Niskie loty „Frecci”
Uznany włoski autor Nicola Malizia nie kryje sceptycyzmu wobec Fiata G.50 „Freccia” w monografii tego samolotu, oto kolejny jej fragment:
Po kilku tygodniach w warunkach afrykańskiej pustyni, gdzie rządziły upał i piach, wiele Fiatów G.50 z 155. Gruppo Autonomo C.T. zaczęło wykazywać niepokojące sygnały świadczące o zużyciu maszyn i braku ich należytej konserwacji, to wymusiło ich wycofanie. Ich samoloty, opisywane częściej jako latające trumny niż rasowe myśliwce, były stopniowo przenoszone do Bengazi, gdzie lokalne zakłady firmy SRAM dokonały ich rewitalizacji.
Zmiennikiem zmęczonych walką ludzi Luigiego Bianchiego na lotnisku w Dernie zostały Fiaty G.50 z 2. Gruppo Autonomo C.T., z 150. Squadriglia jako pierwszą, a po kilku dniach uzupełniły ją maszyny 152. Sq., a na końcu pozostałości 358. Sq. Taka zamiana nie mogła spowodować znacznej zmiany w losach wojny powietrznej na tym trudnym froncie, samoloty były te same, pilotami byli weterani 2. Gruppo C.T. dowodzeni przez Tenente Colonnello Giuseppe Baylon. Regia Aeronautica, niestety, nie mogła zaoferować lepszego wyposażenia do walki z zdeterminowanym przeciwnikiem, który posiadał maszyny godne by określać je mianem rasowego myśliwca.