Zostań współtwórcą strony i książek, wspomóż autora!
Z dniem dzisiejszym oficjalnie inaugurujemy dwie rzeczy. Po pierwsze potwierdzam, że w przygotowaniu jest książka „Caporetto 1917” i obecnie skupiam się tylko na niej. Po drugie, w odpowiedzi na pojawiające się zapytania, uruchomiłem możliwość wsparcia mnie finansowa za pomocą portalu Patronite. Tym razem postaram się wyjątkowo krótko.
Zacznijmy od Patronite, moje konto znajduje się tutaj: https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
Pieniądze zbieram na dwa cele:
1). Bieżące działanie Wojny Mussoliniego (ekstremalnie ważna sprawa, by potem nie było zaskoczenia…).
2). Pomoc w tworzeniu Caporetto 1917.
Wszystko opisałem na moim profilu na Patronite, więc chyba szkoda się powtarzać. Czym właściwie jest Patronite? To portal umożliwiający udzielenie wsparcia finansowego autorom przez osoby zainteresowane ich twórczością. W moim przypadku jest to oczywiście istnienie bloga oraz fan page’a, a także publikacje popularno-naukowe. W jaki sposób rozpocząć wspieranie autora? Założyć konto na portalu Patronite (pestka, każdy już gdzieś konto zakładał) i zadecydować, jak wielką pomoc możecie zadeklarować wybierając jeden z progów miesięcznego wsparcia (10, 30, 50 lub 100 zł). Sumę można przelać jednorazowo lub ustawić stałe zlecenie (klasyczny przelew bankowy lub PayPal). W każdej chwili można przerwać świadczenie takiej pomocy, a później np. ją wznowić. Najważniejsze plusy Patronite to całkowita i niebudząca zastrzeżeń legalność takiej zbiórki. Jest to także, a przynajmniej w moim założeniu ma być, bodziec do dalszej pracy, który jest mi obecnie niezbędny z przyczyn ekonomicznych, a także z powodu ogromnych ambicji publicystycznych.
Co Patroni otrzymają w zamian? Wszystkie szczegóły podałem w opisach progów, ale jest to informacja, którą należy powtórzyć. Po pierwsze mam nadzieję, że w ten sposób uda się zagwarantować dalsze istnienie stron przez kolejne długie lata. Po drugie chciałbym przeznaczyć nagrody rzeczowe dla osób, które aktywnie przyczynią się do powstania Caporetto 1917 i kolejnych książek. Ilość nagród jest uzależniona od wielkości pomocy, jaką uda się od Was uzyskać. Po to zostały wprowadzone tzw. komunikaty Comando Supremo widoczne pod każdym wpisem, bym mógł za ich pomocą przekazywać takie informacje (ważne sprawy będą powtarzane nawet przez parę tygodni, więc nikt nie powinien tego przeoczyć). Z Patronami będę miał także kontakt za pomocą poczty elektronicznej, o ile nie zrezygnujecie z tej opcji. Po okresie pracy twórczej, a być może także w jej trakcie, chciałbym przeznaczyć najaktywniejszym Patronom egzemplarze książki i bardzo chętnie dołączyć inne upominki jej dedykowane: koszulki, kubki, długopisy, może coś jeszcze (już ta lista mówi, że chcę to zrobić solidnie). To jest wariant hiperoptymistyczny, ale życzę sobie żebyście zmusili mnie do jego realizacji. Ponadto chciałbym żeby Patroni, jako współtwórcy moich publikacji, mieli decydujący wpływ na temat kolejnej książki i to z Wami w pierwszej kolejności będzie on konsultowany.
Są to moje pierwsze kroki z Patronite i sam dopiero się uczę. Jednak na wszystkie pytania chętnie odpowiem, a w razie potrzeby zasięgnę pomocy u źródła. Więc proszę się nie stresować, jeśli coś Wam nie wychodzi. Na spokojnie rozwiążemy wszystkie kryzysy, jak robimy to tutaj od lat.
Druga sprawa to już samo Caporetto 1917. Autora można wspomóc na wiele sposobów, nie zawsze finansowo. Dlatego serdecznie proszę o następujące formy wsparcia powstania tej książki. Chętnie przyjmę:
-literaturę: pdf-y, skany, odkupię książki i czasopisma.
-linki: bądźcie czujni, zmieniam optykę i uważam, że internet nie gryzie, bardzo użyteczne w zbudowaniu klimatu książki będą np. linki tego rodzaju: http://umami.szkolanawigatorow.pl/sowenskie-niespodzianki-javorca-loce
-zdjęcia: tu jest zawsze największy kłopot. Proszę o linki do stron, gdzie znajdują się zdjęcia dotyczące I WŚ na froncie włoskim. Proszę na namiary na archiwa i muzea. Proszę o przekazanie zdjęć z Waszych podróży: może ktoś był w muzeum, może ktoś zwiedzał pogranicze włosko-słoweńskie, był nad Piawą, w Udine etc. I chyba najważniejsze: publikację z lat 70-tych i wcześniejsze: jeśli macie takowe w waszych zbiorach i są tam mogące się przydać fotografie, to bardzo proszę o ich zeskanowanie i przesłanie wraz z podaniem źródła.
Małe rzeczy, a mogą okazać się fundamentalne (np. każde zdjęcie od czytelników pozwala oszczędzić 6-10 euro).
Przypominam także, że stale dostępna jest książka „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)”. Osoby chcące udzielić mi wsparcia mogą np. zamówić jej więcej i rozdać znajomym, instytucjom użyteczności publicznej (szkoły, biblioteki) lub instytucjom opiekującymi się osobami poszkodowanymi (szpitale, hospicja, domy dziecka). Przy kilku egzemplarzach chętnie dam zniżkę. Można ją kupić także w celach zarobkowych, bo na Allegro już była widziana po 80 zł, a pewnie niebawem będzie ją można sprzedać nawet za stówkę.
Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami,
Marek Sobski
Pingback: Wojna domowa na ulicach Florencji » Wojna Mussoliniego