Niebezpieczna służba MASów na Morzu Czerwonym
Okładka miesięcznika „L’Italia Marinara” z marca 1941 r. Z moich zbiorów, niestety jakiś nadgorliwy urzędnik postawił pieczęcie, które zwłaszcza dzisiejszego dnia kojarzą się nieszczególnie. Na zdjęciu MAS 505 z tzw. Classe 500, czyli w pełni nowoczesna jednostka z przełomu lat 30/40. Wracamy na Morze Czerwone i do jednostek pamiętających jeszcze Wielką Wojnę.
Już podczas działań wojennych kutry wykonywały dzienne i nocne poszukiwania wrogich okrętów podwodnych, wykonano 21 takich niebezpiecznych misji, podczas których groźne mogły być zwłaszcza ataki z powietrza, karabiny Colt, które posiadano, były całkowicie nieadekwatne. Innymi zadaniami, którym często towarzyszyły właśnie ataki z powietrza, było odnajdywanie i ratowanie lotników z maszyn strąconych do morza, zarówno włoskich jak i brytyjskich. MAS towarzyszyły także większym jednostkom, pilotowały je przez kanał północny prowadzący do Massauy i zapewniały komunikację z garnizonami wysepek archipelagu Dahlak.
Każdego wieczora o zachodzie słońca, przed zamknięciem zapór, jeden z kutrów, z pełnym uzbrojeniem (torpedy, km, bg) wychodził z Massauy i cumował przy boi morskiej, następnie przecinał kanał północny i północno wschodni portu, przy okazji wypatrując niebezpieczeństw (zwłaszcza samolotów, które często nawiedzały miasto i port).
Jeżeli chodzi o operacje pełnomorskie, to MAS mogły działać w dwóch rejonach. Po pierwsze w Cieśninie Bab el Mandeb, gdzie mogły dotrzeć na holu, a następnie pokonując kilka mil wejść w kontakt z wrogiem. Jednak zaangażowanie kutrów w cieśninie było możliwe jedynie w okresie dwóch miesięcy w roku, a właściwie raz na sześć miesięcy, pomiędzy końcem jednego monsunu i początkiem następnego. Bad el Mandeb jest strefą monsunową, podczas nich małe jednostki pokroju MAS nie są w stanie jej pokonać. Drugim rejonem jest pas morski przed wyspami Dahlak, bliżej Massauy.
16 lutego 1941 MAS 213 wszedł w skład nowoutworzonej Flottiglia MAS di Massaua (capitano di corvetta Glauco Tabacco), oprócz nadal istniejącej w jej ramach XXI Squadriglia MAS, nowa struktura skupiała także wszystkie wojskowe łodzie motorowe znajdujące się wówczas w Erytrei. Były to cztery motorówki Regia Marina skupione w Squadriglia Motoscafi Veloci (eskadra szybkich motorówek), których część uzbrojono w broń torpedową, oraz trzy motorówki RAMA, przekazane przez Regia Aeronautcia (prawdopodobnie jednostki ratownictwa morskiego) [oraz statki żaglowe charakterystyczne dla Morza Czerwonego, po włosku zwane Sambuco, a w lm. Sambuchi, niestety, nie mam pojęcia jak nazywa się je po polsku…]. W całym tym konglomeracie to przestarzałe MAS miały nadal największą wartość bojową.
Wiosną 1941 r. coraz wyraźniej zarysowywał się koniec włoskich kolonii w Afryce Wschodniej. W kwietniu upadek Massauy był już tylko kwestią czasu. Kutry MAS były oczywiście w opłakanej sytuacji, nawet będąc w pełnej sprawności nie miały szans opuścić Morza Czerwonego. Jednak to właśnie te małe i niepozorne jednostki były tak naprawdę jedynymi, które mogły jeszcze wyrządzić przeciwnikowi jakąś szkodę (reszta okrętów została zlokalizowana i zniszczona na morzu, lub uciekała do krajów neutralnych lub okupowanej Francji). (CDN. Niestety jutro, resztę muszę dopiero przetłumaczyć)