Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
I. WOJNA BEZ FRONTÓW.
Włochy w momencie wybuchu wojny mają tylko najbardziej podstawowe środki obrony powietrznej. Mussolini wierny był poglądom Giulio Douheta. Popierał jego doktrynę ataku, będącą wyrazem ducha faszystowskich Włoch. Wydatki na obronę p-lot uznano za zbędne, liczono na wyprzedzające uderzenie własnych sił lotniczych. Włochom brakuje zwłaszcza dział p-lot dużego kalibru.
Nocą z 11/12 czerwca 1940 ma miejsce wieczorny nalot RAF na Turyn. Celem są zakłady Fiata, celem alternatywnym zakłady Ansaldo w Genui. Z 36 brytyjskich „Whitley’ów” nad cel dociera tylko 13, powodują to awarie silników i oblodzenie spowodowane zimnymi frontami nad Alpami. Bomby spadają na oba miasta, tylko kilka trafia w będące celem zakłady, nie czynią jednak poważnych szkód.
Nocą z 15/16 czerwca 1940 wysłano nad Włochy 8 bombowców, ataku dokonuje tylko jeden. Następnej nocy 5 z 9 samolotów dociera nad cele. Nad Włochami zrzucono 20 ton bomb, spowodowano minimalne zniszczenia.
16 października 1940 kilkadziesiąt samolotów brytyjskich bombarduje cele we Włoszech.
4 listopada 1940 samoloty RAF startujące z Krety atakują Brindisi i Bari.
20 listopada 1940 na Sycylii przymusowo ląduje brytyjski samolot. Na jego pokładzie był marszałek lotnictwa Boyd. Staje się on najstarszym stopniem oficerem RAF jaki dostał się w tej wojnie do niewoli.
Od sierpnia 1940 do stycznia 1941 RAF wykonał 170 lotów bojowych nad Włochy, zrzucono 104 tony bomb, większość nie trafiła w wyznaczone cele. Do września 1941 żadne cele we Włoszech nie są atakowane z powietrza.
7 lutego 1941 – atak brytyjskich komandosów na akwedukt Tragino. Jego zniszczenie mogło spowodować przerwanie dostaw wody dla południowej części Italii. Operacja dostała kryptonim „Colossus”. Do przeprowadzenia operacji wyznaczono 7 oficerów i 31 żołnierzy z 11 batalionu SAS. Spadochroniarzy przewieziono nocą przy pomocy sześciu bombowców „Whitley”. Po udanej misji Brytyjczyków miał ewakuować okręt podwodny „Triumph”, czekający u ujścia rzeki Sele. Zrzut był średnio udany, saperów zrzucono zbyt daleko i nie dotarli oni na miejsce zbiórki. Misję kontynuowano mimo to. O 0.45 komandosi wysadzili niebroniony akwedukt i pobliski drewniany most. Teraz czekał ich 80 kilometrowy marsz przez wrogi kraj do miejsca ewakuacji. Żadna z trzech grup nie dotarła na miejsce. Wyłapała ich policja i wojsko zaalarmowane przez okoliczną ludność. Pojmano także grupę saperów, którzy wtargnęli do wioski i zażądali od wójta udostępnienia środków transportu. Wójt zawiadomił jednak stacjonujący w pobliżu oddział wojska, który przybył na miejsce i rozbroił komandosów. Okręt podwodny i tak nie oczekiwał na powracających z misji, w jego pobliżu rozbił się samolot. Dowódca „Triumpha” bał się pojawienia włoskich żołnierzy i uszedł w morze.
10 września 1941 RAF zaatakował Turyn. Misję przeprowadza 56 „Whitley’ów” i 13 „Stirling’ów”. Nad cele dociera 60 bombowców. Na miasto spada 75 ton bomb, udaje się zniszczyć stalownię. Włosi zdołali strącić 4 „Whitleye” .
Podczas nocy 26/27 i 28/29 września 1941 mają miejsce dwa mniejsze naloty na Genuę. W pierwszej operacji bierze udział 36 bombowców, zrzucają one 27 ton bomb. Włosi zdołali zestrzelić jednego „Wellingtona”. W drugim nalocie bierze udział 41 bombowców, strącone zostają 3 „Wellingtony”.
2 lutego 1942 samoloty z lotniskowca „Ark Royal” próbują zniszczyć zaporę elektrowni wodnej w Tirso na Sardynii. Atak zostaje odparty przez silną obronę przeciwlotniczą. Włosi dla ochrony innych zapór, wyposażą je w sieci przeciwtorpedowe, których mają jednak bardzo mało.
Czerwiec 1942 – RAF atakuje wiele celów we Włoszech.
7 lipca 1942 RAF bombarduje wiele celów we Włoszech. Bomby spadają między innymi na Kalabrię oraz Mesynę.
Popularnym celem nalotów staną się słabo bronione doki i stocznie Genui. Jesienią 1942 na miasto zostanie dokonanych 6 nalotów. Ich zadaniem jest paraliżowanie włoskiej floty w obliczu lądowania aliantów we francuskiej Afryce Północnej.
Październik 1942 – startujące z Anglii samoloty RAF dokonują ciężkich bombardowań. Ich ofiarą padają głównie Genua, Mediolan i Turyn. Intensyfikacja nalotów ma być przygotowaniem do operacji „Torch”. Do tego miesiąca RAF dokonał 336 wylotów nad cele we Włoszech, zrzucono na nie 350 ton bomb.
Nocą z 22/23 października 1942 Genuę atakuje 100 „Lancasterów”, 12 nie dociera nad cel. Tej nocy zrzucono na miasto 180 ton bomb, agresorzy nie ponieśli przy tym żadnych strat. W Genui zginęło 39 osób, ok. 200 zostało poważnie rannych. Wiele budynków jest zniszczonych, wybuchają liczne pożary. Ataki tego typu mają duży wpływ na włoską ludność cywilną, wywołują one panikę. Następnej nocy poprawki dokonało 107 samolotów, ze 122 wysłanych. Genua tym razem unika ciosu. Miasto pokrywa gruba warstwa chmur, Brytyjczycy dokonują błędnej identyfikacji i atakują oddalone o 50 km od Genui miasteczko Savona. Włosi zestrzeliwują 2 „Halifaxy” i „Stirlinga”. Tej nocy spadły także bomby na Turyn, giną dwie osoby, a 10 jest rannych.
24 października 1942 za dnia bombardowany jest Mediolan. Nalotu dokonuje 88 samolotów brytyjskich. 135 ton bomb spada na dzielnicę przemysłową. Udaje się trafić zakłady Caproni i zatrzymać produkcję komponentów lotniczych dla innych firm. 441 budynków mieszkalnych jest zniszczonych, wybucha też 30 dużych pożarów. Trafiono min. siedzibę partii faszystowskiej, uniwersytet, więzienie, dwa szpitale i trzy kościoły. 171 mieszkańców miasta przepłaciło nalot życiem, wielu jest rannych. Atak pogarsza znacznie morale mieszkańców miasta, nie podnosi go strącenie 3 maszyn wroga. Czwarta maszyna rozbiła się w Anglii podczas lądowania. Nocą miasto kolejny raz staje się celem nalotu. Zła pogoda powoduje, że tylko 39 z 71 samolotów zrzuca bomby na Mediolan. Utracono przy tym 2 „Stirlingi” i 4 „Wellingtony”.
Listopad 1942 – bombowce RAF startujące z baz w Wielkiej Brytanii czterokrotnie biorą udział w nalotach na Turyn i Genuę. Celem lotnictwa aliantów są też lotniska na Sycylii i Sardynii.
Nocą z 6/7 listopada 1942 dzielnicę mieszkaniową Genui okładają bombami 72 samoloty sprzymierzonych. W mieście pogłębiają się złe nastroje. Ceną nalotu są dwa strącone brytyjskie samoloty. Kolejnej nocy miasto bombarduje 175 samolotów, Włosi strącają kolejne 6 wrogich maszyn. Kolejny raz celem ataku Genua została nocą z 13/14 listopada 1942. Atak przeprowadza 76 wrogich bombowców. Z 15/16 listopada 1942 atakuje 78 samolotów. W obu tych nalotach włoska obrona przeciwlotnicza nie może pochwalić się żadnymi sukcesami, alianci pozostają bezkarni. Celem nalotu jest dzielnica przemysłowa i genueński port, jednak wiele bomb spada na głowy cywilom.
Nocą z 18/19 listopada 1942 celem dla bombowców aliantów staje się Turyn. Bomby zrzuca 77 maszyn, nie ponosząc przy tym strat. Giną 42 osoby, 72 zostają ranne. Część bomb spada na zakłady Fiata. Nocą z 20/21 listopada 1942 aż 232 bombowce dokonują największego w owym czasie nalotu na cele we Włoszech. W wyniku nalotu w Turynie ginie 117 mieszkańców miasta. Włosi posyłają na ziemię 3 bombowce wroga. Nocą z 28/29 listopada 1942 alianci znowu wracają nad Turyn. Z 228 bombowców Włosi strącają trzy. Ginie 67 turyńczyków, rany odnoszą 83 osoby. Poważnie ucierpiał Królewski Arsenał. Kolejnej nocy nad miasto wraca 36 bombowców.
Grudzień 1942 – bombowce RAF startujące z Wielkiej Brytanii trzykrotnie bombardują Turyn. Samoloty brytyjskie i amerykańskie startujące z Afryki Północnej pięciokrotnie bombardują Neapol. Bomby spadają także na Taranto i Palermo.
4 grudnia 1942 amerykańska 9 Flota Powietrzna atakuje Neapol. Jest to pierwszy nalot amerykański na terytorium Włoch.
Nocą z 8/9 grudnia 1942 nad Turynem pojawiają się 133 wrogie samoloty. Większość bomb spada na oznaczone wcześniej cele przemysłowe. Jednak część bomb spada na dzielnice mieszkaniowe. Ginie 212 osób, 111 odnosi rany. Włosi strącają „Lancastera”. Kolejnej nocy nad miasto powraca 227 bombowców RAF, trzy z nich zostaną zestrzelone. Ginie 73 mieszkańców miasta, 99 osób odnosi rany. Brytyjczycy wracają nocą z 11/12 grudnia 1942, jednak w wyniku złej pogody bomby spadają nie na Turyn a na okoliczne wioski. Cztery z 82 samolotów zostają strącone przez obronę p-lot Włochów.
W 1942 roku w bombardowaniu Włoch wzięli udział polscy piloci, brali udział w nalotach na Mediolan i Turyn.
W styczniu 1943 atakowane są sycylijskie porty w Palermo, Katanii i Messynie oraz węzły kolejowe w Crotone, Neapolu, Foggi, Grataglia, San Giovanni i Reggio di Calabria. Atakowane są też lotniska na Sycylii i Sardynii. Cele te bombardują amerykańskie 9 i 12 Armia Lotnicza.
Naloty na Włochy Północne są jednymi z najbardziej efektywnych w tej wojnie. Przerywają produkcję, obniżają morale a tysiące ludzi zmuszają do ucieczki z miast. W końcu 1942 roku w Turynie było 25 000 zburzonych mieszkań, w Mediolanie ilość ludzi zmuszonych do ucieczki oscylowała w granicach pół miliona. Churchill nigdy nie ukrywał czemu ma służyć okładanie bombami włoskich miast: „Każdy nalot lotniczy musi być taki, aby Włosi odczuli cały ciężar wojny, ośrodki przemysłowe należy bombardować z powietrza – wkładając maksimum wysiłku w to, aby stały się one bezludnymi wyspami – terroryzować ludność i paraliżować jej wolę”. Do Roosevelta pisze w 1941 roku zaś: „musimy poddać Niemcy i Włochy nieustannym i narastającym bombardowaniom z powietrza. Takie środki mogą same spowodować ich konwulsje i załamanie się”. Roosevelt szybko sam staje się entuzjastą bombardowań, kongresowi mówi: „naziści i faszyści sami się o to prosili, więc dostaną […] my, Brytyjczycy i Rosjanie będziemy bić w nich z powietrza mocno i nieustępliwie…”. Eden ostrzegał Włochów „jeśli ich reżim faszystowski zwiąże losy swego kraju z Hitlerem, to z pewnością dosięgnie ich kara, spadną na nich wszystkie nieszczęścia, które są udziałem pokonanych”.
Luty 1943 – celem nalotów alianckich w tym miesiącu padają Turyn, La Spezia, Mediolan, Palermo i Neapol.
Nocą z 4/5 lutego 1943 Turyn atakuje 188 bombowców sprzymierzonych, nad cel dociera 156 spośród tej liczby. Nocą z 14/15 lutego 1943 celem staje się Mediolan. Do uderzenia przeznaczono 142 samoloty bombowe, zrzucają one głównie bomby zapalające. 150 kilometrów od miasta widoczne są łuny pożarów, które wybuchają w okaleczonym mieście. Strącone zostają dwa „Lancastery”. Kolejny ma więcej szczęścia, zaatakowany przez Fiata CR.42 „Falco” zaczyna się palić. Załoga zdołała jednak ugasić pożar, chociaż jeden jej członek wyskoczył ze spadochronem błędnie myśląc, że padł rozkaz do opuszczenia maszyny.
Kwiecień 1943 – mocno bombardowana jest baza u-bootów w La Spezia. Atakowane są punkty komunikacyjne we Włoszech i na Sycylii. Alianci zestrzeliwują liczne samoloty transportowe lecące z Włoch do Afryki.
La Spezia zostaje zbombardowana nocą z 13/14 kwietnia 1943, atak przeprowadza 211 brytyjskim bombowców. Port, stocznia i dzielnica portowa są w znacznym stopniu zniszczone. 4 bombowce zostają zestrzelone, trzy uszkodzone dowloką się do Afryki Północnej. Kolejny nalot na to miasto miał miejsce nocą z 18/19 kwietnia 1943. Bomby zrzuca 178 bombowców. Planowanym celem był port i stocznie, bomby spadają jednak na położony na północ węzeł kolejowy i dzielnicę mieszkaniową. Węzeł kolejowy zostaje w wyniku tego zupełnie zniszczony.
12 maja 1943 w Waszyngtonie odbywa się konferencja sprzymierzonych „Trident”. Churchill skłania się ku „wyeliminowaniu Włoch z wojny jakimkolwiek dostępnym sposobem, który wydaje się najlepszym”. Zadaniem lotnictwa jest wywalczenie panowania w powietrzu nad Sycylią, a następnie nad Półwyspem Apenińskim. Najważniejszym celem stają się zatem lotniska „Osi”, celami drugiego wyboru zaś szlaki komunikacyjne, zwłaszcza linie kolejowe. Trzecim celem były ataki strategiczne na włoskie miasta, w celu złamania ducha oporu mieszkańców Włoch.
Od 16 maja 1943 do 9 lipca 1943 lotnictwo alianckie wykona 42 227 lotów, atakując lotniska, porty, bazy okrętów podwodnych oraz ośrodki przemysłowe Sycylii, Sardynii i południowych Włoch. Alianci starają się obezwładnić bazy lotnicze i morskie na Sycylii i w południowych Włoszech. Gwałtowne ataki lotnictwa na Cagliari, Trapani, Palermo, Mesynę i Livorno. W portach zatopionych zostaje wiele włoskich okrętów. W tym okresie zniszczono 323 niemieckie i 105 włoskich samolotów, alianci w tych operacjach utracili 250 własnych maszyn.
