Bitwa o fort Gallabat
Włoski askarys w stopniu Bulucbasci (sierżant, o czym świadczą dwa czerwone pasy na naramienniku) i dwuletnim stażem (jedna czerwona gwiazdka) we włoskich wojskach kolonialnych.
Poniżej opis bitwy o fort Gallabat za książką J.L. Ready, „Avanti! Mussolini and the wars of Italy 1919-1945”.
(pułkownik?) Castangola zajmujący pozycje z Askarysami w farcie Gallabat informował księcia D’Aostę, że przeciwnik planuje uderzyć po zakończeniu pory deszczowej. Brygadier William Slim dostał dwa hinduskie bataliony, szwadron czołgów, artylerię i wsparcie lotnictwa. W ostatniej chwili dostał też batalion brytyjski. Od 1 listopada 1940 broniący podejść do fortu 27. batalion kolonialny znalazł się pod codziennym ostrzałem snajperów. 6 listopada pozycje askarysów zaatakowało lotnictwo. Godzinę później do ataku ruszyli Hindusi, obrońcy szybko cofnęli się. Castangola obserwował wszystko ze sztabu w Metemma, był zadowolony, wszystko szło według planu. Kiedy Hindusi byli w połowie drogi pomiędzy Gallabat a Metemma ogień otworzyła kompania karabinów maszynowych z Dywizji Grenadierów „Savoia”. Do ostrzału włączyła się też artyleria i moździerze. Chwilę później do kontrataku ruszyły 25. i 77. bataliony kolonialne. Wybuchła zacięta walka, na szczęście dla Włochów na polu bitwy ciągle nie było brytyjskich czołgów. Wówczas z pomocą przyszły bombowce wysłane przez Gen. Pietro Pinna (d-ca lotnictwa w Afryce Wschodniej). Próbowało im przeszkodzić siedem „Gladiatorów” z SAAF, wszystkie zostały strącone (przez CR.42 z 412. Squadriglia). Brytyjski batalion, który miał jakoby być bezcennym wzmocnieniem dla Hindusów, nie robił nic, do czasu aż w jego pobliżu eksplodowała ciężarówka z amunicją, wówczas Brytyjczycy uciekli z pola walki. Po włoskiej stronie zapanowała konsternacja, myślano, że jest to jedynie pozorowany odwrót. Na polu walki pozostali Hindusi, w nocy znowu atakowało ich lotnictwo, ale nie ustępowali. W międzyczasie przegrupowali się także Brytyjczycy, ale starczyło, że w pobliżu nich spadło kilka pocisków dymnych i znowu wzięli nogi za pas. Nie lepiej wiodło się też brytyjskim czołgom, dziewięć z nich zerwało na bezdrożach gąsienice (uderzenie wspierało 12 czołgów, po 6 MK VI i A 13). W końcu następnego dnia Slim zarządził odwrót. Sukces kosztował stronę włoską stratę 428 ludzi.