hurricane’a I pilotowanego przez Sgt Stammersa z No 33 Sqn. Kolejny, z No 451 Sqn pilotowany przez Lt Smitha, spadł w płomieniach podczas lotu rozpoznawczego.

22 listopada, podczas ofensywnego patrolu pomiędzy Sidi Omar i Capuzzo, pięć MC.200 spotkało dwa Hurricane’y I, które wykonywały podobną misję. Włosi zaatakowali przeciwnika na pułapie 2600 stóp jakieś trzy mile na wschód od Gasr el Arid i zgłosili zestrzelenie obydwu – w tym jeden widziano, jak rozbija się o ziemię, a drugi opadał ogarnięty płomieniami. Według źródeł brytyjskich dwa Hurricane’y I z 237 Sqn pilotowane przez Flt Lt Hutchinson i Flg Off Olver wykonywały rozpoznanie w rejonie Capuzzo-Gambut, gdy zostały zaatakowane. Hutchinson został zestrzelony przez MC.200 (z pewnością z 153. Gruppo) i wyskoczył ze spadochronem. Tego samego dnia należący do tego samego dywizjonu Flg Off C. L. Sindall, którego „wypożyczono” do No 208. Sqn., nie powrócił z misji nad Tobrukiem.

Po południu 22 listopada pięć MC.200 z 153. Gruppo, które patrolowały nad Bir el Gobi, przechwyciło dwa Wellingtony i ostrzeliwały je aż do wyczerpania amunicji. Oba bombowce uciekły nurkując w osłonę chmur, ale najpierw ostrzał ich strzelców trafił dwa Macchi, lekko raniąc jednego z pilotów, który mimo to powrócił do bazy.

W ostatniej akcji tego pracowitego dnia 16 MC.200 poderwano, by zapewniły osłonę z powietrza nad liniami komunikacyjnymi Osi. Jeden Macchi 153. Gruppo rozbił się podczas tej misji, zginął pilot 372. Sq. Tenente Italo Palli.

  • Posted on 16 stycznia, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Aeronautica, walki powietrzne w Afryce Północnej, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 153. Gruppo C.T., 53. Stormo C.T., Macchi C.200 "Saetta"
Sty
16

Początek listopada 1941 r. w 153. Gruppo

Startują Macchi C.200 z 385. Squadriglia. Jak obiecałem, wtorki są dniami z wpisami. Zaczynamy od dalszych fragmentów monografii 153. Stormo C.T. z Osprey’a.

W październiku 1941 r. włoscy piloci myśliwców często eskortowali SM.79 wykonujące misje rozpoznania fotograficznego, a także pełnili aktywność alarmową oraz sami patrolowali rejony koncentracji wojsk brytyjskich po zainstalowaniu aparatów fotograficznych w MC.200 153. Gruppo C.T. Na przykład, 3 października para Macchi z 374. Squadriglia przeleciała nad twierdzą Tobruk. Podobna misja nad Sidi Barrani z 16 października skończyła się źle, gdy dwa Macchi z tej samej jednostki zderzyły się i rozbiły, zabijając obu pilotów (Ten. Albino Gizzi i M.llo. Riccardo Tamanini).

Listopad także rozpoczął się dramatycznie, gdy pierwszego dnia miesiąca MC.200 Serg. Magg. Giovanni Tonello zaatakował formację dziewięciu bombowców Maryland z No 21 Sqn SAAF, gdy wykonywał misję patrolową nad lotniskiem w Dernie. Trzy bombowce zostały uszkodzone nim ogień obronny dosiągł włoskiego pilota. Tonello lądował awaryjnie w pobliżu Bir Temrad i został zabrany do szpitala polowego DZmot. „Trieste”.

4 listopada kolejny Macchi 153. Gruppo, pilotowany przez Ten. Italo Palli z 372. Sq., został poderwany alarmowo i ścigał wrogi samolot, którym był prawdopodobnie Maryland z No 223 Sqn, którego pilot meldował atak ze strony „ME 109F”. Macchi zdołał zbliżyć się do przeciwnika, Palli zgłosił, że zdążył go zestrzelić nim skończyło mu się paliwo i lądował awaryjnie na południe od Tmimi. Nietknięty pilot powrócił do swojej jednostki, a jego samolot odzyskano chwilę później.

