Sukcesy Capitano Mario Visintini
Praca autorstwa Alberto Parducci upamiętniająca Capitano Mario Visintini. Między 12 czerwca 1940 – 7 lutego 1941 zapisał 16 zwycięstw na CR.42 (+ dwa w Hiszpanii). Historycy zajmujący się kampanią w Afryce Wschodniej zweryfikowali zdecydowaną większość z nich, niestety, wiele dokumentów przepadło, zwłaszcza masa włoskich, a sukcesy Visintiniego to w dużej części strącenia nad własnymi lotniskami, gdzie dowód sukcesu był ewidentny – rozbity wrak. Kilka kolejnych sukcesów Włoch zgłosił jako prawdopodobne.
Niestety, u mnie problemy chodzą już nawet nie parami, co trójkami. Musiałem wyjechać na pogrzeb mojej 103-letniej babci, kawał trudnej historii Polski widziała na własne oczy. To oczywiście niesie za sobą kolejne problemy w działaniu strony (parę dni mi zejdzie). Postaram się jednak coś opublikować. Zwłaszcza czytającym czasopisma wynagrodzę z nawiązką, terminy gonią bezlitośnie.
Mario Visintini urodził się w Parenza d’Istria (obecnie Porec w Chorwacji) 26 kwietnia 1913 w rodzinie włoskich dziedziców. Stał się pierwszym asem Regia Aeronautica w II Wojnie Światowej i najskuteczniejszym pilotem dwupłatów w konflikcie. Był legendą dla wszystkich Włochów żyjących w Afryce Wschodniej podczas wojny, a także dla uchodźców z Istrii już po niej.
Był synem eksperta rolniczego. Visintini próbował dostać się do Regia Accademia Aeronautica, ale oblał testy medyczne, ponieważ oceniono go jako „zbyt słabego i wrażliwego/podatnego” (susceptible). Powrócił do domu, a następnie wstąpił na Uniwersytet Boloński, gdzie studiował nauki rolnicze. 24 września 1935 porzucił szkołę i wstąpił do lotnictwa wojskowego jako oficer kontraktowy (short-commission officer), zdobywając licencję pilota cywilnego 30 maja 1936, a pod koniec roku dołączył do 4. Stormo C.T. W listopadzie 1937 r., jako ochotnik, pojechał walczyć w Hiszpanii. Przez dziesięć miesięcy walczył w barwach XVI Gruppo „Cucaracha”. Visintini wyróżnił się jako nadzwyczajny pilot i zgłosił indywidualne zwycięstwa. Przynajmniej dwa z nich zostały udokumentowane – I-16 24 sierpnia 1938 i I-15 z 1. Escuadrilla Chatos 5 września tego samego roku.
We wrześniu 1939 r. został pilotem służby czynnej (Servizio Permanente Effettivo), w nagrodę za postawę w Hiszpanii. Visintini został wysłany do Afryki Wschodniej, gdzie dołączył do 412. Squadriglia w kwietniu 1940 r. Startując z lotniska Gura, 12 czerwca 1940, strącił Vickersa „Wellesley” (K7747) z 223. Sqn. Po powrocie do Massauy dowodził cztero-samolotową sekcją, której zadaniem było bronienie tamtejszego lotniska. Podczas tego zadania wzbogacił swoje konto o kolejne cztery „Wellesley’e”: 30 czerwca strącił L2654 z 223. Sqn., 3 lipca L2652 z 14. Sqn., prawdopodobnie 26 sierpnia K7731 z 223. Sqn. i 1 września L2669 z 14. Sqn. Dzięki temu ostatniemu sukcesowi zyskał status asa.
20 września powrócił do Gura, zgłosił cztery „Blenheimy” z 45. Sqn. w walkach stoczonych na przestrzeni tylko kilku dni. Trzy z tych sukcesów z całą pewnością potwierdzają źródła brytyjskie: L6665, L8463 i L8502. Kolejne dwa „Blenheimy” Visintini dołożył 26 listopada i 4 grudnia, były to maszyny z 14. Sqn.: R3593 i R2770. Podczas nocnego przechwycenia 15 grudnia włoski as dołożył do swojego konta „Wellesley’a” L2690 z 223. Sqn. 7 lutego 1941 zapisano mu oficjalnie 15 i 16 zwycięstwo – prawdopodobnie „Wellesley” 8525 i kolejna maszyna tego typu K7759, oba z 47. Sqn. Jego 17 „zwycięstwem” był „Hurricane” asa Flt Lt Ken Divera, który niemal zestrzelił 10 lutego. Do tego czasu zatem można zidentyfikować 15 z 17 zwycięstw Visintiniego. Dwa brakujące to prawdopodobnie „Gladiatory” strącone nad Gallabat 6 listopada 1940.
Do tego czasu dosłużył się stopnia capitano i został przedstawiony do najwyższego włoskiego odznaczenia – Medaglia d’Oro al Valor Militare „per vivente” (za życia). Podczas wojny był to rzadki zaszczyt. Rekomendacja do przyznania odznaczenia nosi datę 9 luty 1941, kiedy Visintini miał 16 zwycięstw.
Po południu 11 lutego 1941 Visintini wystartował ze swoim wiernym skrzydłowym, Serg. Magg. Luigi Baron oraz z Ten. Ubaldo Buzzi. Zadaniem był patrol nad Keren i ostrzelanie żołnierzy przeciwnika. Doszło do mało zdecydowanej walki z dwoma „Hurricane”. Buzzi, który był nowy w tym sektorze frontu, stracił orientację w terenie i Baron został z nim. Obaj wylądowali bezpiecznie w Saberguma, na południe od Massauy. Visintini, który zdążył już powrócić do Asmary, poderwał ponownie swojego „Falco”, by sprawdzić, czy jego piloci powrócili bezpiecznie. Zignorował słabą widoczność w górach otaczających lotnisko. Rozbił się na stokach góry Bizen, w pobliżu miasta Nefasit, zginął na miejscu. Niedługo później przyznano mu odznaczenie, na które oczekiwał.
Przez wiele miesięcy po śmierci Visintini pozostawał najskuteczniejszym pilotem Regia Aeronautica. Jego wynik jest o tyle godny uwagi, że uzyskał je na dwupłacie i na froncie, gdzie o zwycięstwa było wyjątkowo trudno. Zdecydowaną większość jego sukcesów potwierdzają dokumenty Commonwealthu. Włoskie lotnictwo nazwało na jego cześć lotnisko Rivolto, bazę słynnej drużyny akrobatycznej „Frecce Tricolori”.