Bitwa pancerna pod Mechili
Czołgi M13/40 z Brigata Corazzata Speciale „Babini” (specjalna brygada pancerna). Dzisiaj drugie większe starcie włoskich pancerniaków w Afryce Północnej.
Mechili – styczeń 1941 r.
Dopiero pod Mechili Brytyjczycy napotkali ostatnią włoską jednostkę pancerną w Afryce Północnej. Brigata Corazzata Speciale powstała w listopadzie 1940 r., dowodził nią gen. Valentino Babini. Składała się z 57 czołgów M13/40 z 3. i 5. batalionu pancernego, które początkowo miały wzmocnić Dywizję Pancerną „Centauro”, trzech batalionów bersalierów i pułku artylerii z działami kal. 75 mm. Była to pierwsza włoska jednostka pancerna w Afryce, która skupiała w swoim składzie czołgi, piechotę i artylerię. Brygada powinna mieć 120 czołgów M13, ale 82 z nich dopiero przybyły do Bengazi i przechodziły planowany na 10 dni okres aklimatyzacji, po którym miały zyskać status operacyjnych (wiele książek i np. angielska wikipedia naciąga fakty i podaje, że Włosi mieli wszystkie czołgi na froncie…). Pomimo swojej słabości, była to jedyna jednostka, która miała szansę zatrzymać brytyjskie czołgi i uratować 60. DP „Sabratha”, która obsadzała pozycje na wybrzeżu w pobliżu Derny, gdzie groziła jej izolacja i zniszczenie. Brygada Pancerna zajęła pozycje wokoło małego fortu Mechili. Czołgi rozproszono, a piechota i artyleria okopały się.
Nocą 22 stycznia 1941 brytyjska 4. BPanc. posuwała się przy blasku księżyca przez nierozpoznaną i słabo odwzorowaną na mapach okolicę. Całkowicie zignorowano obecność Brygady Babiniego i przybyto nad ranem pod Mechili w stanie całkowitej dezorganizacji. Gdyby Babini był tego świadomy, mógłby zadać przeciwnikowi sporą porażkę. Niestety, dano Brytyjczykom czas na reorganizację. Mieli oni ok. 50 czołgów krążowniczych (pościgowych) i 95 lekkich, ale nie wszystkie znajdowały się w tym czasie na froncie. Nakazano im zaatakować Babiniego, którego właśnie odkryto, ale w szeregach alianckiej brygady nadal panował spory bałagan i trzeba było z tym zaczekać do kolejnego poranka. Babini miał podobne rozkazy, miał zaatakować, by uniknąć oskrzydlenia znajdującej się pod Derną Dywizji „Sabratha”. Włosi, na skutek tego, że byli to niedoświadczeni żołnierze i brakowało im wystarczającej liczby radiostacji, także potrzebowali trochę czasu, by wykonać ten rozkaz. Także oni byli gotowi dopiero następnego dnia.
Rankiem 24 stycznia w końcu doszło do starcia w pobliżu Mechili. Brytyjczycy wysłali swoje lekkie czołgi do serii próbnych ataków i ku swojemu zaskoczeniu napotkali silny kontratak 12 M13, które zbliżały się prowadząc ogień w ruchu. Włosi szybko uzyskali trafienia i zniszczyli trochę alianckich czołgów lekkich. Choć raz to włoscy pancerniacy mieli przewagę w tym starciu, ich 47 mm armaty górowały nad przeciwnikiem. Brytyjczycy zawrócili i uciekali na pełnej prędkości, wzywając wsparcie, które nadciągało bardzo powoli. Załogom czołgów krążowniczych wydawało się nieprawdopodobnym, że włoskie pojazdy stanowią jakieś zagrożenie (dotąd trafiali na tankietki i M11/39, który jak wiadomo zaprojektowany był jako czołg przełamania – wsparcia piechoty i do walki z innymi czołgami nadawał się słabo). Do połowy poranka straty wynosiły dwa M13 u Włochów i dwa czołgi krążownicze oraz sześć lekkich u Brytyjczyków. Później nadciągnęły kolejne alianckie czołgi i w krótkim czasie zniszczyły siedem włoskich wozów. Potyczka skończyła się o 13.30, gdy Włosi wycofali się z pola bitwy.
25 stycznia, początkowy sukces Włochów z dnia poprzedniego dał nadzieję, że może to być pierwszy znak fortuny zwiastujący zmianę włoskiej sytuacji. Niestety, 24-godzinne opóźnienie ataku spowodowało, że stracono taką szansę. Pogrążony w depresji Graziani odmówił Babiniemu przesłania jakichkolwiek uzupełnień. Bez tego włoska brygada mogła prowadzić jedynie działania opóźniające. Wieczorem rozpoznanie podało nieprawdziwą informację, że włoską flanką od strony pustyni przemieszcza się 150 brytyjskich czołgów. To nieistniejące zagrożenie spowodowało, że Babini nakazał następnego dnia odwrót. Tak czy inaczej, „Sabratha” pod Derną była silnie atakowana i była to jedyna słuszna decyzja. Pozostanie w miejscu oznaczało okrążenie i zniszczenie jednostki. 26 stycznia brytyjska 7. DPanc. skoncentrowała się w Mechili, nadciągając z północy i południa. Włoski odwrót był jednak w toku i Brygada „Babini” nie poniosła tego dnia żadnych strat. Brytyjczycy byli wyczerpani i nie utrzymali presji na Włochów, tracąc szansę na zniszczenie Brygady „Babini” i odcięcie Dywizji „Sabratha”.