Bilans dwuletnich działań 150. Gruppo C.T.

Startujące Macchi C.202, zima 1942 r. Wpis o ostatnich chwilach 150. Gruppo z 53. Stormo C.T. na Czarnym Lądzie.
W
okresie 1 lipca-8 listopada 1942 r. 150. Gruppo bronił portu i lotnisk w
rejonie Benghazi. Ponadto eskortowano niemieckie i włoskie statki na
szlakach zaopatrzeniowych.
Pierwszy rajd Liberatorów B-24D z jednostki „Halpro” nad port miał miejsce nocą 21 czerwca, gdy atakowało ten cel
dziewięć bombowców. W lipcu podobnych rajdów było więcej, przez co
MC.200 i MC.202 często były podrywane celem przechwycenia napastników.
Nocami 3, 5 i 23 lipca piloci Macchi zgłaszali zestrzelenie po jednym
Liberatorze, a kolejny zgłaszając jako prawdopodobny. Ponadto w
dziennych lotach na przechwycenie w dniach 11, 13, 15 i 23 zgłosili
kolejne dwa pewne zestrzelenia i jedno prawdopodobne. Żaden włoski
myśliwiec nie został zestrzelony, ale kilko odniosło obrażenia od ognia
obronnego.
Halverson Provisional Detachment (owo Halpro)
raportowało, że poza atakiem z 21 czerwca, 10 jego Liberatorów atakowało
Bengazi nocą 24/25 czerwca i bombardowało Tobruk nocą 2/3 lipca, ale
dwa Liberatory II z nowoprzybyłego No 159 Sgn RAF zostały utracone nad
Bengazi 15 i 23 lipca.
Do B-24 RAF i USAAF w Fayd dołączyło 28
czerwca dziewięć B-17E z 9. Bomb Squadron, 7. Bomb Group pod dowództwem
gen. Lewisa Breretona. Latające Fortece zgłosiły zniszczenie statku z
amunicją w porcie w Benghazi nocą 5/6 lipca. Z dniem 20 lipca oddana pod
rozkazy 1. Provisional Group, jednostka ciężkich bombowców kontynuowała
bez wytchnienia rajdy nad Benghazi i Tobruk, wykonując 21 takich misji w
ciągu tego miesiąca. Pod koniec lipca jednostka „Halpro” zgłosiła
stratę czterech maszyn od czasu pojawienia się w Afryce Północnej,
ponadto jedną spisaną ze stanu w wyniku przymusowego lądowania i cztery
kolejne internowane w Turcji.
Piloci 150. Gruppo zgłosili
zwycięstwa nie tylko nad amerykańskimi maszynami. 12 lipca dwa
patrolujące MC.200 zaatakowały rozpoznawczego Beaufightera. Włosi
widzieli wiele swoich pocisków trafiających w cel, roszcząc sobie pewne
zwycięstwo.
W sierpniu i wrześniu piloci dywizjonu nadal mieli
ręce pełne pracy, ale patrolując głównie w nocy nie mieli wielu
sposobności do spotkania z przeciwnikiem. Dlatego w tym okresie
odnotowano tylko jedno udane przechwycenie, 9 sierpnia, gdy dwa
poderwane Macchi stoczyły nierozstrzygnięty bój z dwoma Liberatorami.
Trwały też ataki LRDG i SAS za liniami Osi. Lotniska atakowano w ramach
operacji „Agreement”, 14-17 września 1942 r. W Barce błyskotliwa akcja
spowodowała zniszczenie 16 maszyn. Kombinowany atak SAS i LRDG na
Bengazi, którym dowodził David Stirling, okazał się porażką, a atakujący
ponieśli ciężkie straty. W ramach poszukiwań wycofujących się
komandosów maszyny Regia Aeronautica wykonały 130 samolotolotów
począwszy od zarania 14 września. 31 z nich wykonały Macchi z 150.
Gruppo w rejonie Wadi Belgardan, Bir Balach i Msus.
Włoscy
piloci przeciwdziałali także akcji Sudan Defence Force w oazie Jalo. W
jej ramach pomiędzy 15-17 września wykonano kilka ofensywnych patroli w
rejonie El Gamara, El Garat, Soluch, El Qattara i Sceleidima. Podczas
tych lotów piloci Macchi zgłosili zniszczenie siedmiu ciężarówek i
ciężkie uszkodzenie wielu kolejnych ogniem broni pokładowej.
We wrześniu alianci przeprowadzili trzy dzienne ataki na Benghazi, a
atak z dnia 22 spowodował duże uszkodzenia statków rozładowujących
zaopatrzenie i instalacji portowych. Włoskie myśliwce zostały
zaalarmowane z opóźnieniem i nie zdołały przechwycić przeciwnika.
W związku z planowanym atakiem pod El Alamein sprzymierzeni zwiększyli
intensywność swoich działań w powietrzu w październiku i na początku
listopada. Piloci 150. Gruppo zostali zaangażowani do walki z dużymi
formacjami czterosilnikowych bombowców. Włosi zgłosili jeden z nich jako
zestrzelony i kilka kolejnych jako uszkodzone. Ponadto postrzelano dwa
Beaufightery, gdy te atakowały żeglugę Osi.
W listopadzie 150.
Gruppo wziął udział w dwóch większych bitwach, 4 i 6 dnia miesiąca. W
pierwszym Macchi atakowały siedem czterosilnikowych bombowców, a za
drugim razem zabrały się za Liberatory. Włosi zgłosili dwa prawdopodobne
zestrzelenia i kilka uszkodzeń.
8 listopada, po ponad dwóch
latach poza metropolią, 150. Gruppo dostał rozkaz powrotu do Włoch. Dwa
dni później jednostka opuściła Libię i ewakuowała się na lotnisko
Rzym-Ciampino Sud w celu reorganizacji.
Podczas tury
operacyjnej na Bałkanach i w Libii, dywizjon „Gigi Tre Osei” wziął
udział w 64 walkach powietrznych zgłaszając 105 pewnych i 65
prawdopodobnych zwycięstw powietrznych. W 87 atakach na cele naziemne
raportowano zniszczenie 141 pojazdów i uszkodzenie 428. Podczas tych
operacji 30 pilotów uznano za poległych lub zaginionych, a 19 odniosło
rany. Pilotom przyznano 31 srebrnych i 31 brązowych Medali Waleczności
Wojskowej, nie wspominając o trzech złotych przyznanych pośmiertnie.
Po powrocie do Włoch status autonomo (samodzielny) 150. Gruppo został
zachowany – dywizjon nie był już dłużej częścią 53. Stormo. Gruppo
przezbrojono w MC.202, a niedługo później otrzymano także Bf 109G.