150. Gruppo C.T. rusza do Albanii
Fiaty CR.42 na lotnisku Monserrato na Sardynii, wrzesień 1940 r. Dalej o 53. Stormo C.T.
Poza stratami poniesionymi w walce, w krótkiej wojnie włosko-francuskiej, zakończonej 25 czerwca 1940, 53. Stormo stracił także trzy myśliwce 151. Gruppo w wypadkach. 17 czerwca zginął w CR.42 MM.5589 Maresciallo Giulio Bernardi z 366. Sq., cztery dni później 368. Sq. straciła, także zabitego, Serg. Luigi Papa, pilotującego maszynę M.M.4295. Ponadto Serg. Piero Hosquet musiał skakać ze swojego MM.4331. Za tą krótką kampanię 53. Stormo otrzymał swój pierwszy Medaglia d’Argento al Valor Militare.
W kolejnych miesiącach pułk operował głównie z lotnisk Caselle i Novi Ligure, skąd patrolował niebo Piemontu i Ligurii. W czasie tych patroli napotkano kilka wrogich maszyn. Nocą 13/14 sierpnia pierwszego udanego nocnego przechwycenia dokonał Cap. Graffer, który napotkał nad Turynem Whitley V P4965/ZA-H z 10. Sqn. RAF. Celny ogień z tylnego stanowiska strzelca bombowca trafił włoski dwupłat, to zmusiło Graffera do ataku od dołu. Włoch miał jednak pecha, jego myśliwiec został poważnie uszkodzony, zacięła się jego broń pokładowa, a sam pilot został lekko ranny i nie był w stanie powrócić do bazy. Kapitan Graffer zdecydował się staranować bombowiec, w wyniku tego ataku poważnie uszkodzone zostały lotki prawego skrzydła przeciwnika. Włoski pilot wyskoczył ze spadochronem, za swój śmiały czyn otrzymał Medaglia d’Argento al Valor Militare. Whitley miał się gorzej, jeden z jego silników nie działał, bombowiec przekroczył granicę z Francją i zdołał jakoś pokonać jej terytorium, tylko po to by spaść do morza w pobliżu wybrzeża hrabstwa Kent. Zginęli piloci Plt Off E.I. Parsons i Sgt A.N. Campion, sierżanci Chamberlain, Marshall i Sharpe zdołali się uratować. Był to pierwszy potwierdzony nocny sukces włoskich pilotów.
Później zdarzyły się kolejne nocne akcje. Nocą 18/19 sierpnia CR.42 M.M.5580, pilotowany przez Ten. Giuseppe Zuffi z 368. Sq., wystartował z Bresso. Przechwycił w pobliżu Mediolanu samotny bombowiec, kolejnego Whitley V, posłał w jego kierunku długą serię, ale został ranny w wyniku ognia obronnego i musiał przerwać starcie. Nocą 25/26 sierpnia dwa CR.42 z 368. Sq., pilotowane przez Ten. Zuffi i Sottoten. Furio Lauri, wystartowały z Bresso i Cameri z zadaniem przechwycenia wrogich bombowców atakujących Mediolan i Gallarate. Obaj piloci ostrzelali bombowce Whitley V, Lauri otrzymał Croce di Guerra al Valore Militare.
Piloci mieli okazję krótko zapoznać się z nowym myśliwcem Macchi C.200, które zjawiły się na lotnisku Caselle, ku rozczarowaniu pilotów, którzy mieli okazję się nim przelecieć, 150. Gruppo C.T. został w obliczu ataku na Grecję wysłany do Albanii. Z planowanego przezbrojenia wyszły nici. Ówczesna siła dywizjonu to 37 CR.42 i 44 pilotów, składał się on z 363., 364. i 365. Sq. Dowodzony przez Ten. Col. Rolando Pratelli Gruppo osiągnął Albanię 1 listopada. Na nowym froncie wykonywano loty praktycznie codziennie, wspierając własne wojska i tocząc zajadłe pojedynki z greckim i brytyjskim lotnictwem.
Początkowo 364. i 365. Sq. operowały z Valony (Wlora) i Argyrokastron, podczas gdy 363. Sq. przekazano do 160. Gruppo Autonomo C.T., od 24 października operującego z Tirany. 2 listopada przesunięto 363. Sq. na wysunięte lotnisko w Drenova (Drenovë), ale 12. musiała wrócić do Koritza (Korcza), w wyniku greckiej kontrofensywy. 21 listopada eskadra wróciła do Tirany. Oprócz zmian lotnisk toczono też walki. Na przykład 2 listopada Cap. Luigi Mariotti poprowadził 12 CR.42 363. Sq. w locie eskortowym przy bombowcach Cant Z.1007bis nad Saloniki. Po drodze napotkano osiem PZL P.24. Po walce włoscy piloci zgłosili strącenie czterech greckich myśliwców za cenę uszkodzenia dwóch CR.42. Grecy przyznają, że ranny i zmuszony do lądowania został tylko PZL kpt. John (o matko, Joannis?) Kyriazes z 22 Mira.