Kochanki Mussoliniego: Maria Józefa Sabaudzka (Marie-Jose)
MARIE-JOSE (Maria Józefa Sabaudzka):
Syn Benita Romano ujawnił po latach jeszcze jeden romans ojca, tym razem z… przyszłą królową Włoch, Księżną Piemontu Marie-Jose (1906-2001). Clara Petacci pisała o zazdrości o ówczesną księżniczkę w swoich pamiętnikach. Maria-Jose była żoną następcy tronu księcia Humberta (w przyszłości Humbert II).
6 listopada 1937 Clara zapisuje w dzienniku wspomnienia Duce znad morza: „Przyszedł Bastiano i powiedział mi: ‘Przyszła Maria Sabaudzka i pyta, czy może przyjść tutaj do pana’. ‘Ależ oczywiście, niech przyjdzie’. Byłem półnagi… pośpiesznie się przykryłem i założyłem spodnie. (…) Przychodzi i mówi: ‘Czyżbym przeszkadzała?’. ‘Ależ nie, wasza wysokość, proszę bardzo…’. Jednym ruchem ściągnęła sukienkę i… Była prawie całkiem naga, krótkie majteczki i dwa malutkie paski na biuście. Byłem pod wrażeniem. Oczywiście nie dawałem po sobie poznać, tylko myślałem sobie: ‘Cóż, jest co nieco naga’. Naturalnie też ściągnąłem spodnie. (…) [Maria Józefa] kładła się zaraz obok mnie, nasze nogi prawie się dotykały, a ona była na wpół naga. (…) Dobrze pływała, miała świetną kondycję. Od czasu do czasu ocierała się o moje nogi, nie wiem, czy robiła to specjalnie. Oczywiście ja nie zrobiłem nic, by się jej przeciwstawić. (…) Jeśli mam być szczery, to w ogóle mnie nie poruszała, nie czułem najmniejszego impulsu…”. Dalej Mussolini: „Jakakolwiek kobieta nie przyszłaby tutaj i nie położyła się prawie naga obok mnie, od razu bym ją wziął. Ale jej nie, w ogóle na mnie nie zadziałała… Na drugi dzień przyszła jeszcze bardziej skąpo odziana. Miała zieloną chustkę na głowie i czarne okulary, biust prawie na wierzchu. (…) Powiedziała: ‘…Przyszłam tylko z pokojówką, bardzo prostą kobietą, zaufaną, została w chacie… Układała się we wszystkich możliwych pozycjach, na brzuchu, d… Ale nic się we mnie nie poruszyło, byłem nawet zdumiony…”. „W lipcu przyszła jeszcze dwa razy. Powiedziała mi: ‘jestem bardzo szczęśliwa, jestem w ciąży’. Ale była jeszcze bardziej roznegliżowana niż poprzednio…”.
Gdy opowiedział to Clarze zapytuje ją: „Dlaczego nie jesteś o nią zazdrosna? Co to za przeczucie, że jedna była moją kochanką, a druga nie? Czujesz to, jak to? I odgadujesz, zawsze odgadujesz. (…) Na przykład jesteś pewna, że nigdy się nie zbliżyłem do księżnej, i tak jest”. Claretta jest wyjątkowo spokojna o wierność Bena akurat w tym przypadku, żartuje nawet, że wiadoma część jego ciała jest najwyraźniej republikaninem.
2 stycznia 1938, Mussolini opowiada kochance: „Przyszedł do mnie Sebastiani mówiąc: ‘Księżna Piemontu pytała się, czy ma pan prywatny telefon’. Nie, nie wiecie, że nie mam prywatnych ani telefonów, ani numerów? ‘Dobrze’ powiedział, ‘w każdym razie prosiła, by przekazać, że to jest jej prywatny numer’”.
A jednak, w liście do Antonia Terziego, byłego zastępcy redaktora naczelnego „Corriere Della Serra” z 1971 r., Romano Mussolini inaczej opisuje tę znajomość ojca. „Mogę stwierdzić, że ojciec często mówił w domu o romantycznych i politycznych stosunkach między nim a Marie-Jose” – napisał. List po latach znalazł syn dziennikarza wśród pozostawionych przez niego dokumentów i opublikował w jednym z włoskich tygodników. Wdowa po Romano uznała autentyczność listu.
Artykuł: Kochanki Mussoliniego
Zdjęcia: 3 zdjęcia Marii Józefy Sabaudzkiej
One Response to Kochanki Mussoliniego: Maria Józefa Sabaudzka (Marie-Jose)