Wojna z etiopskimi partyzantami
Etiopscy partyzanci czają się w zasadzce, 1940 r. Kolejna garść informacji za książką J.L. Ready, „Avanti! Mussolini and the wars of Italy 1919-1945”. Jedna uwaga, w książce występuje stopień Brigadier General, zapewne chodzi o włoski Generale di brigata, ale ten po angielsku powinien raczej brzmieć Major General. Dlatego w poniższym tekście przyjąłem dla bezpieczeństwa skrót Gen.
We wrześniu 1940 r. toczyły się walki z etiopskimi partyzantami o górę Zibist. Znaleziono tam dowody na obecność brytyjskich doradców. Włoskie samoloty przeczesywały góry w poszukiwaniu band. Jeden ze szpiegów doniósł o ich obecności w (dystrykcie?) Dangila. Gen. Torelli wysłał 22. Brygadę Kolonialną, partyzantów owszem znaleziono, jednak żadnego Brytyjczyka. Książę Aosta nakazał Gen. Prina, by wraz z 11. Brygadą Kolonialną i Bande „Rolle” udał się do Kurmuk, 300 mil na północny-zachód od Addis Abeby, i tam zapolował na partyzantów wzdłuż granicy z Sudanem. Bande otrzymała ledwie czterodniowe racje, a zamiast na partyzantów jej żołnierze natknęli się na sudańskich żołnierzy British Army. Po stracie 50 żołnierzy Bande powróciła na swoje kwatery.
Niedługo po wspominanej wczoraj brytyjskiej porażce w walkach o fort Gallabat (6 listopada) w Sudanie zjawił się Major Oscar Wingate, zaprzyjaźnił się z Selassie i rozpoczął organizować partyzantkę. Żołnierze sudańscy eskortowali kolumny wielbłądów, które zaopatrywały partyzantów. Organizowano 200-osobowe kompanie Etiopskiej Armii Wyzwolenia, każda miała pięciu brytyjskich lub sudańskich sierżantów i brytyjskiego oficera. Wingateowi nakazano użyć Etiopczyków szkolonych przez Brytyjczyków, a nie tworzyć wielkie siły. Najgorzej było w w prowincji Godżam (ang. Gojjam), 140 mil na północny-zachód od Addis Abeby. W listopadzie zniszczono tam jedną kolumnę samochodów, a druga poniosła ciężkie straty.
Gen. Nasi chciał zgnieść bojowników nim skoordynują swoje działania z Brytyjczykami. Zrekrutował kolejną Bande i przekupił poszczególnych wodzów, by ci pozostali wierni. W szeregi partyzantów przeniknęli też służący Włochom szpiedzy. Do rejonu Godżam-Debra Markos Nasi wysłał nawet rasa Hailu, dawnego pana tej okolicy, czym złamał rozkaz Duce. Dawnego władcę powitano z radością, a kilka grup partyzantów zdezerterowało i przyłączyło się do niego. W tym samym czasie zmniejszyła się też ilość brytyjskich nalotów, wielu Etiopczyków myślało wówczas, że Włochy wygrywają wojnę…