Centaur gromi na pustyni
Włoscy żołnierze oglądają brytyjskie czołgi Mk III „Velentine”. Krótko: kolejny raz idę pod nóż z jedną drobnostką, więc wpisy wrócą około poniedziałku/wtorku. Teraz CD. wątku północnoafrykańskiego.
Francuscy żołnierze w Tunezji służyli w większości w Dywizji Tunezyjskiej, która składała się w większości z miejscowych żołnierzy, dowodzonych przez Francuzów. Dołączyła ona do aliantów. Niemcy nadal byli słabi, ale zdołali wypchnąć tą dywizję do Algierii.
Depczący po piętach cofających się Francuzów Włosi zajęli Sbeitlę. Następnego dnia włoskie jednostki zostały jednak zaskoczone przez Amerykanów i musiały się wycofać. Było to pierwsze starcie wojsk włoskich i amerykańskich.
Aliancka ofensywa w Tunezji była słabo przygotowana i źle koordynowana, ale Amerykanie, Brytyjczycy i ich nowi francuscy sojusznicy wkrótce wzięli się w garść i pod wodzą brytyjskiego generała Kennetha Andersona rozpoczęli prawdziwy atak. W natarciu brała udział brytyjskie 6. DPanc., 78. DP, i 34. DP Stanów Zjednoczonych. Tym razem to Niemcy musieli uciekać. Nehring zadecydował o odwrocie na pospiesznie stworzoną linię obrony, którą przeciwnik osiągnął 29 listopada 1942. Eisenhower, Anderson i Fredendall (generał USA) byli z siebie zadowoleni, niemiecka linia obrony leżała 12 mil (ok. 20 km) od stolicy Tunezji – Tunisu.
W międzyczasie Oś wzmacniała swoje siły w Tunezji. Gdy niemieckie wojska osiągnęły siłę ok. 20.000 ludzi Hitler powierzył dowodzenie gen. Jurgenowi von Arnimowi. Arnim zaatakował Brytyjczyków i być może ku swojemu nawet zaskoczeniu wygrał, zadając przeciwnikowi straty w wysokości 2.000 ludzi i wyłączając z walki 55 czołgów.
Amerykańska 1. DPanc. (gen. Ward) przyszła sojusznikowi z pomocą, ale jeden z jej batalionów czołgów wpadł na działa 88 mm i został odrzucony. Natomiast batalion piechoty jadący w half-trackach został ostrzelany przez niemieckie samoloty, po czym także on zawrócił. 10 grudnia, przy padającym deszczu, czołgi Warda odrzuciły atak niemieckiej piechoty, ale wycofały się, gdy zbliżyły się do nich niemieckie czołgi. Doprawdy, Amerykanie nie zrobili na Niemcach wielkiego wrażenia.
Deszcz oznajmiał początek corocznej pory deszczowej, zamieniając tunezyjski pas nadmorski w morze błota. Alianci przegrali wyścig do Tunisu, przegrali także wyścig z pogodą.
22 grudnia, pomimo ulewy, Anderson zgodził się na ofensywę. Podciągnięto 1. DP USA (gen. Terry Allen) i nakazano jej atak z kontrolowanego przez Brytyjczyków Longstop Hill. Gdy przemoczeni do suchej nitki Amerykanie wspięli się na stok okazało się, że jest on w posiadaniu Niemców. Spontaniczna bitwa trwała trzy dni, po czym alianci wycofali się. Brytyjczycy stracili 250 ludzi i za wszystko obwiniali „Jankesów”. Amerykanie stracili 350 ludzi i za wszystko obwiniali „Limeys” (żargonowe określenie żołnierzy brytyjskich, choć nie wiem jak przełożyć je na polski).
W międzyczasie wzmacniano cały czas siły von Arnima. Podlegał mu także włoski XXX KA (gen. Vittorio Sogno) w składzie: DG „Superga” (gen. Dante Lorenzelli), DPanc. (J.L. Ready ponownie pisze o dywizji, taka istniała jedynie na papierze, był to luźny konglomerat różnych jednostek) „Młodych Faszystów” (gen. Sozzani) i 50. BSpec. (gen. Giovanni Imperiali; kolejny zlepek zebranych naprędce oddziałów). „Młodzi Faszyści” składali się z trzech batalionów piechoty, batalionu ppanc. sardyńskich grenadierów (czyżby wydzielony z 21. DP „Granatieri di Sardegna”?), jednostki z zmechanizowanego pułku kawalerii „Monferrato” (wg. Ready’ego samochody pancerne – Autoblinda oraz tankietki L3, ale w to drugie należy wątpić), oraz jednostek artylerii i saperów. Niebawem „dywizję” wzmocnił 8. pułk bersalierów i 10. Gruppo di Battaglioni CC.NN. (zapewne ok. 2-3 batalionów Czarnych Koszul). 50. Brygada Specjalna posiadała 6. pp, saperów, artylerię, batalion czołgów i jednostkę dział samobieżnych Semoventi 75. Pułk piechoty morskiej „San Marco” wysłał do Tunezji bataliony „Bafile” i „Grado”.
W listopadzie i na początku grudnia 1942 r. Rommel wycofywał się przez Libię, polowały na jego wojska słynne Desert Air Force, które wzmocniły także dywizjony amerykańskie. Kilkukrotnie niemiecka ariergarda zdołała zatrzymać postępujących za wojskami Osi Brytyjczyków. 13 grudnia 1942 to Włochom przypadła funkcja tylnej straży. Sformowano grupę bojową z dział samobieżnych Semoventi 75, czołgów M 14, dział ppanc. i artylerii. Personel stanowili ocalali z dywizji pancernych „Ariete” i „Littorio”, zniszczonych pod El-Alamein, wielu z nich dopiero wyszło ze szpitali. Oficerowie przyjęli to zadanie jako zaszczyt, niżsi rangą uważali raczej, że Rommel posyła ich na pewną śmierć. Na to wyglądało, gdy zjawiła się przed nimi cała 8. Armia. Starcie zaczęło się od zbombardowania i ostrzelania Włochów przez alianckie lotnictwo. Później ostrzelała ich artyleria i do ataku ruszyło 80 alianckich czołgów. Przez 10 godzin Włosi walczyli wspaniale, umożliwiając ucieczkę niemieckiej 90. DLekk. Po wyłączeniu z walki 22 brytyjskich czołgów i dwóch samochodów pancernych Włosi zaskoczyli przeciwnika kontratakując. Kontruderzenie wykonał 31. pułk pancerny z nowoprzybyłej DPanc. „Centauro” (gen. hrabia Giorgio Calvi di Bergolo). Ci weterani kampanii greckiej zatrzymali Brytyjczyków. Dzięki temu straż tylna Włochów miała czas spokojnie opuścić swoje pozycje i oddalić się w ślad za Rommlem. Podczas odwrotu na minie zginął włoski generał Alessandro Predieri.
Przed świętami Rommel wreszcie zatrzymał na dłużej swój odwrót, obsadzając naprędce stworzoną linię obrony Beurat.
Na południu Libii poddał się włoski garnizon w Gatrun, który był atakowany przez Wolnych Francuzów z Czadu. Bastico nakazał pozostałym na Saharze garnizonom wycofać się i dołączyć do Rommla.
(CDN.)