Neapolitańska młodzież przeciwko czołgom

27 WRZEŚNIA 1943:
W ciągu dnia Niemcy przeprowadzili wielkie łapanki, aresztując ok. 8000 ludzi, bez względu na ich wiek. 400-500 ludzi chwyciło za broń i stawiło im opór. Jednym z pierwszych miejsc, gdzie doszło do walk, była dzielnica Vomero. Zatrzymano tam niemiecki samochód i zabito prowadzącego go chorążego.
W ciągu dnia walki wybuchły na terenie całego miasta, a powstańców ośmielały plotki o alianckim lądowaniu w Bagnoli.
Porucznik włoskiej armii, Enzo Stimolo (jedyna osoba, którą można uznać za przywódcę powstania), który stanął na czele ok. 200 powstańców, odznaczył się podczas szturmu na zbrojownię Castel Sant’Elmo (dzielnica Vomero), którą zdobyto wieczorem. Atakowani zewsząd Niemcy zabarykadowali się w Villa Floridiana i Campo Sportivo del Littorio (obecnie Stadio „Collana”, w sercu Vomero).
Wieczorem zaatakowano i splądrowano składy broni w koszarach przy via Foria i via Carbonara. Broń wydobywano z wszystkich możliwych miejsc, takich jak klasztor sióstr zakonnych przy via Conte della Cerra i Albergo dei poveri (schronisko dla bezdomnych?) na piazza Carlo III.
28 WRZEŚNIA:
Coraz więcej ludzi przystępowało do powstańców, walki w całym mieście nasiliły się. Wydarzenia po stronie włoskiej nie były koordynowane, doszło do dziesiątek niezależnych od siebie potyczek.
W dzielnicy Materdei niemiecki patrol musiał skryć się w jednym z domów, gdzie przez wiele godzin był oblężony, aż do przybycia posiłków. W starciu straciło życie trzech powstańców.
W rejonie Porta Capuana grupa 40 ludzi uzbrojonych w karabiny i pistolety maszynowe zorganizowała blokadę drogową, zabijając sześciu niemieckich żołnierzy i biorąc do niewoli kolejnych czterech.
Grupa włoskich marynarzy uniemożliwiła niemieckim saperom wysadzenie mostu ponte della Sanità.
Niemcy nie ustawali w próbach przeprowadzenia łapanek, próbując wedrzeć się m.in. do dzielnicy Vomero, gdzie zgromadzono 47-49 zatrzymanych w rejonie Campo Sportivo del Littorio. To wywołało reakcję ludzi por. Enzo Stimolo, którzy zaatakowali obiekt sportowy i otoczyli znajdujących się tam Niemców. O negocjacje poprosił niemiecki mjr Sakau, który wyszedł z białą flagą i został przez powstańców odstawiony do niemieckiego sztabu głównego.
12-letni Gennaro Capuozzo pomagał obsłudze karabinu maszynowego na via Santa Teresa, gdzie Niemcy atakowali ze wsparciem czołgów. Młody chłopak poległ na posterunku, gdy rzucał granat w stronę wrogich pojazdów pancernych. Otrzymał najwyższe włoskie odznaczenie.
Filippo Illuminato (13 lat) i Pasquale Formisano (17 lat) atakowali dwa samochody pancerne, które z via Chiaia próbowały przedrzeć się na via Roma. Obu skosiły karabiny maszynowe, gdy biegli w kierunku samochodów pancernych z granatami w ręku. Obaj otrzymali najwyższe odznaczenie państwowe.
W rejonie Moiarello di Capodimonte powstańcy zdobyli baterię działek 37mm/54 (https://it.wikipedia.org/wiki/Breda_37/54) i przez cały dzień powstrzymywali kolumnę Tygrysów (być może było jak w bitwie pod Salerno: dziesiątki meldunków o Tygrysach, a były tam tylko Pz IV, czy np. pod Studziankami było identycznie) i samochodów pancernych przed wkroczeniem do miasta od strony Capodichino. Gdyby ten zamysł się powiódł, powstanie mogło mieć dużo bardziej krwawy przebieg.
W ciągu dnia powstanie zaczęło się organizować. Na piazza Nazionale wzniesiono pierwszą barykadę, niebawem powstały dziesiątki kolejnych. Powstańcy próbowali zablokować ulice miasta w taki sposób, by Niemcy nie mogli wydostać się z niego na północ, czyli jedyną dla nich drogą ku wolności, gdyż rozpoczęli już odwrót z rejonu Salerno i byli ścigani przez aliantów. Nie poluje się już na pojedynczy Niemców czy patrole. Atakowane są posterunki i koszary. Powstańcy zdobywają armaty (pisze się i o czołgach, ale nie zaryzykuję podania tego jako informacji pewnej).
Tego dnia czołówki brytyjskiej 7. DPanc. dotarły nad rzekę Sarno, której brzeg obsadzała Dywizja „Hermann Göring”. Jedynym niewysadzonym w powietrze mostem był ten na drodze S.S.18, którym miały wycofać się niemieckie ariergardy. Przy wsparciu grupy włoskich partyzantów udało się go uchwycić Anglikom, którzy wyszli na tyły obrońców i zmusili ich do porzucenia dogodnej pozycji obronnej. Nietknięty most bardzo przyspieszył dalszy marsz „Szczurów Pustyni”.