Bitwa o Udine
1917 r.:
27 października: bitwa pod Cividale. W wąwozie San Quirino, u wyjścia doliny Valle di Natisone na równinę, na wschód od Cividale, brygady „Ionio”, „Ferrara”, „Milano”, „Avellino” oraz pozostałości brygad „Spezia” i „Elba” (razem około 15 000 strzelców) w połowie złożone ze świeżego rekruta, przez siedem godzin powstrzymywały pięć dywizji niemieckich weteranów (razem 40 000 ludzi) pomiędzy Castelmonte, Monte Purgessimo i Monte dei Bovi, by osłonić odwrót 2. i 3. Armii z frontu nad Isonzo. Była to tzw. pierwsza bitwa „odwrotu walką” po Caporetto. Prawdziwie desperacka obrona całkowicie zapomniana przez włoską historiografię.
28 października: bitwa o Udine. W ostatniej próbie obrony Udine i zatrzymania wrogiego natarcia, wojska włoskie wycofujące się znad Isonzo podjęły obronę do ostatka na linii rzeki Torre na wschód od tego miasta. Wiele brygad, wyczerpanych, w odwrocie, mających braki w amunicji i niepełne składy („Messina”, „Ferrara”, „Firenze”, „Arno”, „Taranto”, „Belluno”, „Girgenti” i „Treviso”), których część walczyła dzień wcześniej pod Cividale, zajęło pozycje na linii rzeki w oczekiwaniu mających nadejść wydarzeń, a na ich tyłach reszta wojsk 2. i 3. Armii maszerowały nad Tagliamento.
Już od wieczora 27 października generał von Berrer, zwycięzca spod Rygi, ekspert od manewru w głąb wrogiego ugrupowania, dowódca LI KA niemieckiej 14. Armii, rozkazał 200. i 26. Dywizji nocny marsz na Udine. Podczas gdy gen. Hofacker z awangardą swojej 26. Dywizji pomylił drogę i wyszedł na lewy brzeg Torre w rejonie Pradamano, to 4. Pułk Jäger z 200. Dywizji wczesnym świtem 28 października zdołał przekroczyć Torre w Beivars, korzystając z dużego rozciągnięcia pozycji niedobitków BP „Salerno”. Nad strumieniem Torre rozlokowano resztki brygad, które walczyły pod Cividale („Salerno”, „Firenze” i 14. Pułk Bersalierów) i bataliony Brygady „Messina”; jej batalion I/94. pp był dowodzony przez sycylijskiego kapitana, pochodzącego z Castelbuono, Pietro Di Galbo, który zaatakowany od boku przez niemieckie karabiny maszynowe, zebrał swoich ludzi i pomimo braku osłony próbował bronić się ogniem karabinowym: ciała jego i wszystkich jego podkomendnych następnego dnia odnalazły tamtejsze kobiety.
Na moście kolejowym San Gottardo polegli bohaterską śmiercią także dowódcy batalionów z BP „Firenze” Francesco Del Greco z Modigliana i Filippo Douglas Scotti.
Od początku było jasnym, że obrona Udine ma jedynie zahamować napór przeciwnika, bo w jego zatrzymanie na tym etapie walk odwrotowych nie wierzono. Badoglio powierzył to zadanie tysiącowi ardytów pod dowództwem kpt. Maggiorino Radicati z Primeglio: mieli oni zatrzymać Niemców, którzy przeprawili się pod Beivars, by XXVII KA mógł przejść na zachód od miasta i skierować się na San Daniele mając osłoniętą prawą flankę. Doskonale wyszkoleni i pełni zapału do walki arditi walczyli o każdy dom, stosując przy tym taktykę polegającą na ciągłej zmianie pozycji tak, że żadnej ulicy w Udine Niemcy nie mogli długo uznać za w pełni przez siebie kontrolowaną. W rejonie miejscowości San Gottardo w włoską zasadzkę wpadł samochód niemieckiego generała Alberta von Berrera, człowieka zaufania von Belowa, który zginął podczas wymiany ognia. Później walki rozprzestrzeniły się także na doliny otaczające Udine, pomiędzy Porta Pracchiuso i Porta Gemona. Walki w samym mieście stopniowo wygasały, a ostatni oddział ardytów stawiał opór zabarykadowawszy się w tamtejszym zamku. Dzięki ich poświęceniu wycofujące się wojsko zyskało trochę wytchnienia, a ludność miasta zdołała się ewakuować.
Nocą 28/29 października Niemcy zdołali opanować Udine, które następnie splądrowali. Nieco na południe od niego, z zadaniem osłonięcia żołnierzy cofających się z rejonu Gorizii, została pospiesznie stworzona dywizja specjalna złożona z różnych jednostek mobilnych i bersalierów, dowodzona przez gen. Boriani, która wytrwale broniła się nad Torre w rejonie Pradamano.
————————————————————————-
Komunikaty Comando Supremo:
Fan page TW Historia zapowiedział artykuł mojego autorstwa o tragicznym odwrocie Korpusu Alpejskiego na froncie wschodnim zimą 1943 roku. Na dniach ukaże się także zapowiedź na Wojnie Mussoliniego.
Zapraszam do zakupu książki mojego autorstwa: „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)”! Wszystkie szczegóły znajdziesz tutaj: http://wojna-mussoliniego.pl/?p=5897
Wystarczy zgłosić taką chęć w komentarzach lub na PW na fan page’u lub napisać na e-mail: marek.sobski@interia.eu
Zapowiadałem na dzisiaj kilka słów podsumowania dotychczasowego jej życia i pytanie o Wasze opinie, ale sprzedaż idzie siłą rozpędu, wiele książek jest w trasie, a u części czytelników trafiła ona do kolejki. Dlatego uznałem, że mamy na to jeszcze czas i zmieniłem plany. Dotychczasowy feedback od czytelników zawiera się w przedziale bardzo dobra – fantastyczna, a kto uważa inaczej niech pierwszy rzuci kamieniem. Dlatego z czystym sumieniem polecam!