Śmierć na własnej minie
Torpedowiec „Aretusa”, niezbyt fartowny opiekun konwoju z 2 stycznia 1941…
O 7.00 dnia 2 stycznia 1941 parowiec „Albano” (2364 BRT, statek z 1918 r.), własność firmy Società Anonima di Navigazione Adriatica di Venezia, zarekwirowana przez Regia Marina, wyszedł z Durazzo i kierował się do Valony, wchodząc w skład konwoju wraz z parowcem „Caterina”, eskortę stanowił torpedowiec „Aretusa”. Konwój płynął w szyku liniowym, na przedzie szedł torpedowiec, dalej „Albano”, a pochód zamykała „Caterina”. Morze było wzburzone, silnie wiały wiatry Ostro i Libeccio (ten drugi już linkowałem, ten pierwszy po angielsku: https://en.wikipedia.org/wiki/Ostro).
Po południu „Albano” (capitano Edoardo Di Seneca) wpadł na minę należącą do włoskiej zapory defensywnej. Do zdarzenia doszło w wyniku obrania błędnego kursu i braku dostatecznej wiedzy o dokładnej lokalizacji min na pokładzie „Artusa”. Parowiec poszedł na dno o 15.45 na pozycji 41°10’ N i 19°24’ E, na wodach przylądka Laghi (Capo Laghi), ok. 40 Mm od Valony.
Pierwszy oficer „Albano” Eugenio Wengersin zeznawał przed komisją badającą sprawę, że statek wyleciał w powietrze o 15.49 10 Mm od Durazzo, nastąpiła głośna eksplozja, po której przy lewej burcie podniósł się duży słup wody, na wysoki bunkra węglowego znajdującego się na śródokręciu. Siła eksplozji wyrzuciła przedmioty i ludzi w powietrze (Wengersina podrzuciło w stronę sufitu), zdewastowany został zwłaszcza rejon mostka. Tratwa na lewej burcie zerwała się podczas opuszczania i wpadła do góry dnem do morza, ta z prawej była opuszczana, ale zebrało się tam aż 19 ludzi, w tym relacjonujący pierwszy oficer. Kapitan Di Seneca nadzorował opuszczanie szalup, w końcu pragnął pomóc ludziom szarpiącym się z lewą szalupą, wpadł do wody i z dużą siłą uderzył głową w łódź, dowódca jednostki w ten sposób stracił życie.
Ludzie na spuszczonej na morze łodzi nie zdołali podjąć na pokład ciała Di Seneci, podobnie jak odnaleźć reszty rozbitków. „Albano” przełamał się na dwie części, dziób i kikut śródokręcia wraz z rufą, gdzie śruba obracała się nawet jakiś czas po opuszczeniu statku przez załogę. Obie części parowca tonęły powoli. Zapadała noc, więc rozbitkowie na szalupie wystrzelili dwie race by wskazać swoją pozycję marynarzom z „Aretusy”. Torpedowiec niebawem podjął szczęśliwców.
Z 40 członków załogi „Albano” (35 cywili + pięciu wojskowych) zginęło pięciu, a ranne zostały cztery osoby. Torpedowiec podjął wszystkich żywych i wziął na hol szalupę z ciałem dowódcy, które w końcu zdołano tam umieścić. Kabel niebawem został uszkodzony i dryfującą łódź pozostawiono na morzu. „Aretusa” dotarł do Durazzo, gdzie przekazał rozbitków do szpitala wojskowego lokalnego dowództwa marynarki. Następnego ranka do brzegów w rejonie Durazzo dotarła także szalupa z ciałem De Seneci.
Ofiary zatonięcia parowca „Albano”: Francesco Delernia, radiooperator (ur. 1893), Capitano Edoardo Di Seneca, (ur. 1877), Ferdinando Monzina, marynarz (ur. 1910), Antonio Sulcic, mechanik (ur. 1882), Giuseppe Velicogna, pierwszy mechanik (ur. 1889).