20-24 czerwca 1943 – bombowce RAF w nocy z 20 na 21 czerwca 1943 atakują Friedrichshaven. Po drodze do baz w Afryce bombardują nocą z 23 na 24 czerwca 1943 La Spezię. Jest to pierwszy atak tego typu.
W czerwcu 1943 w ramach przygotowania do lądowania na Sycylii alianckie lotnictwo unieruchamia węzły kolejowe Foggia i Olbia. 19 czerwca 1943 celem ataku jest Messyna, Reggio i Villa San Giovanni.
Lipiec 1943 – głównym celem alianckich nalotów we Włoszech na początku miesiąca jest Sycylia, a później Neapol, Bari i Rzym. Na Sycylii załamuje się morale ludności. Setki rodzin opuszczają swoje domostwa w Katanii, Messynie czy Palermo i kierują się na wieś. Wielu ludzi zajmuje jaskinie w martwych polach lawy u podnóża Etny. Na wyspie zaczyna brakować środków transportu i żywności.
10 lipca 1943 Generał Ambrosio uważa, że: „najwyższe władze polityczne powinny zastanowić się, czy nie lepiej uchronić nasz kraj przed dalszą tragedią i zniszczeniami i zakończyć walkę teraz, biorąc pod uwagę, że ostateczny jej wynik za rok albo za dwa będzie jeszcze gorszy”. Takie stanowisko przedstawił Mussoliniemu.
Nocą z 13/14 lipca 1943 celem ponownie staje się Turyn, atak przeprowadza 295 bombowców. Bomby spadają na przemysłową i mieszkaniową dzielnicę na północ od ścisłego centrum miasta. 900 ton bomb dokonuje potężnych zniszczeń. Z wyprawy nie wraca 13 samolotów, w tym większość zestrzelili Niemcy nad Francją podczas powrotu samolotów do baz w Anglii. Nocą z 16/17 lipca 1943 nad Włochami pojawia się 18 bombowców, jednak jedynie 7 z nich odnajduje cel – stację kolejową w Cislago, celnie ją bombardując.
19 lipca 1943 w dziennym nalocie 541(700?) amerykańskich samolotów zrzuciło 1100 ton bomb na Rzym. Latające fortece B-17 i Liberatory B-24 bombardują dworce i lotniska. Głównym celem są dwie wielkie stacje kolejowe „San Lorenzo” i „Littorio”, w tym część pasażerska i olbrzymie towarowe stacje przeładunkowe. „Littorio” wraz z rozległym systemem torowym, rampami przeładunkowymi, lokomotywowniami(po południowej stronie), wagonowniami, warsztatami napraw taboru kolejowego i zapleczem przeładunkowym(po północnej stronie), położone było w północnej części Rzymu, na wschodnim brzegu Tybru. „San Lorenzo” to główny dworzec kolejowy Rzymu, położony w samym jego centrum, 4 kilometry na wschód od Watykanu. Stację towarową „Littorio” bombardują 143 samoloty B-24 „Liberator”, na położone po zachodniej stronie stacji przeładunkowej lotnisko o tej samej nazwie nalotu dokonują dwie grupy bombowców B-25 „Mitchell”. Stację „San Lorenzo” bombarduje 149 B-17 „Flying Fortece”. Celem jest także oddalone o 12 kilometrów od centrum miasta lotnisko Ciampino, leży ono po południowo-wschodniej stronie włoskiej stolicy. Lotnisko Ciampino atakują samoloty B-26 „Marauder”. Eskortę stanowi 96 dwusilnikowych myśliwców P-38 „Lightning”. W ciągu dwóch godzin nalotu ginie 1500-2000 osób, w tym generał Azzolini Hazon – komendant rzymskich karabinierów. W sumie ginie lub odnosi rany 4000 ludzi. Rząd dla obniżenia szoku podaje zaniżoną liczbę 717 ofiar. Zniszczenia w mieście są potężne, bomby burzą Bazylikę Świętego Wawrzyńca(San Lorenzo), ucierpiał też znany cmentarz Campo Verano. Stacja towarowa i dworzec kolejowy zostały obrócone w perzynę. Na stacji „Littorio” znajdowało się w momencie ataku wiele cystern z paliwem, pożary ogarniają całą okolicę. Wiele bomb spada na domy mieszkalne, w całym mieście wybuchają liczne pożary. Zbombardowano dzielnice Tiburtino, Prenestino, Nomentana i San Lorenzo. W wyniku uszkodzenia systemu wodociągów brakuje dostaw wody, służby miejskie pozostawione same sobie gaszą pożary i sprzątają gruzy. Naloty na włoskie miasta połączono z akcjami propagandowymi, zrzucano ulotki zachęcające Włochów do kapitulacji. Mieszkańcy miasta są w szoku. Przerażone skutkami strategicznego bombardowania są także władze faszystowskie. Niemieckie myśliwce strącają dwa bombowce sprzymierzonych. Dzień po bombardowaniu na ulicach miasta gromadzą się oszołomieni mieszkańcy, nie reagują na nawoływania policji by się rozejść, nadal istnieje groźba powtórnych bombardowań. Papież Pius XII odwiedza zbombardowane rejony miasta, w tym Bazylikę San Lorenzo. Jest to jego pierwsza wizyta za murami Watykanu od wybuchu wojny. Wokół głowy kościoła zbiera się tłum skandujący „Pace! Pace!”(pokój) oraz „Aiuta! Aiuta!”(pomóż). Papież interweniuje w Episkopacie Włoch, by wywrzeć nacisk na władze w celu zakończenia wojny. Na miejscu bombardowań pojawia się także król Wiktor Emanuel III, wita go okrzyk „Cornuro! Cornuro!”(rogacz), córkę króla witają zaś okrzyki „Putana!”. Król pod wpływem tych wydarzeń mówi swojemu adiutantowi gen. Paolo Puntoni, że czas usunąć Mussoliniego.
21 lipca 1943 zbombardowano włoską bazę marynarki wojennej w Crotone.
25 lipca 1943 Mussolini zostaje aresztowany, dzień później premierem zostaje Pietro Badoglio.
31 lipca 1943 Włochy zostają zajęte przez wojska niemieckie. Hitler ściąga tutaj min. DGPanc LSSAH, obawia się lądowania wojsk sprzymierzonych w Genui i Livorno. Podejrzliwie spogląda się także na postawę Włochów, obawiając się czy przy ich współudziale alianci nie zdobędą przełęczy alpejskich prowadzących do Europy Środkowej.
Sierpień 1943 – Bombowce startujące z Wysp Brytyjskich atakują Mediolan, Turyn i Genuę. Mediolan zbombardowano cztery razy i zrzucono 4 000 ton bomb. Atakowane są włoskie urządzenia łączności i komunikacji. Duże naloty także na Rzym i Foggię.
W ostatniej chwili odwołano planowany na 3 sierpnia 1943 nalot na Rzym. Badoglio poprosił bowiem aliantów o określenie warunków, na których Rzym miałby stać się miastem otwartym. 15 sierpnia 1943 Rzym uzyskał status miasta otwartego.
25 sierpnia 1943 rozpoznanie GA „B” donosi, że dywizje włoskie podjęły działania obronne skierowane na północ(więc przeciwko Niemcom), zakładając druty kolczaste i pułapki przeciwpancerne. Potencjalne zajęcie przełęczy alpejskich, bądź wysadzenie alpejskich tuneli mogło mieć duże konsekwencje dla wojsk niemieckich we Włoszech. Atmosfera staje się napięta. 15 sierpnia 1943 w Bolonii odbyła się ostatnia oficjalna konferencja niemiecko-włoska. Włochów reprezentował gen. Mario Roatta, szef Sztabu Generalnego, Niemców zaś dowódca GA „B” feldmarszałek Erwin Rommel oraz szef Sztabu Dowodzenia Wehrmachtu gen. płk Alfred Jodl. Do przyjęcia niemieckich gości wydzielono kompanię z „Leibstandarte”, Włochów poinformowano, że jest to osobisty rozkaz Hitlera. W samej sali konferencyjnej straż trzymali także żołnierze Dywizji LSSAH, był to niewątpliwie straszak dla niepewnego sojusznika.
LSSAH podejrzewa się o palenie włoskich wiosek i mordowanie ich mieszkańców. Batalion Joachima Peipera dopuścił się podobnych zbrodni w Rosji, gdzie zyskał ponoć miano „palnikowego batalionu”. Wydarzenia te są jednak mało znane i słabo udokumentowane. Sam Peiper wsławi się jeszcze mordowaniem amerykańskich jeńców i cywilów podczas ofensywy w Ardenach w 1944 roku – dobrze znana masakra pod Malmedy.
Hitler jest coraz bardziej zaniepokojony sytuacją we Włoszech, naciska Badoglia na spotkanie. Jednak w obawie o swoje bezpieczeństwo nie decyduje się wybrać do włoskiego miasta Tarvis, tuż przy granicy z Austrią. Zwiększa się ilość niemieckiego wojska w kraju, do Włoch wysłano 26 DPanc oraz 44 i 305 DP. Utykają one jednak na północy Włoch, gdzie odmówiono im przyznania transportu kolejowego. Drogą powietrzną w rejon Rzymu przerzucono natomiast niemiecką 2 DSpad.
19 sierpnia 1943 atakowany z powietrza jest węzeł kolejowy Catanzaro. Obrona p-lot uszkadza jeden z atakujących samolotów „Apache”, jego pilot nad morzem musi ewakuować się ze spadochronem.
W lipcu i sierpniu 1943 morale Włochów wyraźnie załamuje się.
II. KAMPANIA SYCYLIJSKA:
Sycylia jest największą wyspą Morza Śródziemnego. Od Włoch oddziela ją Cieśnina Messyńska. Zwężenie pomiędzy Sycylią a Afryką Północną ma 138 km szerokości, jest to Cieśnina Sycylijska. Długość linii brzegowej wyspy sięga 800 kilometrów. Na wyspie przeważają wyżyny, najwyższy jest wulkan Etna – 3340 m n.p.m. Klimat jest podzwrotnikowy typu śródziemnomorskiego. Średnia temperatura w styczniu wynosi 11 stopni Celsjusza, w lipcu 28 stopni. Na wyspie występuje wąski pas lasów, gajów oliwnych i pól uprawnych. Wzdłuż Morza Śródziemnego rozciągają się obszary pustynne i góry. Połączenia komunikacyjne są niedostateczne, większość dróg nie nadaje się do użytku przez zmechanizowane środki transportu. Na wyspie istnieją trzy grupy lotnisk polowych – Grupa Gerbini koło Katanii, Grupa Ponte Olivo koło Geli, Grupa Castelvetrano w okolicach Palermo. Razem wyspa ma 25 lotnisk, niektóre bardzo dobrze wyposażone.
