Dżentelmeńska strona bitwy o Maltę
Do przybycia na Sycylię niemieckiego X. Fliegerkorps (styczeń 1941 r.) oficerowie wywiadu RAF pracujący w sztabie Lascaris każdego wieczora byli w kontakcie telefonicznym ze swoimi odpowiednikami z Regia Aeronautica na Sycylii. Oficerowie porównywali meldunki i ustalali faktyczne straty (to może być przesada – mam kolejnego „ducha” zestrzelonego przez Anglików, gdy 14 listopada 1940 r. F/O Hilton-Barber rościł sobie Fiata CR.42, a strona włoska całkowicie wyklucza, że nad Maltą zjawił się jakikolwiek samolot noszący rózgi liktorskie), ponadto ustalali personalia poległych lotników i tych, którzy trafili do niewoli (to z pewnością i znane są liczne przypadki takich konsultacji – dowód to Saint Andrew Cemetery i włoski sektor na nim – choć nie piszę tego jako naoczny świadek).