Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  •   » news »
Kwi
26

Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń (cz. 1/2)

Słówko o moim pisaniu „komercyjnym”. Artykuł do czasopisma już gotowy, niestety gdzieś po drodze utknęły zdjęcia do niego. Jak tylko będę miał całość to wysyłam do Redakcji. Jeśli tekst zyska akceptację to ogłoszę światu co i gdzie się ukaże. No i kolejny news, dostałem zielone światło na zbieranie materiałów do wydania innego tekstu w wersji książkowej! Tak więc jestem zawalony robotą, mimo to news na WM być musi!

Zapraszam zatem na garść informacji o przyjaźni dwóch dyktatorów. W przyszłości postaram się przygotować materiał o włoskiej polityce zagranicznej (a raczej uzupełnić go o parę rzeczy). Dopiero to pozwoli w pełni zrozumieć co się stało, że kpiący z nazizmu i Hitlera Mussolini w końcu się z nim związał. Czy Mussolini mógł inaczej? To dopiero jest temat na książkę! Może kiedyś. Za tydzień cześć druga, dotycząca znajomości dyktatorów w czasach II WŚ. Oczywiście wszystkie spotkania Mussoliniego i Hitlera znajdą się w osobnych artykułach.

Duce mierzył 165 (170?) cm wzrostu, Hitler nieco więcej. W ostatnich latach życia obaj będą cierpieć na tajemnicze problemy zdrowotne, wywołane stresem i napięciem. Mussoliniego przez większość życia nęka nawracający wrzód, pierwszy raz objawił się w 1925 roku. Jego zdrowie gwałtownie pogorszy się w latach 1942-1943. Nagłe pogorszenie nigdy nie doczekało się wyjaśnienia, prawdopodobnie wywołało je załamanie nerwowe. W 1943 r., wraz ze zmianą losów wojny, na zdrowiu podupadł też Hitler. Drżą mu kończyny, powłóczy stopą. Przyczyną był stres lub niezdiagnozowana choroba Parkinsona.

Obaj utrzymywali długotrwałe związki z młodszymi kobietami, Hitler z Ewą Braun, Mussolini z Clarą Petacci. Obie nie opuszczą dyktatorów do ostatnich chwil ich życia.

Obaj doceniają wartość propagandy, obaj znają i wychwalają książkę Gustawa Le Bon „Psychologia tłumu”. Porusza ona zagadnienia psychologii mas. Obaj wierzą w siłę krasomowstwa, w to, że osobowość charyzmatycznego lidera może był źródłem sukcesu ruchów politycznych. Mussoliniego od Hitlera odróżniało to, że potrafił włączyć awangardę futurystyczną do sztuki faszystowskiej. Hitler nienawidził sztuki nowoczesnej.

Nim Mussolini zbliżył się do Hitlera podziwiało go wielu konserwatywnych polityków i wpływowych postaci na całym świecie, w tym Winston Churchill. Sojusz z nazistami z całą pewnością można uznać za punkt zwrotny w dziejach włoskiego faszyzmu. Mariaż z hitlerowcami już na zawsze zmienił to jak świat postrzegał ideę polityczną zrodzoną we Włoszech i samego Il Duce.

Adolf Hitler o Mussolinim i faszyzmie:

Hitler wzorując się na „Il Duce” przybiera dla siebie tytuł „Führera” (oba określenia oznaczają słowo wódz). Niemiec wynosi Duce do statusu ikony. Hitler zazdrościł Mussoliniemu talentu oratorskiego i charyzmy. Przywódca niemieckiej partii nazistowskiej trzymał w swoim biurze portret Mussoliniego. 9 listopada 1923, inspirując się Marszem na Rzym, urządził przewrót w Bawarii.

Hitler o Mussolinim w Mein Kampf: „W tym okresie [1923 rok] – przyznaję otwarcie – powziąłem największe uwielbienie dla wielkiego człowieka, żyjącego na południe od Alp, który gorąco kochając swój naród, nie zawierał paktów z wrogami Włoch, lecz wszelkimi sposobami starał się ich zniszczyć. Tym, co stawia Mussoliniego pośród największych ludzi tego świata, jest jego determinacja, by nie dzielić Włoch z marksistami, lecz zlikwidować internacjonalizm i uratować przed nim ojczyznę”. Hitler zwierzył się kiedyś współpracownikom: „Spacerując z nim po ogrodach Villa Borghese, miałem okazję porównać jego twarz z profilami rzymskich popiersi i zdałem sobie sprawę, że jest jednym z cezarów. Bez wątpienia jest dziedzicem wielkich ludzi tej epoki”. Faszyzm nazwał „spontanicznym powrotem do tradycji starożytnego Rzymu”.

W 1936 roku Hitler w rozmowie z Ciano nazywa Mussoliniego: „czołowym mężem stanu na świecie, z którym nikt nawet w przybliżeniu nie może się równać”.

Marzec 1938 – po aneksji Austrii, gdy Włochy nie interweniują, Hitler w rozmowie ze swoim przedstawicielem w Rzymie mówi: „Niech pan przekaże Mussoliniemu, że nigdy mu tego nie zapomnę! Nigdy, nigdy, nigdy, cokolwiek się zdarzy! (…) Kiedy tylko skończymy sprawę z Austrią, pójdę za nim wszędzie! (…) Może mu pan przekazać, że dziękuję mu z głębi serca. Nigdy, nigdy tego nie zapomnę. Nigdy mu tego nie zapomnę, cokolwiek się zdarzy. Jeśli kiedykolwiek będzie potrzebował pomocy albo znajdzie się w niebezpieczeństwie, może być pewien, że będę przy nim stał, cokolwiek się zdarzy, nawet jeśli cały świat będzie przeciwko niemu”.

Hitler czasem kpi z Mussoliniego za plecami, parodiując gwałtowną gestykulację Duce. Ten z kolei uważa, że Hitler używa różu, żeby nadać policzkom bardziej naturalną barwę.

Benito Mussolini o Hitlerze i nazizmie:

W 1926 roku Hitler zwrócił się do włoskiej ambasady z prośbą o zdjęcie Mussoliniego z podpisem, spotkał się z odmową. Odpowiedź z Rzymu brzmiała: „Zechciejcie podziękować wspaniałemu panu za jego uczucia i powiedzieć mu w sposób, jaki uznacie za najwłaściwszy, że Duce nie uważa za stosowne przychylić się do jego prośby”. Nie zrażony Adolf Hitler eksponuje brązowe popiersie Mussoliniego w Brunatnym Domu, monachijskiej centrali nazistów.

W początku lat 30-tych Duce wyraża się z pogardą o teoriach rasowych Hitlera, odrzuca je jako majaczenia wariata. Zauważa, że „we Włoszech praktycznie nie istnieje kwestia żydowska” oraz „My też mamy naszych Żydów. Jest ich wielu w partii faszystowskiej, są dobrymi faszystami i dobrymi Włochami”. Poglądy Hitlera nazywa „nonsensownymi”, a idea antysemityzmu jest „głupia i barbarzyńska”. Uważa Hitlera za mało ważną postać.

W 1933 r. Mussolini mówi o Hitlerze: „to dureń, głowę ma pełną pozbawionych związku filozoficznych i politycznych frazesów”.

Kilka dni po spotkaniu w Wenecji w 1934 roku doszło do nocy długich noży. Mussolini był wstrząśnięty, mówił do żony Racheli: „Popatrz na to, przypomina mi Huna Attylę. Zabił najbliższych współpracowników, którzy wynieśli go do władzy”.

W lipcu 1934 r. Hitler podjął próbę zajęcia Austrii. Mussolini wysłał na przełęcz Brenner cztery dywizje. Nazwał wówczas Hitlera „okropnym zboczeńcem seksualnym” i „niebezpiecznym głupcem”. Nazizm uważał za „dzikie barbarzyństwo” i, że „jest w stanie wydać jedynie mordy i zabijanie, plądrowanie i grabież”.

6 września 1934 Mussolini przemawia w Bari: „Trzydzieści stuleci historii pozwala nam patrzeć z wyniosłym politowaniem na pewne doktryny, jakie szerzą po drugiej stronie Alp potomkowie ludów, które nie znały pisma w dniach, gdy Rzym słynął Cezarem, Wergiliuszem i Augustem”.

