Brytyjczycy trwonią bezcenny czas
Jeden z „Crusaderów” 22. BPanc. zniszczonych przez Dywizję Pancerną „Ariete” pod Bir el Gobi.
19 listopada 1941 (drugiego dnia ofensywy) Brytyjczycy całkowicie zignorowali prawdziwą sytuację w pobliżu Bir el Gobi. Uznali, że „Ariete” została ostatecznie pobita i nakazali 1. Dywizji Piechoty z Południowej Afryki zająć ten obszar. Spodziewano się, że piechota opanuje porzucone już przez Włochów pozycje. W przeciągu godziny napłynęły jednak informacje, że Bir el Gobi jest silnie trzymana przez włoskie czołgi i inne oddziały. Ostrzeżono o tym 1. DP. Brytyjscy oficerowie wyraźnie byli zaskoczeni tak bojową postawą Włochów, a sytuacja na lewym skrzydle niespodziewanie się komplikowała.
Ostatecznie italofobia ponownie wygrała ze stanem wiedzy. O 20.45 stwierdzono, że pojedyncza brygada piechoty (1. BP płd-afr.) będzie w stanie wyprzeć „Ariete” i opanować Bir el Gobi. Brytyjczycy żyli w przekonaniu, że 22. BPanc. zadała Włochom tak duże straty, że ryzyko porażki jest minimalne. Godzinę później pewność ta osłabła i 22. BPanc. kazano pozostać na miejscu, trwoniąc bezcenny czas, z zadaniem osłonięcia podejścia 1. BP w rejon włoskich pozycji. W tym samym czasie zaledwie jedna brytyjska brygada pancerna (7. BPanc.) pozostawała na zagrożonych pozycjach pod Sidi Rezegh (dużo dalej na północ w pobliżu szosy nadmorskiej Via Balbia). W kontekście tej potrzeby zmarnowano resztę dnia.
Po stronie Osi, o godzinie 21.00 19 listopada Rommel nadal pozostawał nieprzekonany, że działania przeciwnika to prowadzona na pełną skalę ofensywa. Lis Pustyni nadal domagał się od Gambary, by Włosi zabezpieczali południową flankę nadal planowanego szturmu na Tobruk. Wszystko wskazywało na to, że „Ariete” silnie trzyma swoje pozycje, więc Włosi raczej z zadowoleniem przyjęli rozkaz pozostania na miejscu.
Rankiem 20 listopada 1. BP szykowała się do ataku na Bir el Gobi, a 22. BPanc. miała zabezpieczać jej prawą flankę. O wschodzie słońca wznowiła marsz południowoafrykańska piechota, dwukrotnie padła ofiarą ataków z powietrza nim zdołała nawiązać kontakt z brytyjskimi czołgami. Włosi byli już przygotowani, o 8.25 artyleria „Ariete” otworzyła ogień do samochodów pancernych, które poruszały się na przedzie południowoafrykańskiej jednostki. Półtora godziny później włoskie działa 75 i 105 mm ostrzelały kolumnę piechoty zmotoryzowanej z 1. BP. O 10.00, nim doszło do jakichkolwiek walk, Południowoafrykańczykom nakazano „by nie ponosili żadnych niepotrzebnych strat”. Powstrzymano zatem dalszy marsz i piechota zajęła pozycje na południe od pozycji Włochów. Później dochodziło już tylko do krótkich pojedynków artylerii obu stron.
CDN.