Podsumowanie wojny etiopskiej 1935-1936
Poskromiony Lew Judy w Rzymie, luty 1937 r. Pomnik ten podzielił los obelisku z Axum, został zabrany przez Włochów z Etiopii jako łup wojenny i symbol zwycięstwa. Do Etiopii powrócił w latach 60-tych.
USTANOWIENIE IMPERIUM
W zdobytej stolicy Abisynii defilował marszałek Badoglio. Otaczały go włoskie czołgi i samochody pancerne, nad głową przelatywały maszyny Regia Aeronautica. Wielu Etiopczyków witało Włochów faszystowskimi salutami. Jednak zaledwie jedna trzecia kraju znajdowała się wówczas pod ich kontrolą. Obszary położone na południe, zachód i wschód od stolicy nadal kontrolował rząd tymczasowy rasa Imru. W niektóre rejony Etiopii żołnierze włoscy nigdy się nawet nie zapuścili. Legenda mówi, że Etiopia pierwszy raz od 3000 lat utraciła niepodległość.
9 maja 1936 decyzją Wielkiej Rady Faszystowskiej Etiopia znalazła się pod oficjalnym zwierzchnictwem Włoch. Zdecydowano także o nadaniu Wiktorowi Emanuelowi III tytułu cesarza Etiopii. Urząd wicekróla krótko sprawował Badoglio, a po nim Graziani. Podporządkowano mu gubernatorów Somali i Erytrei – został gubernatorem właśnie utworzonej Africa Orientale Italiana (A.O.I. – Włoska Afryka Wschodnia).
Gdy kończyła się wojna siły Lotnictwa Afryki Wschodniej liczyły aż 386 maszyn, w tym 170 bombowców. Do końca 1936 r. lotnictwo wykonało 1200 lotów zaopatrzeniowych, transportując: 10 tys. ton cementu, 90 ton stali budowlanej, 50 ton farb i lakierów oraz 100 000 metrów kwadratowych eternitu. Pomiędzy Massaua (Erytrea) i Mogadiszem (Włoska Somalia) przetransportowano w tym okresie za pomocą lotnictwa 250 000 ton zaopatrzenia. Rozbudowie i unowocześnieniu podległo 29 lotnisk w Erytrei oraz 54 we Włoskiej Somalii. Budowano także stacje meteorologiczne, kontroli radiolokacyjnej. Wykonywano też loty fotogrametryczne, na ten cel zużyto 80 tys. metrów filmów, dzięki temu wykonano szczegółowe mapy Abisynii, Erytrei i Włoskiej Somalii. Zaopatrywano też wojska lądowe. Ze spadochronem zrzucano min. żywe krowy i owce.
W Abisynii pozostały oddziały wojskowe wspierane przez 300 samolotów. W czasie kampanii utracono 72 maszyny w wypadkach i od ognia z ziemi. Osiem samolotów zostało uszkodzonych w czasie walk pod Mecan od ognia małokalibrowej broni plot. Były to jedyne straty bojowe w całej kampanii [Już wiemy, że jest to nieaktualna informacja, od ognia z ziemi stracono bombowiec SM.81]. Wśród lotników były, według różnych źródeł, 86-122 ofiary śmiertelne, wspomina się także o 150 rannych. Większość z nich ucierpiała w wyniku katastrof lotniczych. 30-40 maszyn to straty bezpowrotne. Doskonale spisały się bombowce SM.81 oraz rozpoznawcze Ro.37 i Ro.37bis. Nieźle spisały się samoloty Ca.101 i Ca.111. Oprócz ataków na cele naziemne, prowadziły rozpoznanie i zaopatrywały własne kolumny. W okresie od marca do maja w Etiopii operowało siedem nieuzbrojonych Ca.133S, samolotów sanitarnych przystosowanych do transportu rannych. Do sierpnia 1936 r. były intensywnie używane i przewiozły 37 rannych i 200 chorych. Mimo braku przeciwnika w powietrzu nie była to łatwa kampania dla lotników. Jeśli samolot nie powracał do bazy, jego załoga mogła przepaść w bardzo nieprzyjaznym terenie, a niewola mogła oznaczać tortury, kastrację, a dla znienawidzonych przez Etiopczyków lotników najczęściej okrutną śmierć. Jedynym odznaczonym lotnikiem spośród załóg Ca.133 został mechanik pokładowy Mario Tardini z 6. Squadriglia, kilkukrotnie raniony uratował 18 marca 1936 swój samolot przed strąceniem przez ogień z ziemi, pośmiertnie otrzymał Medaglia d’Oro al Valor Militare.