Trochę inne tłumaczenie: „Trzydzieści wieków historii pozwala nam na patrzenie z największą litością na doktrynę przybyłą z północy Alp, doktrynę bronioną przez potomstwo ludu, który w epoce, kiedy Rzym miał Cezara, Wergiliusza i Augusta, nie znał pisma pozwalającego mu zostawić świadectwo swojego życia”.

8 kwietnia 1938, Mussolini opowiada Clarze Petacci jakie wrażenie zrobiło na nim przemówienie Hitlera: „Trwało półtorej godziny, i jeśli mam być szczery, to w ogóle mi się nie podobało. Między innymi powiedział: ‘Ta ja stworzyłem te Niemcy i tylko moje imię zostanie zapamiętane’, i cały szereg frazesów: ‘Ja jestem głową państwa, wszystko co robię jest dobre’. Poza tym cały czas się powtarzał. Przemówienie, które nie trzymało się kupy, stek, powtarzanych w kółko, bzdur. Był zmęczony i zachrypnięty. Cóż, gdybym ja coś takiego powiedział, to nie wiem, co by się stało tutaj we Włoszech. Nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Nie wiem, myślę, że…”. „Sam się nakręca?” – uzupełnia Clara. „Tak, właśnie tak”, podsumował Benito.

Rachele Mussolini przekazała, że Duce związek z Hitlerem nazywał „małżeństwem z rozsądku”. Według Ciano uważał się za „pierwszego z dyktatorów”, tego ważniejszego.

Dyktatorzy oczami innych:

Historyk Denis Mack Smith pisze: „Wielu ludzi, którzy znali ich obu, w tym kilku Niemców, potwierdzało, że w ich opinii Mussolini jest ciekawszą postacią jako bardziej inteligentny, przyjemniejszy, a z pewnością bardziej atrakcyjny; tak więc jego pycha nie była pozbawiona podstaw”.

Eugen Dollmann, tłumacz, który wielokrotnie widział dyktatorów razem zauważył: „Taki był początek ich zastanawiającej przyjaźni, opartej na iście freudowskiej mieszance miłości i nienawiści. Wszystko, co posiadał Führer – stukasy, czołgi, łodzie podwodne, niezliczone dywizji, oddziały desantowe, elitarne korpusy – pragnął mieć również Duce, niezależnie od ograniczonych środków i całkowitego braku zainteresowania czy entuzjazmu, jaki okazywała wobec wojaczki większość jego rodaków”. Sam Dollmann przyznaje, że uważał Duce za „bardziej inteligentnego, bardziej ludzkiego i fascynującego z ich dwóch”.

Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów (w linku bibliografia, dla całego tematu Mussolini-Hitler)

  • Posted on 26 kwietnia, 2013
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: faszyzm i nazizm, Hitler o Mussolinim, Mussolini o Hitlerze, przyjaźń dyktatorów
Kwi
18

Benito Mussolini – osobowość

W przyszłym tygodniu powinna ukazać się pierwsza wersja tekstu o wzajemnych stosunkach na linii Adolf Hitler – Benito Mussolini. Będą też opinie ludzi, którzy mieli okazję poznać ich obu i wiele innych ciekawostek. Zapraszam!

UWAGA! Tekst z pełną świadomością nie stanowi spójnej całości. Jest jedynie świadectwem tego co o Mussolinim pisze się w literaturze. Ponieważ występują tutaj sprzeczności, musiałbym dokonywać wyboru, a tego zawsze staram się unikać. Sprzeczności jednak podkreślają jedno – włoski dyktator był osobą o nieodgadnionej i zmiennej osobowości.

Benito Mussolini polityk:

Za młodu czytał Marksa, Nietzschego, Orianiego, Sorela, Pareto, później Machiavellego i Le Bona. Z czasopism czytał młody Mussolini awangardowe „Leonardo” i „La Voce” oraz periodyk rewolucyjnego syndykalizmu „Pagine Libere” Olivettiego.

„Przeczytałem wszystkie dzieła Gustave’a Le Bona i sam nie wiem, ile razy czytałem ‘Psychologię tłumu’ [Psicologia delle folle]. To kapitalne dzieło, do którego dziś jeszcze często powracam”. Benito Mussolini, był doskonale przygotowany do roli wodza. Doskonale czuł tłum, jego nastroje i potrzeby. Cechował go pompatyczny i apodyktyczny styl wypowiedzi, z niezwykłą siłą oddziaływania na słuchaczy. Był wirtuozem w sterowaniu uczuciami tłumu.

Duce swoją osobą dawał przykład. Chciał by przedstawiano go jako człowieka opatrznościowego, troskliwego ojca, bratającego się z ludem wodza. Sam lubił dawać przykład. Cieszył się ogromnym prestiżem w kraju i zagranicą. Sam tworzy mit Duce – niezmordowanego sługi Włoch, rodzaju widzialnego nadczłowieka, któremu można wykrzyczeć swą wdzięczność i radość z życia. Mussolini zwracał szczególną uwagę na swój wizerunek i wrażenie, jakie wywierał na ludziach. Chciał utrwalić wyobrażenie o sobie jako doskonałym sportowcu, dlatego chętnie dawał się fotografować podczas jazdy konnej, uprawiania szermierki, jazdy na nartach, za kierownicą samochodu, sterami samolotu, w stroju kąpielowym na plażach Ostii i Riccione, z nagim torsem jako uczestnik żniw w „Agro Pontino” w lipcu 1938.

Mussolini był prawdziwym politykiem, działał z wyrachowaniem, realizmem, wyczulonym na ocenę każdego potencjalnego ryzyka i korzyści, zanim zaangażował się w nowe przedsięwzięcie. Był nieufny wobec śmiałych posunięć, które nie były przygotowane „dyplomatycznie”. Gotowy poświęcić założenia teoretyczne na rzecz bieżącej konieczności. Okazywał obojętność wobec teorii politycznych. Lubił stwarzać wrażenie człowieka czynu, który wierzy tylko w wartość działania i pogardza teoretykami.

Uważany był za polityka pozbawionego przekonań, motywowanego jedynie nieumiarkowaną rządzą władzy, zmiennego i niespokojnego, gotowego do zmiany swoich idei pod wpływem okoliczności. Zręczny w przechwytywaniu idei innych gdy wydawały mu się użyteczne.

Mussolini polityk ulegał fascynacji ideami. Jego pisma i przemówienia pełne są stwierdzeń zasadniczych, cytatów i odniesień.

Bez wątpienia miał zmysł polityczny – „szósty zmysł”, jak sam tłumaczył Emilowi Ludwigowi, niemieckiemu dziennikarzowi, któremu udzielił wywiadów w 1932 roku.

Ważne dla niego było kształcenie młodzieży i przemiany sposobu myślenia społeczeństwa. Wpojenie zasad bezwzględnego posłuszeństwa władzy, ślepego zaufania do głowy państwa, agresywnego patriotyzmu, a także męstwa i wstrzemięźliwości.

Wyższe klasy społeczne nie cieszyły się jego sympatią. Angielskim lordom kazał po parę godzin czekać na audiencję. Wywoływało to nieprzychylne komentarze zagranicznej prasy, lecz Mussolini zdawał się tym nie przejmować.

Jedynie Italo Balbo zwracał się do niego per „ty”. On i Dino Grandi byli jedynymi hierarchami, którzy kontestowali inicjatywy Duce. Inni stosowali się do maksymy „Il Duce ha sempre raggione” (Duce ma zawsze rację).

W polityce zagranicznej celem Duce było zespolenie narodu wokół imperialistycznych celów, podważał postanowienia traktatu wersalskiego.

Na liście wielbicieli Mussoliniego można znaleźć takie osobistości jak poeci Ezra Pound, Rainer Maria Rilke i Gottfried Benn, politycy Winston Churchill i Konrad Adenauer, intelektualiści Zygmund Freud, Carl Schmitt i Oswald Spengler. Żaden z nich nie przeniósł swojego podziwu na Hitlera, bez wyjątku uważali go za postać odpychającą.

Benito Mussolini prywatnie:

Zachłanny czytelnik, lubił zwłaszcza dzieła z zakresu literatury pięknej i filozoficzne. Sam pisywał antyklerykalne powieści. Lubił imponować zagranicznym dziennikarzom swoim oczytaniem.

Benito i Rachela Mussolini byli skromnymi ludźmi, jakby nędza jakiej zaznali w latach młodości nauczyła ich umiarkowania w powodzeniu.

Mussolini odżywiał się jedynie jarzynami, owocami i ściśle pilnował diety. Powodowały to jego problemy z żołądkiem. Był też walczącym abstynentem – wszystkich pijących nazywał „opojami”. Klęskę Polski we wrześniu 1939 r. miał ponoć przypisać naszemu narodowemu opilstwu. Już jako Duce miał powiedzieć: „Winogrona należy spożywać w takiej postaci, w jakiej spożywała je ludność przed Noem, bo potem pojawił się Żyd Noe i nauczył je fermentować na ludzką zgubę”.

Był wielkim zwolennikiem sportów zimowych, w pierwszych latach swych rządów udawał się do Cortina d’Ampezzo. Jednak Cortina była zbyt daleko, a Duce nie miał tyle czasu by zarywać całe weekendy. Nowym miejscem wypadów zostało Terminillo, 90 km od stolicy. Można tam uprawiać sporty zimowe przez cztery miesiące w roku. Dyktator kazał ją rozbudować do pięknej i dobrze wyposażonej miejscowości klimatycznej.

W literaturze można spotkać opinię jakoby Mussolini nie był człowiekiem kulturalnym, chociaż, zwłaszcza za młodu, miał wiele zainteresowań intelektualnych, typowych dla samouka. Potrafił być jednak wrażliwy na sztukę. Pewnego popołudnia spędzał czas z Clarą Petacci, z radia słychać było „Cyganerię”. Benito miał łzy w oczach, skrył się w jakiś kont. Gdy podeszła do niego kochanka, udawał, że czyta gazety. Jeszcze bardziej się wzruszył, w końcu musiał podnieść wzrok, wtedy Clara zauważyła, jak po policzkach spływały mu wielkie łzy. „Przytulam go do siebie i oboje zaczynamy płakać”, wspomina Clara o chwili słabości dyktatora.

Mussolini o Verdim: „Był naprawdę płodnym geniuszem, tyle oper i wszystkie wspaniałe. Teraz wychodzą na światło dzienne nowe, jeszcze nie wystawione, i są naprawdę piękne”. Natomiast o kompozytorze Ottorino Respighi: „Miał coś w sobie. Słyszałaś ‘La fiamma?’ Jest dobra. Ale najlepsze są ‘Fontanny’ i ‘Pinie rzymskie’”. Obie opinie pochodzą z dzienników Clary.

13 kwietnia 1938 Claretta zapisuje: „Bierze skrzypce, stroi je i gra. Najpierw largo Corellego, później ‚Folia’ też Corellego. Później jakiś romans i walca z ‘Wesołej wdówki’. Chodzi po pokoju ze skrzypcami, gra i wspólnie śpiewamy ‘Tannhausera’”.

Lubił także kino. Syn Vittorio zorganizował w Villa Torlonia prywatną salę kinową. Każdego wieczoru Mussolini oglądał tam przedpremierowe filmy z całego świata, a także propagandowe filmy dokumentalne z Instituto Luce. Lubił np. Flipa i Flapa, pewnego razu relacjonował Clarze jeden z seansów: „Śmiałem się do rozpuku. Ile głupstw narobili, są naprawdę zabawni. Dobrze się bawiłem”. Inna opinia z pamiętników kochanki: „Lubię [kreskówki], ale nie rozumiem ich treści. Być może dzieci lepiej je rozumieją niż dorośli, ja nigdy nie wiem o co chodzi”.

Benito Mussolini był kochającym ojcem, jednak wielka polityka lat trzydziestych nie pozwalała mu rozpieszczać najmłodszych pociech – Romano i Anny Marii. Szczególnymi względami obdarzał Eddę, w jej silnym charakterze widział siebie. Romano Mussolini przekazał relację swojej matki ze ślubu Eddy i Galeazzo Ciano, pożegnawszy młodych „usiedli na tylnych siedzeniach (auta) i przez pierwsze kilometry milczeli. Potem ojciec powiedział ‘Miejmy nadzieję, że Galeazzo uczyni naszą córkę szczęśliwą’”. Oboje przyjęli ślub córki niespokojnie. Dużym ciosem dla dyktatora była śmierć Bruna w katastrofie lotniczej (sierpień 1941), Mussolini z trudem otrząsnął się z tej tragedii.

Benito Mussolini był także mocno związany z bratem Arnoldo. To jemu powierzył w swoim zastępstwie kierowanie „Il Popolo d’Italia”, jego śmierć w 1931 roku silnie dotknęła dyktatora. Serdeczne stosunki łączyły go także z siostrą Edwige.

Osobowość:

Był człowiekiem inteligentnym, niecierpliwym, dynamicznym, miał skłonność do szukania natychmiastowych rozwiązań, zmiennym ale zawsze przekonanym o swojej racji – jak każdy Włoch.

Był gwałtowny, impulsywny i pociągało go ryzykanckie życie.

Był przesądny, wierzy we wróżby i przepowiednie.

Mussolini skąpił komplementów innym, rozdawał je z przesadną oszczędnością. Ciano wspomina niespodziewane zachowanie Duce po podpisaniu sojuszu z Niemcami 22 maja 1939: „Widziałem, że był bardzo zadowolony i – co u niego niezwykłe – kilka razy wprost to zadowolenie wyrażał” .

Benito Mussolini – osobowość

  • Posted on 18 kwietnia, 2013
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: Benito Mussolini osobowość, Benito Mussolini polityk, Benito Mussolini prywatnie, biografia Benito Mussoliniego
Kwi
12

Benito Mussolini: inni o Il Duce

Zapraszam na opinie o Benito Mussolinim. W przyszły weekend będzie trochę o skomplikowanej osobowości twórcy faszyzmu.

INNI O MUSSOLINIM:

I. Paolo Monelli, włoski historyk, pisze: „Mussolini nie postępował z okrucieństwem i podłością typowego tyrana: był raczej nieczuły niż okrutny, raczej złośliwy niż zły, raczej cyniczny niż nikczemny, i to przede wszystkim wobec ludzi, których uznał za swoich wrogów”.

II. Nieprzenikniony i tajemniczy, pozbawiony bliskich przyjaciół. Fernando Mezzasoma, członek PNF, pisał o Duce: „Nikt go nie rozumie. Na zmianę ostry i niewinny, brutalny i łagodny, mściwy i przebaczający, wielki i małostkowy, jest najbardziej skomplikowanym i pełnym sprzeczności człowiekiem, jakiego znam. Nie można tego wyjaśnić”.

III. Ciano pisał o Mussolinim: „Nawet ja, choć zawsze mu towarzyszę, z trudem, jeśli w ogóle, umiem powiedzieć, co naprawdę myśli lub czuje”. Uważa też, że sukcesy militarne były „jedynym rodzajem sukcesów, jakie naprawdę ceni i jakich pożąda”.

IV. Denis Mack Smith, historyk, uważa, że jego osobowość „była ukryta pod kolejnymi pozami, z których wiele lub wręcz wszystkie odbijały pewne aspekty jego charakteru. Fakt, że często zmieniał zdanie, nie musi dowodzić braku inteligencji, lecz raczej tego, że nie przykłada wagi do idei. Wydaje się, że przyjmował poglądy jedynie dlatego, że pasowały do jakiejś postawy lub mogły mu pomóc w karierze”.

V. Torquato Nanni, przyjaciel Mussoliniego, pisał w książce „Dal bolscevismo al fascismo al lume della crittica marxista” (wyd. Bolonia 1924): „Duch Mussoliniego zawsze był taki: uwielbiał czyn, ale tylko przy jasno wytyczonych celach do osiągnięcia. Pozostawiał niewiele miejsca ‘przypadkowi’. Mussolini idealizuje czyn, ale wymaga sprecyzowanych celów. Celem będzie spalenie młockarni, zdewastowanie stacji kolejowej, obalenie kolumny na placu, a gdy horyzont się poszerzy, włączenie się do wojny albo marszu na Rzym. Zawsze jednak pod warunkiem, że nawet część pozostawiona ‘przypadkowi’ będzie miała dziewięćdziesiąt procent prawdopodobieństwa sukcesu. Oto dlaczego Mussolini nigdy nie był kimś ‘szalonym’, jak go przeważnie oceniano, ale był ‘człowiekiem czynu’, podkreślam – dobrze rozważonego”.

VI. Churchill nazwał Mussoliniego „małym włoskim wspólnikiem Hitlera, który z nadzieją drepcze u jego boku. Aby uratować swoją skórę, uczynił z Włoch wasala hitlerowskiego imperium”. Wcześniej ten sam Churchill nazywał go min. „wybawcą swego kraju”. Sir Austen Chamberlain (brytyjski Minister Spraw Zagranicznych) był natomiast przekonany „co do jego patriotyzmu i szczerości”. Ramsey Mac Donald pierwszy brytyjski premier z ramienia Partii Pracy, pisywał do Mussoliniego przyjacielskie listy, nawet wtedy gdy niszczono Włoską Partię Socjalistyczną. W 1925 r. Mussolini zamówił 1,5 mln karty pocztowej przedstawiającej go w rozmowie z Lady Chamberlain i kazał ją rozprowadzać po całych Włoszech.

VII. Józef Szelchaus, w latach 30-tych adwokat Świętej Roty Rzymskiej i korespondent z Rzymu czołowych polskich gazet, także przewodnik po Rzymie i autor uznanej za władze PRL-u za antysowiecką książki „W zaułkach Rzymu”, wspomina Duce: „znałem Mussoliniego, gdy przemawiał z balkonu Pałacu Weneckiego, w Sali Juliusza Cezara na Kapitolu lub w parlamencie (…). Widziałem go, gdy młócił pierwsze zbiory pszenicy na osuszonych błotach pontyjskich i po godzinie pracy otrzymał zapłatę według urzędowej stawki robotników rolnych. Byłem w jego towarzystwie nad jeziorem Nemi, aby oglądać wydobywanie z dna pałace – galery Kaliguli, na których miał być ukryty skarb cezara. Skarbu niestety nie było (…). Mussolini motocyklista, szofer, lotnik, a także kawalerzysta, ujeżdżający swego araba w chłodne poranki w willi Torlonia… Mussolini modlący się w Bazylice św. Piotra w dniu podpisania umowy z Watykanem – to też nowy, ciekawy obrazek dla tłumów włoskich, które dyktator znał doskonale i wiedział, jak je zająć na krótko czy długo… Stara recepta Imperium Romanum: ‘panem et circenses’ (chleba i igrzysk). Z chlebem było nieco gorzej – cyrku nie brakowało”.

VIII. Niemiecki major Walter Troge na Pierwszym Europejskim Spotkaniu Studentów i Żołnierzy Frontowych w Dreźnie 17 kwietnia 1942: „Mussolini przekształcił Włochy z muzeum w państwo”.

IX. Encyclopedia Britannica: „Mussolini pozostał bohaterem swego ludu, a także postacią wielce poważaną na całym świecie. Wszędzie w Europie i Stanach Zjednoczonych osoby publiczne okrzykiwały go geniuszem i nadczłowiekiem. Porównywano go do Cezara, Napoleona i Cromwella. Amerykański kardynał i arcybiskup Bostonu Wiliam O’Connell stwierdził, że Mussolini był geniuszem zesłanym Włochom przez Boga. Winston Churchill zadeklarował, że sam przywdziałby faszystowską czarną koszulę, gdyby był Włochem”. (za F. Joseph, „Wojny…”, tam też przypis: „Encyclopedia Britannica”, Macropedia Vol. 12, Chicago 1981)

X. Zdaniem Montellego (?), Duce: „(…) Potrafił w niezwykły sposób onieśmielać nawet najodważniejszych i najbardziej pewnych siebie ludzi. Szli na spotkanie z Mussolinim z postanowieniem, że będą mówić szczerze i zmuszą go, by ich wysłuchał, a kończyli, wyjąkawszy ledwie kilka słów, wytrąceni z równowagi groźnym wyrazem jego twarzy. Zazwyczaj przyjmował gości, siedząc wyprostowany przy biurku w głębi wielkiej, pustej Sala del Mappamondo w Palazzo Venezia; cała odwaga, jaką dysponował gość, rozwiewała się podczas niekończącej się wędrówki od drzwi do biurka pod spojrzeniem tych władczych oczu”.

Benito Mussolini – osobowość (w linku bibliografia)

  • Posted on 12 kwietnia, 2013
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: Benito Mussolini osobowość, biografia Benito Mussoliniego, opinie o Benito Mussolinim, życiorys Benito Mussoliniego
Kwi
07

Decyzje zapadły!

Witam po przerwie! Szczegółów mojej ewentualnej publikacji „papierowej” na razie jeszcze nie ujawnię. Wychodzę bowiem z założenia, że lepiej nie chwalić się na zapas…

Jeśli uda się publikować w takiej formie, to artykuły z działów „Fronty” i „Armia włoska” będą ukazywać się drukiem. Być może z małymi wyjątkami. Natomiast jeśli chodzi o pozostałe działy to artykuły z tych zagadnień (biografia Mussoliniego, historia państwa i narodu Włoch ery faszystowskiej etc.) będą nadal ukazywać się na „Wojnie Mussoliniego”. Regularności obiecać nie mogę, ale nie będę przetrzymywał materiałów na dysku. W przyszłości i te zagadnienia chciałbym publikować drukiem, a jaka może być lepsza forma autopromocji jak nie ta strona?

Postaram się dodać niebawem także nowy dział. Jednak to wymaga jeszcze przemyślenia i paru pozwoleń. Jeśli się uda, to WM zyska bardzo pomocny wszystkim poszukującym informacji na tutejsze tematy zakątek. Szczegóły wkrótce.

Wobec huku pracy zapraszam w ciągu tygodnia na parę nowych pozycji w „Kinie”. Kolejny tydzień powinien być dla mnie już nieco luźniejszy, więc być może rozpocznę jakiś nowy artykuł – najprawdopodobniej coś z biografii Duce.

Pozdrawiam i jak zawsze serdecznie zapraszam do odwiedzin! A z niekłamaną radością donoszę, że ich liczba stale rośnie. To oczywiście nie pozostało bez wpływu na decyzję o tym, że warto nadal pracować nad stroną.

  • Posted on 7 kwietnia, 2013
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags:
Mar
06

Miesięczna przerwa w działaniu Wojny Mussoliniego!

W związku z moją przeprowadzką nie będę aktualizował strony przez jakiś czas. Najprawdopodobniej przerwa potrwa do okresu po świętach Wielkanocnych (więc następny news dopiero w kwietniu). Pracy mam niestety huk, a czasu zawsze jest za mało. Przypominam, że pracuję nad tekstem, który ma wyjść drukiem. Mogę już uchylić rąbka tajemnicy, że chodzi o artykuł w czasopiśmie. Mam też nadzieję, że uda się nawiązać stałą współpracę i kolejne teksty będą ukazywać się już tylko drukiem. Jeśli uda się spełnić ten cel, to „Wojna Mussoliniego” może (ale nie musi…) zostać zdegradowana do roli wirtualnej bibliografii moich prac. Tak wyglądają moje marzenia, ale by je zrealizować potrzeba jeszcze dużo ciężkiej pracy. Niestety, słowo kryzys jest odmieniane w moim otoczeniu przez wszystkie przypadki, więc nie mogę odrzucić możliwości publikowania za pieniądze (zwłaszcza, że sam szukałem takiej okazji). Nie wspominając o tym, że nakład jednego numeru gazety jest porównywalny do globalnej rocznej liczby odwiedzin WM, a chyba każdy chce pisać dla jak największej liczby czytelników…

Dziękuję wszystkim czytelnikom strony, zwłaszcza tym stałym! Wszystkich zainteresowanych podejmowaną tutaj tematyką zapraszam za czas jakiś po dalsze szczegóły!

Pozdrawiam!
Do kwietnia!

