20. Gruppo C.T. w Belgii
Piękne ujęcie Fiata BR.20M z Corpo Aereo Italiano, bombowce w drodze do Belgii, skąd będą operować nad Anglią. Później ogłoszę krótką weekendową przerwę, ale nim to, trochę wpisów o lotnictwie, bo dawno nie było. Historia 20. Gruppo C.T.
20. Gruppo C.T. składał się z 351., 352. i 353. Squadriglie, wchodził w skład 51. Stormo C.T. Wojnę rozpoczął na lotnisku Ciampino Sud. Dywizjon partycypował w obronie powietrznej Rzymu, początkowo posiadał cztery CR.32 jako tymczasowy myśliwiec nocny i 25 Fiatów G.50 do lotów dziennych. 13 czerwca 1940 CR.32 przeleciały do Guidonia. Od września jednostka weszła w skład 56. Stormo i przeniosła się ze swoimi 45 G.50 i sześcioma Ca.133 do Belgii.
Niewielki zasięg i brak radia powodowały, że włoskie myśliwce były mało aktywne podczas głównych wydarzeń Bitwy o Anglię. Brak podgrzewanych kokpitów spowodował u kilku pilotów poważne odmrożenia. Prowadzono jednak loty eskortowe i wymiatania nad Ramsgate i Harwich, jednak bez przeciwdziałania RAF. 11 listopada 24 G.50 eskortowało pięć Cantów Z.1007bis nad Great Yarmouth. 20. Gruppo był ostatnią jednostką Corpo Aereo Italiano pozostającą w Belgii, do 15 kwietnia 1941 352. i 353. Sq. patrolowały wybrzeże Holandii, Belgii i Francji aż do Calais.
W niemieckich dokumentach 20. Gruppo występuje jako 20./JG 56. Część pilotów dywizjonu miało okazję latać na Bf 109E JG 51, jednostki treningowej bazującej w Cazaux (Francja). Niemiecki myśliwiec wywarł na Włochach wielkie wrażenie, do tego stopnia, że piloci zwrócili się z prośbą do swojego dowództwa o zakup 100 maszyn tego typu dla Regia Aeronautica. Niebawem miała się rozpocząć inwazja na Rosję, dlatego sojusznik odmówił sprzedaży swoich myśliwców. Na pocieszenie zaproponowano uzbrojenie jednego Gruppo, takie rozwiązanie odrzuciły władze włoskiego lotnictwa.