Generał Giovanni Messe ogląda armatę przeciwpancerną dostarczoną jego korpusowi przez Niemców. Trochę o kulisach rozbudowy sił włoskich w Rosji z CSIR do ARMIR.
30 maja 1942 roku gen. Messe (dowódca CSIR) spotkał się w Rzymie z gen. Cavallero, szefem Sztabu Generalnego. Bazujący na swoich doświadczeniach w Rosji, Messe tłumaczył, że jest błędem wysyłanie dalszych żołnierzy na front wschodni. Cavallero cierpliwie słuchał tych tłumaczeń, ale gdy dowódca CSIR stał się bardziej natarczywy, szef sztabu upomniał go: „Takie decyzje podjął Duce z powodu względów politycznych i jest zbędnym dyskutować z nimi”.
2 czerwca Messe i gen. Magli spotkali się z Mussolinim. Podczas krótkiego spotkania Duce pochwalił CSIR i jego dowódcę. Po wyjściu, Messe zwrócił się z prośbą o prywatną audiencję. Później tego samego dnia raz jeszcze spotkał się z dyktatorem w jego biurze (dalej cytaty na podstawie wspomnień Giovanniego Messe).
Kolejny raz Mussolini nie szczędził pochwał: „Zyskałeś szacunek Niemców i doceniają ciebie. Z tego powodu, rozważaliśmy umieszczenie ciebie na czele 8. Armii. Wydaje mi się, że byłoby to najbardziej logiczne rozwiązanie… ale było to niemożliwym”.
Duce wyjaśnił potem, że było koniecznym powierzenie dowództwa nad 8. Armią (ARMIR) gen. Italo Gariboldiemu, „który od jakiegoś czasu był gotów objąć dowodzenie”. (nie jest tajemnicą, że Niemcy woleli współpracować z potulnym Gariboldim, o pominięcie Messe miał zabiegać sam Hitler… kolejny polityk, który wiedział lepiej niż wojskowi; decyzja głupia, zwłaszcza, że Messe był obyty z frontem wschodnim i ogółem uchodzi za najzdolniejszego z włoskich generałów)
Messe nie chciał wdawać się w dyskusję na temat dowództwa 8. Armią. Skupił się na przedstawieniu Duce swoich wątpliwości, co do wysłania całej armii do Rosji: „Jest dużym błędem wysyłać całą armię na front rosyjski. Gdyby się ze mną skonsultowano, opowiedziałbym się przeciwko temu”.
Mussolini odparł: „Muszę być u boku Fuhrera w Rosji… Przeznaczenie Włoch jest związane z Niemcami”.
Messe odpowiedział: „Jestem przekonany, że armia większa niż 200 000 ludzi znajdzie się w Rosji w wielkich kłopotach”. Ostrzegł także, że kłopoty, z jakimi borykał się 60 000 CSIR, jedynie zwielokrotnią się w przypadku 8. Armii. „Nasze skromne, przestarzałe uzbrojenie, całkowity brak odpowiednich pojazdów pancernych, niewystarczająca liczba ciężarówek, wieli kłopot z transportem i zaopatrzeniem, sprawiają jeszcze więcej problemów z powodu niezrozumienia i nieustępliwego egoizmu Niemców”.
Według Mussoliniego Niemcy obiecali „pomóc na wszelkie sposoby” w zaspokojeniu potrzeb armii włoskiej. Dodał także, że zawarto „precyzyjne umowy”, gdy Niemcy zwracali się z prośbą o wsparcie ze strony armii włoskiej (bo i nawet zawarto, ale z realizacją było różnie – np. na nie: rozległość włoskiego odcinka, na tak: sześć armat ppanc. kal. 75 mm na każdą włoską dywizję).
Messe nie odpuszczał: „Niemcy nigdy nie dotrzymywali umów zawartych pomiędzy oboma rządami… to była codzienna walka, by zmusić ich do realizacji zawartych uzgodnień. Jest ważnym zrozumieć, i nie zapominać o tym, że tylko cudem CSIR nie został zgnieciony i pogrzebany w tej okropnej wojnie gigantów…”.
W końcu Mussolini zbył gen. Messe mówiąc o jego przekonaniu o szybkim niemieckim zwycięstwie, rozmowę puentując: „Drogi Messe, przy stole negocjacji pokojowych 200 000 żołnierzy ARMIR będzie miało większe znaczenie niż 60 000 żołnierzy CSIR”.