7. Dywizjon Krążowników poszukuje Francuzów
Krążownik „Raimondo Montecuccoli” podczas wizyty w Australii w 1938 r. Dalej francusko-włoski wątek lotniczy, ale pozwoliłem sobie przełamać lotniczą monotonię zdjęciową tym pięknym okrętem, który pojawia się we wpisie.
23 czerwca 1940 10 SM.79 z 34. Stormo B.T. z Katanii ostatni raz próbuje atakować statki kierujące się do Bizerty. Zła pogoda powoduje, że bombowce muszą zawrócić.
36. Stormo kontynuuje misje rozpoznawcze. Dwa Canty Z.506 z 188. Squadriglia R.M. z Elmas napotkały trzy francuskie wodnosamoloty, które jednak uciekły w chmury. Patrolowały także Z.506 z 197. Sq., nie napotkały jednak nieprzyjaciela.
Nad Cagliari dostrzeżono francuskie maszyny, poderwane na przechwycenie CR.32 nie zdołały ich dopaść.
Francuzi ponownie bombardowali Zuara, misję wykonało dziewięć Glenn-Martin GM 167F z GB II/62, GB I/63 i GB II/63. Lotnicy zgłosili zniszczenie zbiornika z paliwem, jednak nic takiego nie miało miejsca.
Francuzi podjęli ostatni wysiłek, by przerzucić jak najwięcej wojska i materiałów z Francji do swoich posiadłości w Afryce Północnej. Na zachód od Sardynii często pojawiały się francuskie statki i okręty. Regia Marina przeniosła swój 7. Dywizjon Krążowników Lekkich („Eugenio di Savoia”, „Montecuccoli”, „Attendolo” i „Duca d’Aosta”) do Cagliari. Włoska flota próbowała odnaleźć wrogi ruch. Napotkano jedynie francuskie wodnosamoloty startujące z Karouba, które bacznie śledziły poczynania włoskich okrętów.
Dziesięć Laté 298 z HB 1, dowodzone przez Lieutenant de Vaisseau Georges Baron, poszukiwało włoskich krążowników, współpracowały z nimi trzy Laté z T1 i inne maszyny z HB2 (także na Laté 298). Z powodu złej pogody samoloty z T1 i HB2 nie odnalazły okrętów Regia Marina. Jedynie Baron zrzucił bomby przez chmury, ale nie zgłosił żadnego uszkodzenia celu ataku.
Po południu Palermo było bombardowane przez cztery Glenn-Martin GM 167F z GB I/62 i trzy z GB II/62. Francuzi zamierzali zbombardować port, ale wiele bomb spadło na cele cywilne. Zginęło 25 cywili, a 125 zostało rannych.
Po powrocie francuskie załogi nie meldowały obecności włoskich myśliwców, ale jeden z bombowców rozbił się przed powrotem do bazy, a drugi lądował awaryjnie w Canrobert. Nie było strat wśród załóg. Prawdopodobnym powodem tych wypadków były awarie mechaniczne.