Regia Aeronautica w A.O.I.
Najważniejsze samoloty użytkowane przez Regia Aeronautica w Afryce Wschodniej i ich przykładowe malowanie (jak zawsze piękne). Zostajemy w Africa Orientale, ale teraz będzie trochę o lotnictwie. Niedługo także trochę o Regia Marina w tej części świata. Tłumaczone fragmenty są z angielskiej książki i mogą zawierać błędy. Od razu rzuca się w oczy, że według tej pozycji niemal wszystkie włoskie jednostki miały etatową ilość maszyn, możliwe w klimacie wschodnioafrykańskim? Wątpię. OdB nie jest datowane, domyślam się, że chodzi o stan na 10 czerwca 1940. Książka podaje też ciekawe dane, które świetnie obrazują z czym zmagały się obie strony: A.O.I. była około 600% większa od samych Włoch, brytyjska kolonia w Sudanie miała większą powierzchnię niż Niemcy. Gigantyczne przestrzenie…
Regia Aeronautica w A.O.I. miała „rozsądną” wielkość. Większość maszyn stanowiły Caproni Ca.133. Były one doskonale skonstruowane do powierzonych im zadań. Były to monoplany napędzane trzema silnikami, mogły być użyte w misjach bombowych oraz do przewozu wojska i ładunków. Jednak były użyteczne jedynie, gdy przeciwnik nie miał własnych samolotów i obrony przeciwlotniczej, po prostu były zbyt wolne i zbyt słabo uzbrojone.
Innym samolotem w pospolitym użyciu była Savoia-Marchetti SM.81. Także był to trzy-silnikowy monoplan ze stałym podwoziem. Okazał się tak słaby (raczej zwyczajnie przestarzały), że używano go jedynie do akcji nocnych. Innym samolotem używanym w czerwcu 1940 r. był SM.79. Był to monoplan napędzany trzema silnikami i z chowanym podwoziem. Dwa z pięciu jego km miało kaliber 12,7 mm. Bez wątpienia był to najlepszy samolot spośród używanych przez obie strony w tym rejonie. Do samolotów posiadano niewiele części zamiennych.
Dwie eskadry myśliwskie latały na Fiatach CR.32. Był to dwupłat, który, jak odkryli Włosi, był zbyt wolny, by przechwycić ich bombowce. Trzy inne eskadry były wyposażone w Fiaty CR.42. Był to jeden z najskuteczniejszych samolotów Włochów w tym rejonie. Włoscy piloci odkryją, że był on bardziej manewrowy od „Hurricane’a” i szybszy od „Gladiatora”. Trzy eskadry latające na „Falco” – 412., 413., i 414., działały z różnym szczęściem. Najlepszą spośród nich była 412.
Inna eskadra myśliwska – 110. latała na Meridionali Ro.37bis, dwumiejscowym dwupłacie. Projektowano je do misji rozpoznawczych i współpracy z armią. Były praktycznie bezużyteczne, gdy przyszło im przechwytywać wrogie samoloty.
Największą siłą uderzeniową Włochów były trzy dywizjony bombowców. Myśliwce były rozrzucone po całej Afryce Wschodniej. Lotnictwem w A.O.I. dowodził gen. Pietro Pinna. Jego instrukcje na początek wojny mówiły o ataku na wszystkie alianckie porty i bazy morskie, które znajdowały się w zasięgu włoskich bombowców. Dostępność bomb była dużym problemem. Bomby 250-kg trzymano w rezerwie do ataków na statki wykryte w portach. Statki na morzu miano atakować bombami o wagomiarze 50 kg.
Włoskie lotnictwo było podzielone na trzy rozległe obszary. Comando Settore Aeronautico Nord (dowództwo sektora lotniczego północ) znajdowało się w Asmarze w Erytrei. 26. Gruppo miał 12 Ca.133 (11. i 13. Squadriglie). Eskadry bazowały w Gondarze i Bahar Dar. 27. Gruppo miał 18. i 52. Sq., także 12. Ca.133 w Assabie. 118. Squadriglia, także część 27. Gruppo, z sześcioma SM.81 również bazowała w Assabie. W Zula był 28. Gruppo z 10. i 19. Squadriglie, razem 12. SM.81. Tuzin SM.81 z 62. i 63. Squadriglie, 29. Gruppo, bazował w Assabie. Dziewięć CR.42 z 413. Squadriglia bazowało w Assabie. 412. Sq. miała cztery CR.42 w Massawie i pięć w Gura. Także w Gura znajdowała się 414. Sq. ze swoimi sześcioma „Falco”. W Agordat był Gruppo „Gasbarrini” z 12 Ca.133 (41. Sq. i Squadriglia Dello Stato Maggiore Del Settore Nord – eskadra sztabu głównego sektora północnego).
Na zachodzie A.O.I. działaniami lotnictwa kierowało Comando Settore Aeronautico Ovest ze sztabem w Addis Abebie. 4. i 44. Gruppi bazowały w Diredawa. 4. Gruppo składał się z 14. i 15. Squadriglie, razem 12 SM.81. 44. Gruppo składał się z 6. i 7. Sq. i posiadał 12 SM.79. 49. Gruppo bazował w Jimma, składał się z 61. i 64. Squadriglie, razem 12. Ca.133. Dwie eskadry myśliwców 110. i 410. skoncentrowano w Diredawa, pierwsza miała dziewięć Ro.37bis, a druga tyleż CR.32. W Addis Abebie bazowała 411. Sq. z dziewięcioma CR.32. W stolicy Etiopii znalazła się także Squadriglia Dello Stato Maggiore Del Settore Centrale z sześcioma Ca.133. 65. Squadriglia posiadała sześć Ca.133 i bazowała w Neghelli, a posiadająca trzy Ca.133 66. Sq. znajdowała się w Yavello.
Za okolice Mogadiszu odpowiadało Comando Settore Aeronautico Sud. 25. Gruppo z 8. i 9. Squadriglie, razem 12 Ca.133, podzielił swoje siły między lotniska Gobwen i Lugh Ferrandi. W samym Mogadiszu było siedem Ca.133 z Squadriglia Dello Stato Maggiore Del Settore Sud.
Regia Aeronautica posiadała także znaczną liczbę maszyn transportowych. Było to po dziewięć SM.73 i Ca.133. Ponadto posiadano Fokkera FVII i sześć Ca.148. Rezerwę stanowiło 35 Ca.133, sześć CR.42, pięć CR.32, cztery SM.79 i dwa Ro.37bis. Ponadto wiele maszyn znajdowało się w naprawach: 48 Ca.133, 16 SM.81, 11 CR.32 i po dwa SM.79, CR.42 i Ro.37bis.
Liczba posiadanych samolotów mogła robić wrażenie, ale dużym problemem było położenie i stan lotnisk. Większość lotnisk położona była przy granicach włoskich posiadłości i dlatego były narażone na ataki. Wiele lotnisk pomyślano dla obsługi Ca.133 i ich pasy startowe były zbyt krótkie dla SM79 i CR.42. Mapy były na wagę złota, niewiele maszyn miało radio, co utrudniało komunikację z ziemią i koordynację działań już w powietrzu.