Niskie jest morale cywilów i żołnierzy stacjonujących na wyspie. Wielu oficerów armii regularnej nosi baretki alianckich odznaczeń z okresu I Wojny Światowej, większość jest przeciwna dalszemu prowadzeniu wojny. Źle wyposażeni żołnierze także mają jej dość. Żołnierze są zdemoralizowani, nie oddają honorów, nie dbają ani o sprzęt, ani o mundury. Wyposażenie armii jest najniższej jakości. Na nutach zrezygnowania zręcznie gra aliancka propaganda, przedstawiając ludność wyspy jako mięso armatnie Włochów. W lutym 1943 roku obronę wyspo powierzono gen. Mario Roatta. Obejmuje on dowodzenie włoską 6 Armią – w owym czasie 12 dywizji zorganizowanych w dwa korpusy. Pod jego rozkazami jest też lotnictwo rozpoznawcze i obrona p-lot. – podległa milicji faszystowskiej. Nie lubią go ani Niemcy, ani część włoskich oficerów. Roatta jest bezkompromisowy, bez ogródek wyraża swoje zdanie, jest także wiernym faszystą. Sycylijczyków uważa za leni i marnych żołnierzy. Jednak to on przygotuje wyspę do obrony. Na jego wniosek utworzono jeden ośrodek dowodzenia – Dowództwo Sił Zbrojnych Sycylii. Dowódcy baz morskich Messyna-Reggio adm. Giuseppe Manfredi, Augusty-Syrakuzy adm. Priamo Leonardi oraz Trapani wiceadm. Pietro Barone, mają podlegać gen. Roatta. Wyjęcie ich spod dowództwa floty jest ewenementem. Także lotnictwo oraz milicja faszystowska podlegają gen. Roatta. Podobnie jednostki niemieckie na wyspie i w południowej Kalabrii. Powołano komisarza ds. cywilnych nadzorującego administrację cywilną dziewięciu prefektur prowincji. On także podlega pod gen. Roatta. Jedynie niewielkie zgrupowanie lotnictwa i marynarki niemieckiej jest wyłączone spod jego władzy. Jedynie bazy Regia Marina posiadają dostateczną obronę przeciwlotniczą. Lotnisk broni najczęściej batalion p-lot, niebawem wzmacniają je lekkie czołgi i działa samobieżne, wozy pancerne, zmotoryzowane pododdziały piechoty, artyleria i jednostki inżynieryjne. Siły te stanowią zmechanizowaną rezerwę, którą można wesprzeć obronę. Siły powietrzne to 160 niemieckich i 80 włoskich samolotów bojowych, w płd. Włoszech jest kolejne 400-500 samolotów „Osi”. Ogółem na Sycylii, Sardynii i na południu Italii jest 1600 samolotów „Osi” o różnym przeznaczeniu. W marcu 1943 rozpoczynają się przymusowe prace w pasie 15 km w głąb wybrzeża, do tego celu wykorzystano cywilów. Wojsko fortyfikuje mosty i inne punkty strategiczne. Roatta wyliczył miesięczne zapotrzebowanie na cement na 160 000 ton, otrzyma zaledwie 7000 ton. 13 maja 1943 na konferencji w Rzymie dochodzi do ostrej wymiany zdań gen. Roatta z szefem sztabu marynarki adm. Arturo Riccardim. W wyniku tego zajścia Roatta zostaje zdymisjonowany. Zapoznawszy się z wynikami prac fortyfikacyjnych Roatta stwierdza, że Sycylijczycy nie mają ducha walki, przepowiada szybki upadek wyspy i całych Włoch. Mało tego, stwierdza, że Sycylijczycy nie są godni by określać ich mianem Włochów. Generał miał jednak przesłanki ku temu by wydać tak surowy osąd. Jednostki obrony wybrzeża składały się w większości z miejscowych, kiedy przychodził piątkowy wieczór… całe sektory obrony pustoszały. Oficerowie podobnie jak szeregowcy ruszali do swoich domów. Odcinki przeznaczone dla batalionu obsadzała wówczas niepełna kompania, a najczęściej zaledwie pluton. I o ile w poniedziałek powracali do służby oficerowie, to szeregowi już nie koniecznie. Nowym dowódcą obrony wyspy został szef Sztabu Generalnego gen. Alfredo Guzzoni(66 lat). Generał przybył na wyspę 30 maja 1943. Guzzoni jest przekonany, że alianci wylądują w Kalabrii z pominięciem Sycylii, zamykając w ten sposób jego siły w kotle. Pod jego komendą był XII Korpus gen. Mario Ariso, a od 12 lipca 1943 korpusem dowodzi gen. Francesco Zingales – kwatera sztabu w Corleone, w składzie 26 DP „Assietta” gen. Erberto Pappini(od 26 lipca 1943 dowodzi gen. Ottoniro Schrebera) – kwateruje koło Santa Margherita, 28 DP „Aosta” gen. Giacomo Romano – kwateruje koło Salomi, 202 Dywizja Obrony Wybrzeża gen. Ficalbi, 207 i 208 DOW – osłaniają zachodnie wybrzeże, 136 pułk obrony wybrzeża w Palermo oraz niemiecka 15 DGPanc gen. Eberharda Rodta. Korpus posiadał także trzy grupy szybkie, były to grupy bojowe o sile wzmocnionego pułku. Grupą „A” dowodzi ppłk Perrone, Grupą „B” dowodzi ppłk Mascio, Grupą „C” mjr Finocchi. W końcu maja 1943 ważne punkty strategiczne obsadzają trzy pułki bersalierów i jeden Czarnych Koszul. Odwód XII Korpusu to pułk bersalierów oraz cztery dywizjony artylerii. Drugim Korpusem był rozlokowany we wschodniej części wyspy XVI gen. Carlo Rossiego – kwatera w Piazza Amerina, w składzie 206 DOW gen. Achille d’Havet, 213 DOW gen. Carlo Gotti, XVIII i XIX BOW, 54 DP „Napoli” gen. Giulio Gotti-Porcinari – kwatera w Palazzolo, niemiecka Dywizja „Hermann Göring” (dalej w tekście nazywana „HG”) gen. Paula Conratha – kwatera w Caltagirone, oraz GB „Schmalz”(115 PGR, dwa bataliony forteczne i trzy pułki spadochroniarzy z 1 DSpad). Najsłabiej wyszkolona jest 206 DOW broniąca wybrzeża od Geli do Syrakuz. Odwodem Korpusu jest zaledwie jeden dywizjon artylerii. Rezerwą 6 Armii włoskiej jest 4 DP „Livorno” – kwatera w Caltanisetta, 33 i 34 pp, pułk artylerii i batalion saperów. W bazach morskich znajduje się 13 batalionów obrony wybrzeża oraz personel marynarki wojennej. Dywizje „Aosta” i „Napoli” nie mają nawet pełnych etatów i kompletnego uzbrojenia, składają się w większości ze słabo wyszkolonych Sycylijczyków. Dywizja „Assietta” ma pełny etat, ale brakuje uzbrojenia, zwłaszcza artylerii. Najbardziej wartościowa jest Dywizja „Livorno”, przybyła ona jednak dopiero w maju 1943 i nie była jeszcze gotowa do walki. Na wyspie są 4 dywizjony dział samobieżnych Semoventi Da 47/32, razem dysponują 75 pojazdami. X Grupa Dział Samobieżnych (Raggruppamento Smovente) jest wyposażona w 24 działa M 41M da 90/53 z potężną armatą 90 mm. Starą bolączką Włochów jest także brak dostatecznej ilości środków transportu. Niemcy wysyłają na Sycylię jednostki szkolne z Francji i Austrii, są problemy z dostarczaniem nowego sprzętu, wszystko to spowodowane jest przygotowaniami do wielkiej niemieckiej ofensywy pod Kurskiem. Rosja jak zawsze ma pierwszeństwo. 6 Armia liczy 240 000 żołnierzy, 30 000 stanowią Niemcy(230 000 Włochów + 28 000 Niemców, a w toku kampanii nawet 60 000?). Wątpliwym wsparciem są jednostki obrony cywilnej kierowane przez Dowództwo Obrony Terytorialnej(Comando Difesa Territoriale) gen. Perugiego. Siedzibą dowództwa jest Palermo, podlega ono Ministerstwu Wojny. 14 czerwca 1943 Guzzoni informuje Mussoliniego o sytuacji na Sycylii. Skarży się, że ma za mało ludzi, na wyspie panuje trudna sytuacja społeczna – ludność demonstruje, brak jest żywności, a wyspę stale bombardują przeciwnicy. Do Commando Supremo Guzzoni żali się na podstarzały wiek żołnierzy jednostek obrony wybrzeża, ich słabe wyszkolenie i fatalne uzbrojenie. Te słabo dowodzone jednostki mają czasami przydzielone sektory obrony przekraczające 40 km. Jest jedno działo p-panc na każde 8 km wybrzeża. Zapotrzebowanie na dzienne zaopatrzenie wynosi 8000 ton, dociera od 1500 do 2000 ton. Najsilniej umocnione są porty, w innych miejscach system obrony niemal nie istnieje. Zapory, które mogłyby powstrzymać desant, takie jak pola minowe czy zapory przeciwczołgowe są rzadko stosowane. Jeśli nawet istnieją umocnienia to brakuje pełnej obsady i uzbrojenia. Nie istnieją blokady drogowe w głębi wyspy. Na 32 kilometrowym odcinku drogi z Licaty do Campobello obronę p-panc stanowi jedno działo kal. 47 mm. By wzmocnić jednostki włoskie często są one przemieszane z niemieckimi, np. 7 lipca 1943 przesunięto 15 DGPanc z Caltanisetty do południowo-zachodniej części wyspy, by wzmocniła obronę dywizji „Assietta” i „Aosta”. Stosunki międzysojusznicze są już tradycyjnie złe, Niemcy traktują Włochów z góry, Włosi nie ufają Niemcom i boją się ograniczenia własnej suwerenności. Istnieje także spór kompetencyjny między Guzzonim i Kesserlingiem, wspieranym na miejscu przez gen. Rodta. Niemcy uważają, że jednostki pancerne powinny być skoncentrowane blisko wybrzeża, by natychmiast kontratakować w przypadku desantu i oszczędzić sobie czasu na rozwinięcie się z trudnego górskiego terenu, zapewne pod ogniem okrętów i samolotów wroga. Kesserling chce rozmieszczenia sił w pobliżu środkowego i zachodniego wybrzeża wyspy, Guzzoni dąży do koncentracji oddziałów w południowo-wschodniej części wyspy.
Akcje dezorganizacyjne sugerują, że lądowanie odbędzie się w Grecji lub na Sardynii. 14 czerwca 1943 magazyn armii brytyjskiej „Crusader” poświęca całą pierwszą stronę na prezentację strategicznego znaczenia Sycylii, tytuł brzmi: ”Oczy świata ponownie zwrócone są na wyspę w Basenie Morza Śródziemnego, miejsce spotkania narodów”. Ten zuchwały ruch utwierdza dowódców „Osi”, że to nie Sycylia będzie celem lądowania. Informacje z „Ultra” potwierdzają to, że udało się wprowadzić Niemców i Włochów w błąd. Operacja „Mincemeat”: Wywiad brytyjski podrzuca ciało wyposażone w dokumenty identyfikacyjne brytyjskiego oficera sztabowego majora „Wiliama Martina”. Wraz z ciałem podrzucono dokładny plan lądowania aliantów w Grecji i na Sardynii. Ciało pozostawiono w pobliżu hiszpańskiego portu Huelva i zamaskowano jako ofiarę wypadku lotniczego. Oficer ten miał być kurierem Admiralicji wiozącym poufną pocztę dla brytyjskiego dowództwa w Afryce Północnej. Faktycznie jest to człowiek który zmarł na zapalenie płuc, a jego ciało odnaleziono w Londynie. Nie miał żadnej rodziny, spreparowano cały jego życiorys. W pobliże Hiszpanii jego zwłoki dostarczył okręt podwodny. Ciało wyłowili hiszpańscy rybacy, kopię dokumentów oddano Niemcom. Niemcy dają się nabrać. Uważają, że celem desantu będzie Grecja, Korsyka bądź Sardynia. Mussolini dobrze ocenia, że celem jest Sycylia, podobnego zdania jest Commando Supremo. Włosi trafnie uważają, że Sycylia jest dla aliantów bezcenna, zwłaszcza ze względu na ogromne możliwości przeładunkowe tamtejszych portów. W Syrakuzach dziennie przeładowywano 1000 ton, w Messynie do 5000 ton, w Palermo 2500 ton, a w Katanii 2000 ton. W maju 1943 w Rzymie z wizytą jest dowódca niemieckiej floty Carl Dönitz, jednym z tematów rozmów jest miejsce przyszłej operacji aliantów. Dönitz i włoska Admiralicja opowiadają się za Sardynią, Mussolini i Kesserling typują Sycylię. Jednak Duce nie naciska odpowiednio na Niemców by wzmocnić słabą obronę wyspy. W Grecji i Jugosławii w momencie operacji „Husky” pozostaje 14 niemieckich dywizji. Wzmocniono też obronę Sardynii i Korsyki. Niemcy zdołają wykryć nawet konwój z żołnierzami kanadyjskiej 1 DP na pokładzie, w morze wyszły niemieckie kutry torpedowe… żeby zaczaić się w dogodnym miejscu w przewidywanej drodze konwoju do Grecji.
Sycylia jest celem codziennych lotów rozpoznawczych alianckich samolotów. Mają one także pieczę nad okrętami Regia Marina, gdyby któryś z pancerników lub krążowników wyszedł w morze, zostałby celem zmasowanego ataku. Fotografowana jest linia brzegowa wyspy, 32 sycylijskie plaże zakwalifikowano jako zdatne do wysadzenia desantu. Plaże rozpoznają także okręty podwodne. Lotnictwo aliantów atakuje lotniska i stojące na nich samoloty, urządzenia obrony oraz paraliżuje linie komunikacyjne. Lotniska stają się celem dwóch kampanii: od 8 maja 1943 do 2 czerwca 1943 oraz od 1 lipca 1943 do 8 lipca 1943. Akcję przeciwko liniom komunikacyjnym zainaugurowano 24 maja 1943 bombardując mosty kolejowe w okolicy Messyny oraz urządzenia promowe po obu stronach Cieśniny Messyńskiej. W dniach 13-30 czerwca 1943 trwa drugi etap ataków na system komunikacji. Bombardowane są małe porty, do których kierowano transport z powodu zniszczenia głównych linii komunikacyjnych. Jak zawsze wielkim sojusznikiem aliantów jest Enigma, odczytano min. sprawozdanie marszałka Kesserlinga zawierające kompletne dane o siłach niemieckich i włoskich na Sycylii. Alianci nawiązali kontakty z sycylijską mafia, zepchniętą do podziemia w końcu lat dwudziestych przez „żelaznego prefekta” Cesare Mori. Od tamtego czasu mafiosi mają z Mussolinim i faszystami rachunki do wyrównania. Pierwsze kontakty z mafią wywiad amerykański nawiązał już w marcu 1942. Pomocny okazał się zwłaszcza skazany na 50 lat więzienia Salvatore „Lucky” Luciano. Za umorzenie kary więzienia przystał on na współpracę z wywiadem USA. Sycylijska mafia rozwija propagandę na rzecz dezercji z armii. Luciano oferuje nawet, że uda się na rodzinną wyspę i sam przygotuje ludność do pomocy lądującym aliantom. Doradza także miejsca lądowania, wskazuje jako korzystną zatokę Castellmare koło Palermo. 4 lipca 1943 włoski samolot rozpoznawczy wykrywa koło Przylądka Serrat 25 statków transportowych. Wieczorem do Commando Supremo dociera meldunek, że przynajmniej 100 statków przeszło przez Gibraltar. Gen. Guzzoni spotkał się z niemieckim gen. von Senger und Etterlin. Jednostki włoskie postawiono w stan gotowości bojowej. Wielu dowódców obrony wybrzeża zupełnie ignoruje ten rozkaz. Pierwszy alarm ogłoszono już 30 czerwca 1943 i jak dotąd nie wydarzyło się nic znaczącego. 5 lipca 1943 wywiad donosi, że do Mers El Kebir przybyło 16 dużych statków szpitalnych. Zlokalizowano też dowództwo i sztab 8 Armii Montgomery’ego w Trypoli w płd. Tunezji. 6 lipca 1943 Mussolini rozkazuje gen. Guzzoni w rozmowie telefonicznej: „Musicie obronić Sycylię za wszelką cenę”. O 12.45 7 lipca 1943 Guzzoni otrzymuje z Commando Supremo wiadomość: „należy się spodziewać inwazji na wyspę w każdej chwili”. Rozpoczynają się przygotowania do zniszczenia instalacji portowych w Liacata, Porto Empedocle i Sciaccia. 8 lipca 1943 przygotowaniami do zniszczenia objęto także porty Marsala i Trapani. 9 lipca 1943 na konferencji poświęconej rejonowi Morza Śródziemnego Jodl i Hitler zgadzają się, że celem inwazji będzie Grecja. W międzyczasie nadchodzi meldunek o zlokalizowaniu konwoju 20 mil na południe od Pantallerii, Hitler pozostaje niewzruszony. Ok. 1.30 przychodzi meldunek o wykryciu 5 konwojów liczących ok. 200 statków. Hitler działa błyskawicznie, marszałek Kesserling ma postawić w stan gotowości wszystkie siły… w Grecji i na Sardynii. Tego dnia ok. 18.30 gen Guzzoni otrzymuje meldunek o wykryciu 6 zespołów desantowych na wysokości przylądka Passero w zatoce Gela. Pół godziny później ogłoszono alarm dla wszystkich jednostek na Sycylii. Bombowce atakują sztaby dywizji „Livorno” w Caltansetta i „Napoli” w Palazzo Acreide. Rozbito też kwaterę sztabu gen. Guzzoniego w dawnym klasztorze San Domenico w Taorminie. Celem stają się bazy lotnictwa morskiego w Katanii oraz Syrakuzach. Gen. Bradley wspomina w swoich pamiętnikach: ”W dniu ‘D’ 8 lotnisk sycylijskich nie nadawało się do użytku. W stanie używalności pozostały jeszcze tylko dwa lotniska na zachodnim cyplu wyspy. Miażdżąc lotnictwo nieprzyjaciela na ziemi i zmuszając nieprzyjaciela do przenoszenia swych lotnisk w głąb kraju, Spaatz(północno-zachodnie zgrupowanie powietrzne w Tunezji) oszczędził nam w Dniu ‘D’ ataku lotniczego, którego obawialiśmy się najbardziej”. Z morza ostrzeliwane są porty Taormina, Trapani i Augusta. Mimo to czujność Włochów usypia pogoda, dowódca 206 DOW gen. Achille d’ Havet mówi Guzzoniemu w rozmowie telefonicznej, że lądowanie w takich warunkach jest absolutnie nieprawdopodobne, „może mi pan wierzyć jako staremu żeglarzowi”. W 206 DOW broniącej plaż od Pachino do Geli odwołano alarm bojowy.
Do transportu sił lądowych planowano użyć 3300 statków i łodzi wszelkich typów. Do desantu przeznaczono: duże barki – 319 brytyjskich i 190 amerykańskich, małe – 715 brytyjskich i 510 amerykańskich(900 dużych i 1225 małych barek desantowych?), które mają przewieźć osiem dywizji. Do końca trzeciego dnia wyląduje na wyspie 150 000 żołnierzy, a do końca walk 478 000 ludzi(250 000 Brytyjczyków i 228 000 Amerykanów). Operacją dowodzi generał Eisenhower. Bezpośrednie dowództwo nad operacjami lądowymi sprawował gen. H. Alexander, siłami morskimi dowodził admirał floty A.B. Cunningham, siłami powietrznymi dowodził zaś A. Tedder. W operacji bierze udział 8 Armia Montgomerego i 7 Armia USA Pattona. Tworzą one 15 GA liczącą 13(12?) dywizji wyposażonych w 14 000 pojazdów mechanicznych, 600 czołgów i 1800 dział. Do tej operacji zgromadzono 4 000(3700?) bojowych i 1500 transportowych samolotów. Sprzymierzeni mają półtora krotną przewagę w ludziach, czterokrotną w czołgach i siedmiokrotną w lotnictwie. Do tego dysponowali potężną flotą, liczącą 200 okrętów bojowych. Oprócz jednostek anglo-amerykańskich w operacji biorą udział okręty i statki greckie, holenderskie, norweskie, a także polskie: – niszczyciele „Piorun”, „Krakowiak”, „Ślązak”, okręty podwodne – „Dzik” i „Sokół”, służące do transportu wojska transatlantyki – „Batory” i „Sobieski” a także frachtowce „Tobruk” i „Narwik”. Ubezpieczenie przeciwko włoskiej flocie stanowią 4 pancerniki, 2 lotniskowce, 6 lekkich krążowników i 18 niszczycieli – na wschód od Sycylii a na zachód od wyspy – 2 pancerniki i 6 niszczycieli.
9 lipca 1943 siły inwazyjne koncentrują się wokół Malty, przeszkadza zła pogoda, wczesnym rankiem rozszalał się sztorm. Szalał Mistral, porywisty wiatr, nadciągający z północnego-zachodu. Do południa wicher osiąga już prędkość 50 km/h. Fale przewalają się nawet przez największe okręty, zaokrętowani żołnierze cierpią na chorobę morską, są przemoczeni. Statki i okręty utrzymują jednak wyznaczony kurs. Ok. 20.00 wichura zaczyna się zmniejszać, przed północą wiatr ucichł a morze zrobiło się spokojne. Wielka machina wojenna ruszyła i nic już nie mogło jej zatrzymać. (O północy zaczyna się sztorm. Sztorm „tramontana” wywołują okresowo wiatry wiejące znad Afryki. Przed 1.00 w nocy 10 lipca 1943 nagle ustaje?)
Lądowanie spadochroniarzy:
Nocą z 9/10 lipca 1943 rozpoczyna się operacja „Husky”. Na Sycylię zrzucono 3405 spadochroniarzy z 82 DPD generała Ridgwaya. Pierwszy na wyspie ląduje 505 pułk spadochronowy płk Gavina, ma on lądować w rejonie Farello 9 km od Geli. Jego zadanie to zając płaskowyż Piano Lupo i rozwidlenia dróg na północ od Geli. Desant z powodu wiatru i braku doświadczenia rozrzucono na rozległym terenie. Zrzut zdezorganizował silny ostrzał artylerii przeciwlotniczej niemieckiej i włoskiej. Część szybowców odczepiono zbyt szybko i lądują one w morzu. Część ludzi ląduje pod Niscemi, Santa Croce, Camerrina, a część nawet na południe od Syrakuz. Rozproszenie sięga 100 kilometrów. W planowanym rejonie ląduje zaledwie jedna kompania, płk Gavin ląduje 16 km od Vittori… 48 km od przewidywanej pozycji. Najmniej rozproszeniu uległ 1 batalion 505 pspad. lądujący w rejonie wzgórz Piano Lupo. Ma on zdobyć włoskie pozycje ryglujące drogę do Geli. Włoskie pozycje okazują się opustoszałe, spadochroniarze zajmują je i oczekują na lądujące w okolicy Geli oddziały 1 DP. Mimo rozproszenia pozostali spadochroniarze osiągnęli pewien sukces. Uniemożliwili bowiem siłom „Osi” zlokalizowanie głównych sił wroga i zmusili ich do walki na całym rejonie przybrzeżnym. Meldunki nadchodzą z tylu różnych stron, że siłę desantu ocenia się na 20 000-30 000 ludzi. 24 spadochroniarzy z batalionu 3/504 ląduje w okolicy Castel Nocera, ok. 5 km od Niscemi. Walczą oni z elementami niemieckiej jednostki p-lot, następnie ich pozycje atakuje 30 Włochów. Walka trwa cztery godziny, 14 Włochów ginie, dwóch poddaje się. Grupa żołnierzy z batalionu 1/505 ląduje na południe od Niscemi, atakują tam punkt oporu obsadzony przez 60 ludzi, 4 ckm i 6 lkm. Powtarzane ataki 22 spadochroniarzy kończą się sukcesem, 15 nieprzyjaciół ginie, 45 idzie do niewoli. Batalion 2/505 znalazł się 48 km od wyznaczonych pozycji, ok. 9.00 atakują silnie umocniony punkt w okolicy Santa Croce-Camerina, w walkach ginie 8 Amerykanów, 45 Włochów idzie do niewoli.
W rejonie brytyjskim desant z powietrza oznaczony został kryptonim „Landbroke”. Zaczyna się ok. 1.00, był on skuteczniejszy niż w strefie amerykańskiej. Ogółem ląduje 2075(1600?) żołnierzy 1 Brygady Powietrznodesantowej gen. Hicksa. Przewożą ich 144 samoloty oraz taka sama ilość szybowców. Głównym celem dla Brytyjczyków jest most w Ponte Grande, najważniejszy na wschodnim wybrzeżu, na południe od Syrakuz. Około 23.10 szybowce dostają się pod ogień włoskiej obrony p-lot. Zostają one błędnie zidentyfikowane jako bombowce i taki też meldunek przekazano dalej. 10 szybowców woduje na trasie dolotu, 65 mija swoją strefę lądowania i także woduje, 59 ląduje pomiędzy Przylądkiem Passero a Cape Murro di Porco(nieomal tradycyjnie nie zgadza się o 10 szybowców ?). Zaledwie 12 ląduje w bezpośrednim rejonie celu, a zaledwie jeden w wyznaczonym rejonie. Nie bacząc na to Anglicy ruszają do ataku, zajmują most atakiem z północy i południa, zaskoczeni żołnierze 120 pułku obrony wybrzeża poddają się. Do 6.30 w okolicy mostu zebrało się zaledwie 87(73?)(88 z czego 68 zginie lub odniesie rany?) brytyjskich żołnierzy. 150 żołnierzy zajmuje po krótkiej walce radiostację w Murro di Parco, na biurku leży radiogram, gen. Rossi dowódca XVI Korpusu ostrzega w nim przed lądującymi spadochroniarzami. Spadochroniarze nie są w stanie zdobyć wszystkich wyznaczonych celów, rozbijają jednak wiele punktów oporu.
Między 2.00 a 3.00 spadochroniarze są rozrzuceni na froncie długości 210 km, od półwyspu della Maddalena i przylądka Ognina na północny-wschód od Cassibile po Torre di Gaffe na zachód od Licaty.
Pierwszy raport o lądowaniu spadochroniarzy spłynął do sztabu Guzzoniego o 1.00 w nocy. Pół godziny później dotarły dwa kolejne. Natychmiast nakazuje on gen. Rossiemu przygotować obronę Geli, Licaty i Agrigento. O 4.00 napływają meldunki ze wszystkich miejsc lądowania aliantów. Włosi wiedzą już z operacją jakiej skali mają do czynienia. Dywizja „Napoli” i siły marynarki mają za wszelką cenę bronić Syrakuz. Schmaltz ma utworzyć obronę w Katanii. Dywizje „Livorno” i niemiecka „HG” mają kierować się na rejon Gela-Scoglitti. W ten rejon ruszają też grupy szybkie „E” i „H”. Obie grupy dysponują jednak sprzętem niemal muzealnym. W grupie „E” kpt. Granieriego 1 kompania czołgów z CI batalionu czołgów ma na wyposażeniu, pamiętające kampanię 1940 roku, francuskie czołgi Renault R-35. Grupa „H” ppłk Cixi ma czołgi Fiat 3000 zgrupowane w 2 samodzielnej kompanii czołgów. Jest to sprzęt zupełnie archaiczny. Jednak innych gotowych do działania odwodów zwyczajnie nie było.
10 lipca 1943 o 2.45 rozpoczyna się morski desant aliantów. Pierwsi ruszają komandosi i saperzy, najwięcej pracy jest z usuwaniem drutu kolczastego, min jest stosunkowo niewiele. Po saperach na brzeg schodzi piechota, wspierana ogniem artylerii okrętowej.
Zgrupowanie zachodnie: 7 Armia USA schodzi na ląd w zatoce Gela pomiędzy Licatą i Vittorią. Amerykański wiceadmirał Henry Kent Hewitt dowodzi Zgrupowaniem Wschodnim Floty Sprzymierzonych (Western Naval Task Force). Liczy ono 580 statków, transportują one 1124 barki desantowe. Działania tego zgrupowania wspomagają 4 krążowniki i 8 niszczycieli. Armia Pattona składa się z II Korpusu gen. Omara Bradleya(1 i 45 DP) oraz samodzielnie operujących 3 DP, 82 DPD oraz 2 DPanc. Odwód stanowi 9 DP. 3 DP ma lądować w okolicy Licaty(lewe skrzydło), 1 DP i CCB(Combat Command B) z 2 DPanc mają lądować w centrum pod Gelą, 45 DP natomiast ma lądować na prawym skrzydle pod Scoglitti. O 2.45 rozpoczyna się desant 45 DP. 180 pp ląduje w rejonie Scoglitti. Lądowaniu pomaga pogoda, sztorm podnosi poziom wody, dzięki czemu udaje się ominąć śmiertelnie niebezpieczne ławice piaskowe 500-900 metrów od brzegu. Lądowaniu Amerykanów towarzyszy chaos i dezorganizacja. Mylone są rejony lądowania, na morzu i plażach panuje zupełny chaos. Flota desantowa staje się świetnym celem dla włoskiej artylerii nadbrzeżnej z rejonu Przylądka Camerina, ta jednak milczy. Pozycji broni tutaj 501 batalion obrony wybrzeża, zadanie zajęcia ich ma natomiast 157 pp. Amerykanie sprawnie lądują, w wiosce Marina di Ragusa spotykają spadochroniarzy, którzy bez walki zajęli wioskę i wzięli do niewoli żołnierzy z 383 batalionu obrony wybrzeża. Przylądek Camerina opanowano po godzinie, do niewoli poszło 600 Włochów. Rozwiązała się też zagadka milczących włoskich dział. Bateria ma zdobyczne francuskie armaty 152 mm, ale nikt nie wydał amunicji do nich. O 14.00 pada Scoglitti, 178 pułk obrony wybrzeża płk Sebasrinello kapituluje. O 16.30 pada także Vittoria. Amerykanie wdarli się na 12 km w głąb wyspy, teraz celem staje się lotnisko Comiso. Pod Gelą jako pierwsze lądują 1 i 4 bataliony Rangersów, dwa bataliony saperów i kompania ciężkich moździerzy. Dla lądującej tutaj 1 DP celem jest miasto i lotnisko Ponte Olivio. O 2.45 rozpoczyna się uderzenie komandosów. Plaża jest zaminowana, na skarpie zbudowano system schronów bojowych z dobrym polem ostrzału. Sektora broni 429 batalion obrony wybrzeża mjr. Rubellino. Ciężkie walki o każdy bunkier i okop trwają do 8.00 rano, kiedy Włochom kończy się amunicja. 189 włoskich żołnierzy ginie, w tym 5 oficerów, 201 idzie do niewoli. Amerykanie także ponoszą straty, włoskie karabiny maszynowe wystrzelały w całości jeden z plutonów. Na zajętym stanowisku dowodzenia amerykanie przechwytują rozkaz gen. Guzzoniego: „kontratakować w rejonie Gela wszystkimi dostępnymi siłami”. Droga do miasta też nie jest prosta, Rangersi toczą serię walk wręcz. Silnie broniony jest budynek hotelowy, w walkach o niego do niewoli dostaje się 30 oficerów. Ostatnim punktem oporu jest katedra, o 6.00 wszystkie cele w Geli zostają opanowane. Na wschód od tego miasta ląduje 26 pp, dociera on do rzeki Gela, a następnie do drogi prowadzącej na lotnisko Ponte Olivo. Po drodze połączono się ze spadochroniarzami i 16 pp. Siły te atakują dalej na lotnisko. Włosi nie stawiają oporu. W rejonie Licata ląduje natomiast 3 DP. 40 kilometrowy odcinek plaży od Licata na zachód broni 207 DOW. Sam rejon Licata osłania 390 batalion obrony wybrzeża i 145 dywizjon artylerii – 4 armaty kolejowe kal. 120 mm. Pierwsza salwa okrętów niszczy jednak je wszystkie. Kolejne zmiatają stanowisko dowodzenia i baterię reflektorów. O 11.30 Licata zostaje zajęta. Następnie Amerykanie zajmują położone na północ od miasta lotnisko. Włosi rzucają do walki 538 batalion obrony wybrzeża, powstrzymuje jego natarcie 30 pp. Włosi nacierają wzdłuż szosy nr 115, niebawem pojawiają się na niej czołgi z CCA 2 DPanc. Pojawienie się czołgów ostatecznie stopuje zapędy Włochów. Na Gelę idzie Dywizja „HG” i Dywizja „Livorno” gen. Domenico Chirieleisona wraz z Grupą „E” z 30 Renault R-35. Grupa „E” posiada także dwie kompanie armat p-panc 47 mm. Włosi kierują się szosą nr 115 na Butera, z Nisceni jako celem. Posuwająca się naprzód Grupa „E” trafia na pozycje 505 ppspad. Amerykanie mają 100 ludzi, dwa moździerze i 3 ckm. Atak spadochroniarzy rozbija kolumnę, 15 Włochów ginie, 45 idzie do niewoli. Zdobyto także broń i amunicję, której brakowało spadochroniarzom. Spadochroniarze cofają się do Piano Lupo. Włoskie natarcie na pozycje spadochroniarzy między szosą nr 115 a plażami zatrzymuje 17 salw niszczyciela „Jeffers”. Obrona Amerykanów krzepnie wzmocniona 16 pp. Pod Gelę dociera tymczasem 25 czołgów z CI batalionu czołgów, 5 maszyn po drodze uległo awariom. Te które dotarły mają wspierać natarcie batalionu 3/33 z DP „Livorno”. Na szykujących się do natarcia Włochów spada ogień niszczyciela „Shubrick”. 3 czołgi zostają zniszczone, 9 jest uszkodzonych. Do natarcia rusza już tylko 14 czołgów. O 10.50 walki osiągają największe natężenie. Włoskie czołgi dotarły aż do Geli, ale nie nadążyła za nimi piechota. Amerykanie niszczą 3 czołgi, a 4 zostają uszkodzone. Jeden czołg przedarł się przez linie obrony, po chwili jednak jego dowódca wywiesił białą flagę. Czołg ma uszkodzoną armatę i jest niezdatny do walki. Nadciągającą włoską piechotę ostrzeliwują okręty i moździerze, ogień jest morderczy, uderzenie załamuje się. Do ataku wzdłuż szosy nr 115 przystępuje teraz KG „Rechts” z Dywizji „HG”(pułk pancerny, kompania rozpoznawcza, pułk artylerii, batalion saperów). Pod Priolo Niemcy dostają się pod ogień artylerii okrętowej, który zmusza ich do odwrotu. Atakuje też KG „Links”(PGR „HG”, batalion p-panc i kompania Tygrysów). O 16.00 Niemcy wstrzymali i to uderzenie, gen. Conrath źle ocenił wysokość strat powodowanych ogniem artylerii okrętowej i przerwał dobrze rozwijające się natarcie. Front amerykański to teraz 3 DP w Licata, 1 DP i 2 DPanc w okolicy Geli i najbardziej wysunięta na prawo, w południowo-wschodnim końcu zatoki, 45 DP. Lotnisko Ponte Olivo, pozostaje w rękach „Osi”, na północ od Geli toczą się walki z rozproszonymi spadochroniarzami.
Zgrupowanie wschodnie. 8 Armia ląduje między Syrakuzami i południowo-zachodnim krańcem wyspy. Brytyjski wiceadmirał sir Bertram Ramsay dowodzi Wschodnim Zgrupowaniem Floty (Eastern Naval Task Force). Liczy ono 795 statków, które przewożą 715 barek desantowych. Tutaj wsparcia udzielało 5 krążowników, 49 niszczycieli, monitor „Abercombie” i inne mniejsze jednostki. Siły Montgomery’ego to XIII Korpus gen. Milesa Dempsey’a(5 i 50 DP), XXX Korpus gen. Oliviera Lees’a(213 BP, 51 DP, kanadyjska 1 DP), samodzielnie działa 23 BPanc, 40 i 41 Commando. Odwód stanowi 78 DP. Wieje silny wiatr, morze jest burzliwe. Zła pogoda osłabiła czujność Włochów, alianckie bombardowania natomiast pozbawiły ich ducha bojowego. 50 DP ląduje na południe od Syrakuz, lądowanie jest nieudane, jednostki przemieszały się i zapanował chaos. Zadanie zostaje jednak wykonane i dywizja zajmuje Avola. 374 batalion obrony wybrzeża nie stawia zdecydowanego oporu. Miał ku temu dobre warunki: wysoki klif, zasieki, pola minowe i bunkry, mogły pozwolić na skuteczny opór. O 2.45 10 lipca 1943 na południowo-wschodnim wybrzeżu, pomiędzy Punta Giorgi i przylądkiem Ognina, ląduje 5 DP. Rejonu tego bronią 206 i 207 DOW oraz XVIII BOW(zaledwie 430 batalion obrony wybrzeża?). O 8.00 rano zajęto Cassibile. Następnym celem jest dotarcie do mostu Ponte Grande, jego zajęcie otwierało bowiem drogę do Syrakuz. By odbić most z rąk brytyjskich spadochroniarzy gen. Rossi rzucił do ataku batalion 1/75 z DP „Napoli”. Walki trwały do 15.30, zaledwie 15 Brytyjczyków próbowało utrzymać przyczółek po południowej stronie mostu. Reszta Anglików wraz z rannymi odeszła do Anapo. Walkę skończyło wyczerpanie się amunicji obrońców, 2 żołnierzy zginęło, resztę Włosi wzięli do niewoli. 15 minut później na drodze pojawili się pierwsi żołnierze idącego z plaż 2. batalionu Royal Scots Fisiliers. Natychmiast odbijają oni most i otwierają drogę na Syrakuzy. Brytyjscy spadochroniarze utracili 313 zabitych, w tym aż 252 utonęło, 174 rannych oraz 13 żołnierzy wziętych do niewoli. Pod Avolą lądowały pierwsze jednostki XXX Korpusu. 231 „Maltańska” BP ląduje pod Marzameni, zdobywa ona stanowiska dwóch baterii artylerii polowej. Pozycje nie są bronione, dowodzący oficer nakazał bowiem… dobrze się wyspać swoim ludziom, w odległości kilometra od plaży znaleziono 50 Włochów sumiennie wykonujących ten rozkaz.(Włosi bronią się przy użyciu karabinów maszynowych, otrzymują też wsparcie czołgów, wsparcie „Shermanów” zmusza ostatecznie Włochów do odwrotu?). Żołnierze 231 BP ruszają natychmiast na Pachino. Na południe o godz. 4.30 lądują oddziały 51 DP. Lądują one na półwyspie Pachino, w rejonie przylądka Passero, broni go 243 batalion 206 DOW. Nie napotykają oporu, ponoszą jednak straty na minach. Dwie godziny później na plaży wyładowuje się czołgi i artylerię. O 7.00 rano miejscowość Pachino zostaje zajęta. Dalszy marsz powstrzymują dwa wyjątkowo uparte osły, które zatarasowały ciągnionym wozem całą drogę. Wóz z drewnem rozładowano, a pozycje „obrońców” zwyczajnie wyminięto. W rejonie lotniska Pachino o 7.30 uderzenie utyka, wymiana ognia trwa do południa. Tymczasem lotnisko zajmują Kanadyjczycy. Na lewo od szkockiej 51 DP lądują Kanadyjczycy z 1 DP. Pierwsi lądują żołnierze Royal Marine Commando, niszczą urządzenia obrony wybrzeża, tracąc przy tym kilku ludzi. Lądujący Kanadyjczycy trafiają na slaby opór. Celem dla nich staje się lotnisko Pachino, tym bardziej cenne, że wywiad melduje o 80 znajdujących się tam samolotach. 0 7.00 zajęto wioskę Maucini w pobliżu lotniska. O 9.00 zajęto lotnisko, jego obronę stanowi 14 żołnierzy, po ostrzelaniu budynków kapitulują. Ginie jeden żołnierz skoszony serią z Brena, otworzył on ogień do jadącego na czele Carriera. Po dwóch godzinach żołnierze dywizji biorą do niewoli 130 Włochów(nim dotrą do Pachino niszczą 15 bunkrów, 20 stanowisk km i 147 mm baterię artylerii nadbrzeżnej, biorą 500 jeńców i 38 dział, tracąc 32 zabitych i 100 rannych?!). Walczyć natomiast musi Brygada Sił Specjalnych(40 i 41 Marine Commando). Jej pozycje atakuje batalion Czarnych Koszul z 206 DOW. Początkowo udane uderzenie załamuje się w ogniu moździerzy i artylerii kanadyjskiej 2 Brygady. Dopiero w nocy uda się przełamać włoskie pozycje, do niewoli pójdzie 650 Włochów i 20 Niemców.
W zbombardowanej bazie marynarki w Auguście wybucha panika, wiceadm. Leonardi nie panuje nad sytuacją. Płoną zbiorniki z ropą, eksploduje amunicja. Niemiecki dywizjon artylerii p-lot opuszcza miasto, obawiając się o duch bojowego swoich sojuszników. Na stacji Targia między Augustą a Syrakuzami w powietrze wysadzono kolejową baterie 4 armat obrony wybrzeża kal. 120 mm. Spowodował to brak zapasu wody do lokomotywy. Wzdłuż wybrzeża naciera 5 DP, bez większych problemów niszczy kolejne baterie artylerii nadbrzeżnej. W okolicy Florida, oddziały DP „Napoli” próbują stawiać opór, jednak silny ostrzał powoduje ich wycofanie. Leonardi nie wie jaka sytuacja panuje na froncie, Guzzoni przez cały dzień nie może dowiedzieć się niczego konkretnego. Leonardi stacjonuje w Melilli, 15 km na północ od Syrakuzy, gdy padła łączność żadne informacje z jego sztabu nie docierają. Wieczorem Guzzoni wysyła wiadomość do gen. Sengera: „utrzymanie Syrakuz jest raczej niemożliwe”. Niemcy natychmiast wysyłają do walki GB „Schmalz”. Wieczorem o 21.00 miasto zajmują jednak Brytyjczycy. O 6.00 rozpoczyna się oczyszczanie kanału portowego, o 8.30 przez, jak się okazało, nie zaminowany kanał przechodzą pierwsze okręty brytyjskie. Korzystanie z portu będą próbować utrudniać włoskie bombowce Savoi SM 79, jednak niebawem zostaną przepędzone z nieba nad portem.
11 lipca 1943 o 6.00 w Enna spotkali się dowódcy XVI Korpusu gen. Carlo Rossi i generałowie Conrath i Chirieleison. Zaplanowano atak na Gelę, nacierać mają trzy grupy bojowe. KG „Links” ma nacierać na południe od Biscari, by zająć most w Ponte Drillio. W centrum nacierać mają czołgi 1 batalionu pułku pancernego „HG”, batalion saperów i dywizjon p-lot, celem ich jest Nisceni-Piano Lupo. KG „Rechts” ma nacierać na lotnisko Ponte Olivo. Na zachód od Geli ma też uderzyć 34 pp z Dywizji „Livorno”. Conrath poinformował o planie Kesserlinga, ten doradza: „proszę nie liczyć na pomoc Włochów”. O 6.15 rusza natarcie Włochów. Na lewym skrzydle atakuje grupa płk Martinii – batalion 3/34(ppłk Leonardi), dywizjon artylerii 1/28(mjr Artigiano), kompania moździerzy 81 mm oraz pozostałości Grupy „E”. siły te atakują na Monte Casluccio, na wschód od drogi Ponte Olivo-Gela. W centrum naciera grupa płk Mona – bataliony 1/33(ppłk Alessi) z prawej i 1/34(ppłk De Gregorio) z lewej, dywizjon artylerii 3/28(mjr Badnel) oraz batalion moździerzy 81 mm. Te siły atakują wzdłuż drogi Butera-Gela. Na prawo naciera zaś grupa ppłk Mastrangeli – batalion 2/33(ppłk Mastrangeli) i dywizjon artylerii 2(4?)/28(ppłk Palombo). Gen. Chirieleison nie czeka na spóźnione niemieckie czołgi, o 6.30 pierwszy rusza batalion 3/34 ppłk Dante Ugo Leonardiego. Lewe skrzydło i centrum trafiają na linię obrony Rangersów i GB z 30 pp 6 km od Geli. Dochodzi do walk pod wioską Butera. Włosi przełamują obronę i nacierają wzdłuż drogi nr 115. Mimo silnego ognia moździerzy kal. 105 mm natarcie nie załamuje się. Interweniuje gen. Patton, nakazuje w swoich stylu dowódcy 30 pp: „rozwal tych s…synów do cholery!” . Tymczasem Włosi zajęli stanowisko dowodzenia Rangersów i nieugięcie nadal atakują. O 8.30 salwą okrętową z krążownika „Savannah”, włącza się do akcji artyleria okrętowa. Dopiero wystrzelenie 474 pocisków kalibru 152 mm powstrzymuje włoski kontratak. Teraz Rangersi atakują zszokowanych ostrzałem Włochów. W 20 minut do niewoli idzie 450 włoskich żołnierzy, nawet nie wiedzą skąd spadł na nich tak morderczy ogień. 200 Włochów zginęło w ogniu artylerii. „Szczątki ludzkie znajdowano na drzewach jeszcze przez tydzień”, wspomina dowódca 30 pp kpt. Lyne. Włosi w tym jednym ataku tracą 50% stanu. Uderzenie Niemców odrzuca Amerykanów do Bizzano, bez przeszkód mogą posuwać się drogą nr 115 w stronę Piano Lupo. Udaje im się zając wzgórza i most, teraz posuwają się na Gelę. Patton osobiście rusza ocenić sytuację, do kontrataku ściąga wszystkie odwody, część 32 pułku artylerii polowej prosto z plaży, gdzie przed chwilą wylądował. Z powodu złej pogody amerykanie mają mało czołgów i dział przeciwpancernych. Przez to znajdują się w poważnych opałach. O 9.30 Niemcy są 4 km od Geli. Atak Niemców powstrzymują tylko dzięki wsparciu artylerii okrętowej. Niemcy cofają się na swoje pozycje. Tracą przy tym dużo sprzętu, w tym min. 5 „Tygrysów”. O 11.30 do kwatery 6 Armii włoskiej dociera drogą radiową wiadomość, jakoby gen. Patton nakazał ewakuację 1 DP. Ta nieprawdziwa informacja powoduje, że kontratak uznano za zakończony sukcesem. Prawda była dużo bardziej ponura, Dywizja „HG” straciła w ciągu dnia 30 oficerów i 600 żołnierzy, utracono też 40-50 czołgów. Sytuacja Dywizji „Livorno” też jest zła, ppłk de Gregorio donosi, że postanowił poddać swój batalion 1/34. Ppłk Alessi dowodzący batalionem 1/33 utrzymuje się w rejonie Drillo, ale jego siły stopniały do równowartości dwóch kompanii. O 14.00 gen. Chirieleison cofa dywizję na nowe pozycje na wzgórzach górujących nad równiną Geli. Dywizja „HG” cofa się na Priolo i na północ od lotniska Ponte Olivo. Inicjatywa jest teraz w rękach Amerykanów. 45 DP na lotnisku Comiso zdobywa 125 samolotów, w tym 20 sprawnych oraz 400 000 ton paliwa. Lotniska broni bateria p-lot. Późnym popołudniem 45 DP bije się w okolicy Scoglitti-Vittoria. Wieczorm Vittoria zostaje zdobyta. 45 DP rusza w dwóch grupach – na północ na Caltagirone i na wschód na Raguse. W okolicy Licaty, pod Canicatti 3 DP trafia na opór GB „Schreiber” gen. Schreibera walczy tutaj min. 177 pułki bersalierów płk Venturi, wsparty niemiecką GB „Neapel”(batalion piechoty i pułk moździerzy). Grupę „Schreiber” wspiera też GB „Fullriede”, obie z 15 DGPanc. Amerykanie o 17.45 dotarli do Campobello. Część 3 DP walczy w okolicy Canicatti do 13 lipca 1943, jednak posuwa się ona stopniowo na Palermo.
Brytyjczycy posuwają się naprzód prawie bez walki. Zajmują Palazzolo, na jedyny poważniejszy opór na wybrzeżu trafiają wieczorem w Priolo. Kanadyjska 1 DP zajmuje Pozzalo, Ispica i Rossolini. 51 DP maszeruje wąskim pasem między drogą Rossolini-Giarralano a miejscowością Noto, wzdłuż drogi Noto – Palazzolo – Acreide – Buccheri. Walczą tutaj, łamiąc jej opór, z włoską kolumną „Fiumara”(gen. Fiumara). Grupa ta należy do Dywizji „Napoli”. 231 BP zabezpiecza o 2.10 niewysadzony most przez rzekę Tollaro. Batalion Devons wdarł się na 22 kilometrów w głąb lądu. 5 i 50 DP posuwają się wschodnim wybrzeżem wyspy na północ, ich celem jest leżąca na wschodnim wybrzeżu Katania. By osiągnąć miasto należało pokonać równinę Katanii i zająć most Primasole na rzece Simeto na południe od miasta. Równiny broni 213 DOW gen. Carlo Gotti oraz Dowództwo Obrony Portu „E”(Pasalacqua). Między 10 a 13 lipca 1943 obrońców bombardowano z morza i powietrza.
O północy przełomu 11/12 lipca 1943 front wygląda następująco:
W rejonie Augusta-Syrakuzy wojska „Osi” blokują dostęp do Augusty od strony morza, 76 pp w rejonie Luogo Grande i Grupa „Schmalz” walczą z Brytyjczykami pod Melilli; Dywizja „Napoli” jest podzielona na dwa zgrupowania: Kolumna „Ronco” walczy w pagórkowatym terenie na wschód od Solarino, kolumna „Fiumara” walczy pod Palazzo Acreide; pozostałości 206 DOW są praktycznie okrążone w rejonie Medica-Scicli.
