Narciarze w błocie
Patrol włoskich narciarzy. Ciąg dalszy historii Battaglione Sciatori „Monte Cervino”.
5 marca 1941 resztki batalionu „Monte Cervino” powróciły na linię frontu, tym razem na masyw Mali Scindeli, gdzie pozostał on do 10 kwietnia. Po tej dacie jednostka została zredukowana do siły ledwie pojedynczego plutonu, po w końcu pomyślnym zakończeniu greckiej wojny, w maju 1941 r. batalion powrócił do Włoch. Straty batalionu w wojnie z Grecją to 14 zabitych lub rannych oficerów z 19 służących w jednostce (w tym oficerowie przysłani z uzupełnień), 8 podoficerów zabitych lub rannych z 13, 153 Alpini zabitych lub rannych z 208 służących w „Monte Cervino”. Sztandar batalionu udekorowano Medaglia d’Argento al Valor Militare (Srebrnym Medalem za Waleczność), a 37 jego żołnierzy otrzymało indywidualne odznaczenia. Pomimo tak ofiarnej postawy żołnierzy, z dniem 24 maja 1941 jednostkę rozwiązano.
Batalion musiał zmierzyć się z warunkami terenowymi, pogodowymi i taktycznymi, do jakich nie był szkolony i przygotowywany, to wpłynęło na ocenę jego działań. Powstaniu jednostki przyświecała raczej idea przeprowadzania drobnych operacji – rajdów za wrogie linie, przeprowadzanych przez szybko poruszających się narciarzy. Tymczasem ci Alpini trafili w warunki wojny pozycyjnej, toczonej w grząskim błocie, najczęściej będąc używanym do bronienia różnych górskich pozycji. Trudna pogoda i przerwanie linii zaopatrzeniowych powodowało, że długimi okresami czasu nie spożywano gorących posiłków i służono w zupełnie przemoczonych mundurach, to prowadziło do utrzymywania się wysokiego wskaźnika zachorowań.
Miesiąc po rozwiązaniu batalionu narciarskiego „Monte Cervino” Niemcy najechały Związek Radziecki, z momentem pospiesznego wysłania na nowy front włoskiego korpusu odżyły też dyskusje nad potrzebą posiadania jednostki narciarzy, potrafiącej szybko przemieszczać się po zasypanym śniegiem stepie. W październiku 1941 r. batalion „Monte Cervino” odbudowano, ponownie liczył ledwie dwie kompanie. Teraz jego personel wywodził się z wielu różnych jednostek alpejskich, około 1/3 żołnierzy była ochotnikami. Mieszany skład jednostki był wymuszony faktem, że niewielu strzelców alpejskich posiadało dostateczne umiejętności narciarskie. Zabrakło specjalistycznego wyposażenia dla wszystkich ludzi w batalionie, a dodatkowe wyposażenie i specjalne elementy umundurowania często były wykonane prowizorycznie. Były to białe peleryny, mające maskować żołnierza leżącego na ziemi, kożuchy pozbawione ramion, rękawice wodoszczelne i futrzane, sięgające kolan buty wodoszczelne wyłożone futrem jagnięcym. Nieco poprawiono uzbrojenie batalionu, część oficerów i podoficerów otrzymała 9-mm pistolety maszynowe Beretta M38A, do jednej z kompanii dołączono także drużynę wyposażoną w ckm.
Podróż na południową Ukrainę zajęła batalionowi ponad miesiąc, odbyła się pomiędzy 13 stycznia – 18 lutego 1942. „Monte Cervino” natychmiast po przybyciu przerzucono w rejon Dniepropietrowska w dolnym biegu Dniepru. Z początku wykonywano patrole na nartach i szybkie rajdy, najczęściej walcząc z partyzantami. Niebawem narciarzy ściągnięto na front, trafili do sektora obsadzanego przez Dywizję „Pasubio” z XXXV KA.