Burza nad stepem
Włoscy oficerowie oglądają „Matildę” porzuconą przez cofającą się Armię Czerwoną, Ukraina, lato 1942 r. Pozwólcie, że CD. o SM.79 przesunę na weekend. Teraz często goszcząca ostatnio książka Amerykanina J.L. Ready i front wschodni. Jutro dokończę ten wątek.
Włoska 8. Armia w Rosji stworzyła dobrze ufortyfikowaną linię obrony z licznymi polami minowymi. Pomiędzy włoskimi i sowieckimi pozycjami znajdowała się wielka rzeka Don. Włosi wiele się nauczyli od swojej pierwszej strasznej zimy w tym kraju, jednak jedynie Korpus Alpejski (Alpini) był należycie wyekwipowany i wyszkolony, by przetrwać ciężkie warunki w tym kraju. Alpini posiadali narty, sanie, rakiety śnieżne, zimowe ubrania i wiedzę o przetrwaniu w mroźnym klimacie. Weterani uczyli nowych rekrutów jak zabezpieczyć broń przed zamarzaniem, ile warstw ciuchów ubrać by nie zamarznąć, że płaszcz jest cieplejszy stosowany jako koc, niż noszony na sobie. Uczono ich, że muszą utrzymywać większą ciepłotę swoich dłoni, stóp i głów, niż tułowia. Żołnierze cyklicznie mieli pocierać swoje dłonie i stopy śniegiem, by chronić je przed zamarznięciem, oraz nigdy nie maszerować w mokrych skarpetach. Wartownicy nigdy nie stali w miejscu i zmieniano ich co kilka minut, w innym wypadku mogli oni zamarznąć. Reszta żołnierzy w tym czasie tłoczyła się przy piecykach w prymitywnych chatach. Była ciągle jesień, ale zima już nadciągała i ludzie przygotowywali się do niej.
Do tego czasu postępy Osi zostały powstrzymane w północno-zachodniej Gruzji, linię frontu obsadzała tam niemiecka 17. Armia, z 1. APanc. na swojej lewej (północnej) flance. Jednak dalej na północ w Kałmucji obszar długości ok. 350 km obsadzała zaledwie jedna niemiecka Dywizja Zmotoryzowana, wspierana przez rekrutowaną z Kałmuków kawalerię.
Nawet jeśli Hitler nie zdawał sobie z tego sprawy, to dla wszystkich w jego otoczeniu było jasnym, że Niemcy mają za mało ludzi do prowadzenia tej kampanii. Kilka niemieckich armii uzupełniono dywizjami rumuńskimi (?), a w Wehrmachcie w dużej liczbie służyli byli jeńcy zwani Hiwisami. Sytuacja była tak zła, że od 1942 r. walczyli oni z bronią w ręku. Pod koniec tego roku jeden Hiwis przypadał na 10 Niemców. Ponadto od początku inwazji na ZSRR istniały formacje Osttruppen (https://pl.wikipedia.org/wiki/Legiony_Wschodnie).
—————————————————————-
Uwaga własna, przynajmniej w tym jednym przypadku – unicestwieniu włoskiej 8. Armii Hitler oceniał przytomniej niż jego sztabowcy. Choć ci ostatni po wojnie wycierali sobie ręce i Hitlerem i sojusznikami. Przykłady:
12 grudnia 1942 Naczelne Dowództwo Sił Zbrojnych Niemiec podaje na temat wydarzeń dnia poprzedniego: „Niemieckie, włoskie i rumuńskie wojska, wspomagane przez oddziały Luftwaffe, odparły na południowym odcinku frontu wschodniego liczne ataki npla, zadając mu liczne straty”.
Tego samego dnia Hitler rozmawia w swojej Głównej Kwaterze z szefem sztabu generalnego wojsk lądowych gen. Zeitzlerem:
Hitler: „Czy zaszło coś katastrofalnego?”
Zeitzler: „Nie, mein Führer. Manstein osiągnął odcinek i ma w ręku most. Ataki są tylko na Włochów. Ten pułk, który postawiono w stan alarmu w nocy, o 10 rano dotarł na stanowisko dowodzenia. Dobrze się stało, ponieważ Włosi rzucili już do walki wszystkie odwody”.
Hitler: ”Więcej mam bezsennych nocy z powodu tej historii niż tego, co dzieje się na południu. Trudno przewidzieć, co może się zdarzyć”.
Z notatki Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych Niemiec z 13 grudnia 1942: „Jeśli idzie o Grupę Armii ‘B’ to wszystko wskazuje na to, że npl markuje tylko przygotowania do natarcia na włoską 8 Armię, aby związać tam nasze siły”.
To samo źródło z dnia 15 grudnia 1942: „Spodziewane wielkie natarcie na 8 Armię włoską nadal się jeszcze nie rozpoczęło. Wygląda na to, że przeciwnikowi chodzi jedynie o trwałe związanie odwodów…”.
—————————————————————-
Na północ od Kałmucji znajdowała się rumuńska 4. Armia, skierowana frontem na wschód, dalej na północ w Stalingradzie walczyła o każdy budynek 6. Armia, 10% jej siły stanowili Hiwisi. Dalej na północ, do miejsca gdzie Don skręca na zachód, znajdowała się rumuńska 3. Armia. Jej lewą (północną) flankę stanowiła włoska 8. Armia, obsadzająca Don na długości ponad 320 km. Dalej podobnej długości linię frontu nad Donem obsadzała węgierska 2. Armia. Dalej znajdowała się niemiecka 2. Armia.
