Wyprawa rusza nad Mersa Matruh
SM.79 lecą zaatakować Sallum, 2 sierpnia 1940. My nadal zajmujemy się dniem 30 października tegoż roku.
Włosi nie zrezygnowali z nalotu na Mersa Matruh. O 10.50 startowały maszyny osłabionego po wrogim nalocie 9. Stormo, było to 10 SM.79, a także 11 Savoi z 14. Stormo i 5 z 33. Gruppo. Bliską eskortę stanowiło 18 CR.42 z 13. Gruppo, a daleką także 18 „Falco” z 151. Gruppo (wg. innych źródeł 26 bombowców i 37 myśliwców). O 11.45 z lotniska Gambut G startowały dwie sekcje 78. Squadriglia, pilotami byli Cap. Giuseppe Dall’Aglio Sottoten. Luigi Cannepele, Serg. Rovero Abbarchi, Ten. Ippolito Lalatta, Serg. Ernesto Taddia i Serg. Teresio Martinoli. O 11.55 startowały myśliwce 82. Sq.: Ten. Guglielmo Chiarini, Sottoten. Giuseppe Timolina, Serg. Magg. Dante Davico w pierwszej trójce i Ten. Gianfranco Perversi, Serg. Francesco Nanin i Sottoten. Virgilio Vanzan w drugiej. Razem z tymi myśliwcami startowały także maszyny 77. Sq. z pilotami Cap. Domenico Bevilacqua, Ten. Eduardo Sorvillo, Sottoten. Carmelo Catania, Serg. Magg. Ernesto Scalet, Serg. Ernesto Paolini i Serg. Renato Gori. Całą formacją dowodził Capitano Giuseppe Dall’Aglio.
Dla 151. Gruppo był to pierwszy tak daleki rajd od czasu jego przybycia do Libii. O 11.00 i 12.10 jego myśliwce miały startować z lotniska Amseat A3 i nad celem zjawić się w tym samym czasie co bombowce. Piloci pochodzili z trzech eskadr: 366. Squadriglia – Cap. Bernardino Serafini, Ten. Mario Ferrero, Ten. Piero Veneziani, Serg. Magg. Fiorenzo Milella, Serg. Magg. Roberto Marchi i Serg. Rosario Di Carlo; 367. Squadriglia – Cap. Simeone Marsan, Serg. Magg. Renato Mingozzi, Serg. Maggiorino Soldati, Ten. Irzio Bozzolan, Serg. Magg. Gino Bogoni i Serg. Bruno Celotto; 368. Squadriglia – Cap. Bruno Locatelli, Serg. Magg. Davide Colauzzi, Serg. Mario Turchi, Ten. Giuseppe Zuffi, Serg. Piero Hosquet i Serg. Ottorino Ambrosi.
Bombowce zgromadziły się na Tmimi, skąd ruszały na wschód lecąc po pięć w formacjach przypominających grot strzały. Myśliwce z 13. Gruppo leciały po trzy na wysokości 5 tys. metrów, zdążając do oddalonego o 20 km na południowy wschód od Mersa Matruh punktu spotkania, wzdłuż drogi łączącej główny cel nalotu z lotniskiem w Bir Kenayis, o 12.56 były na miejscu. Gdy włoskie bombowce dotarły nad Mersa Matruh formacje rozdzieliły się, każda zdążała nad wyznaczone cele, wówczas zaatakowały brytyjskie myśliwce.
O 12.46 prowadzony przez Tenente Colonnello Lidonici 14. Stormo zjawił się nad lotniskiem Bir Kenayis. To okazało się być opuszczone, więc skierowano się nad cel alternatywny jakim były pozycje brytyjskich wojsk na południowy zachód od Mersa Matruh, które zbombardowano o 13.01. Taki przebieg wydarzeń potwierdzają także raporty pilotów 80. Sqn. RAF, którzy znajdowali się wówczas na ziemi i uważali, że Włosi tak chybili. Strzelcy pokładowi 14. Stormo meldowali zestrzelenie w czasie wykonywania zadania dwóch „Hurricane” i „Gladiatora”. Kolejnego dwupłata meldowano jako prawdopodobnego. Jeden SM.79 rozbił się w rejonie Sidi Barrani i skreślono go ze stanu, inny miał twarde lądowanie na pustyni w rejonie Tobruku, także ta maszyna uszczupliła siłę pułku. o 14.40 powróciły trzy Savoie, które zostały ciężko uszkodzone, a kolejna trafiła do remontu w zakładach S.R.A.M. Wśród załóg było trzech zabitych: Sottotenente pilota-puntatore (pilot bombardier) Federico Tonizzo, Primo Aviere Montatore Mario Padalino i Primo Aviere Armiere Guerino Invorti; a także dwóch rannych – Tenete Beltramini (bombardier) i Tenente Martinelli (obserwator). Z 11 SM.79 14. Stormo wieczorem sprawne było już tylko pięć.