Kampanię charakteryzowała się licznymi walkami na bliski dystans i wręcz. Etiopczycy byli niemal nie do zatrzymania podczas zmasowanych natarć, choć łatwo ulegali panice. Afrykanom nie można odmówić ducha walki, rwali się wręcz do walki, nierzadko dając dowody odwagi. Wielokrotnie byli koszeni ogniem karabinów maszynowych. W walce na bliski dystans świetnie radzili sobie zwłaszcza członkowie Gwardii Cesarskiej. Marszałek Badoglio wyraził wobec nich podziw za niezwykły poziom wyszkolenia, połączony z kompletną wzgardą dla niebezpieczeństwa. Wojna była dzika i okrutna, Włosi, którzy dostali się do niewoli, byli z zasady poddawani dekapitacji lub rozczłonkowaniu. Z kolei Ascari walczący po stronie Włochów odcinali wrogom genitalia wrogich wojowników, te stały się zwyczajowym elementem wiana panów młodych z ludu Azebu Galla.
Wojna miała pełne poparcie Włochów, a zwycięzcy żołnierze zyskali status bohaterów. Cytowany wcześniej Antonio D’Angelo powrócił z Afryki Wschodniej w 1939 r., wspomina: Przyjęto nas entuzjastycznie, uczestniczyliśmy w licznych paradach. Mieszkańcy miasta żywili ogromny szacunek dla wojska, było wiele uścisków, całusów i kwiatów. Wszyscy częstowali żołnierzy jedzeniem i winem. Traktowano nas niczym bohaterów.
Straty poniesione przez Włochów nie były bardzo wysokie. Wynikało to z przewagi technicznej armii oraz ostrożnych, planowanych działań. Wyniosły one według różnych szacunków 1500-2300 ludzi, aż do najwyższych szacunków sięgających 3600 zabitych, w tym 2000 Włochów i dwa razy więcej rannych. Szczegółowe dane mówią też o 1290 poległych Czarnych Koszulach. Selassje twierdził, że stracił 275 tys. zabitych, historycy oceniają, że było to 110 tys. zabitych i rannych. Koniecznie należy wspomnieć, że dobrze spisali się askarysi, nawet lepiej niż spodziewali się tego Włosi. Warto też dodać, że Etiopczycy zdobyli do 18 C.V.33. Nie użyli ich jednak w walkach przez wzgląd na brak wyszkolonych załóg. Głównym wyzwaniem tej kampanii był teren, pokonany przez Włochów dzięki katorżniczej pracy łopatami Czarnych Koszul, system drogowy powstały podczas podboju istnieje zresztą do dzisiaj.
Podbój Etiopii dla Anglii oznaczał zagrożenie jej pozycji na newralgicznym odcinku szlaku do Indii. Mussolini mógł zamknąć wylot z Morza Czerwonego flocie brytyjskiej w razie konfliktu. Duce prowadził kampanię propagandową dla pozyskania opinii publicznej krajów arabskich – narastały w nich nastroje antybrytyjskie. Włoskie posiadłości w Afryce Wschodniej były sześciokrotnie większe niż sama Italia. Składały się na nie Abisynia (Etiopia), Erytrea i Włoska Somalia. Dookoła włoskie kolonie otaczały posiadłości brytyjskie – Sudan, Uganda, Kenia, Brytyjska oraz Francuska Somalia. W przypadku wojny z Anglią rejon ten był odcięty od Italii, najbliższa droga do kraju prowadziła bowiem przez kontrolowany przez wroga Kanał Sueski. W praktyce tereny te na starcie takiego konfliktu były stracone…
Wojna włosko-etiopska była pierwszym dużym konfliktem, w którym jedna z armii była w tak dużym stopniu zmechanizowana. Tysiące ciężarówek i pojazdów gąsienicowych, w trudnym terenie, często bez dróg, transportowało z niesamowitym poświęceniem setki tysięcy ludzi, mnóstwo paliwa, części zamienne, żywność i amunicję.
Dotychczasowa treść artykułu: Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego