Wewnętrzne starcia w „Nembo”
Kolumna włoskich jeńców mija niemieckich spadochroniarzy, przedmieścia Rzymu, wrzesień 1943 r.
(Opisywane wydarzenia to nadal 10 września 1943) Karabinierzy w Aversa zostali zmuszeni do kapitulacji, gdy skończyła im się amunicja. Wyszli z podniesionymi rękami, ale później zostali zmuszeni przez Niemców i faszystów do wykopania własnych grobów. Zostali zamordowani.
Dywizja „Taro” skapitulowała po walce. Niemcy rozstrzelali dowódcę dywizyjnej artylerii na oczach jego podwładnych.
Marynarze i piechota morska w Gaetcie stawiali opór przez 48 godzin. Skapitulowali dopiero, gdy Niemcy użyli jako żywych tarcz kobiety i dzieci.
W La Spezii załogi krążownika „Trento”, kutrów torpedowych MAS i frachtowców wolały zatopić własne okręty niż oddać je w ręce Niemców. W odwecie Niemcy dokonali egzekucji dowódców tych jednostek. Do nocy pozycje w porcie trzymali włoscy marynarze i żołnierze XVI KA. Wszędzie poddający się Włosi byli zdegustowani widokiem faszystów pomagających Niemcom.
Po długich negocjacjach gen. Ruggiero poddał Mediolan. W Weronie elementy DP „Pasubio”, w tym wielu weteranów frontu wschodniego, dowodzone przez gen. Orengo, nadal walczyły z 15. DGPanc.
Na Sardynii żołnierze włoscy mieli zdecydowaną przewagę liczebną nad Niemcami. XIII KA gen. Basso składał się z dywizji „Bari”, „Calabria”, „Nembo” (spadochronowa), „Sabauda”, 204. i 205. DOW, 4. i 25. BOW, plus grup szybkiej i pancernej (warto sobie uzmysłowić, jak duże siły były przez cały czas potrzebne jako garnizony dla włoskich wysp… a gdzie jeszcze Morze Jońskie i Dodekanez…). Na wyspie znajdowała się niemiecka 90. DGPanc. Basso miał jednak rozkaz, by nie atakować Niemców. Zakomunikował im, że Włosi nie będą ich nękać, jeśli ci opuszczą wyspę. Generał walczył u boku Niemców w Afryce i prawdopodobnie nie chciał widzieć starć z byłym już sojusznikiem. Mimo wszystko do walk i tak doszło. W Dywizji „Nembo” doszło do wewnętrznych walk na tle politycznym. Pułkownik Alberto Bechi Luserna starał się skłonić faszystów do pozostania w szeregach dywizji i przyłączenia się do walki po stronie aliantów. W odpowiedzi został zastrzelony. W końcu Basso zgodził się, że faszyści mogą ewakuować się wraz z Niemcami. W bazie włoskiej floty w La Maddalena do Niemców przyłączył się batalion mjr Rizzati z „Nembo” oraz złożony z Czarnych Koszul personel artylerii nadbrzeżnej.
W Monterotondo zdławiono w końcu opór sztabu Comando Supremo. Poległo 123 członków wojskowego personelu i 33 pracowników cywilnych, setki innych ludzi odniosło rany. Atakujący batalion niemieckich spadochroniarzy miał straty sięgające 20% początkowego stanu.
(pomijam wątek morski, ale ciekawą informacją jest, że po przybyciu na Maltę włoscy marynarze pozostawali na pokładach swoich nadal w pełni uzbrojonych okrętów)
Opór armii włoskiej przeciw Niemcom powoli się wypalał. Mało kto widział w tym dalszy sens. Rozkazów nie otrzymywano, służby zaopatrzeniowe przestały istnieć. Cześć żołnierzy ruszyła w góry dając prawdziwy początek włoskiemu ruchowi oporu.
Rankiem 11 września gen. Mario Vercellino, dowódca 4. Armii, rozkazał swoim saperom wysadzić w powietrze tunel kolejowy Mont Cenis, ponadto rozkazał gen. Giuseppe Andreoli z Dywizji Szybkiej „Emanuele Filiberto”, by zablokował przełęcze alpejskie. Andreoli odpowiedział, że jego dywizja jest w rozkładzie. Wieczorem Vercellino rozkazał reszcie żołnierzy podległej mu armii by rozeszli się do domów.