7 listopada przyniósł kolejny atak na Dernę, gdy sześć Marylandów z No 21 Sqn SAAF zaatakowało lotnisko 153. Gruppo. Dwa Macchi z 372. Sq., pilotowane przez S.Ten. Mario Peselli i M.llo. Marino Mariani, zostały poderwane i przechwyciły bombowce znajdujące się 13 000 stóp nad lotniskiem. Ogień obronny z prowadzącego formację bombowca trafił myśliwiec Marianiego, gdy strzelec sierżant Tucker posłał w jego stronę trzy długie serie. Włoski pilot zginął próbując wyskoczyć ze swojej uszkodzonej maszyny, gdy ta rozbiła się w pobliżu lotniska. Stratę natychmiast pomścił Peselli, który ścigał bombowce i zestrzelił Marylanda pilotowanego przez kpt. G. W. Parsonsa. Dwóch członków załogi zginęło, dwaj kolejni trafili do niewoli. Wcześniej tego dnia inna formacja licząca sześć Marylandów została przechwycona przez dwa patrolujące Macchi pilotowane przez Cap. Natale Veronesi i Ten. Bruno Zavadlal, ale bombowce zdołały uciec.

Piloci 153. Gruppo kolejny raz starli się z SAAF 15 listopada, gdy pięć MC.200 eskortowało SM.79 podczas myśli rozpoznawczej nad Bir Kamsa. Włoską formację przechwyciły dwa Hurricane’y I z No 1 Sqn SAAF pilotowane przez Capt M. S. Osler i 2Lt Seccombe. W porę ostrzeżeni przez radar o obecności wrogich maszyn Południowoafrykańczycy zdołali zająć dogodną pozycję od strony słońca nim natarli na Włochów. Chcący chronić Savoię piloci Macchi natychmiast ruszyli na pilotów SAAF. Osler szybko zdołał postrzelać MC.200 Serg. Aldo Villa, a Seccombe dokończył robotę. Włoski pilot zdołał uratować się skacząc ze spadochronem.

  • Posted on 16 stycznia, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Aeronautica, walki powietrzne w Afryce Północnej, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 153. Gruppo C.T., 53. Stormo C.T., Macchi C.200 "Saetta"
Sty
09

Ważna zmiana w działaniu Wojny Mussoliniego!!!

Włoskie myśliwce bardzo często eskortowały bombowce nurkujące Ju 87, tutaj taką misję pełni Fiat G.50 z 358. Squadriglia.

Nim wpis – KOMUNIKAT NADZWYCZAJNY!!! Prawdopodobnie od dzisiaj wpisy będą pokazywać się tylko we wtorki. Dzisiaj zrobiłem test i podoba mi się taka forma. Sumarycznie tych wpisów może będzie nawet więcej niż dotąd. Motywuję taką zmianę zapracowaniem – kiedyś miałem do napisania jeden artykuł na miesiąc, teraz mam pisać ile chcę i na jaki temat chcę (realna liczba jaką jestem w stanie przygotować to ok. 2,5 na miesiąc). Pracuję codziennie (także w weekendy) od 8.00 do kiedy starczy mi paliwa. Naprawdę łatwiej jest mi usiąść do prowadzenia strony raz w tygodniu niż codziennie się przymuszać żeby napisać „chociaż cokolwiek” z myślą o mojej działalności internetowej. Mam nadzieję, że taka forma będzie Wam odpowiadać.

10 sierpnia 1941 19 MC.200 eskortowało 21 Ju 87 (sześć z włoskiej 209. Squadriglia) podczas rajdu na port w Tobruku. Zgłoszono zatopienie tankowca, ale dwa włoskie bombowce zostały poważnie uszkodzone przez ogień artylerii plot. 27 sierpnia perymetr tobruckiej twierdzy był celem dla 57 Ju 87 (siedem z nich włoskich) eskortowanych przez 10 MC.200 z 373. i 374. Sq. z 153. Gruppo. Myśliwiec Ten. Nannipieri (374. Sq.) został trafiony przez gęsty ogień plot. i musiał później lądować awaryjnie w Ain el Gazala. 1 września 22 MC.200 z 153. Gruppo ponownie eskortowały nad Tobruk Stukasy z 209. Sq. (osiem bombowców) i I./StG 1.

153. Gruppo wykonywał także ataki na cele naziemne. 7 września jego celem było wysunięte lotnisko w pobliżu Sidi Barrani, z którego operowały Tomahawki z No 2 Sqn SAAF i Hurricane’y No 1 Sqn SAAF i No 33 Sqn. RAF. O 5.50 poderwała się pierwsza grupa włoskich maszyn i skierowała się na wschód. O 7.45 rozpoczął się atak 22 MC.200 i 15 Fiatów G.50 z 155. Gruppo. Macchi kilkukrotnie przeleciały nad lądowiskiem, wystrzeliwując całą amunicję do alianckich myśliwców zaparkowanych w pobliżu, G.50 ostrzeliwały dwa pasy startowe. Atak Włochów spowodował, że w płomieniach stanęło siedem Tomahawków i osiem Hurricaneów (wszystkie skreślone ze stanu). Napotkano ciężki ostrzał z ziemi, który uszkodził dwa MC.200 i jeden G.50, ale wszyscy piloci szczęśliwie powrócili na swoje lotniska.

Był to element szerszej operacji, którą o 5.30 rozpoczęły niemieckie Bf 109 atakując pasy startowe No 33 Sqn. RAF i Fleet Air Arm. Niemcy spalili jednego Hurricane’a I i uszkodzili sześć kolejnych. Wystartowały tylko dwa Hurricane’y I, ale nie zdołały przechwycić przeciwnika. Był to czarny dzień dla Western Desert Air Force, które straciło 22 myśliwce zniszczone lub uszkodzone. Jednak wyciągnięto lekcję i wycofano alianckie myśliwce na lotnisko Sidi Hameish, poza zasięg samolotów Osi.

14 września, o 16.45 18 MC.200 z 153. Gruppo startowało na przechwycenie wrogiej formacji, później zidentyfikowanej jako Tomahawki, która zjawiła się nad Bir Habata. Podczas walki, która się wywiązała, Włosi zgłosili zestrzelenie trzech wrogich myśliwców za cenę straty MC.200 z 374. Sq. pilotowanego przez Cap. Egeo Pittoni. Ciężko ranny, Pittoni zdołał wylądować awaryjnie i zyskał pomoc w niemieckim szpitalu polowym. Później został przewieziony do szpitala w Dernie. Prawdopodobnie w walce wzięły udział Hurricane’y I z No. 33 Sqn., które eskortowały bombowce Maryland z No 24 Sqn. SAAF wysłane o 17.30, by zbombardowały czołgi Osi.

Podczas walki z myśliwcami Osi (raportowano je jako 12 Bf 109 i sześć G.50) pilot 33. Sqn. sierż. Stround zgłosił zestrzelenie G.50. Prawdopodobnie był to myśliwiec Pittoniego. Zestrzelenie trzech Hurricaneów I zostało zapisane – jak to było w zwyczaju (ciekawe podkreślenie…) – JG 27 Luftwaffe, dokładniej Oberleutnantowi Homuth i Leutnantom Marseille i Hoffmannowi.

  • Posted on 9 stycznia, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Aeronautica, walki powietrzne w Afryce Północnej, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 153. Gruppo C.T., 53. Stormo C.T., Macchi C.200 "Saetta"
Sty
09

Starcie powietrzne w pobliżu Sidi Barrani

Macchi C.200 z 373. Sq./153. Gruppo C.T. na jednym z libijskich lotnisk. Wracamy do fragmentów monografii 53. Stormo C.T.

11 MC.200 374. Squadriglia/153. Gruppo C.T. wylądowało 19 kwietnia 1941 na lotnisku Castel Benito, by operować na nowych myśliwcach na froncie afrykańskim. Była to pierwsza w Afryce jednostka latająca na jednopłatach Macchi. Jej piloci początkowo otrzymali zadania defensywne i pilnowali konwojów Osi w pobliżu wybrzeży Libii.

