Bitwa pancerna w rejonie Tel el Aqaqir
Plansza
z czołgami, działami samobieżnymi i samochodami pancernymi użytkowanymi
w II wojnie światowej przez Regio Esercito. Na pewno największy plusik
należy postawić przy działach samobieżnych. Tymczasem wracamy pod El
Alamein.
Nocą 1/2 listopada 1942 r. brytyjska 50. DP
przedarła się przez ogromnie rozciągnięte pozycje Osi. Siła
przygotowania artyleryjskiego była tak potężna, że ludzie nadal pozostawali
w szoku, gdy brano ich do niewoli. O 4.00 Brytyjczycy osiągnęli cele
ataku, ponosząc przy tym niewielkie straty, z których wiele należy
zapisać na konto okopanych M14 z XII. i LI. bpanc. z DPanc. „Littorio”.
Doszło także do pojedynku z 80 „Valentine”, które miały dać wsparcie
własnej piechocie. Walka potrwała półtorej godziny, podczas których
włoskie czołgi były eliminowane jeden za drugim. Do niewoli trafiło 350
Niemców i Włochów, wielu z nich pochodziło z „Littorio”.
Rankiem 2 listopada, brytyjska 9. BPanc., mająca mieszankę 130
Shermanów, Grantów i Crusaderów, ruszyła do ataku z pozycji zajętych
przez 50. DP. Brytyjczycy natrafili na największe skupisko broni
przeciwpancernej Osi, zgłosili zniszczenie 35 armat ppanc., głównie
kalibrów 47 (włoskie) i 50 mm. Poniesiono przy tym katastrofalne straty,
m.in. liczba jej Shermanów spadła z 94 do 19. Pomimo to udało się
osiągnąć szlak Rahman poniżej małego wzniesienia Tel el Aqaqir. Rommel
natychmiast kazał zatkać wyłom pozostałościom 15. DPanc. i „Littorio”
oraz nakazał marsz z północy 21. DPanc. Przygotowanie kontrataku
potrzebowało czasu, który Brytyjczycy wykorzystali na okopanie swoich
czołgów i armat ppanc.
Wojska pancerne Osi przeprowadziły
serię pospiesznie przygotowanych i nieskoordynowanych kontrataków na
rejon alianckiej penetracji. 21. DPanc. atakowała z północy, a 15.
DPanc. i „Littorio” (głównie ostatnie ocalałe czołgi z IV. bpanc.) z
zachodu. Przeciwnika należało powstrzymać za wszelką cenę, ale było to
nierealne w warunkach przewagi liczebnej i jakościowej (75-mm armaty
Shermanów) Brytyjczyków. Czołgiści Osi atakowali bez wsparcia piechoty i
lotnictwa i z jedynie niewielkim wsparciem własnych armat ppanc.,
Brytyjczycy mogli liczyć na wsparcie wszystkich tych elementów. Nic
dziwnego, że wiele zdjęć zrobionych po walce ukazuje włoskie M14
rozerwane na kawałki.
Podczas dwóch godzin około południa
trwała zacięta bitwa, gdy 21. DPanc. i smutne szczątki 15. DPanc. i
„Littorio” ścierały się ze wzmocnioną brytyjską 1. DPanc. Około setki
niemieckich i włoskich czołgów walczyło z ponad 300 brytyjskimi, w tym
ponad 100 Shermanami, wspartymi armatami ppanc., artylerią i lotnictwem.
Pod wieczór z 90 niemieckich i 50 włoskich czołgów w sektorze północnym
pozostało już tylko odpowiednio 35 i 20, które musiały przejść do
obrony. Brytyjczycy ponieśli dużo mniejsze straty, a nadal mieli w
rezerwie 7. DPanc. (wcześniej mocno poobijaną przez „Folgore”).
Oceniali, że wojska pancerne Osi to nadal 80 czołgów niemieckich i 160
włoskich, w znacznej części z „Ariete”.