Pierwsza rzeczą zwracającą uwagę było to, że linie te były tak rozciągnięte, że aż „przezroczyste”. Drugą było to, że bez swoich niedocenianych sojuszników Hitler nigdy nie zaszedłby tak daleko. Na froncie długości około 2240 km (1400 mil) mniej niż połowa żołnierzy była Niemcami.
W połowie listopada 1942 r. rumuńska 3. Armia rozpoczęła małą ofensywę z zamiarem zniszczenia małych sowieckich przyczółków na południowym brzegu Donu, ale w końcu rankiem 19. w tym sektorze rozpętało się piekło. Włosi zostali poinformowani drogą radiową, że na Rumunów spadł atak, do południa stało się jasne, że nie jest to lokalny kontratak, a główna ofensywa Rosjan. W przeciągu 24 h rumuński I. KA musiał skryć się pod ochroną Włochów, by uniknąć całkowitego zniszczenia.
Teraz także rumuńska 4. Armia na południe od Stalingradu stała się celem ofensywy Armii Czerwonej. Było oczywistym, że zamierzano zgnieść flanki znajdującej się w Stalingradzie 6. Armii i okrążyć ją. Walki trwały także na flance północnej, gdzie jednostki rumuńskiej 3. Armii zamknięto w kilku kotłach.
Około 35 km na północny-zachód od miejsca zbiegu Donu i rzeki Czir Niemcy stworzyli prowizoryczne siły złożone z piechoty, czołgów i personelu naziemnego Luftwaffe, a Włochom nakazali już nie tylko trzymać swoje pozycje, ale także przejąć front rumuńskiego I KA nad Czirem. Dzięki poświęceniu Niemców i Rumunów na północnej flance włoskie pozycje (prawe skrzydło 8. Armii) zostały niezagrożone. Największy kryzys miał jednak miejsce na południu i w efekcie Stalingrad został otoczony.
Niemiecki wywiad był przesiąknięty nazistowską ideologią i teraz zbierano tego owoce. Sowietów uważano za podludzi, słabszych i mniej odważnych od Niemców. Rosjanie nie popełniali takich błędów, Stawka po 1,5 roku walk uznała, że Włosi, Rumuni i Węgrzy są równie trudnym przeciwnikiem jak Niemcy. To, że pod koniec 1942 r. uderzono na Rumunów wynikało z tego, gdzie i w jakim położeniu (rozciągnięty niemiłosiernie front) się oni znaleźli, a nie było spowodowane ich słabością.
Trzeba powiedzieć, że włoska armia znajdowała się w kiepskiej kondycji. Generał Messe został odesłany do domu, zastąpił go gen. Gariboldi, weteran z Etiopii i Libii. Jego 270.000 włoskich żołnierzy było beznadzieje rozciągniętych, nie więcej jak 30 piechurów przypadało na każde 100 m linii frontu! Dywizja Szybka (Celere) „Amadeo Duca d’Aosta” (gen. Ettore Blasio) miała 50 czołgów, ale były to bezużyteczne L6 z 20 mm działkiem. To prawda, że Włosi mieli 380 dział przeciwpancernych, ale dwa przypadały na jedną milę frontu (1,6 km). Potrzeba było dużo szczęścia i umiejętności, by włoskie działo kal. 47 mm zatrzymało T-34, który na tym etapie wojny miał pancerz czołowy grubości 45 mm. Włoska piechota miał wszelkie podstawy by odeprzeć atak swojego sowieckiego odpowiednika, ale Rosjanie oduczyli się ataków fala za falą jak na paradzie. Podupadło morale, Rumuni i Niemcy nie zatrzymali wrogich czołgów, jak mieli uczynić to Włosi, kiedy przyjdzie ich czas?
Czas na Włochów przyszedł 11 grudnia 1942. Po krótkim przygotowaniu artyleryjskim nie mniej niż trzy dywizje Armii Czerwonej zaatakowały pozycje Raggruppamento CC.NN. „3 Gennaio” (gen. Filippo Diamanti; zgrupowanie Czarnych Koszul), który liczył pięć batalionów. Pomimo przewagi przeciwnika wynoszącej 6:1 Czarne Koszule walczyły niczym „dzikie koty”. Wsparcia udzieliła im sąsiednia DG „Ravenna” (gen. Francesco Dupont), ale niebawem i ona stała się obiektem ataku. Na drugiej flance niedawno przybyła dla wsparcia Włochów niemiecka 298. DP przeprowadziła kontratak wsparty artylerią włoskiego II KA (gen. Giovanni Zanghieri) i odrzuciła sowietów. Ostrzał prowadziły baterie następujących kalibrów: 75 mm, 105 mm, 149 mm i kilka 210 mm. Włosi odetchnęli z ulgą.
W rzeczywistości sowieci jedynie testowali Włochów. W tym czasie saperzy kładli mosty na zamarzniętych Donie i Cirze. W ten sposób do piechoty, która przeszła po lodzie, mogły dołączyć czołgi i artyleria, a także przejechać ciężarówki z zaopatrzeniem.