Chwila oddechu dla Aosty
Rzym, 1936 r., Benito Mussolini spotyka się z etiopskimi rasami (lokalnymi władcami), już po podboju Etiopii. Pierwszy z lewej stoi ras Sejum Mangascià, który swojego królestwa doczekał się dopiero w 1941 r. Dalej o kampanii w Afryce Wschodniej.
Równolegle do bitwy pod Keren, walki przetaczały się przez całą Afrykę Wschodnią. 17 stycznia zajmująca pozycje nad granicą z Kenią etiopska bande, 640 km na południe od Addis Abeby, odparła uderzenie Południowoafrykańczyków. Z początku książę Aosta poprosił o potwierdzenie meldunku, nie uwierzył, że jego Ascari pobili nowocześnie uzbrojoną formację białych. W jednostkach bojowych armii Południowej Afryki służyli wyłącznie biali (mówiący po angielsku i w języku afrikaans), jedynie część jednostek pomocniczych była złożona z tubylców. 31 stycznia 54. batalion kolonialny, stacjonujący w Moyale przy kenijskiej granicy, został zaatakowany przez południowoafrykańską 2. DP (Major General Isaac de Villiers), pomimo przewagi 6:1 ponownie to biali żołnierze musieli uznać wyższość walczących dla Duce włoskich wojsk kolonialnych! Askarysi byli podwójnie zadowoleni, pogonili kota białym. Niemniej zszokowani byli brytyjscy generałowie, dywizję de Villiersa wysłano na doszkolenie. Upokorzony generał nie był wojskowym, był jedynie cywilnym policjantem, błędem było powierzenie mu takiego stanowiska. W końcu odesłano go do domu.
Te dwa zwycięskie starcia i zatrzymanie przeciwnika pod Keren powodowały zadowolenie księcia Aosta. Jego oficerowie propagandowi przekonywali kolonialistów, że nie ma powodu do obaw. Włoch wykonał nawet akt zaufania wobec Etiopczyków, ras Sejum Mangascià (Seyoum) został przez niego mianowany królem Tigraj (rejonu Tigre), koronacja nastąpiła w miejscu symbolicznym także dla Włochów w Adwie (Adua). Osobistą ochronę nowego króla zapewniał Col. Delitala. Aosta pozwolił także rasowi Ayalew Birru na powrót do jego domu – Gondaru, do niego przydzielono Gen. Martini.