Pozostałe dwie eskadry dywizjonu, mające razem 25 MC.200, pozostawały w Apulii, skąd wykonały 88 samolotolotów spędzając 140 godzin w powietrzu. Podczas operacji lądowania włoskich żołnierzy na Korfu wykonano 24 samolotoloty, dziewięć kolejnych to misje eskortowe przy żegludze Osi. Pozostałe 55 to rutynowe loty patrolowe nad bazą morską w Tarencie. 22 maja eskadry przeniesiono na lotnisko Rzym-Ciampino Południe, gdzie wyposażono je w filtry przeciwpyłowe potrzebne do operacji z afrykańskich lotnisk. 2 lipca sztab 153. Gruppo, wraz z eskadrami 372. i 373., opuściły Ciampino Południe i przeleciały do Derny, gdzie zluzowały 2. Gruppo C.T., który oczekiwał na repatriację. Punktami etapowymi podczas przelotu były Reggio Calabria, Palermo, Pantelleria, Castel Benito, Misurata, Bengazi i Wadi Tamet, aż 11 i 12 lipca osiągnięto Dernę.

Trzy dni później dołączyło osiem myśliwców 374. Sq., które przeleciały z lotniska K3 w Berka. Od czasu przybycia do Libii eskadra była zatrudniona przy patrolach nad portami w Trypolisie i Bengazi. W tym okrasie wykonano 413 samolotolotów podczas 654 godzin spędzonych w powietrzu, 282 z nich wykonano z Castel Benito i pozostałe 372 z K3, w tym czasie chroniono konwoje i wojska włoskie maszerujące na front. Napotkano jedynie rozpoznawczego Blenheim, który jednak uniknął przechwycenia i uciekł z dużą prędkością pozostawiając goniące go Macchi z tyłu.

Po przybyciu do Afryki i połączeniu swoich sił myśliwce dywizjonu patrolowały nad bazami Osi i drogami o strategicznym znaczeniu. Na lotniskach w Dernie, Barce i Gambut utrzymywano także przez cały czas maszyny gotowe do startu alarmowego. Wykonano dużo lotów, ale nie nawiązano żadnego kontaktu z przeciwnikiem. Dwóch pilotów 372. Sq. zginęło w wyniku wypadków – Ten. Piero Arangino 6 lipca i S. Ten. Giulio Binetti 29. tego samego miesiąca. 15 lipca osiem MC.200 z 153. Gruppo eskortowało 11 Ju 87 podczas ataku na wrogą żeglugę. Atak niemieckich i włoskich bombowców (pięć z nich to maszyny 239. Sq.) okazał się nieskuteczny i brytyjskie jednostki desantowe LCT-10 i LCT-11 umknęły nietknięte z Mersa Matruh.

2 sierpnia 12 MC.200 z 372. i 373. Sq., wraz z 20 Bf 109F z I./JG 27, eskortowało 17 Ju 87 z 209. Sq i I./StG 1. Bombowce Osi ponownie bez sukcesu atakowały aliancką żeglugę na północ od Sidi Barrani. Atak zakłóciły myśliwce Hurricane I z No 1 Sqn. SAAF. Dwaj południowoafrykańscy piloci, kapitanowie M. S. Osler i C. A. van Vliet, zestrzelili dwa niemieckie bombowce, zabijając Oberleutnanta Wagnera i Gefreitera Walza, razem z ich strzelcami. SAAF stracił trzy myśliwce pilotowane przez poruczników Tatham i Tennant, którzy obaj zginęli, i por. Ruffel, który trafił do niewoli. Sukcesy zapisali niemieccy piloci, ale Macchi także ostrzelały siedem Hurricane’ów I.

  • Posted on 9 stycznia, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Aeronautica, walki powietrzne w Afryce Północnej, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 153. Gruppo C.T., 53. Stormo C.T., Macchi C.200 "Saetta"
Lis
03

Niszczycielski rajd komandosów na Agedabię

nspekcja „Hurricane’a”, którego do awaryjnego lądowania zmusiły włoskie myśliwce, lato 1941 r. Ostatni wpis o 151. Gruppo C.T. w Afryce Płn.
—————————————————————-
Ogłoszenie drobne. Strona miała przerwę. Krótko się wytłumaczę. Obecnie pracujemy z szanownymi Wydawcami nad dwoma książkami (ale ogółem aż w pięciu tomach) i pewnie 20+ artykułami. W natłoku zajęć podjąłem jeszcze próbę nieco bardziej zaawansowanej nauki języka włoskiego, ale z powodu braku czasu musiałem to zarzucić. Strona będzie działać jedynie na miarę moich ludzkich możliwości. Nie obiecuję żadnej częstotliwości, ale będę się starał wrzucać coś w nieistniejących ostatnio „wolnych chwilach”. Myślę, że każdy to zrozumie.

P.S. Chętnego do współpracy admina z radością przyjmę.
—————————————————————-
No 33. Sqn. RAF przypuścił ataki na Agedabię także 5 i 8 grudnia 1941. W pierwszym sześć „Hurricane’ów” I, z kolejnymi dwoma myśliwcami w roli górnej eskorty, zniszczyło dwa CR.42 z 366. Squadriglia. Plt Off L. Wade zniszczył ponadto SM.81. Dodatkowo ciężko uszkodzono cztery CR.42 z 366. Sq. i jeden Ca.311. Jednak 33. Sqn. nie zdołał umknąć bez strat. Stracono dwa „Hurricane’y” I, ich pilotów Plt Off Wade i Sgt Wooler następnego dnia uratował „Blenheim”.

Trzy dni później cztery „Hurricane’y” I atakowały lotnisko pomiędzy 7.00-7.15. Tym razem niewielkie uszkodzenia odniosła para CR.42 z 367. Sq. Obrona przeciwlotnicza trafiła myśliwiec pilotowany przez Flg Off Charlesa, który lądował awaryjnie na wschód od włoskiego lotniska. Uratował go Flt Lt Gould, który wylądował w pobliżu i podjął strąconego kolegę. Podsumowując, 151. Gruppo stracił dwa myśliwce i SM.81, a kolejnych sześć CR.42 zostało uszkodzonych. No 33. Sqn. RAF stracił trzy myśliwce, przy czym wszystkich pilotów uratowano.

Nocą 21/22 grudnia Special Air Service (SAS) i Long Range Deser Group (LRDG) wspólnie wykonały rajd, którego celem było lotnisko Agedabia. Komandosom udało się infiltrować obronę i dokonać sporych zniszczeń. Pięć pojazdów (? SAS raiders) prowadzonych przez Lt Bill Fraser zniszczyło oszałamiającą liczbę 37 samolotów Osi. Z tej liczby 25 maszyn było włoskich, w tym dziewięć CR.42 z 151. Gruppo Autonomo – sześć z 368. Sq. i trzy z 367. Sq. W konsekwencji tego ataku, 22 grudnia Settore Aeronautico Centrale (Centralny Sektor Lotniczy) nakazał 151. Gruppo przenieść się z Agedabi do Arae Philenorum. To przebazowanie de facto rozpoczęło się już dwa dni przed rajdem SAS, gdy trzy CR.42 z 366. Sq. przeleciało do Arae Philenorum 20. i kolejne cztery 21.

24 grudnia, dwa dni po niszczycielskim rajdzie SAS, 151. Gruppo, nadal wyposażony w CR.42, dostał rozkaz powrotu do Włoch. W Caselle miał przejść reorganizację i wrócić pod kontrolę 53. Stormo, dywizjon tracił tym samym swój status autonomicznego (autonomo). Przed opuszczeniem Afryki przekazano na lotnisku Sorman sprawne myśliwce dla 160. Gruppo. Wówczas były to już zaledwie cztery maszyny.

  • Posted on 3 listopada, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Aeronautica, walki powietrzne w Afryce Północnej, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 151. Gruppo C.T., 53. Stormo C.T., kampania lotnicza w Afryce Północnej, Regia Aeronautica w Afryce Północnej
Paź
25

Pechowa Agedabia

Personel naziemny pracuje przy bombowcu SM.79, Afryka Północna, styczeń 1941 r. Dalej fragmenty monografii 53. Stormo C.T.

Efektem pobytu 151. Gruppo C.T. w Afryce Północnej było przyznanie 53. Stormo jego drugiego Srebrnego Medalu Waleczności Wojskowej. Kilku pilotów dywizjonu poległo, w tym Capitano Guglielmo Chiarini, którego imieniem nazwano stowarzyszenie pamięci, które od 15 października 1971 działa przy 53. Stormo Aeronautica Militare. Po powrocie do Włoch 151. Gruppo trafił na lotnisko w Treviso, gdzie jego piloci latali na Fiatach CR.42 i MC.200.

18 listopada 1941 151. Gruppo nakazano powrót do Afryki, 25. osiągnął lotnisko w Agedabia. Następnego dnia cztery CR.42 z 366. Squadriglia spotkały nad Augila dwa „Hurricane’y” I z No 33. Sqn. Capitano Bernardino Serafini i Serg. Magg. Camerini zgłosili wspólnie strącenie myśliwca pilotowanego przez Flg Off D. S. F. Winslanda. Drugi „Hurricane”, pilotowany przez Flg Off Cloete, został przegoniony przez Ten. Amadeo Guidi i M.llo Paolo Montanari. Myśliwiec Winslanda jest być może ostatnim „Hurricanem” strąconym przez Fiaty CR.42, a na pewno był pierwszym sukcesem podczas drugiego pobytu 151. Gruppo w Afryce. W 1984 r. dwaj przeciwnicy z tego starcia – Camerini i Winsland, spotkali się i zostali przyjaciółmi.

Od 26 listopada myśliwce RAF często ostrzeliwały lotnisko w Agedabia, powodując straty w samolotach 151. Gruppo. O 12.30 tego dnia sześć „Beaufighterów” IC z No 272. Sqn. zaatakowało lądowisko, niszcząc po Fiacie z 366. i 367. Sq. i ciężko uszkadzając SM.81 i inny CR.42 z 366. Squadriglia. Spośród personelu latającego ranny został Serg. Magg. Pasquale Di Cerbo z 366. Sq. Brytyjska wyprawa zgłosiła także strącenie Ca.311. W odpowiedzi S. Ten. Giuseppe Centù z 375. Sq. z 160. Gruppo strącił „Beaufightera” IC załogi Sgts Price (pilot) i Southern (nawigator). Myśliwce RAF powróciły o 16.05 następnego dnia. Tym razem na niskim pułapie ostrzeliwały lotnisko „Hurricane’y” I z No 73. Sqn. Jeden Fiat z 367. Sq. został zniszczony, a drugi uszkodzony. Postrzelany został także stojący na lotnisku SM.81.

Najbardziej niszczycielski atak na Agedabię miał miejsce 2 grudnia, kiedy o 10.05 lotnisko odwiedziły „Hurricane’y” I No. 33. Sqn. Podobny atak przeprowadzono tego samego dnia o 16.00. W pierwszym nalocie Flg Off Charles uszkodził dwa „Falco” z 366. Sq. i tyleż z 367. Sq. Zaskoczony został także personel naziemny, który na otwartej przestrzeni pracował przy myśliwcach. Personel 367. Sq. miał trzech zabitych i dwóch ciężko rannych. W drugim nalocie brało udział sześć myśliwców „Hurricane” I. Sgt Challiesa leciał tak nisko, że końcówką skrzydła uderzył w jeden z włoskich myśliwców. CR.42 M.M.7634 z 377. Sq., który już rankiem został uszkodzony, stanął w płomieniach. Ciężko uszkodzone zostały dwa Fiaty z 366. Sq.

  • Posted on 25 października, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Aeronautica, walki powietrzne w Afryce Północnej, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 151. Gruppo C.T., 53. Stormo C.T., kampania lotnicza w Afryce Północnej, Regia Aeronautica w Afryce Północnej
Paź
20

Sezon łowny na Blenheimy

Pilot Fiata G.50 przygotowuje się do lotu, wiosna 1941 r. Monografia tego myśliwca nazywa go „latającym żelazkiem”, ale jego pojawienie się w Afryce Północnej dawało lotnikom Regia Aeronautica nadzieję na nawiązanie równej walki z mającym przewagę technologiczną przeciwnikiem.

12 lutego 1941 ostatni sprawny tuzin CR.42 z 151. Gruppo został wycofany z pierwszej linii i przebazowany na zachód, na lotnisko Sorman na libijskim wybrzeżu. Dowodzenie dywizjonem przejął Ten. Col. Raffaele Colacicchi, który już w grudniu zastąpił mającego problemy ze zdrowiem Maggiore Calosso. Dowódcami eskadr byli: Cap. Bernardino Serafini – 366. Sq., Cap. Simeone Marsan – 367. Sq., Ten. Giuseppe Zuffi – 368. Sq.

Pierwszy cykl bojowy 151. Gruppo w Libii skończył się oficjalnie 31 lipca. Jednostka aż od połowy lutego była trzymana z dala od walki z powodu chronicznego braku samolotów. Pomimo to piloci dywizjonu sporadycznie napotykali na przeciwnika. Na przykład 2 maja 1941 para CR.42 pilotowanych przez Serg. Arturo Imberti i Ten. Amedeo Guidi z 366. Sq. zgłosiła zaatakowanie pary „Blenheimów”. Imberti zgłosił zwycięstwo nad jednym z nim, dokumenty No 55. Sqn wskazują, że „Blenheim” I L8398 został tego dnia skreślony ze stanu z nieznanych powodów.

Późnym popołudniem 29 czerwca 1941 pięć „Blenheimów” IV zbombardowało i ostrzelało lotnisko Sorman. Na ziemi zniszczono trzy CR.42 (jeden z 368. Sq. i dwa z 366. Sq.), a także Ca.133 przydzielony do 366. Sq. Siedem Fiatów z 366. Sq. ucierpiało od odłamków. Ranny odnieśli dwaj członkowie personelu naziemnego z 368. i 367. Sq.

Rewanż udało się Włochom wziąć 9 lipca, kiedy siedem „Blenheimów” IV z No 110 Sqn. z maltańskiego lotniska Luqa zaatakowało statki Osi w Trypolisie. Przechwyciły je Fiat G.50 z 155. Gruppo, pilotowany przez Serg. Magg. Aldo Buvoli i dwa CR.42 z 151. Gruppo, pilotowane przez M.llo. Paolo Montanari z 366. Sq. i Serg. Ottorino Ambrosi z 368. Sq. Cztery „Blenheimy” IV zostały strącone, Montanari i Ambrosi zgłosili po jednym. Ambrosi otrzymał później Brązowy Medal Waleczności Wojskowej.

18 lipca dwa CR.42 z 368. Sq., pilotowane przez Serg. Audiberti i Ten. Amadeo Capogrossi, przechwyciły w rejonie Trypolisu dwa „Blenheimy” IV z No 110 Sqn. Capogrossi strącił bombowiec Z9582 (Wg Cdr T. M. Hunt), który płonąc wpadł do morza, cała załoga zginęła. Ten sam pilot zgłosił uszkodzenie także drugiej maszyny.

Cztery dni później Serg. Magg. Vincenzo Graffeo z 367. Sq. gonił samotnego „Blenheima” IV z No 110. Sqn., który wykonywał rozpoznanie nad Trypolisem, brytyjska maszyna została uszkodzona. Pomimo ran pilot Sgt L. Ware zdołał dociągnąć samolot na Maltę. Z ran zmarł później Sgt W. Sargent, a cało z tej przygody wyszedł Sgt R. Lofthouse.

  • Posted on 20 października, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Regia Aeronautica, walki powietrzne w Afryce Północnej, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 151. Gruppo C.T., 53. Stormo C.T., kampania lotnicza w Afryce Północnej, Regia Aeronautica w Afryce Północnej
Page 1 of 9123456789
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top