  • Posted on 6 marca, 2013
  • Posted by admin
  • 1 Comment »
  • Filed under: news
  • Tags:
Mar
04

Zdobyczne „Hurricane’y” w Regia Aeronautica

„Hurricane’y” w Regia Aeronautica:

Lista obejmuje jedynie maszyny nadające się do lotu lub szybkiego przywrócenia im tej zdolności:

1. Zdobyty w Mostarze w czasie kampanii jugosłowiańskiej (najprawdopodobniej 16 kwietnia 1941), oznaczenie Br.2337. Samolot wyprodukowały na licencji zakłady Zemen Zmaj. We wrześniu 1941 maszyna trafiła do Centro Sperimentale w Guidonia. Samolot przemalowano na włoski kamuflaż i użytkowano do prób porównawczych do początku 1943 r. Dzięki tej maszynie włoscy piloci zapoznawali się z samolotem, z którym mieli toczyć boje. Podczas jednego z lądowań samolot został uszkodzony (i wyłączony z użycia?).

2. „Hurricane” I Trop (V7716 TP/O). 12 marca 1941 pilot Flight Lieutenant George Eric Ball z 73 Sqn. RAF na skutek burzy piaskowej musiał lądować na terytorium wroga. Był to pierwszy lot bojowy Balla. Całkowicie sprawny samolot wpadł w ręce Włochów, pilot dostał się do niewoli. Dalszy los samolotu jest nieznany.

3. 15 marca 1941 3 Sqn. SAAF wykonywał nalot na lotnisko Diredawa, przymusowo lądował i dostał się w ręce Włochów „Hurricane” I Trop. Pilot Captain Frost został uratowany przez kolegę, który wylądował i zabrał go do swojej maszyny. Samolot nie został doprowadzony do pełnej sprawności. Spalony przez wycofujących się Włochów.

4. 24 listopada 1941 r. podczas ataku na sycylijskie lotnisko Comiso artyleria p-lot trafia jednego z atakujących „Hurricane’ów”. Pilot ląduje przymusowo na lotnisku, które przed chwilą atakował. Był to „Hurricane” IIB Z2491 (HA-D) ze 126 Sqn. RAF. Pilot Sergeant Greenhalgh dostał się do niewoli. Samolot został później ściągnięty do hangaru na lotnisku. Najprawdopodobniej pozostał na Sycylii.

  • Posted on 4 marca, 2013
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: samoloty II Wojny Światowej, samoloty Regia Aeronautica, samoloty zdobyczne w Regia Aeronautica, wyposażenie lotnictwa włoskiego
Lut
28

Samoloty niemieckie w Regia Aeronautica

Maszyny niemieckie:

Większość znajdujących się na wyposażeniu Luftwaffe maszyn wariantu E Dorniera Do 217 przebudowano na nocne myśliwce Do 217 J, uzbrojone w radar i ciężkie przednie uzbrojenie strzeleckie. Część tych maszyn przekazano Regia Aeronautica. Uzbrojenie: 4 działka MG FF kal. 20 mm, 2 nkm MG 131 kal. 13 mm i 4 km MG 17 kal. 7,9 mm. Jako nocne myśliwce użyto też nielicznych Messerschmittów Bf 110. Dwa Bf 110G.4 przekazano do 59 i 60 Dywizjonu Myśliwców Nocnych. 41 Stormo wiosną 1943 r. miał na stanie min. 3 Bf 110C, 15 Do 217 J i francuskie Devoitine D.520.

W Libii RA użyła kilku Bf 109 F-4 i G-6. Na początku 1943 r. dwie włoskie eskadry w Afryce Północnej otrzymały Bf-109F-4. Nim Włosi wprowadzili nowe modele swoich samolotów otrzymywali od Niemców Bf-109 F oraz Bf-109 G2 G4 i G6 (G-6 na krótko przed kapitulacją). Samoloty wersji F weszły na wyposażenie 3 Gruppo Caccia (154 i 155 Squadriglie) oraz 150 Gruppo Caccia (363 i 364 Sq.) stacjonujących na Sycylii.

Ju 87R-2/Trop – używane we włoskim 97 Gruppo. Jednostka brała udział w kampanii bałkańskiej startując z bazy w Lecce. Godłem jednostki była kaczka niosąca bombę.

Ju-87B-2/Trop – wersja przeznaczona do działań w Afryce Północnej z filtrami pisaku oraz wyposażeniem pustynnym, ten model oraz Ju-87B-2 zostały dostarczone do Włoch, gdzie nazwano je „Picchiatello”.

Regia Aeronautica użytkowała 100 egzemplarzy dwóch powyższych typów Ju 87.

Ju 87D-3 – wyposażony w te samoloty był 103 Gruppo. Jednostka została doszczętnie zniszczona w kampanii sycylijskiej. W tych samych walkach brał udział też 121 Gruppo, ocalałe maszyny powróciły na Sardynię. W 1943 r. zakupiono 46 tych samolotów.

Ju 87B służą min. w 102 Gruppo. 15 września 1940 Junkersy Ju 87B z 96 Gruppo Bombardamento a Tuffo dokonują pierwszego nalotu Stukasów w służbie Regia Aeronautica na Maltę.

Ju 87C był wersją morską budowaną z myślą o mającym powstać lotniskowcu „Graf Zeppelin”. Po rezygnacji z projektu maszyny były używane do prób z wyposażeniem morskim min. we Włoszech z urządzeniami dla lotniskowca „Aquila”.

W 1939 roku kilka samolotów Fieseler Fi 156 ”Storch” trafiło do Finlandii i Szwajcarii. Egzemplarze demonstracyjne trafiły też do Mussoliniego i nowego sojusznika Hitlera Stalina.

Na wyposażeniu RA znalazły się także bombowce Ju-88A.

Jako wyposażenie dla włoskich lotniskowców rozważano też wykorzystanie niemieckich samolotów przeznaczonych dla niemieckiego okrętu tego rodzaju „Graf Zeppelin”. Wiosną 1943 r. w bazie San Egido w Perugii testowano niemieckie Arado Ar 96 i Junkers Ju 87. Badano też aerofiniszer pochodzący z niemieckiego lotniskowca.

W Afryce Wschodniej znajdował się jeden transportowy Fokker FVII. Maszyna produkcji holenderskiej.

  • Posted on 28 lutego, 2013
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: niemieckie samoloty II wojny światowej, samoloty II Wojny Światowej, samoloty Regia Aeronautica, wyposażenie lotnictwa włoskiego
Lut
25

Samoloty francuskie w Regia Aeronautica

Maszyny francuskie:

Do uzbrojenia Regia Aeronautica włączono zdobyte na Francuzach jednomiejscowe myśliwce Dewoitine D.520C1. Samoloty tego typu eksploatowała też Luftwaffe, a także Rumunia i Bułgaria. Były to najlepsze maszyny tego typu francuskiego lotnictwa (silnik Hispano-Suiza 12Y-45 o mocy 910 (862?) KM lub 13Y-49 o mocy 832 KM, prędkość 550 km/h, działko Hispano-Suiza HS404 kal. 20 mm z zapasem 40 nabojów, cztery km MAC 1934 M39 kal. 7,5 mm w skrzydłach z zapasem 675 pocisków na lufę). Maszyny te produkowano także po kapitulacji Francji, oprócz wspomnianych krajów także dla lotnictwa Vichy. Do sierpnia 1944 wyprodukowano 891 egzemplarzy.

Początek związków Włochów z D.520 miał miejsce w 1941 r. Vichy przerzucało swoje lotnictwo do Syrii, by tam walczyło z najazdem aliantów na tą francuską posiadłość. Regia Aeronautica użyczyła sojusznikowi swoich lotnisk, tam pozostały dwa Devoitin’y. Stały się one pierwszymi maszynami tego typu we włoskim lotnictwie. Na początku 1943 r. Włosi otrzymali od Niemców 30 D.520, wcześniej służyły one w lotnictwie Vichy. W maju 1943 Niemcy przekazali kolejne 30 Devoitin’ów, w zamian Włosi przekazali 39 bombowców LeO 451 – które w Luftwaffe miały być wykorzystywane jako samoloty transportowe. Tą partię myśliwców stanowiły nowe maszyny, produkowane pod nadzorem Niemców. Włosi wyposażyli w nie jednostki stacjonujące na Sycylii. Początkowo miały być użyte do celów szkoleniowych, ale ich dobre uzbrojenie spowodowało skierowanie ich do walki. Maszyny wykorzystano do walki z bombowcami B-24 i B-17. Samoloty te dostarczono do Włoch w latach 1942-1943. Latały one w Squadrigliach: 78, 82, 92, 93, 94, 156, 164, 358, 359, 370. Zazwyczaj stanowiły jedną squadriglię w danej Gruppo.

