Starcie czołgów Dywizji „Littorio”
Bersalier przeszukuje pustynne pobojowisko.
28 czerwca 1942 Rommel nakazał swoim wojskom pancernym ścigać przeciwnika i nie oglądać się na garnizon Mersa Matruh. Siły pozostałe wokół portu były ogromnie rozciągnięte, a teraz dodatkowo zostały osłabione. Wieczorem brytyjski X KA przebił się przez cienkie linie Osi i porzucił Mersa Matruh. Świadkiem tych wydarzeń był Rommel, który przebywał z DPanc. „Littorio” w Bir Shineina. Chaotyczny nocny odwrót wykonywała przez ten rejon brytyjska 69. BP. Sytuacja była tak napięta, że Rommel wraz ze sztabem ewakuował się na południowy wschód. Wieczorem bersalierzy z 12. pułku z „Littorio” przybyli do studni w pobliżu Wadi Nagannish. Zaskoczyło ich tam i wzięło do niewoli 10 samochodów pancernych z brytyjskiej 7. DPanc. W „Littorio” bardzo brakowało wody. Generał Bitossi rozkazał por. Umberto Musolino, dowódcy sekcji karabinierów, by wziął kompanię czołgów i oczyścił rejon studni z przeciwnika. Z powodzeniem odrzucono wrogie samochody pancerne i uwolniono bersalierów.
29 czerwca, Rommel wysłał 90. DLekk. drogą nadmorską do Fuka i El Daba, po piętach postępowała jej „Littorio”. Na południe od drogi, pustynią poruszały się DAK i włoski XX KA. Stan włoskich dywizji pancernych uległ dalszemu pogorszeniu: „Ariete” miała tylko 10 M14, 15 dział polowych i 600 bersalierów, „Littorio” miała 30 czołgów, 11 dział polowych i 1000 bersalierów. W ciągu dnia sam Rommel dostał się pod ostrzał z broni maszynowej i musiał ewakuować się na pozycje 90. DLekk. – okazało się, że winni byli żołnierze z Dywizji „Littorio”. Włosi wzięli jego zdobyczny samochód sztabowy za cofającego się przeciwnika, częsty incydent w tym okresie. Po zapadnięciu nocy „Littorio” ruszyła z okolic Fuka na południe w głąb pustyni. Dywizja poruszała się w dwóch kolumnach: Bitossi z 51. bpanc. z 133. pułku panc. (ppłk Zappala) bliżej wybrzeża; jego zastępca, Becuzzi, z 12. pułkiem bersalierów (płk Amoroso), bardziej w głębi lądu. Marsz dywizji był szybki i sprawny, towarzyszyły mu flary zrzucane przez alianckie samoloty, które poszukiwały celu dla siebie.
O brzasku słońca 30 czerwca okazało się, że od morza, aż pod depresję Kattara na południu, wszędzie znajdują się przemieszane ze sobą wojska Osi i alianckie. Nikt nie zdawał sobie sprawy z rozmieszczenia i siły przeciwnika. W takiej sytuacji musiało dość do całej serii przypadkowych starć. Wczesnym rankiem na tyły włoskiego XX KA wyszła brytyjska 7. BZmot., która pędziła na złamanie karku, by wydostać się z matni, a odkryła, że drogę blokują jej Włosi. Brytyjczycy natarli z całą siłą, by się przebić, przy okazji zatrzymując marsz Włochów. Obecny stan XX KA był katastrofalny – liczył 14 czołgów, 38 dział i mniej niż 2100 ludzi. Włosi zdołali odrzucić przeciwnika i kontynuowali dalszy marsz na wschód, zgodnie z ponagleniami Rommla.
Tego samego ranka „Littorio” znajdowała się na południowy wschód od El Daba, poruszając się na wschód w dwóch kolumnach, wówczas dywizja starła się z 4. BPanc. O świcie 51. batalion pancerny dostał się pod silny i precyzyjny ostrzał artylerii, śmiertelnie ranny został Zappala, mimo to aż do zgonu kierował walką swoich ludzi. Wiele M14 zostało wyłączonych z walki, część z nich płonęła. Porucznik karabinierów Musolino wiedział o obecności wrogich czołgów na odsłoniętej flance południowej kolumny, która nie miała żadnych czołgów. Wskoczył do najbliższego M14 i celowo kazał zająć pozycję pomiędzy bersalierami i wrogimi czołgami. Jego postawa pomogła odpędzić wrogie czołgi, ale jego wóz stanął w płomieniach. Musolino przez półtora godziny ukrywał się przed przeciwnikiem, ale w końcu dostał się do niewoli.
Na całe szczęście przeciwnik także myślał głównie o marszu na linię El Alamein i nie skupiał swoich wysiłku na niszczeniu wojsk Osi. Brytyjskie czołgi po prostu przetoczyły się przez pozycje 51. batalionu, starając się przy tym spowodować jak najwięcej szkód. W krótkim boju spotkaniowym Brytyjczycy zgłosili zniszczenie 13 M14, ale za cenę utracenia pewnej ilości swoich czołgów. Dywizja „Littorio” zameldowała, że wszystkie jej 30 czołgów zostało trafionych, a 20 zostało wyłączonych z akcji, ponadto stracono 100 ludzi. W dodatku 133. pułk artylerii został zredukowany do zaledwie sześciu dział (faktycznie nie znajdował się wówczas z macierzystą dywizją, a do nie przydzielono jako wsparcie ledwie baterię artylerii – artykuł o DPanc. „Littorio” już wysłałem do jednej z redakcji, ale warto zasygnalizować), a zapasy amunicji były na wykończeniu.