W sektorze Gela Dywizja „HG” trzyma pozycje na linii Dirillo-Priolo-Ponte Olivio; Dywizja „Livorno” znajduje się między Casteluccio a pozycją Butera, jej batalion 3/34 kontratakuje w kierunku południowo-zachodnim na Gelę, na prawo od batalionu także trwają kontrataki elementów tej dywizji; w sektorze Canicatti grupa „Schreiber” i Grupa „Fullriede”(15 DGPanc) działają na północ od Canicatti, następnie ich oddziały odchodzą na północ w kierunku na Serradifalco i Caltanisette; w sektorze Agrigento 10 pułk bersalierów trzyma pozycje wzdłuż rzeki Naro.
12 lipca 1943 – W nocnym ataku o 3.00 w ręce Amerykanów z 1 DP wreszcie trafia lotnisko Ponte Olivo. Niebawem zajęte zostaje także Niscemi. Bezskuteczne ataki DP „HG”, po południu skierowano ją do odparcia groźnego ataku brytyjskiego. Broni ona pozycji Dirillo-Priolo-Ponte Olivo. W atakach na amerykański przyczółek zastępuje ją 15 DGPanc, ściągnięta z zachodu wyspy. Amerykańska 45 DP zajmuje Ragusę i atakuje na Caltagirone. Tego dnia zajmuje jeszcze Acatę. W rejonie brytyjskim trwają ataki na Augustę, bronioną przez Niemców i Włochów. Wieczorem KG „Schmalz” i włoski 76 pp prowadzą walki pod Melilli oraz blokują dostęp do Augusty od strony morza. Dywizja „Napoli” rozbita na dwa zgrupowania walczy pod Solarino i Palazo Acreide(pada tego dnia, zdobyte przez 51 DP). 206 DOW nie udaje się wycofać, zostaje częściowo okrążona w rejonie Medica-Scicli. Zajęto Lentini. Kanadyjczycy zajmują Giarralana. 5 DP po walkach z kolumną „Ronco” płk Francesco Ronco zajmuje Solarino. Front wizytuje feldmarszałek Kesserling. Stwierdza, że plan obrony właściwie nie istnieje. Szczególnie brakowało współdziałania pomiędzy jednostkami niemieckimi i włoskimi.
13 lipca 1943 amerykańska 45 DP zajmuje San Pietro. 3 DP dociera na zachodzie do Castrofilippo i Racalmuto, na kierunku północnym walczy z Niemcami broniącymi ważnego połączenia drogowego Serradifalco-Caltanisetta. 1 DP uderzając z Geli na północ dociera częścią sił do rozwidlenia dróg z Mazzarino do Butery i Ponte Olivo, druga część maszeruje z Ponte Olivo do rozwidlenia dróg w kierunku Piazza Armerina i Caltagirone. 51 DP zajmuje Buccheri. 7 Armia USA zdobywa wyznaczone cele i rusza zgodnie z planem w kierunku północno-zachodnim i północnym. Prawe skrzydło Amerykanów idzie na Ennę, gdzie swój sztab ma Guzzoni, by tam połączyć się z Kanadyjczykami. Kanadyjska 1 DP, 231 BP oraz szkocka 51 DP zdobywają wieczorem Vizzini. Pod Vizzini Brytyjczycy walczą z DPanc „HG”. Brytyjska 5 DP zdobywa Augustę, nie ponosi przy tym większych strat. Po tych zwycięskich walkach 5 i 50 DP wychodzą na linię Carlentini-Agnone, celem tych jednostek jest teraz Katania. Wojska sprzymierzonych wtargnęły w głąb wyspy na 35 km. W nocy XIII Korpus Dempseya rozpoczyna natarcie na Katanię. By wspomóc natarcie komandosi i spadochroniarze z 1 Brygady Spadochronowej mają zdobyć dwa ważne mosty rzeczne. Formacja desantowa w składzie 119(116?) samolotów i 19 szybowców została przypadkowo ostrzelana przez własne okręty w okolicy przylądka Murro di Porco. Zestrzelono 11 samolotów, 27 zawróciło do Afryki. Przy podchodzeniu do zrzutu ponownie ogień otworzyła własna artyleria przeciwlotnicza. Zrzucono zaledwie 300 żołnierzy. Na Sycylię tego samego dnia zrzucono także niemiecką 1 DSpad. Komandosom(Commando no 3) udaje się desant morski i zajmują najbliższy most w Punta Murazzo. Tym samym droga na północ wzdłuż wschodniego wybrzeża została otwarta.
Pod koniec dnia w rękach aliantów były lotniska polowe i miasta: Pachino, Gela, Syrakuzy, Licata, Vittoria, Ragusa i Augusta. Na niektórych odcinkach frontu wojska sprzymierzonych wdarły się 30 km w głąb Sycylii. 7 Armia USA wzięła do niewoli 18 000 ludzi, tracąc przy tym 200 zabitych i poniżej 900 rannych. W tym czasie Amerykanie wyładowali na plażach 66 285 żołnierzy, 17 766 ton ekwipunku i 7416 pojazdów.
14 lipca 1943 Brytyjczycy i Amerykanie na całym froncie poruszają się bez przeszkód. Teraz ich celem jest zajęcie zachodniej części wyspy z miastami Marsala, Trapani i Palermo, a następnie marsz wzdłuż północnego wybrzeża na Palermo. Brytyjczycy wzdłuż wschodniego wybrzeża mają spychać wojska „Osi” do północno-wschodniej części wyspy z Mesyną. Spotkanie się kleszczy angloamerykańskich w tym porcie odcięłoby wojska nieprzyjaciela od Włoch kontynentalnych. Zachodniej części wyspy ma bronić XII Korpus, wschodniej zaś XVI Korpus. Pozycje XII Korpusu tego dnia wyglądały następująco: 207 DOW gen. De Laurentisa broni Agrigento; Grupy „Schreider” i „Fullriede” nadal trzymają linie Serradifalco-Caltanisetta; reszta 15 DGPranc trzyma linię Caltanisetta-Pietraporzia-Barrafranca. Na wschodzie o północy tego dnia pozycje XVI Korpusu prezentują się następująco: Grupa gen. Marisalco broni Caltagirone, Dywizja „Livorno” broni się na linii Bivio Gigliotto – Piazza Armerina – Varco Ramata; Dywizja „HG” walczy pod Vizzini, San Pietro, trzyma też drogę Caltagirone-Niscemi i most Tavole; Grupa „Schmalz” z batalionem spadochroniarzy osłania rejon rzeki Simeto i kanał Gornalunga; 372 batalion obrony wybrzeża, batalion „Arditi” i niemieccy spadochroniarze bronią mostu Primasole na Simeto. Amerykanie zajmują lotnisko w Biscani i Niscemi. 14 lipca 1943 brytyjscy spadochroniarze atakują most Primasole. Na zachód od mostu znajduje się KG „Schmalz”. Spadochroniarze brytyjscy nie osiągają celu, ponoszą duże straty i cofają się.
15 lipca 1943 w celu przesunięcia się na zachód wyspy Patton formuje tymczasowy korpus, podczas gdy II Korpus Bradleya rusza na północ. Most Primasole ma zostać zaatakowany przez 9 batalion 151 BP ze składu 50 DP. Po osiągnięciu rejonu mostu batalion zaatakowały włoskie pojazdy opancerzone, niemieccy spadochroniarze i batalion „Arditi”. Ginie i odnosi rany wielu atakujących żołnierzy. Po tym zdarzeniu na miejscu zjawił się także 8 batalion z tej samej brygady. Na wyspę przylatuje Kesserling, spotyka się z gen. Hube. Hube wcześniej dostał od Hitlera polecenie by dbać o niemieckie interesy na wyspie i w razie czego ignorować włoskie rozkazy. Następnego dnia Guzzoni i Kesserling wizytują pozycje obronne. Nocą 152 BP ze 151 DP uchwyciła przyczółek na rzece Dittaino. Między 10 a 16 lipca 1943 ta dywizja straciła 30 oficerów i 194 żołnierzy zabitych, 77 oficerów i 833 żołnierzy rannych oraz 17 oficerów i 284 zaginionych.
W połowie lipca 1943 gen. Guzzoni przesunął Dywizję „Assietta” na linie Portella-Misilbesi-Chiusa- oraz Sclafani – Prizzi – Lercara Friddi – Roccapalumba – Cerda, ma ona zorganizować tutaj obronę na odcinku 78 km. W zachodniej części wyspy walczy zgrupowanie zmotoryzowane „Zachód”(Reggrupamento Mobile „Ovest”) płk Ricci. W skladzie: Grupa „A” skierowana na Araagonę, „B” na Riffadali, „C” pozostaje odwodem w Chiusa Sclafani.
16 lipca 1943 3 DP USA atakuje Agrigento i Porto Empedocle. Włosi stawiali tutaj opór w rejonie dróg prowadzących do obu miejscowości. Bronił go 35 batalion z 10 pułku bersalierów mjr. Guido Moccia ze składu 207 DOW. Obie miejscowości zajmują 17 lipca 1943. Uderzenie wspiera artyleria okrętowa, ostrzeliwane są włoskie pozycje w Rupe Atenea, znajdowało się tam dowództwo 207 DOW. O 21.00 Amerykanie wdzierają się do Agrigento, broni się tutaj 10 pułk z 207 DOW. Po wschodniej części 3 DP walczą 1 i 45 DP atakują one pozycje niemieckie pod Barrafranca-Pietroperzia. Kanadyjska 1 DP zajmuje Caltagirone i wkracza do miasta po pokonaniu silnego oporu. Jednostki brytyjskiej 50 DP przekraczają rzekę Simeto, a następnie zostają wzmocnione jednostkami pancernymi. O 1.00 rozpoczął się 80 minutowy ostrzał pozycji obrońców, o 2.10 ruszyło natarcie. Pozycje niemiecko-włoskie zostały oskrzydlone, a most Primasole po krwawych walkach wpadł w ręce Brytyjczyków. W walkach poległo, zaginęło lub odniosło rany 500 Brytyjczyków. Niemcy i Włosi tracą 300 zabitych i 160 żołnierzy, którzy poszli do niewoli. 1 Brygada Spadochronowa w walkach o most ma 27 zabitych, 78 rannych i wielu zaginionych. Droga na Katanię zostaje otwarta, ale aby posuwać się w głąb północno-wschodniej części wyspy należy zdobyć umocnioną i silnie bronioną Etnę. Do walki wchodzi przerzucona z Włoch niemiecka 29 DGPanc.
17 lipca 1943 najbardziej na zachód wysunięta jest dywizja „Aosta”, tworzy ona 120 kilometrowy front na linii Salemi-Alcamo-Piana dei Greci. Kanadyjczycy zajmują Piazza Amerina. 8 Armia zaległa na równinie katańskiej, naprzeciw Etny.
18 lipca 1943 Amerykanie zdobywają Caltanisettę(45 DP) i nacierają dalej, aby odciąć drogę Palermo-Enna. Na wschód od Enny Kanadyjczycy zajmują Valguarnernę. Na wschodnim wybrzeżu silny opór zatrzymuje wojska Dempseya na północ od rzeki Simeto. Dwie brygady z 50 DP trafiły na silny opór, nie odniosły sukcesu i poniosły duże straty.
Generał Patton wspomina walki na Sycylii: „Trzeba przyznać, że oddziały włoskie, których żołnierze w większości pochodzili z północnych Włoch, walczyli rozpaczliwie. Oddziały niemieckie nie biły się tak dobrze jak te, które zniszczyliśmy w Tunezji. Dotyczy to zwłaszcza ich czołgów. Ich załogi wykazały męstwo, brak im jednak było wyczucia sytuacji”. I dalej „w kilku miejscach Niemcy zaminowali teren za oddziałami włoskimi, tak że próbujący uciekać włoscy żołnierze wylatywali w powietrze. Oczywiście, nie zyskiwali sobie tym sympatii Włochów”.
19 lipca 1943 Amerykanie postępują ma północ i zachód, napotykając niewielki opór. 3 DP rusza w stronę Palermo. Na wschodnim wybrzeżu atak Brytyjczyków zatrzymuje się. Wobec tego Montgomery nakazuje nacierać bardziej w głąb lądu na Gerbini, Agiry i Leonforte. O 23.00 zaczyna się atak 51 DP, wspartej silnym wsparciem artyleryjskim. Uderzenie zyskuje powodzenie, Szkoci zajmują Sferro i Gerbini.
20 lipca 1943 – na południu Amerykanie dochodzą do Menfi. 45 DP zdobywa St. Villalba. W środku wyspy Kanadyjczycy zdobywają Ennę i zbliżają się do Leonforte. W rejonie Agira walczą oni z GB „Coco” z Dywizji „Livorno” oraz 1 i 3 batalionem 28 pułku piechoty tejże dywizji.
21 lipca 1943 Kanadyjczycy zajmują Leonforte(22 lipca 1943, ponosząc ciężkie straty?), a Amerykanie Corleone(3 DP) i Castelvetrano.
22 lipca 1943 o 18.30 patrole 3 DP USA wchodzą do Palermo. Wieczorem do miasta wchodzą czołgi 2 DPanc. Obroną miasta dowodził gen. Giuseppe Molinero, broniły go cztery bataliony obrony wybrzeża, grupy kawalerii, 2 kompanie km, kompania moździerzy 81 mm, 4 baterie artylerii nadbrzeżnej, 17 baterii p-lot i grupa artylerii z 25 pułku artylerii Dywizji „Assietta”. Gen. Molinero poddaje tego samego dnia miasto. Amerykanie w operacji zajęcia miasta stracili 57 zabitych, 170 rannych oraz 45 zaginionych. W porcie zatopiono 44 statki, jednak już po tygodniu port będzie nadawał się do użytku, stając się świetnym punktem przeładunkowym. Tym samym odcinają 50 000 włoskich żołnierzy na zachodzie wyspy. Jednostki zmotoryzowane, głównie niemieckie, cofają się do północno-wschodniej części wyspy. Do tego dnia 7 Armia USA wzięła 36 000 jeńców. Palermo staje się siedzibą władz okupacyjnych, min. wydają one gazetkę „Sicilia Liberata”. Na wyspie brakuje żywności, węgla, zniszczone są linie komunikacyjne; ludność wyspy przyjmuje pomoc aliantów stosunkowo chętnie. Kanadyjczycy zajmują po ciężkich walkach Asoro.
23 lipca 1943 Amerykanie zajmują Trapani(broni się tutaj Piazza Militare Marittima di Trapani kontradm. Giuseppe Manfrediego), Marsalę(broni jej 202 DOW), Calatafimi(2/22 pułku artylerii) oraz Castellmare(208 DOW). Cała zachodnia Sycylia w pasie natarcia 3 DP, 2 DPanc i 82 DPD zostaje zajęta. Na północnym wybrzeżu Amerykanie dochodzą do Termini Imerese.
24 lipca 1943 – na północnym wybrzeżu 45 DP USA zajmuje Cefalu. W głębi lądu inne jednostki amerykańskie zbliżają się do Nicosii. Kanadyjczycy zajmują Nissorię, odblokowując tym samym drogę na Agirę.
