Ból głowy generała Roatty
Ckm Fiat–Revelli Modello 1935 na stanowisku obrony wybrzeża. Wracamy do książki amerykańskiego autora J.L. Ready, która skacze po wszystkich frontach II WŚ. Dzisiaj trochę o karygodnym stanie obrony Sycylii na krótko przed aliancką inwazją.
W lutym 1943 r. dowodzenie obroną Sycylii powierzono gen. Mario Roatta, który wcześniej dowodził m.in. włoskim korpusem walczącym w Hiszpanii. Na miejscu odkrył on, że stan faktyczny wojsk na wyspie ma niewiele wspólnego z pobożnymi życzeniami Mussoliniego i tym, co głosiła faszystowska propaganda.
Znajdowała się tam włoska 6. Armia. Jej XII KA (gen. Mario Arisio) i XVI KA (gen. Carlo Rossi) były odpowiedzialne za obronę wybrzeża. Po osobistej inspekcji Roatta wiedział już, że 202. Dywizja Obrony Wybrzeża (dalej DOW) broniła nie mniej niż 40 mil (65 km) linii brzegowej pomiędzy Marsala i Castelvetrano w zachodniej części południowego krańca wyspy. Dalej na wschód, aż do Licaty, 207. DOW (gen. Augusto de Laurentis) broniła 120 mil (ok. 190 km) linii brzegowej. Kolejnych 120 mil do Syrakuzy broniły 18. BOW (Brygada) i 206. DOW. Odcinek z Syrakuzy do Messyny, długi na 80 mil (ok. 130) km obsadzała 213. DOW. Od Messyny do Marsala, wzdłuż północnych wybrzeży wyspy długości bagatela 320 mil (ok. 510 km) dozorowały jedynie 19. BOW, 136. Pułk OW i 208. DOW.
Większość personelu w jednostkach obrony wybrzeża stanowiły sycylijskie Czarne Koszule, wielu z żołnierzy znajdowało się w wieku między 36-54 lat. Większość z nich miała na wyspie swoje rodziny, o które nieustannie się troszczyli. Roatta zauważył, że słabo prezentują się oficerowie, a wielu z nich potrafiło zniknąć na dłuższy okres czasu. Wyszkolenie było minimalne, lub nie było go wcale. Roatta natychmiast rozpoczął doszkalanie podległych mu ludzi.
Nawet najlepsze wyszkolenie nie byłoby jednak w stanie wyrównać skąpego i tandetnego wyposażenia. Praktycznie nie posiadano transportu kołowego, przez co jakikolwiek szybki manewr wojsk OW był niemożliwy. Do obrony przeciwlotniczej posiadano jedynie działka małych kalibrów. Sprzęt często był już zużyty i dość często ulegał awariom.
Zwalczaniem desantu powinny zająć się ciężkie działa artylerii nadbrzeżnej, w praktyce często miały to czynić zwykłe działa polowe o ciągu konnym. Istniało tylko niewiele solidnych betonowych bunkrów, większość artylerii nadbrzeżnej miała prowadzić ogień z otwartych stanowisk, znajdując się pod ogniem artylerii okrętowej i bombami alianckich samolotów. Brakowało radiostacji i polowych telefonów. Oznaczało to, że oczekiwano od żołnierzy, że będą walczyć nie wiedząc, co dzieje się na ich skrzydłach i czy mogą spodziewać się jakiejś odsieczy z głębi wyspy. Podstawową komunikacji w jednostkach OW byli gońcy na rowerach.
Jedno 47 mm działo przeciwpancerne przypadało średni na pięć mil wybrzeża (8 km). Nie istniały odwody mogące wykonać kontrataki na oddziały przeciwnika, które wdarłyby się w głąb lądu. Każde 800 metrów brzegu obsadzało średnio 36 żołnierzy. Położono niewiele min, brakowało nawet drutu kolczastego.
Dużo nadziei pokładano w obronie baz marynarki wojennej w Palermo i Trapani na północnym-zachodzie oraz Messynie, Katanii, Auguście i Syrakuzach na wschodnim wybrzeżu. Roatta wkrótce odkrył, że był to nadmierny optymizm. Każdej z baz broniło ledwie po kilka dział przeciwlotniczych i 700 piechurów. Ponadto admirałowie sami przejęli w nich dowodzenie, odmawiając współpracy z Czarnymi Koszulami i armią. Na Sycylii nie brakowało jedynie personelu administracyjnego. Sztab 6. Armii znajdował się w Enna, sztab floty w Messynie, dowództwo Czarnych Koszul, milicji plot., karabinierów, policji i służb ratowniczych w Palermo, a Regia Aeronautica w Katanii.
Roatta miał do dyspozycji mobilny odwód. W rejonie południowo-zachodniego wybrzeża, pomiędzy Marsla i Syrakuzami, umieścił „battalion task gruppo” (??? jak pisze J.L. Ready, to może oznaczać dosłownie wszystko, bez szczegółowej włoskiej literatury nie jestem w stanie podać tych informacji). Mobile Gruppo B wysłał do Marsala. Na zachód od tego miasta w Castelvetrano umieścił Mobile Gruppo C, kolejne task gruppo (?) w Sciacca i kolejne w Licata, Mobile Gruppo E w Ponte Olivo, Mobile Gruppo G w Comiso, Mobile Gruppo H w Biscari oraz task gruppo (?) i Mobile Gruppo F w Pachino. Za wschodnim wybrzeżem umieszczono task gruppo i małe mobile gruppo (?). Za północno-zachodnim wybrzeżem w rejonie Trapani stał Mobile Gruppo A, a w Alcamo dwa task gruppo: 1. batalion ppanc. bersalierów i 10. Pułk Bersalierów.
Poszczególne Gruppi były mieszanką zmotoryzowanej piechoty, samochodów pancernych i czołgów wszelkiego rodzaju: L3, L6, M11, M13 i francuskich R-35. Przeciwko pierwszej fali desantu siły te mogły mieć jakiekolwiek szanse, ale po lądowaniu ciężkiego sprzętu ich kontratak nie miał widoków na sukces.