Zatopienie sommergibile „Gondar”
Sekwencja zdjęć z zatopienia okrętu podwodnego „Gondar”. 30 września 1940.
„Gondar” (tenente di vascello Francesco Brunetti) przeprowadzał operację „G.A.2”, której celem była Aleksandria, Na pokładzie okrętu znalazły się min. trzy załogi żywych torped oraz d-ca 1. Flotylli Środków Uderzeniowych (przyszła Decima) capitano di fregata Mario Giorgini oraz jeden z twórców „maiali” Elios Toschi. Równocześnie miał być zaatakowany także Gibraltar – operacja „B.G.1”, którą wykonywał „Scirè” (tenente di vascello Junio Valerio Borghese).
O 22.30 24 września „Gondar” opuścił Messynę. Marsz okrętu przebiegał niemal bez zakłóceń (zanurzenia alarmowe, napotkano jednostki nawodne). O 19.00 29 września „Gondar” wynurzył się, by odebrać ewentualne rozkazy. Te faktycznie przyszły, jednak nakazywały… odejście do Tobruku. Trwała brytyjska operacja „MB 5”, okręty z Aleksandrii i Gibraltaru były w morzu, obie operacje maiali odwołano.
Ok. 22.00 Włosi natrafili na wrogi okręt. 15 minut później „Gondar” był już atakowany bombami głębinowymi. Wszystko działo się w rejonie niecałych 30 Mm na północ od El Daby w Egipcie. Napastnikiem był australijski niszczyciel „Stuart”. Straszny pech, aliancki okręt miał awarię napędu i wracał do Aleksandrii, na „Gondar” wpadł przez zupełny przypadek.
Przez całą noc Australijczycy zrzucili cały zapas ok. 50 bomb, o świcie zdołano zauważyć plamy oleju unoszące się na powierzchni. Rankiem ze wsparciem przybył Sunderland z 230 Sqn. oraz trawler „Sindonis”.
„Gondar” był już poważnie uszkodzony, na pokład wdzierała się woda, brakowało powietrza. Oficerowie zdawali sobie sprawę, że jedyne co pozostało, to ratowanie ludzi oraz posłanie tajemnicy okrętu na dno.
Po 9.00 30 września „Gondar” rozpoczął wynurzenie, z jakiegoś niewyjaśnionego powodu nie dostrzeżono tego na pokładach wrogich okrętów. O 9.20 pomyłkę kolegów dostrzegł jednak Sunderland, w trzech podejściach zrzucił sześć bg. Gdy niezłomny sommergibile w końcu znalazł się na powierzchni odezwały się działa „Stuarta”, już pierwsza seria przebiła kiosk „Gondaru”. Druga nie padła, załoga opuszczała pospiesznie wrak swojego okrętu.
Załoga „Stuarta” planował abordaż, jednak gdy niszczyciel przybliżył się na 1000 m „Gondarem” wstrząsnęły eksplozje. Wraz z okrętem na dno poszedł jeden pechowiec, resztę Włochów uratowano. Na dno nie poszły jednak tajemnice okrętu. Część literatury wskazuje na nieco przydługi język Brunettiego. Uwagę wywiadu zwracali także wysocy stopniem oficerowie i specjaliści, którzy normalnie przecież nie znaleźliby się na pokładzie op. Jednak ponad wszystko z pokładu Sunderlanda zrobiono min. zdjęcie pojemników na SLC (maiale), a brytyjski wywiad posiadał już wcześniej pewne informacji o tej tajnej broni Włochów.