Badano też przydatność tych samolotów jako myśliwców nocnych, zajęła się tym 60 Gruppo Caccia Notturna, przeprowadzając te maszyny z Francji do Włoch. Pod koniec lipca 1943 60 Gruppo miała 7 Devoitine. W lutym 1943 8 Devoitin’ów trafiło do 359 Sq. z 22 Gruppo, walczącej w obronie Neapolu. To ta jednostka odniosła pierwsze włoskie zwycięstwo na tym typie samolotu. W lutym i marcu 1943 13 samolotów otrzymała 8 Gruppo, ale w marcu i kwietniu przekazała je do 22 i 59 Gruppo. 59 Gruppo z 60 Gruppo stanowiły 41 Stormo broniący Pizy i Florencji. Kolejne 5 D.520 trafiło w lipcu do 358 Squadrigli z 20 Gruppo, maszyny te przekazano 20 lipca 1943 do 13 Gruppo, ta jednostka miała już od maja 1943 kilka takich maszyn, teraz posiadała już 12 Devoitine i włoskie MC.202. Wiosną i latem 1943 r. 13 D.520 trafiło do 161 Gruppo. W lipcu i sierpniu 1943 D.520 służą też w 167 Gruppo Caccia Notturna. 31 lipca 1943 RA posiadała 47 D.520. Po kapitulacji 3 trafiły do ANR, gdzie służyły jako maszyny szkolne. 15 samolotów z 24 Gruppo przejęli na lotnisku Metato Niemcy.

Devoitine D.520C.1:
Napęd: 12-cylindrowy widlasty silnik Hispano Suiza 12Y-45 o mocy 930 KM
Prędkość maksymalna: 540 km/h
Czas wznoszenia: na wysokość 4000 m w 5 min i 49 s
Pułap: 11 000 m
Zasięg: 1540 km
Masa: 2125 (pusty samolot), 2790 (maksymalna masa so startu)
Wymiary: rozpiętość – 10.2 m, długość – 8,76 m, wysokość 2,57 m
Uzbrojenie: działko 20 mm w części dziobowej i 4 km kal. 7,5 mm w krawędziach natarcia skrzydeł

Kolejnym francuskim samolotem w barwach RA był czteromiejscowy bombowiec LeO 451 Liore-et-Olivier. Samolot uważano za najlepszą maszynę francuskiej Armee de l’Air. W czerwcu 1940 maszyny tego typu dokonywały dziennych nalotów min. na cele we Włoszech. W 1941 roku 27 samolotów tego typu zamówiły włoskie siły powietrzne. Ich uzbrojenie stanowiły 2 km MAC 1934 kal. 7,5 mm, działko HS-404 kal. 20 mm w wieżyczce grzbietowej, km kal. 7,5 mm w wieżyczce podkadłubowej, mogły też przenosić 2000 kg bomb. Ich maksymalna prędkość to 495 km/h, zasięg z 500 kg bomb wynosił 2300 km.

Morane-Saulnier MS.406 : silnik HS 12Y31 o mocy 873 KM, uzbrojenie: działko kal. 20 mm strzelające przez wał śmigła i dwa km MAC 1934 kal. 7,5 mm w skrzydłach. Najpopularniejszy francuski myśliwiec, 10 maja 1940 Francja miała ich 1070, więcej niż wszystkich innych myśliwców razem wziętych. W walkach w kampanii francuskie MS.406 lepiej wypadły w walce z Regia Aeronautica niż w pojedynku z Luftwaffe (pod każdym względem ustępował Messerschmittowi Bf 109). Po zajęciu terytorium Vichy w listopadzie 1942 52 MS.406 przekazano Włochom.

W listopadzie 1942 Niemcy konfiskują lotnictwu Vichy dwumiejscowe samoloty bombowe Breguet Bre. 693, przekazano je Regia Aeronautica jako samoloty szkoleniowe.

  • Posted on 25 lutego, 2013
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: francuskie samoloty II wojny światowej, samoloty II Wojny Światowej, samoloty Regia Aeronautica, wyposażenie lotnictwa włoskiego
Lut
21

Cholerny Garbus – cz. (2/2)

SM.79-I – prototyp przeznaczony dla Regia Aeronautica z silnikami Piaggio P.IX Stella RC.2. Powstała też seria produkcyjna z silnikami Alfa Romeo 126 RC.34 dla RA oraz samoloty przeznaczone dla Jugosławii. Samoloty produkowane w latach 1936-40.

SM.79B (Bimotor) – Wersja dwusilnikowa, tzw. eksportowa. Samolot posiadał ładnie wyprofilowany kadłub oraz bogato oszkloną przednią część. Kabinę pilotów przebudowano, likwidując stanowisko strzeleckie. Prototyp oblatano 8 sierpnia 1936, wyposażony był w 14 cylindrowe silniki gwiazdowe Gnome & Rhone K 14 Mistral Major o mocy 950 KM. Na trasie 1600 km z obciążeniem 1250 kg osiągnął prędkość 420 km/h. Uzbrojenie obronne stanowiły dwa km Breda-SAFAT kal. 12,7 mm. Prototyp był prezentowany w Europie, Brazylii i Chinach. W sierpniu 1937 r. przewieziono statkiem prototyp do Argentyny, która właśnie ogłosiła konkurs na nowy bombowiec. Argentyńczycy wybrali jednak amerykańskiego „Martina” 139W. 3 maszyny z silnikami Alfa Romeo 128 RC.18 udało się sprzedać Brazylii. Wiosną 1937 r. prototyp powrócił drogą morską do Włoch, pod oznaczeniem „I-AYRE” był następnie prezentowany w Jugosławii, Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech. W 1938 roku 4 egzemplarze w wojskowej wersji sprzedano do Iraku. Samolot dla tego odbiorcy wyposażono w silniki gwiazdowe Fiat A.80 RC.41 (oblatane XI.1937) o mocy 1030 KM. Wszystkie zostały zniszczone w 1941 roku w czasie antybrytyjskiej rebelii.

Największym odbiorcą wersji dwusilnikowej okazała się Rumunia, w 1938 roku zakupiła 24 egzemplarze, ale same płatowce. Rumuni planowali dla SM.79 silniki produkowane w Brasov – IAR K.14 (licencyjny Gnome-Rhone „Mistral Major”). Przy oblatywaniu Savoi z takimi silnikami zginęli włoski oblatywacz S. Bacula i mechanik Merizzi. Zmodyfikowane Savoie z dwoma silnikami Junkers Jumo 211 Da o mocy 1200 KM latały w rumuńskich barwach na froncie wschodnim pod oznaczeniem SM.79-JR. Produkcja odbywała się w Bukareszcie (Brasov?) i osiągnęła ok. 100 (24?) maszyn. We Włoszech panowało przekonanie o zawodności maszyn dwusilnikowych, nie cieszyły się one wobec tego zainteresowaniem (początkowo nie chciano kupić SM.79 bo szukano bombowca dwusilnikowego i stąd ta wersja?). SM.79K był wersją SM.79-I z silnikami Alfa Romeo 128 RC.18 przeznaczoną dla Jugosławii. W 1939 r. sprzedano do tego kraju 45 (pada też 55) maszyn. Maszyny te bombardują min. wojska włoskie w Albanii. Po załamaniu się oporu 10 maszyn przelatuje do ZSRR, a po jednej do Rumunii i na Węgry. 6 Savoi leci do Grecji, trzy z nich ewakuowano do Egiptu i wcielono do RAF. SM.79 trafiły też do Hiszpanii, Iraku i Brazylii. Zdarzało się, że uszkodzone w walce Savoie lądowały na Krecie należącej do neutralnej w 1940 r. Grecji, jedną z nich odremontowano i używano w greckim lotnictwie w roli samolotu transportowego.