25 lipca 1943 – Na północy Amerykanie trafiają na silny opór. 45 DP zajmuje Termini. Posuwając się północną autostradą nr 113 napotyka na opór GB „Ulich” z Dywizji „Assietta”, walki wybuchają wokół Staz Pollina. W środkowej części Brytyjczycy i Kanadyjczycy z dwóch stron atakują Agirę. Z Afryki Północnej docierają posiłki – 9 DP USA i brytyjska 78 DP.
27 lipca 1943 – Zażarte lecz nie rozstrzygnięte walki w Agirze(kanadyjska 1 DP) i Nicosii. Następnego dnia padają oba te miasta. Przed decydującym szturmem Agira jest silnie bombardowana z powietrza. W ciągu 5 dni walk o miasto Kanadyjczycy stracili 40 oficerów i 531 żołnierzy. Do niewoli wzięła 691 żołnierzy, w tym 260 Włochów.
29 lipca 1943 brytyjska 78 DP przybywa na front i naciera w kierunku Palermo. Amerykańska 45 walczy z Włochami w rejonie San Stefano.
30 lipca 1943 Amerykanie toczą zacięte walki na przedmieściach Santo Stefano i Troiny. Troina to kluczowe miejsce w systemie obrony „Osi”. Miasto zbudowano wysoko na stromej skalnej grani, dominowało nad całą okolicą, zapewniało połączenie z labiryntem głębokich wąwozów. Wszystkie szersze doliny podmokłe i grząskie, poprzecinane strumieniami, zostały zaminowane. Brytyjczycy zdobywają Catanonouvę. W pobliżu zachodniego wybrzeża poddaje się wyspa Egadi.
31 lipca 1943 45 DP USA zajmuje Santo Stefano. Brytyjczycy i Kanadyjczycy posuwają się w kierunku Regalbuto i Centuripe.
1 sierpnia 1943 – Walki wokół Troiny, Regalbuto i Centuripe. W Ragalbuto po ciężkich walkach i niemieckich kontratakach udaje się zająć Kanadyjczykom i 231 BP południowo-wschodnią część miasta. Amerykańska 1 DP jest już 5 km na północny-zachód od pierwszej z tych miejscowości. Troina jest kluczową pozycją w systemie niemieckiej obrony. Bronią się tutaj aż trzy dywizje niemieckie – 15 Grenadierów Pancernych, 29 Zmotoryzowana i Dywizja „HG”.
2 sierpnia 1943 Kanadyjczycy zajmują Regalbuto. Brytyjska 78 DP toruje sobie drogę do Centuripe, którą zajmie następnego dnia. Kolejny atak na Troinę, miasta bronią pododdziały z Dywizji „Aosta” i 15 Dywizji Grenadierów Pancernych. Tym razem uderzenie nie idzie od czoła, pozycje wroga starano się obejść, odcinając mu drogę odwrotu do Adrano. Uderzenie jest jednak nieudane, 1 DP cofa się.
3 sierpnia 1943 do walk o Troinę włącza się 9 DP. W okolice miasta ściągnięto też ciężką artylerię mającą rozbić pozycje obrońców – 165 dział kal. od 105 do 155 mm. Obrońców „zmiękcza” także lotnictwo. Gen. Bradley wspomina: „Wysoko nad naszymi głowami krążyło 36 myśliwców, każdy z ładunkiem 500 funtowych bomb. Artyleria przycichła i samoloty runęły, nurkując prawie prostopadle. Wkrótce Troinę zakryła chmura kurzu. Kiedy druga fala 36 samolotów bombardowała nieszczęsne miasto, ciężki słup czarnego pyłu, który zakrywał częściowo szczyt Etny, nie zdążył się jeszcze rozwiać. Raz jeszcze piechota rzuciła się do przodu, i znowu nieprzyjaciel wytrzymał uderzenie i przeszedł do kontrataku”.
4 sierpnia 1943 Brytyjczycy atakują na Katanię. Amerykanie nadal walczą o Troinę. Mimo wsparcia artylerii i lotnictwa czynią nieznaczne postępy. Do kontrataku rusza tutaj batalion 1/5 z Dywizji „Aosta”, dowodzeni przez ppłk Gianquinto Włosi biorą 40 jeńców.
5 sierpnia 1943 5 DP zajmuje Misterbianco i Paterno. Pada Katania, zajmuje ją 50 DP. Jednak w mieście pozostają już tylko nieliczni mieszkańcy. Przeciwnik cofnął się do północno-wschodniej części z Messyną, by tam kontynuować walkę. Po zajęciu miasta 50 DP rusza na północ, wzdłuż wschodniego wybrzeża wyspy.
6 sierpnia 1943 1 DP USA zdobywa Troinę. Walki o miast trwały 6 dni. Miasto jest zupełnie zrujnowane, jednak Niemcy i Włosi wycofali się przez rzekę Simeto do Adrano i Randazzo, by tam organizować kolejną linię obrony. W ruinach miasta spoczywa ok. 1600 niemieckich trupów. Po tym sukcesie 1 DP zostaje zluzowana przez 9 DP USA, do tej pory pozostającą w rezerwie. Brytyjczycy atakują ważną pozycję Adrany. Kanadyjczycy i 231 BP zajmują Aderno i otwierają ważną drogę na Katanię.
7 sierpnia 1943 Brytyjczycy zajmują Adrano i Biancavillę, zbliżają się do Bronte. XXX Korpus zaczyna oskrzydlać od zachodu obrońców Etny.
8 sierpnia 1943 Niemcy cofają się, Santa Agata i Cesaro(9 DP) zajmują Amerykanie. Pomocniczy desant sił amerykańskich na północ od Santa Agata pod miejscowością Torrenuova. Brytyjczycy zajmują Bronte i Acireale.
Nocą z 10/11 sierpnia 1943 Amerykanie wysadzają desant między przylądkami d’Orlando i Calava w rejonie miejscowości Brolo.
13 sierpnia 1943 pod Randazzo połączyły się brytyjska 78 DP, która obeszła Etnę od zachodu(od wschodu obeszła ją 51 DP), i amerykańska 9 DP. Na północnym wybrzeżu Sycylii Amerykanie docierają w rejon Patti i Novara di Sicilia. Niemcy wycofują się, wysadzają drogi i urwiska, zostawiają tysiące min.
14 sierpnia 1943 trwa spychanie wojsk „Osi”. 51 DP zajmuje Linguaglossa.
15 sierpnia 1943 na wschodnim wybrzeżu Brytyjczycy wchodzą do Taorminy. Amerykanie dokonują desantu morskiego na północne wybrzeże, opuszczone przez Niemców(Brytyjczycy lądują pod Ali Marina?).
Nocą z 15/16 sierpnia 1943 Amerykanie wysadzają kolejny desant, tym razem na wschód od Milazzo, w miejscowości Spadafora, niedaleko Messyny. Wysadzanie desantów i wsparcie artylerii okrętowej znacznie przyśpiesza marsz Amerykanów na to miasto.
16 sierpnia 1943 ok. 20.00 do Messyny zbliżają się zwiadowcy z amerykańskiej 3 DP. Wojska „Osi” trzymają linię obronną na linii Divieto – Monte Antennamare – Moleti. Z rejonu Divieto od zachodu na Messynę naciera 3 DP, od strony Moleti z południa nadchodzą Brytyjczycy. Baterie amerykańskie w okolicach południa ostrzeliwują terytorium kontynentalnych Włoch.
17 sierpnia 1943 o 6.30 czołówki amerykańskiej 3 DP wchodzą do Messyny. Pod Ali wylądowali Brytyjczycy i także ruszyli w głąb miasta. 0 7.00 Amerykanie biorą do niewoli burmistrza Messyny i kilku jego urzędników, którzy chcieli poddać miasto. Godzinę później do dowódcy 3 DP przybył przedstawiciel włoskiego sztabu płk Michele Tomasello i na znak poddania oddał swój pistolet. Gen. Truscot zawrócił Włocha, oświadczając, że formalna kapitulacja miasta musi się odbyć w jego granicach. O 8.25 45 DP dociera do ratusza. O godzinie 10.00 w mieście zjawił się Patton, a niedługo później Amerykanie spotkali się w mieście z brytyjską 4 BPanc. Mieszkańcy z radością przywitali koniec walk, gen. Patton przyjął kapitulację władz miejskich w ratuszu.
Operacja „Lehrgang”(formalnie od 11 sierpnia 1943):
3-10 sierpnia 1943 ewakuowano do Włoch kontynentalnych pierwsze 7000 żołnierzy „Osi”, głównie Włochów. W rejon Scilla i San Giovani ewakuowano też trochę pojazdów. Włosi ponoszą jednak duże straty, lotnictwo zatapia 9 promów bądź barek desantowych, paraliżując włoski odwrót. 9 sierpnia 1943 adm. Barone otrzymał rozkaz ewakuować z Sycylii XVI Korpus włoski. Operację rozpoczęto następnego dnia.
11 sierpnia 1943 zaczyna się operacja „Lehrgang”. Wykorzystano do niej wszystkie dostępne środki pływające, w tym kilkanaście promów „Siebel”, mogły one brać na pokład jednorazowo 500 ludzi i najcięższy sprzęt, 11 łodzi desantowych i 76 kutrów. Promy „Siebel” pływały prędkością 6 węzłów, trasę Messyna-Kalabria(Cieśnina Messyńska ma szerokość 2-5 mil) pokonując w 20 minut. Jednak promom innych typów zajmuje to całe godziny. Każdej nocy wyspę opuszczają 3000-4000 żołnierzy. Ostatnim transportem ludzi i sprzętu kierował gen. Bozzoni, odpłynął on z Messyny o 6.30 17 sierpnia 1943.
Przez cieśninę Messyńską wywieziono 40 000 Niemców, 47 czołgów, 94 działa, 10(9?)(9600?) tysięcy pojazdów, 17(18?) tys. ton amunicji i innego zaopatrzenia. Ewakuowano także 62 000 Włochów, w przeciwieństwie do Niemców zabrali oni z sobą zaledwie 200 pojazdów, 75-100 dział(dane materiałowe najprawdopodobniej obejmują wcześniejszą ewakuację). Włosi, w przeciwieństwie do Niemców, pomagają transportować także uciekających cywili. Żołnierzy przewożono na małych statkach i barkach pod osłoną artylerii i lotnictwa z Włoch. Ochronę dla przeprawy stanowi ok. 500 dział rozmieszczonych na obu brzegach. Podczas ewakuacji stracono 6 kutrów niemieckich i jeden włoski, 15 barek desantowych i inne małe jednostki. 7-8 kutrów zostaje uszkodzonych. Większość tych strat zadało lotnictwo sprzymierzonych.
Alianci stracili w walkach na Sycylii 7000(7800?) zabitych i 15 000(14000?) rannych(Brytyjczycy – 2721 zabitych, 2183 zaginęło, 7939 rannych; Amerykanie: 2811 zabitych, 686 zaginęło, 6471 rannych?)(Amerykanie 7500 zabitych i rannych, Brytyjczycy 11 500?). Na morzu utracono min. niszczyciel, statek szpitalny i dwa okręty podwodne. Samoloty niemieckie i włoskie uszkodziły min. lotniskowiec „Indomitable”. Niemcy stracili 32 000 zabitych, zaginionych, wziętych do niewoli oraz rannych(24 000 zabitych, 5500 w niewoli, 13 500 rannych?)(12 000 Niemców zabitych i w niewoli, 4500 rannych ewakuowano?). Straty Włochów wyniosły 160 000(145 000?) ludzi, z czego do niewoli oddało się ponad 100 000. Na wyspie walczą nieliczne Semoventi da 75/18, w walkach na wyspie utracono 8 dział samobieżnych tego rodzaju.
III. GUERRA E’ FINITA?
O świcie 3 września 1943 po ciężkim bombardowaniu, jednostki XIII Korpusu 8 Armii Montgomer’ego lądują na północ od Reggio. 600 dział prowadzi ogień zaporowy z Sycylii. Ogień otwarto o 3.45(4.30?). Na wybrzeże Kalabrii spadło 400 ton materiałów wybuchowych – 29 tys. pocisków, a dane te obejmują jedynie ostrzał artylerii. Wybrzeże Włoch ostrzeliwują pancerniki ”Warspite”, „Nelson”, „Rodney” i „Valiant” oraz 3 krążowniki – razem 35 okrętów. Bomby zrzuca lotnictwo. Nie tylko zniszczono artylerię nadbrzeżną, zrównano z ziemią cały południowy kraniec Kalabrii. Praktycznie nie napotkano oporu. Tego dnia sprzymierzeni zajmują Reggio – już o 11.45, Catonę i San Giovanni. Komandosi zajmują Melito i Bagnarę. Wzięto do niewoli trzech Niemców i 3000 żołnierzy pobitej armii włoskiej. Wojska niemieckie wcześniej cofnęły się na północ, na lepsze linie obrony. Obronę pozostawiano włoskim wojskom obrony wybrzeża, ale te osamotnione i przytłoczone morzem ognia i przewagą aliantów, szybko kapitulują.
Działania opóźniające prowadzą min. niemiecka 1 DSpad, 2 pułk 4 DSpad oraz 185 pułk włoskiej DSpad „Nembo”, dowodzony przez mjr Mario Rizzatiego. Jednostki te walczą z XIII Korpusem z brytyjskiej 8 Armii. Włosi walczą twardo u boku Niemców.
Po inwazji na Włochy kontynentalne. Niemieckie siły policyjne w sile 20 000 ludzi wysłano do zabezpieczenia północnych Włoch.
6 września 1943 8 Armia posuwa się powoli na północ od Kalabrii, zajmuje Palmi i Delianuova.
7 września 1943 alianci zajmują Bova Marino.
8 września 1943 Brytyjczycy zajmują Locri i lądują w Pizzo. Niemcy cofają się planowo, zakładają pułapki minowe, ścinają drzewa blokując drogi, zniszczono wszystkie skrzyżowania i mosty. Anglicy stają, brakuje im bowiem sprzętu do naprawy zniszczeń poczynionych przez Niemców.
8 września 1943 Eisenhower ogłasza o 18.30 na łamach radia Algier kapitulację Włoch. Amerykańskie media uczyniły to już o 17.45. Eisenhower uczynił to z obawy, że nie wiedzący o tym żołnierze włoscy mogą stawiać opór alianckim żołnierzom lądującym pod Salerno. Włosi prosili o wstrzymanie się z tą informacją do czasu, aż na lądzie będą duże siły alianckie. Na okrętach wiozących alianckich żołnierzy do Salerno zapanowała radość. Do tego momentu Niemcy mają we Włoszech 16 dywizji.
Ok. 19.45 przez radio nadano przemówienie marszałka Badoglio: „Włoski rząd, uznając niemożność dalszej nierównej walki z przeważającymi silami wroga (…), poprosił generała Eisenhowera, głównodowodzącego sił alianckich, o rozejm. Prośba ta została wysłuchana. Siły włoskie zaniechają zatem wszelkich wrogich aktów wobec sił aliantów, gdziekolwiek się z nimi spotkają. Będą za to stawiać opór wszelkim atakom z każdej innej strony”. Ta ostatnia uwaga ewidentnie była skierowana w stronę Niemców.
