Rzym kapituluje
Oficerowie Dywizji „Sassari” idą do niemieckiej niewoli, Rzym lub okolice, wrzesień 1943 r. Wątek będziemy kontynuować jutro. Jednak rozłożenie publikacji wpisów na dwa dni to lepszy pomysł – dlatego myślę, że już powinno się to wszystko ustabilizować i zapraszam we wtorki i środy na Wojnę Mussoliniego.
Obrońcy wycofali się przez Porta San Paolo, bramę w średniowiecznym murze, i tutaj kpt. hrabia Sigismondo Fago Golfarelli zebrał 136 Sardyńczyków. Gdy przybyli Niemcy ludzie Golfarellego zaatakowali ich, sześciu jego żołnierzy szybko poległo, wówczas Niemcy kontratakowali, a Golfarelli nakazał odwrót.
Na Via Ostiense i Via San Saba przybyły posiłki w postaci dowodzonych przez ppłk Enrico Nisco samochodów pancernych z batalionu „Genova Cavalleria” (4. Reggimento „Genova Cavalleria”). U jego boku zgromadzili się sardyńscy grenadierzy, dowodzeni przez kpt. Giulio Gasparri, i samochody pancerne batalionu „Lancieri di Montebello”, dowodzone przez kpt. Camillo Sabatini. Wśród nich byli także robotnicy z fabryk, policjanci i karabinierzy, weterani z I WŚ i innych wojen, ranni, którzy przebywali akurat w stolicy na rehabilitacji oraz kobiety.
W końcu zjawiły się niemieckie czołgi. Obrońcy zrozumieli, że to oznacza ich koniec. Jednak w krótkim czasie przybyły kolejne grupy włoskiego wojska: bersalierzy z Dywizji „Ariete II” i piechurzy z DP „Sassari”. Niemieccy spadochroniarze i wspierające ich czołgi wycofali się. Włosi wiwatowali, ale już bez dzielnego kapitana Sabatiniego.
Zauważywszy, że część Niemców została odcięta, por. Guido Cordano poprowadził atak przeciwko nim, ale niemal natychmiast dosięgła go kula. Jednak po chwili podniósł się, pomagając sobie jedną ręką i zaczął nawoływać swoich ludzi. Wznowione natarcie odrzuciło Niemców.
Po południu wydarzył się nowy dramat. Carboni powrócił do swojego sztabu i stamtąd negocjował z Niemcami. Posłuchawszy rad od kilku doradców podjął decyzję. Nakazał garnizonowi Rzymu skapitulować.
Na ulicach walczącego miasta przyjęto tę wiadomość z poczuciem wstydu. „Lancieri di Montebello” stracili połowę swoich oficerów i wielu żołnierzy, w dzielnicy Laterano część z nich odmówiła kapitulacji. Dopiero po pojawieniu się oficera sztabowego, który przekonał ich, że powinni zaprzestać oporu z obawy przed represjami, jakie mogą podjąć Niemcy, przerwali ogień. Ci członkowie Dywizji „Sassari”, którzy walczyli czuli wielkie rozczarowanie, ci, którzy posłuchali rozkazów i zostali w koszarach, czuli się jeszcze gorzej.
Obrońcy Palazzo di Viminale odmówili złożenia broni i kontynuowali stawianie oporu. Na Via Appia żołnierze dywizji „Ariete II” i „Piave” posłuchali rozkazu niechętnie, choć i tutaj część walczyła nadal. Generał Fenulli odmówił kapitulacji i ukrył się. Wzdłuż Via Cavour nadal walczyli cywile: wojskowe rozkazy nic dla nich nie znaczyły. Na Via Gioberti saperzy i żołnierze z formacji tyłowych nadal ostrzeliwali Niemców. Na Piazza dei Cinquecento zebrana ad hoc grupa żołnierzy z różnych formacji także walczyła. Stojący na dworcu pociąg pancerny dowodzony przez mjr Carlo Benedetti otworzył ogień, gdy tylko pojawili się Niemcy. Potyczki trwały całą noc. Generał Solinas przyłączył się do Niemców, tłumacząc, że sardyńscy grenadierzy podjęli walkę bez jego zgody.
Carboni poddał tylko garnizon Rzymu-Tivoli. Gdzie indziej wojsko włoskie nadal stawiało opór. Jednak tego dnia skapitulowały także garnizony Livorno i Florencji.
Zupełnie zapomniane przez swoich rodaków pozostały dwa małe garnizony włoskie w okupowanej przez Japończyków części Chin, gdzie broniły włoskich interesów handlowych. W Tiencin i Pekinie Włosi wytrzymali japońskie ataki przez 24 godziny.