SM.79T – „Transatlantico” – transatlantycki. Z czasów gdy SM.79 był jeszcze samolotem cywilnym (wersja SM.79C?). Zbudowano 11 egzemplarzy z dodatkowymi zbiornikami paliwa i przebudowano do tego wariantu 3 SM.79-I. Silniki Alfa Romeo 126 RC.34 o mocy 780 KM (P.XI RC.40?). Samolot początkowo był przeznaczony do rekordowego lotu nad południowym Atlantykiem – z Rzymu do Rio. 24-25 stycznia 1938 r. 3 SM.79 („I-BISE„, „I-MONI” i „I-BRUN„) przeleciały z Rzymu do Rio de Janeiro z międzylądowaniem w Dakarze, pokonując dystans 9842 km ze średnią prędkością 404,11 km/h. Czas przelotu wyniósł 24 h i 20 min. Samoloty pilotowali najlepsi włoscy piloci, w tym I-BRUN syn Duce Bruno.

SM.79bis – Wersja wprowadzona w 1943 r. wyposażona w silniki Alfa Romeo 128 RC 18 o mocy 860 KM ze specjalnym doładowaniem umożliwiającym 20 minutowy wzrost mocy z 507 do 671 kW. Dodatkowy zbiornik paliwa zabudowany w kadłubie o pojemności 700 litrów pozwalał przedłużyć lot do 10 godzin. Wersję tą przeznaczono głownie dla jednostek torpedowych. Samoloty wyposażono w nocne tłumiki płomieni, pancerną płytę na drzwiach, wysoki maszt antenowy i kroplową antenę radionamiernika. Zdemontowano gondolę podkadłubową, a także dolny i boczny km. Próby prowadzono w Guidonia i w Gerbini na Sycylii. Samoloty były przygotowywane do ataku na Gibraltar (operacja „Scoglio” – skała), przeszkolono załogi: ppłk Carlo Unia, majorów Gabriele Casini oraz Franco Melley, a także kapitanów Marino Marini, Dante Magagnoni, Francesco Aurelio, Carlo Faggoni, Giulio Cesare Graziani oraz Francesco di Bella. 19 czerwca 1943 atak przeprowadzono, dwie włoskie załogi storpedowały w Gibraltarze dwa statki wroga.

SM.79C – wersja sztabowa, 16 maszyn SM.79-I zostało przebudowanych do tego standardu. Silniki Piaggio P.XI RC.40 o mocy 1000 KM. Samoloty nie posiadały górnego i dolnego stanowiska strzeleckiego.

SM.79-II – w 1937 roku w Gorycji przeprowadzono testy z SM.79 przenoszącym jedną torpedę. Choć próby okazały się bardzo obiecujące, zdecydowano się na prowadzenie dalszych badań z dwiema torpedami. Po wprowadzeniu silników Piaggio P.XI RC.40 o mocy 1000 KM rozpoczęto produkcję seryjną (od października 1939). Samolot odciążono poprzez usunięcie podkadłubowej gondoli i wyposażenia bombowego. Jego późniejsze wersje były wyposażone w 18-cylindrowe silniki gwiazdowe Alfa Romeo 135 RC.32 o mocy 1350 KM lub Fiat A.80 RC.41 o mocy 1000 KM. Przenosił dwie torpedy 450 mm. Produkcja do 1943 r.

SM.79-III – pod koniec 1943 roku na wyposażeniu ANR pojawiły się nowe maszyny, jednak w małej liczbie. Wariant ten nie miał gondoli podkadłubowej, a strzelający do przodu km kal. 12,7 mm zastąpiono stałym działkiem 20 mm, służącym jako środek odstraszający artylerię p-lot podczas ataków torpedowych. Silnik Alfa Romeo 135 RC.32 lub Fiat A.80 RC.41.

Kilkadziesiąt SM.79-I i SM.79-II przebudowano do wersji transportowej.

Na początku 1943 r. w zakładach Reggiane w Reggio Emilia próbowano na kilku SM.79 silniki rzędowe Isotta-Fraschini „Zeta”. Były to 24-cylindrowe silniki w układzie „X” próbowane także na myśliwcach Re.2004. Była to rewelacyjna jednostka napędowa, wówczas jednak zupełnie niedopracowana.

SM.79-I:
Napęd: trzy 9-cylindrowe gwiazdowe silniki Alfa Romeo 1265 RC.34 o mocy 780 KM
Prędkość maksymalna: 433 km/h
Prędkość przelotowa: 375 km/h
Wznoszenie: na pułap 4000 m w 13 min i 25 s, 5000 m w 19 min i 45 s (350 m/min)
Pułap praktyczny: 6500 m
Zasięg: 1900 km z ładunkiem 1250 kg bomb
Masa: 6950 (6800?) kg (pusty samolot), 10725 (10480?) (maksymalna masa startowa)
Wymiary: rozpiętość – 21,2 m, długość – 15,6 m, wysokość – 4,1 m, powierzchnia nośna 61 m kw.
Uzbrojenie: km kal. 12,7 mm nad kabiną (początkowo kal. 7,7 mm), tylny ruchomy km kal. 12.7 mm w stanowisku grzbietowym, km kal. 12,7 mm na dolnym stanowisku strzeleckim (początkowo 7,7 mm), po jednym km kal. 7,7 mm po każdej stronie belki ogonowej
Udźwig bomb: 1250 kg

Dane dla SM.79-II:
Załoga: 4-5 osób
Napęd: 3 silniki gwiazdowe Piaggio P.XI RC.40 o mocy 1000 KM każdy (późniejsze wersje: 18-cylindrowe silniki gwiazdowe Alfa Romeo 135 RC.32 o mocy 1350 KM lub Fiat A.80 RC.41 o mocy 1000 KM)
Prędkość maksymalna: 475 km/h
Prędkość przelotowa: 410 km/h
Prędkość ekonomiczna: 250 km/h na pułapie 4000 m
Wznoszenie: na 4000 m w 10 min i 42 s
Pułap: 6800 m
Zasięg: przy prędkości ekonomicznej 1920 km przy ładunku 1250 kg bomb (2000 km)
Wymiary: rozpiętość – 21,2 m, długość –16,2 m, wysokość – 4,1 m, powierzchnia nośna – 61 m kw
Masa: 7600-7700 kg (masa własna), 11 300-11 400 kg (maksymalna masa do startu)
Uzbrojenie: 3 km Breda-SAFAT kal. 12,7 mm, 2 km kal. 7,7 mm (w zależności od wersji było jednak bardzo zróżnicowane, najczęściej składało się z km kal. 12,7 mm, strzelający do przodu z garbatego dachu kabiny, oraz z trzech innych karabinów obsługiwanych ręcznie)
Udźwig bomb: 1250 kg lub 2 torpedy kal. 450 mm pod kadłubem

Leksykon Uzbrojenia: Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica

  • Posted on 21 lutego, 2013
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: bombowce Regia Aeronautica, samoloty II Wojny Światowej, wyposażenie lotnictwa włoskiego
Lut
18

Savoia-Marchetii 79 – najlepszy lądowy samolot torpedowy II WŚ (cz. 1/2)

Savoia-Marchetti SM.79 „Sparviero” (Jastrząb):

Średni samolot bombowo-torpedowy. Autorem projektu był Alessandro Marchetti. Projekt powstał na początku 1933 r. Nowy samolot był bardziej aerodynamiczną wersją pasażerskiego SM.81, mógł zabrać 8 pasażerów. Nowa wersja była rzekomo przeznaczona do udziału w zbliżającym się prestiżowym wyścigu MacRobertsona na trasie Londyn-Melbourne. Natychmiast jednak stało się jasne, że samolot stanowi doskonałą podstawę do budowy ciężkiego bombowca. Zresztą pasażerski SM.79P („I-MAGO”) nie został ukończony na czas z powodu kłopotów z dobraniem odpowiedniego silnika i nie wziął udziału w wyścigu. Prototyp został oblatany na lotnisku Cameri 8 października 1934. Pilotował go oblatywacz fabryczny Adriano Bacula. Napędzały go trzy 9-cylindrowe silniki gwiazdowe Piaggio P.IX RC.40 o mocy 448 kW. 5 kwietnia 1935 zademonstrowano samolot z nowymi silnikami Alfa Romeo 125 RC 35 o mocy 580 KM każdy. W pierwszym locie po modyfikacji osiągnął prędkość 355 km/h. Powstała seria cywilnych maszyn transportowych wyposażonych w te silniki. „I-MAGO” zademonstrował swoje możliwości w rekordowym locie z Mediolanu do Rzymu w czerwcu 1935. 24 września 1935 ten sam samolot pilotowany przez płk Attilio Biseo ustanowił rekord świata w locie po obwodzie zamkniętym 1000 km i 2000 km z różnymi ładunkami (uzyskał go bombowiec pilotowany przez płk Bisec?) (9 dni później uzyskał prędkość 410 m/h – rekord w swojej klasie?). W 1936 roku „I-MAGO” poprawił swój rekord, przenosząc 2000 kg na trasie 1000 km ze średnią prędkością 420 km/h, pomogła mu w tym kolejna zmiana silników, tym razem były to 9-cylindrowe silniki Alfa Romeo 126 RC.34 o mocy 780 KM.

