Zdobycie Mont Chenaillet
Bardzo intrygujące zdjęcie zrobione w rejonie zdobytego przez Włochów miasta Mentone po wejściu w życie zawieszenia broni z Francją. Obok siebie stoją pod bronią Czarne Koszule i żołnierze francuscy (w tym jeden tirailleurs sénégalais). Kolejny epizod z walk w Alpach w czerwcu 1940 r.
Pozycja Chenaillet, położona na górze o tej samej nazwie (Mont Chenaillet 2650 m n.p.m.) była najbardziej wysuniętym w stronę włoskiej granicy elementem, który składał się na rejon umocniony w pobliżu miasta Briançon. Chenaillet leżała naprzeciwko Monte Gimont (2646 m n.p.m.), która znajdowała się po włoskiej stronie granicy i z której to wyszedł włoski atak na francuską pozycję.
Podejście do Chenaillet było nie lada problemem. W stronę góry wiodły dwie ścieżki, jedna z Gimont, a druga z Collette Verte (?), biegły one otwartym skalistym terenem aż do grani Gondran; stąd północne odgałęzienie mozolnie wspina się na szczyt.
Francuzi wykuli tutaj w skale jaskinię podzieloną na dwie galerie. Z nich można było dostać się do stanowisk cekaemów, które pod ogniem miały wszystkie dogodne podejścia od strony włoskiej granicy. Pozycję ubezpieczały inne stanowiska strzeleckie, które umieszczono w ten sposób, że można było z nich było ostrzelać „martwe strefy”, niewidoczne z pozycji głównej. Podejścia do umocnień zagradzały liczne zapory z drutu kolczastego. W czerwcu 1940 r. Chenaillet obsadzono żołnierzami z lokalnego poboru, którzy przejawiali wyraźnie antywłoskie nastawienie (Ciekawostka – w kilku włoskich batalionach alpejskich doszło do otwartego buntu przeciwko atakowi na francuskich sąsiadów. Wielu Alpini znało się z Francuzami od wielu lat, zawierano prawdziwe przyjaźnie. Skończyło się jednak tylko na głośno wyartykułowanym niezadowoleniu, po czym strzelcy alpejscy ruszyli na front).
Natarcie włoskie na Chenaillet rozpoczęło się 23 czerwca. Wykonały je dwa małe oddziały z 30. pp DP „Assietta”: pierwszy atakował po osi Collette Verte – Le Souréou (?) – północne stoki góry Chenaillet; drugi Monte Gimont – szczyt (kota) 2632 – wschodni stok góry Chenaillet. Za przygotowanie artyleryjskie odpowiadała kompania moździerzy kal. 81 mm, bateria dział 65mm/17 i bateria haubic Skoda 100mm/17. Francuską pozycję ostrzelały także dwie ocalałe dotąd wieże baterii Chaberton. Włosi rozpoczęli podejście do francuskich pozycji podczas gwałtownej zamieci i skryci gęstą mgłą.
Kolumna prawa bez problemów dotarła do Le Souréou. Kolumna lewa miała mniej szczęścia i dostała się pod silny ostrzał cekaemów ze szczytu 2632; ranny został dowódca włoskiej kompanii, którego zastąpił oficer z plutonu rozpoznawczego. Pozycje francuskich ckm szybko zlokalizowano i silnie ostrzelano z moździerzy. W międzyczasie wrogą pozycję oflankowali włoscy piechurzy przedzierający się od strony Gimont. Francuzi spostrzegli zagrożenie i wycofali się ze szczytu 2632 w stronę grani Serre Blanc.
Włoskie natarcie trwało i około 12.00 piechurzy znaleźli się w bliskim dystansie od głównej pozycji francuskiej. Tutaj zatrzymali się jednak z powodu deszczu skalnych odłamków, który sprowokował ostrzał włoskiej artylerii i moździerzy.
Od 12.10 haubice i moździerze wydłużyły ogień, pozwalając piechocie na wykonanie szturmu. Kilka minut później prawa kolumna podzieliła się, zgodnie z wcześniejszym planem, na dwie grupy szturmowe, jedna zaatakowała francuskie pozycje na skrzydłach, druga próbowała wedrzeć się na szczyt. W ruch poszły granaty. Francuzi wkrótce uznali bezsens dalszej walki i skapitulowali. Niebawem na miejsce przybyła także lewa włoska kolumna, która wyeliminowała stanowiska ckm, które znajdowały się w pobliżu głównej pozycji. Straty włoskie były minimalne. Napastnikom dał się we znaki głównie ogień odwetowy francuskiej artylerii, natychmiast po zdobyciu Chenaillet.