153. Gruppo żegna Afrykę
Eskorta przy niemieckich i włoskich Ju 87 była bardzo częstym zadaniem włoskich myśliwców z 153. Gruppo/53. Stormo C.T. Kolejne fragmenty monografii tegoż pułku.
Kilka lotów eskortowych przy Stukasach wykonano w rejonie Bir el Gobi 7 grudnia 1941 r. Pierwszy miał miejsce pomiędzy 10.50-12.45 i zaangażował 10 MC.200 z 153. Gruppo. O 11.55 formację zaatakowała duża grupa alianckich myśliwców. Walka trwała 20 minut, a jej efektem było zgłoszenie przez Włochów sześciu zestrzeleń za cenę trzech Macchi z 372. Sq. Czwarty myśliwiec, pilotowany przez Ten. Cesare Marchesi, lądowała awaryjnie w rejonie Acromy i został skreślony ze stanu. Pomimo ciężkich uszkodzeń do Gazali zdołał powrócić M.llo. Rocchetta. Do jednostki nie powrócili wszyscy zestrzeleni piloci: Cap. Armando Farina (d-ca 372. Sq.), S. Ten. Guido Sturla i Serg. Magg. Rino Lupetti.
Tego dnia dwie maszyny stracił 1. Sgn SAAF, który latał na myśliwcach Hurricane II, a kolejne trzy zostały uszkodzone; No 274 Sqn stracił trzy samoloty, jednak wszystkie przypisano na konto Bf 109 z JG 27. O 19.00 siedem Macchi z 153. Gruppo asystowało bombowcom nurkującym atakującym dwa krążowniki Royal Navy w pobliżu wybrzeży Libii. Ostatnią aktywności dywizjonu był lot patrolowy jednej „Saetty” z 373. Sq. wykonany nad Derną.
9 grudnia dziewięć bombowców Maryland z No 21 Sqn SAAF zgłosiło trafienia w samoloty znajdujące się na lotnisku w Dernie. Przechwyciły je Fiaty CR.42 i MC.200 z 153. Gruppo, które poderwano na przechwycenie. Dwa z włoskich myśliwców zdołały zająć dogodną pozycję, dziurawiąc mocno jeden z bombowców. Natrafiono na silny ostrzał obronny – wszystkich dziewięciu strzelców z wieżyczek bombowców rościło sobie pretensje do trafienia po jednym „G.50”. Żaden z włoskich myśliwców nie odniósł jednak szkód. Później tego dnia Macchi 153. Gruppo i Fiaty wykonały ogółem 21 samolotolotów podczas dwóch misji eskortowych przy Ju 87. W pierwszym przypadku sześć Macchi stanowiło osłonę podczas ataku na pojazdy na zachód od Tobruku, w drugim 10 „Saetta” brało udział w zaskakującym ataku na wrogie pojazdy – część z nich była uzbrojona – w pobliżu Bir el Gobi.
Pięć dni później piloci 153. Gruppo wykonali 29 samolotolotów. 15 MC.200 eskortowało niemieckie Ju 87 atakujące wrogie kolumny na południowy wschód od Ain el Gazala. 12 Macchi wykonało podobną misję przy niemieckich bombowcach w rejonie Gabr Saleh. 15 grudnia dywizjon wykonał kolejnych 18 samolotolotów, ponownie eskortując Stukasy. Dziesięć Macchi operowało w rejonie na południowy wschód od Ain el Gazala, a siedem na południowy wschód od El Mechili. W obu przypadkach Niemcy atakowali wrogie kolumny kierujące się w stronę Derny.
Sukces operacji „Crusader” zmusił personel 153. Gruppo do odwrotu z Derny do Sidi Magrum rankiem 18 grudnia, ale z powodu braków paliwa aktywność jednostki w oparciu o nową bazę była niewielka. Pomimo wszystko tego dnia wykonano 13 samolotolotów, w tym osiem MC.200 eskortowało włoskie Ju 87 atakujące wrogą kolumnę w rejonie Bengazi. Podczas innej misji trzy myśliwce z 373. Sq. towarzyszyło bombowcom nurkującym nad Umm er Rzem, w głębi Cyrenajki. Dwa MC.200 z 374. Sq. poszukiwały meldowanych sił brytyjskich w rejonie El Mechili.
Późnym rankiem para transportowych Ca.133 z 373. Sq. wystartowała z Derny do Sidi Magrum, na pokładach mając personel naziemny eskadry. Eskortowało je cztery Macchi, z których jeden musiał lądować na brzuchu w Bengazi z powodu awarii podwozia. Kolejnych dziewięć MC.200 pokonywało podobną trasę, ale jeden z nich lądował awaryjnie w Barce z powodu utraty oleju w silniku. Po południu trzy „Saetty” eskortowały pojazdy Osi podróżujące pomiędzy Maraua i Sidi Magrum.
Kolejnego dnia pojedynczy MC.200 z 373. Sq. patrolował wybrzeże lecąc wzdłuż Via Balbia, przelatując nad rejonem Barce-Sidi Magrum i lądując potem w En Nofila.
20 grudnia Ca.133 z 153. Gruppo, który przewoził część personelu naziemnego dywizjonu, został zaatakowany przez dwa „Hurricane’y” I z No 33 Sqn, które pilotowali Sgts Challis i Kierath. Caproni został trafiony i lądował awaryjnie 17 mil na południowy wschód od Aghedabia, tam dobiły go ogniem z broni pokładowej alianckie myśliwce. Pilot Ten. Mezzetti z 373. Sq. został lekko ranny, pasażerowie nie odnieśli obrażeń i później zostali przewiezieni do En Nofilia. Do 21 grudnia eskadra (373.) zakończyła przebazowanie, choć upłynęło tylko 24 h nim jej Macchi musiały przelecieć do Misuraty.
Ostatnie sprawne MC.200 z 153. Gruppo przekazano 8. Gruppo i niedawno przybyłemu 150. Gruppo, a personel dywizjonu repatriowano pomiędzy 26 grudnia 1941 i 2 stycznia 1942. Jednostkę zgrupowano na lotnisku Turyn-Caselle, gdzie razem z 151. Gruppo otworzył 53. Stormo, który od lutego 1941 r. formalnie nie istniał (jego dywizjony w tym czasie stawały się samodzielnymi – autonomo, a struktur pułku nie było sensu utrzymywać).
Podczas swojego pobytu w Afryce 153. Gruppo wykonał 3591 lotów operacyjnych spędzając w powietrzu 4686 godzin. Jego piloci wzięli udział w 21 walkach powietrznych zgłaszając 19 pewnych zestrzeleń i 12 prawdopodobnych. Kilkukrotnie atakowali także cele naziemne, zgłaszając m.in. zniszczenie 25 wrogich samolotów na ziemi. Liczba ta uwzględnia 19 myśliwców Hurricane i trzy Tomahawki.