Marnotrawstwo w włoskim wydaniu

Armii włoskiej zdarzało się rozpraszać nieliczne nowoczesne środki walki w dość niewytłumaczalny sposób i tak:
Według raportu Comando Supremo z sierpnia 1943 roku 510 na 1552 czołgów różnych typów oraz 115 z 348 samochodów pancernych znajdowało się w magazynach, jednostkach zapasowych, centrach szkoleniowych, a nie w jednostkach pierwszej linii, które nie były nawet w stanie uzupełnić poniesionych strat.
W Tunezji Dywizja Pancerna „Centauro” walczyła z aliantami na zdeklasowanych czołgach M14, miała niewiele dział samobieżnych (i to mało użyteczne Semovente L40 da 47/32) oraz artylerię pamiętającą Wielką Wojnę. Tymczasem w Grecji stała Dywizja Piechoty „Brennero”, której najpoważniejszym zadaniem były defilady w Atenach, a wiosną 1943 roku na stanie miała m.in. dwa dywizjony dział 75mm/32 Mod. 37, dywizjon przeciwlotniczy z armatami 75mm/46 mod. 34M i dywizjon dział samobieżnych Semovente 75/18.
Latem 1943 roku we Włoszech znajdowało się osiem dywizjonów armat polowych 75/32 i przeciwpancernych 75/43 Pak 40, przy czym oba modele były bardzo skuteczne w zwalczaniu czołgów. Armaty przeciwpancerne 75/34 Mod. 97/38, dostarczone przez Niemców w 1943 roku w ilości ponad 100 sztuk, miast zostać skupione w jednostkach z trakcją mechaniczną, trafiły na izolowane pozycje broniące rozległego włoskiego wybrzeża.
Daleko od rejonu działań znajdowały się też dwa dywizjony autocannoni 90/53 (pelotki zainstalowane na samochodach ciężarowych Lancia 3 Ro) i sześć dywizjonów haubic 149/19, które zgrupowano w Prowansji.
Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego
Książka „Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)” dostępna na Allegro, zamówić można także pisząc na marek.sobski@interia.eu
Cena 40 zł + wysyłka