Drugi prototyp powstał w 1935 roku (M.M.260). 1 sierpnia 1935 pilotowany przez płk Valle wystartował do dziewiczego lotu, celem był port Massawa w Erytrei. Po 12 godzinnym locie przez min. Kair M.M.260 osiągnął cel. 6 lub 8 lipca 1936 odbył swój pierwszy lot samolot w pełni bojowy (M.M.20663, silniki Alfa Romeo 125). Jeden z pierwszych samolotów w Europie posiadający tak nowoczesne rozwiązania jak wciągane podwozie, klapy czy zmienny skok śmigła. Konstrukcję płatowca wykonano jednak w staromodny sposób. Składała się z duraluminium (przednia część), stalowych rurek, drewna i płótna (zwłaszcza część tylna). Trójdźwigarowy płat był budowany jako całość, a jego wznios wynosił aż 11 stopni. Skrzydła drewniane, kryte sklejką powlekaną płótnem. Komora bombowa znajdowała się w środkowej części kadłuba, za nią umieszczono gondolę podkadłubową mieszczącą stanowiska bombardiera i strzelca obsługującego km. Kolejny km znajdował się w tylnej części garbu na grzbiecie kadłuba, stąd przydomek „cholerny garbus” – „Il Gobbo Maledetto”. Podwozie trójpodporowe z kółkiem ogonowym. Po schowaniu podwozia głównego koła wystawały poza obrys kadłuba. Zbiorniki paliwa były umieszczone w skrzydłach pomiędzy silnikami a kadłubem i w samym kadłubie, mogły zabierać 2110 kg paliwa. Od początku prób z nowym samolotem piloci Regia Aeronautica zgłaszali entuzjazm dla nowego samolotu.

W sierpniu 1937 roku 5 wyścigowych SM.79C („Corsa” – wyścig, ogółem przystosowano tak 16 Savoi) osiągnęło wielki sukces w liczącym 6217 km wyścigu Istres-Damaszek-Paryż, Savoie zajęły trzy pierwsze miejsca. Pierwsze miejsce zajęła załoga Cupini-Paradisi ze średnią prędkością 352 km/h, drugie Fiori-Lucchini z prędkością 341 km/h, a trzecie Biseo-Bruno Mussolini (syn Duce). Na czwartym miejscu wyścig ukończył zwycięzca konkursu MacRobertsona, samolot DH.88 Comet G-ACSS. W 1938 r. Savoie biły kolejne rekordy prędkości-odległości-ładunku. Maszyny były wyposażone w silniki Piaggio P.XI RC.40, pozbawione uzbrojenia i maksymalnie odciążone.

Pierwsze zamówienie na seryjne bombowce zostało złożone przed końcem 1935 roku (wcześniej SIAI podjął produkcję na własną rękę?). Początkowo produkcja była niska, ale po włączeniu się zakładów licencyjnych znacząco wzrosła. Przy produkcji współpracowały: zakłady Reggiane, Macchi i Aeronautica Umbra S.A. Pierwsze 24 SM.79 (I serii) trafiło do 12 Stormo w Campiano k. Rzymu (w Genui?) w październiku 1936 roku. Pułk składał się z doświadczonych pilotów samolotów wielosilnikowych i wyróżniających się pilotów myśliwskich, było to nieodzowne gdyż nowy bombowiec stawiał większe wymagania niż ówczesne umiejętności dużej części personelu Regia Aeronautica. W skład załogi wchodziło dwóch pilotów. W 1936 r. RA miała 150 tych bombowców, rok później już 300. Do przystąpienia Włoch do wojny powstało 758 SM.79 (484 w SIAI). Ogółem do końca 1944 r. zbudowano 1217 (1330?) egzemplarzy bombowca w różnych wersjach.

Pierwszy raz użyty bojowo w 1937 roku w Hiszpanii (w 8 Stormo BT), zyskał tam dobrą reputację wśród załóg. W późniejszym okresie część załóg odmawia wręcz latania na innych typach samolotów. SM.79 z 12 Stormo BT przydzielono w lutym 1937 do Aviacion del terlico na Majorce. Savoie okazały się najlepszymi samolotami walczącymi na hiszpańskim niebie, dopiero pojawienie się sowieckich I-16 spowodowało, że ich sława nieco przygasła. Jednak żadna z Savoi nie została w Hiszpanii strącona przez myśliwce. Cele w Hiszpanii bombardowano czasem startując z lotnisk nieopodal Rzymu. W okresie wojny w Hiszpanii odbyły się pierwsze próby specjalnej jednostki w zrzucaniu torped z SM.79. Na początku II Wojny Światowej Regia Aeronautica miała 10 (11?) Stormi (pułków), każdy złożony z dwóch Gruppo (dywizjonów) po dwie Squadriglie (eskadry), tych samolotów, razem 389 maszyn. Do maja 1940 r. sformowano dwunasty pułk na SM.79. W momencie ataku na Francję na wyposażeniu jednostek liniowych było 594 SM.79, z czego sprawnych tylko 403. W czasie wojny samoloty tego typu wylatały więcej godzin niż wszystkie inne włoskie bombowce. Z ogromną odwagą i umiejętnościami włoscy lotnicy wykorzystywali go do wszelkiego rodzaju misji bojowych. SM.79 operowały przeciwko miastom, okrętom wojennym czy jednostkom lądowym przeciwników. Atakują min. Maltę i flotę brytyjską podczas operacji na Krecie czy w Gibraltarze. Wielu ekspertów uważa SM.79 za najlepszy lądowy samolot torpedowy swoich czasów, który zatopił wiele statków handlowych i okrętów wojennych. Dwie lub jedna torpeda z głowicami bojowymi o masie 198 kg stanowiły o tym, że był to przeciwnik z którym należało się liczyć. W latach 1942-1943 SM.79 zatopiły 72 okręty i 196 statków handlowych, ponad 500 jednostek zostało przez nie uszkodzone. Straty własne też były niestety ogromne, tylko latem 1942r. w basenie Morza Śródziemnego stracono 50 SM.79 i 180 lotników. W chwili kapitulacji SM.79 były używane bojowo jedynie w jednostkach torpedowych. W 104 Gruppo AS było 8 samolotów, w 132 Gruppo AS było ich 6. 41, 108 i 131 Gruppo Autonomo AS posiadały odpowiednio 13, 3 i 6 SM.79. Te trzy ostatnie jednostki tworzyły Reggruppamento Aerosilurante (d-ca generał brygady Virgilio Sala), gromadzące wszystkie sprawne samoloty i doświadczone załogi z przeznaczeniem do ataku na aliancką flotę inwazyjną. Eksploatowany w latach 1936-1944. Wyprodukowano ok. 1230 egzemplarzy tego samolotu. Wbrew wojennej propagandzie okazał się trudnym do zestrzelenia przeciwnikiem. Włoskie jednostki torpedowe zdobyły sobie uznanie u przeciwnika, z udziałem Savoi, które przeleciały na stronę aliantów, zrealizowano na lotnisku w Korba w Tunezji kilka kronik filmowych o nich. Filmy były później wyświetlane w USA. Po zakończeniu II Wojny Światowej przebudowane na maszyny transportowe Savoie latają w różnych krajach do połowy lat 50-tych.

CDN.

Leksykon Uzbrojenia: Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica

  • Posted on 18 lutego, 2013
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: bombowce Regia Aeronautica, samoloty II Wojny Światowej, samoloty torpedowe, wyposażenie lotnictwa włoskiego
Page 7 of 24« First‹ Previous34567891011Next ›Last »
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top