Pierwsze sukcesy Włochów na północy Etiopii
Żołnierze etiopscy w tradycyjnych strojach. Prawdopodobnie należą do którejś z formacji nieregularnych, zwoływanych przez lokalnych rasów w przypadku wybuchu wojny.
POCZĄTEK NA PÓŁNOCY
W okresie od maja do września w Etiopii panuje pora deszczowa, po jej zakończeniu można było prowadzić działania wojenne. Kampanię też należało skończyć szybko, inaczej polowe lotniska i nieliczne drogi nie nadawałyby się do użytku. Suche koryta sezonowych rzeczek zamieniają się wówczas w trudne do przebycia rwące rzeki. Na północy kraju rozciąga się ogromny płaskowyż o średniej wysokości nad poziomem morza 2000-2500 metrów. Poprzecinany przez głębokie doliny i licznie występujące skaliste i strome góry (Ambe), które przekraczają 3500 metrów, z najwyższą z nich Ras Dascian (4620 m).
27 września 1935 w gazecie „Il Piccolo” napisano: W Etiopii zakończyła się pora deszczowa. Być może niedaleki jest już dzień, kiedy uczestnicy genewskich dyskusji zostaną rozbudzeni grzmotem dział. Wtedy panowie ci zrozumieją, że Włochy rozpoczęły regulowanie swoich starych i nowych długów. 1 października 1935 erytrejscy Askarysi zajęli górę Moussa Ali, leżącą już na terenie Etiopii.
Atak rozpoczął się bez wypowiedzenia wojny. Wykorzystano bazy w Erytrei i Somali Włoskim. Nowocześnie wyposażona armia z czołgami i lotnictwem walczyła z prymitywnie wyposażonym wojskiem etiopskim, które mimo to stawiło zacięty opór. Główne natarcie miało nastąpić na froncie północnym. Pierwsza faza uderzenia miała doprowadzić Włochów do linii Adigrat – Enticcio – Adua, z możliwością kontynuowania ofensywy do Axum (Aksum). Następnie agresja miała przebiegać po linii Macalle – Dessie – Addis Abeba. Drugi z kierunków pokrywał się z tzw. „drogą cesarską”, prowadzącą ze stolicy w stronę Erytrei. Najważniejszym celem było ostatnie z tych miast, stolica Etiopii. Na tym froncie skupiono 2/3 sił biorących w agresji.
O 5.00 3 października 1935 wojsko włoskie ruszyło do ataku, w skoordynowany sposób biorąc Abisynię w kleszcze. Jednocześnie trwał główny atak na południe z Erytrei i na północ z Somali. Awangardę stanowiły jednostki kolonialne. Mobilizacja armii etiopskiej trwała powoli, głównym przeciwnikiem Włochów były początkowo trudny teren i trudności z zaopatrzeniem. Często trzeba było je dostarczać z powietrza. Włosi posuwali się w kolumnach, które osłaniały pojazdy pancerne. Tankietki zapuszczały się czasem nawet na kilkadziesiąt kilometrów od awangardy własnych wojsk. Pełniły wówczas zadania rozpoznawcze, ale zajmowały też studnie do czasu, aż nie nadeszły własne wojska.
Front na granicy z Erytreą miał ok. 70 km szerokości, Włosi posuwali się w trzech kolumnach. I. Korus na wschodzie szedł na Adigrat, w centrum Korpus Wojsk Tubylczych (Corpo d’Armata Indigeno) posuwał się na Enticcio, na zachodzie zaś II. Korpus uderzał na Aduę. Na rozkaz cesarza posterunki graniczne wycofano kilkadziesiąt kilometrów w głąb kraju. Na froncie północnym walczyło z początku ok. 200 tys. Etiopczyków, dowodzili nimi rasowie: Mangascia, Mulughieta, Cassa Hailu oraz Imru. Celem Etiopczyków było przyjęcie walki w trudnodostępnych górskich rejonach oraz działania partyzanckie, mające osłabić Włochów. Ważnym elementem strategii były lokalne kontrataki mniejszymi siłami w dogodnych wysokogórskich punktach terenowych. Później planowano przejść do kontruderzenia i zniszczyć siły agresora. Niestety, cesarz nie trzymał się konsekwentnie swojego planu, doprowadził do wielkich bitew, gdzie uzbrojenie i wyszkolenie włoskich żołnierzy musiało wziąć górę.
Początek ofensywy był udany. Zaatakowano posterunki graniczne, po wymianie strzałów większość z nich wycofała się. Do Etiopii wdarły się wojska trzech korpusów. Po mostach pontonowych przekroczono rzekę Mereb, oddzielającą Etiopię od Erytrei. Rzeka była właściwie płytkim strumyczkiem wśród piaszczystych wzgórz. II. Korpus przekroczył rzekę na południe od Adi Quala, na froncie szerokości 12 km. Do pierwszego większego starcia doszło nieopodal Ramy, 5-6 km od brodu na Mereb. Bande Sarae wpadła na grupę 300 Etiopczyków, z pomocą dwóch tankietek opór wroga został szybko złamany. Ta sama bande niebawem dotarła do starego fortu Daro Tacle, leżącego ok. 15 kilometrów od brodu, bronionego przez tysiąc Etiopczyków. Po śmierci dowódcy, bande wycofała się. Nocą elementy Dywizji „Sabauda” zajęły bez jednego wystrzału przełęcz Cherseber, 10 km w linii prostej od Adigrat. Pozycję Daro Tacle zdobyto 4 października. III. batalion erytrejski, który był awangardą centralnej kolumny II. Korpusu, uderzeniem od frontu i na skrzydłach oraz przy wsparciu lotnictwa złamał szybko opór wroga.
Żołnierzy włoskich przyjaźnie przyjął zamieszkujący tereny przygraniczne lud Azebu Galla. Wielu z nich przyłączyło się jako ascari do Włochów. W zajmowanych miejscowościach Włochów witały białe flagi, a co bardziej zaradni mieszkańcy przygotowali nawet włoskie tricolore.
Po południu 5 października kolumna centralna II. Korpusu natrafiła na znaczny opór w rejonie przełęczy Gasciorchi, 10 km od Aduy. Marsz Dywizji Piechoty „Gavinana” (gen. Villasanta) i Bandy Sarae z Grupy Band Wyżu Erytrejskiego został na pewien czas powstrzymany. Bombardowanie przeprowadzone przez 118. Squadriglię (Ro.1) doprowadziło do przełamania etiopskich pozycji przez żołnierzy 70 pp. Patrole włoskie podeszły do miasta symbolu – Aduy. Korpus Erytrejski zdobył przy pomocy lotnictwa szczyt Amba Augher (2929 m.). I. Korpus zawiesił tego dnia włoską flagę na terenie fortu Adigrat.
Następnego dnia Włosi zbombardowali i zmusili do poddania Aduę (6.IX.35). Miasto zajęły jednostki II. Korpusu, odpierając najpierw słaby kontratak pod Debre Sina. Przy wydatnej pomocy czołgów, osiągnięto linię Adigrat-Adua. We wczesnych godzinach porannych 8 października XXIII. batalion erytrejski, batalion 70 pp oraz dywizjon 19. pułku artylerii natarły na przeciwnika, zadały mu duże straty i zmusiły do odwrotu. W efekcie najeźdźcy zdobyli masyw Amba Sebhat. W opisywanych starciach i w wyniku kontrataków Etiopczyków zginęło lub zostało rannych ok. 100 włoskich żołnierzy, zaginęło też 30 ludzi z jednostek tubylczych. Straty Etiopczyków były dużo wyższe, min. utracili oni 500 jeńców i dużo broni i amunicji.
Dotychczasowa treść artykułu: Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego