Kontratak Grupy Szybkiej E

Mussolini’s War series:
East Africa 1940-1941: https://www.amazon.com/dp/B08PC7FYMV
Barbarossa 1941-1942: https://www.amazon.com/dp/B09GPYLYXC
Książka Betasom do odwołania dostępna za jedyne 22,5 zł + koszty wysyłki: https://allegrolokalnie.pl/…/betasom-wloska-bron…
Gruppo Mobile E (kpt. Giuseppe Granieri) była jednym z siedmiu podobnych związków taktycznych, których zadaniem była zwłaszcza obrona najważniejszych lotnisk Sycylii. W skład grupy weszły: 1. Kompania CI Batalionu czołgów Renault R-35, 2. Kompania CII Batalionu Przeciwpancernego armat 47mm/32, 4. Kompania 501. Batalionu OW, 155. Kompania Motocyklistów, 9. Bateria haubic 75mm/18 z III Dywizjonu 54. Pułku Artylerii z DP „Napoli” oraz 20-mm działko przeciwlotnicze z 326. Baterii z DP „Assietta”.
CI Batalion powstał 27 lipca 1941 w Sienie w ramach 131. Pułku Pancernego DPanc. „Centauro”. W styczniu 1942 r. zyskał status samodzielnego i wraz z CII Batalionem został wysłany na Sycylię. Po 16 jego R-35 weszło w skład Gruppi Mobili D, E, F i G przydzielonych XVI KA. Czołg R-35 ważył 10 ton, miał dwuosobową załogę i był uzbrojony w armatę kal. 37 mm z zapasem 100 pocisków. Latem 1943 r. i w warunkach frontu zachodniego był już całkowicie przestarzały.
Reagując na aliancki desant dowódca XVI KA, gen. Carlo Rossi, któremu podlegał sektor na wschód od Geli, nakazał o 3.15 10 lipca 1943 marsz grup bojowych niemieckiej Dywizji „Hermann Göring” z Caltagirone w stronę plaży Senia Ferrata, gdzie lądowały oddziały amerykańskiej 1. DP. O 3.40 Rossi nakazał Gruppo Mobile E, która znajdowała się w Niscemi, by przeszła do dyspozycji taktycznej XVIII Brygady OW i kierowała się w stronę lotniska Ponte Olivo. O 5.30 wysłano grupę taktyczną dla wsparcia 429. Batalionu OW walczącego w rejonie Case Priolo z batalionem 1/505. ppspad. (faktycznie około 100 ludzi). Akcję wykonała 4. Kompania 501. Batalionu OW i pluton czołgów R-35, ale włoskie czołgi odrzuciła artyleria niszczyciela „Jeffers”, który wystrzelił dziewiętnaście salw z pięciocalowych armat. Później siły te skierowały się ku Geli. W tym czasie bardziej na zachód trasą SS 117 w stronę miasta poruszała się reszta Gruppo Mobile E.
O 7.00 znalazła się ona w pobliżu Geli. Rangersi i amerykańscy saperzy zajęli pozycje za masywnym nasypem kolejowym na północnych peryferiach Geli. Wodnosamoloty katapultowane z amerykańskich krążowników wkrótce dostrzegły zbliżającą się kolumnę włoską. Niebawem spadł na nią intensywny ogień dział niszczyciela „Shubrick” i broni wsparcia amerykańskiej piechoty oraz naloty lotnictwa. Piechotę i towarzyszące elementy zatrzymał i rozproszył ogień artylerii okrętowej. Natarcie kontynuowały czołgi i kompania przeciwpancerna. Sześć R-35 zostało rozerwanych precyzyjnym ogniem artylerii morskiej, którym kierowali obserwatorzy w samolotach, choć te próbowały przepędzić nieliczne myśliwce Osi. Pięć czołgów Renault zdołało się jednak wedrzeć na peryferie miasta. Dwa z czołgów skierowały się ku centrum miasta, siejąc tam zamęt w amerykańskich szeregach. Rangersi i saperzy próbowali zniszczyć je rzucając z balkonów ładunki trotylu i strzelając z bazook.
Podpułkownik Darby udał się na plażę w swoim jeepie, wziął na hol 37-mm armatę ppanc. i zaholował ją do miasta. Osobiście kierował jej ogniem, dzięki czemu zniszczono przynajmniej jeden czołg (za swój wyczyn Darby otrzymał Distinguished Service Cross (Krzyż za Wybitną Służbę) i awans do stopnia pułkownika). Czołg por. Angelo Navari został zatrzymany w pobliżu kościoła Chiesa Matrice na głównym placu miasta. Szarżę doceniono przyznaniem pośmiertnie porucznikowi Navari Srebrnego Medalu Waleczności Wojskowej. Nie lepiej wyglądała sytuacja 2. Kompanii armat 47mm/32, które po zwolnieniu z holu ciągników obsługi próbowały podciągnąć w pobliże miasta. Artylerzyści dostali się pod silny ostrzał amerykańskiej piechoty, a armaty zniszczono. O 11.55 pozostałości Gruppo Mobile E wycofały się drogą w stronę Ponte Olivo. Niebawem napotkano saperów z Dywizji „Hermann Göring”.
Należące do Gruppo Mobile E cztery haubice 75mm/18 z 9. Baterii zajęły dobrze okopane i zamaskowane pozycje w rejonie lotniska Ponte Olivo. Na miejscu pozostały przez całą bitwę, dając cenne wsparcie własnym wojskom, a 11 lipca nawet z powodzeniem starły się z amerykańskimi czołgami poruszającymi się drogą SS 117. Włoscy artylerzyści, pomimo braku transportu kołowego, gdyż ciągniki zniszczył ostrzał artylerii okrętowej, zdołali je jeszcze ewakuować do Niscemi. Już w Niscemi wystrzelono resztę zapasu amunicji w stronę zamku Castelluccio, gdzie Amerykanie zawiesili gwiaździsty sztandar.
O 4.00 gen. Rossi rozkazał batalionowi III/33. pp i III Dywizjonowi 28. Pułku Artylerii z DP „Livorno”, by ruszył z Butera w stronę góry Monte Poggio Lungo, znajdującej się w połowie drogi z Licaty do Geli. W południe do Włochów dotarła wiadomość o zajęciu tej ostatniej przez Force X ppłk Darby’ego. Dwie kompanie Rangersów wspierane trzema zdobytymi włoskimi działami kal. 77 mm niebawem musiały odpierać kontratak batalionu III/33. pp, którym dowodził ppłk Bruni. Włoski batalion nie dał rady pokonać przeciwnika i wycofał się na umocnione pozycje Poggio della Femmina i Monte del Falcone. Nocą przybył tam także batalion II/33. pp.
Na samym zachodnim skraju alianckiego desantu do walki weszła 207. DOW (gen. Schreiber), jedyna jednostka włoskiego XII KA (gen. Mario Arisio) zaangażowana na tym etapie bitwy. Podstawowym zadaniem korpusu była obrona plaż w południowo-zachodniej części wyspy, stąd potrzeba było czasochłonnego przegrupowania jego sił przed podjęciem kontrataku w rejonie Licaty. Tego dnia udało się tylko zorganizować nową linię obrony z pospiesznie zebranych sił. Kontratak zaplanowano na świt dnia następnego.
Wspomóż autora za pośrednictwem Patronite:
https://patronite.pl/WojnaMussoliniego