Rozbrajanie włoskiej armii:
Rozpoczyna się rozbrajanie włoskiej armii, operacja „Achse”(„Oś”)(„Alarich”?). Gen. Heinrich von Vietinghoff i inni wyżsi oficerowie dostają rozkaz od marszałka Kesserlinga: „Włoskie wojska należy skłonić do walki po naszej stronie przez apelowanie do ich honoru. Ci, którzy odmówią, muszą zostać bezwzględnie rozbrojeni, nie ma litości dla zdrajców. Niech żyje Führer”.
Pułk 185 z DSpad „Nembo” nie zamierza ani dezerterować, ani składać broni. W 3 batalionie tego pułku mjr Massimo buntowi przewodzi kpt. Sala. Wielu chce się bić nadal o honor Włoch. Na Sardynii stacjonowały dwa pozostałe pułki dywizji – 183 i 184. 12 batalion 184 pułku (w tekście z którego korzystałem pada nazwisko mjr Rizzatiego jako dowódcy batalionu, oficera tego wcześniej przypisano do 185 pułku?) zbuntował się przeciwko szefowi sztabu dywizji, który wzywa do wierności królowi i Badoglio, został on zastrzelony. Bunt wybucha też w XX batalionie treningowym „Azzurro”(kpt. Alfredo Busola) z nowo formowanej 183 DSpad „Cieclone”(Cyklon). W innych jednostkach dywizji „Folgore” i „Nembo” było różnie, dochodziło do bratobójczych walk. Często w sprawę mieszają się Niemcy, pomagając Włochom pragnącym dochować wierności sojusznikom. 122 i 131 kompanie X pułku „Arditi”, stacjonującego w pobliżu Rzymu, opowiedzieli się za dalszą walką po stronie „Osi”. Podobnie stało się w szkołach w Viterbo i Tiurquin.
Żołnierze Dywizji Spadochronowych „Nembo” i „Folgore” składają przysięgę na wierność Adolfowi Hitlerowi i zostają włączeni do niemieckiej 4 Dywizji Powietrznodesantowej. Służą także w dwóch batalionach 200 pułku łącznościowym Luftwaffe.
Rozwiązanych i rozbrojonych zostaje 56 dywizji, 29 rozbrojono częściowo. Oprócz wojsk we Włoszech i na Bałkanach, 5 dywizji okupuje cześć Francji. Niemcy zdobywają na Włochach 449 czołgów, 2000 dział, 400 myśliwców, pół miliona karabinów(9986 dział, 15 500 pojazdów, 970 czołgów i dział samobieżnych, 4553 samoloty?). Internowano i wywieziono do Niemiec 250 000 włoskich żołnierzy, 800 000 rozbrojono – 500 000 trafia do obozów jenieckich, w lutym 1944 617 000 Włochów pracuje w Niemczech w fabrykach zbrojeniowych(716 tys. „wziętych do niewoli”?), uważa się ich za „internowanych wojskowych”, nie chronią ich postanowienia konwencji genewskiej .
Po kapitulacji wielu wiernych sojuszowi z III Rzeszą Włochów walczy w niemieckich formacjach, 90 000 w Wehrmachcie, 50 000 w Luftwaffe – głównie służą w obronie p-lot i personelu naziemnym. Ochotnicy służą głównie w jednostkach przyfrontowych i tyłowych – w Dywizjach Obrony Przeciwlotniczej – 4, 19, 20 i 25 ; w Brygadach Obrony Przeciwlotniczej – 3, 18 i 22.
20 000 Włochów służy w Waffen-SS. W 1943 roku 100 000 włoskich ochotników zasila także niemieckie jednostki policyjne SS.
Marszałek Kesserling chwali tych żołnierzy, pisząc, że jednostki te bardzo pomogły wojsku, ich pełna wzajemnego zrozumienia i wyczucia, współpraca zasługiwała na szacunek.
Wielu Włochów nie cieszy się z kapitulacji, wspomina weteran z Dywizji „Giovanni Fascisti” William Cremonini: „Byłem oburzony, zrobiono rzecz haniebną” oraz „nagle kazano nam strzelać do Niemców. Do wczoraj walczyliśmy z nimi ramię w ramię. Kiedy zostałem ranny, to Niemcy udzielili mi pierwszej pomocy. Jak mogliśmy z dnia na dzień zmienić nastawienie o 180 stopni?”. Niebawem Cremonini wstąpił do odtworzonej jednostki młodych faszystów „Bir el Gubi”, nazwę wzięto od najsłynniejszej bitwy „Giovanni Fascisti” w północnej Afryce. Z kolei Antonio Cocciati, który potem wstąpił do armii RSI, wspomina: „Kiedy człowiek honoru bierze udział w wojnie, powinien pozostać po tej samej stronie, po której ją zaczął. Dla nas 8 września był czarnym dniem w historii kraju”.
Walki z Niemcami:
Nie dochodzi do planowanego desantu 82 DPD USA w okolicach Rzymu. Włosi nie potrafią bowiem zapewnić odpowiedniego wsparcia. Włosi w okolicy Rzymu mają 5 dywizji. Niemcy mogli dysponować 3 DPanc(GPanc?) i 2 DSpad.
Największe starcia mają miejsce w Rzymie i na Korsyce. W Rzymie biła się odtworzona dywizja „Ariete” gen. Raffaele Cadorny. Badoglio nakazuje: „nie atakować Niemców z własnej inicjatywy”. Wojsko wspiera około 10 000 cywili, którzy chwycili za broń. Trwają walki wokół piramidy Cestiusza, obie strony ponoszą straty. Obroną miasta dowodzi sędziwy marszałek Enrico Caviglia, który pozostał na miejscu. Kesserling daje Włochom ultimatum – kapitulacja, albo Rzym zostanie zrównany z ziemią przez Luftwaffe. Krótkie walki uliczne w mieście szybko się kończą, opór Włochów jest nieprzygotowany i chaotyczny. Jednostki włoskie walczą z Niemcami także wokół Rzymu. Walczy tutaj włoski Korpus Pancerno-Motorowy gen. Giacomo Carboniego. Złe przygotowanie taktyczne sprawia, że Włosi muszą oddać miasto. Wielu żołnierzy „Ariete II” nie ukończyło jeszcze szkolenia.
Dywizja SS „Leibstandarte Adolf Hitler” została użyta do rozbrajania oddziałów włoskich w Parmie. Doszło do potyczek z oddziałami włoskimi, które nie chciały złożyć broni. Podczas walk Niemcy stracili dwa działa samobieżne „Wespe”. Włosi stracili 4 czołgi M14/41.
Atak na kwaterę główną w Monte Rotondo(Montorotondo?):
Był to kompleks zabudowań na północny wschód od Rzymu. Obiekt położony był na 160 metrowym wzgórzu. Obronę zapewniały betonowe bunkry połączone rowami strzeleckimi. Na drogach dojazdowych zbudowano zapory przeciwpancerne. Wokół obiektu rozmieszczono stanowiska dział przeciwlotniczych i armat polowych. O 6.30 w kierunku Monte Rotondo wystartowały Ju-52 z batalionem II/6 pułku spadochronowego na pokładzie. Jeden z samolotów został trafiony tuż przed rejonem zrzutu. Lądowanie też nie przebiegło zgodnie z niemieckim planem, część batalionu wylądowała 4 kilometry od celu. Spadochroniarze którzy lądowali zgodnie z planem zdobyli włoskie bunkry i przełamali obronę. Jednak nie odbyło się to łatwo. Włosi stawiali bardzo zacięty opór i początkowo zatrzymali Niemców w strefie lądowania. Jedna z grup zdobyła zamek gdzie znajdowało się centrum dowodzenia, a druga grupa stację nadawczą. W zamku wzięto do niewoli 15 wyższych oficerów sztabowych. Jednak szef sztabu armii włoskiej generał Roatta przebywał w tym czasie w Pescarze, oczekując na samolot który miał zabrać go do dowództwa aliantów. W wyniku operacji poddało się 2500 włoskich żołnierzy, w tym 100 oficerów. Wspomina gen. Student: „Usiłowałem zdobyć włoską kwaterę główną, spadając na nią z powietrza. Odnieśliśmy tylko częściowy sukces. Podczas gdy schwytano 30 generałów i 150 oficerów w jednej części kwatery głównej, inna jej cześć się utrzymała”. Niemiecki generał sam przyznawał, że Włosi stawili silny opór(i przy okazji podaje inne liczby zatrzymanych).
Inne wydarzenia tego dnia:
W dniu kapitulacji zbombardowano też kwaterę główną Kesserlinga we Frascati, marszałek wspomina: „Nalot był pouczający ponieważ na mapie w jednym z zestrzelonych bombowców odkryliśmy dokładnie zaznaczony dom, w którym miałem z von Richtofenem kwaterę główną, co oznaczało, że Włosi odwalili kawał dobrej służalczej roboty”. W nalocie zginęło ponad 1000 cywilów, tysiące odniosło rany. Zrzucono 400 ton bomb.
Kilka włoskich samolotów zaatakowało siły aliantów podczas inwazji pod Salerno. Także flotę powstrzymano w ostatniej chwili.
8 września 1943 przynosi jeszcze jedno wydarzenie które potęguje panujący chaos. Do tego dnia we włoskich obozach jenieckich było przetrzymywanych 79 543 jeńców alianckich. W dniu kapitulacji ok. 50 000 wydostaje się na wolność. Po kraju krąży też masa żołnierzy włoskich, którzy wracają do domu chcąc uniknąć aresztowania i deportacji. Za ukrywanie jeńców i dezerterów Niemcy grożą śmiercią. Norman Lewis wspomina widok z 11 września 1943, gdy zajął opustoszały dom, widział: „włoskich żołnierzy, którzy wyszli cało z wojny, (…) z trudem posuwających się setkami wzdłuż torów kolejowych w drodze do swoich domów na południu. Stopy mieli na ogół w strasznym stanie, czasami przez zniszczoną skórę butów przesączała się krew”. Nastroje im jednak dopisywały, udało im się przeżyć wojną: „byli w świetnym nastroju i przez cały dzień słyszeliśmy ich śmiechy i śpiewy”.
9 września 1943 król i Badoglio uciekają ze stolicy do Pescary, stamtąd odpływają do Brindisi. Badoglio tłumaczy: „Jedna sprawa miała dla mnie kapitalne znaczenie, większe od wszystkich innych, a mianowicie utrzymanie za wszelką cenę ścisłego kontaktu z aliantami, tak aby zawieszenie broni mogło trwać”. Kraj został pozbawionych najwyższych władz. Wielu oficerów i żołnierzy odczytuje to jako akt haniebnej zdrady, ma to wpływ na upadek dyscypliny w wojsku. 10 września 1943 przedstawiciele najwyższych władz bezpiecznie docierają do Brindisi na południowo-wschodnim wybrzeżu. Król porzucił armię i stolicę! Obaj przywódcy zostawiają po sobie polecenie, żeby armia „stawiła opór wrogowi”.
9 września 1943 5 Armia gen. Marka Clarka ląduje pod Salerno. Desantuje się VI Korpus USA oraz X Korpus brytyjski. W dniu 8 września 1943 gen. Don Francesco Gonzaga dowodził włoską 222 DOW stacjonującą w Salerno. Po ogłoszeniu kapitulacji Włoch zjawili się u niego Niemcy z majorem von Anselben, zajął on ze swym oddziałem kwaterę dowodzenia. Gonzaga pochodził z rodziny o wielowiekowych tradycjach wojskowych, był wielokrotnie odznaczanym bohaterem I WŚ. Na żądanie Niemca by oddał broń poderwał się z krzesła i próbował dobyć pistoletu, krzyknął: „Gonzagowie nigdy nie oddają broni!”. Skosiła go seria z karabinu maszynowego, Von Anselben zauważył później, że włoski generał zginął śmiercią bohatera. Generał zginął na oczach własnych żołnierzy. Pośmiertnie odznaczono Gonzagę kolejnym medalem. Niemcy w rejonie miasta przejmują 6 włoskich baterii nadbrzeżnych.
9 września 1943 opanowano też Tarent, wychodząca w morze włoska flota(pancerniki „Caio Duilio” i „Andrea Doria” oraz dwa krążowniki) dotrzymała zawieszenia broni mijając eskadrę krążowników komodora Agnew, płynącą by zająć tą potężną bazę morską Regia Marina. Dzień później na minie stracono stawiacz min „Abdiel” wraz z 48 marynarzami i 110 żołnierzami.
10 września 1943 Kesserlin przyjmuje kapitulację Rzymu.
11 września 1943 Kesserling wprowadza we Włoszech prawo wojenne.
We wrześniu 1943 po całych Włoszech plącze się ok. 50 tys. zbiegłych jeńców – Brytyjczyków, Słowian i Greków. Pałęta się także wielu uzbrojonych dezerterów i uciekających przed władzą włoską i niemiecką. Tworzą pierwsze bandy, burzą porządek. Połowa ludności Toskanii ucieka ze swoich miejsc zamieszkania, najczęściej z miast na wieś, panuje niewyobrażalny chaos. Zbrojne bandy tworzą obcy w danym rejonie, terroryzują chłopów. Wiele osób ucieka w góry by uniknąć powołania do wojska i wywózki do Niemiec – to zjawisko będzie się nasilać, zwłaszcza gdy wojna będzie bliska końca. Walki będą toczyć się głównie w najbardziej trudnodostępnych rejonach północnych Włoch – Alpy piemonckie, Apeniny liguryjskie, emiliańskie i toskańskie.
18 września 1943(16 września 1943?) Niemcy pod Salerno cofają się w głąb lądu. Postępują jednak zgodnie z planem. Ich następna linia obrony ma przebiegać w północnych Apeninach. W walkach pod Salerno Amerykanie tracą 500 zabitych, 1800 rannych i 1200 zaginionych. VI Korpus USA ledwo obronił się przed zepchnięciem do morza. Brytyjczycy utracili 5500 zabitych, rannych i zaginionych. Ginie też wielu niewinnych cywilów, gen. Walker, dowódca 36 DP USA, wspomina zniszczenie wsi Altavilla przez artylerię, samoloty i ostrzał z morza: „Bardzo wątpię czy to zbombardowanie wsi pełnej bezbronnych rodzin cywilów, z których wielu zginęło lub zostało rannych, pomogło w jakikolwiek rzeczywisty sposób zdobyć dominującą pozycję w tej okolicy”. W Battipagli generał Walker był „bardzo przygnębiony z powodu całkowitego zniszczenia tego starego miasta przez naszą marynarkę wojenną i artylerię. Każdy budynek ucierpiał, (…) takie niszczenie miast i zabijanie cywilów jest okrutne i niepotrzebne i nie przyczynia się posunięcia naprzód planu taktycznego. (…) Włosi stali i patrzyli zdumieni na swoje zniszczone domy”. Cofający się Niemcy niszczą całą infrastrukturę, amerykańska 45 DP by przebyć 15 mil od Salerno potrzebowała 25 nowych mostów.
20 września 1943 Wenecja zostaje zbombardowana przez sprzymierzonych.
22 września 1943 brytyjska 78 DP ląduję w Bari i zajmuje miasto i port.
23 września 1943 Benito Mussolini proklamuje powstanie Repubblica Sociale Italiana – RSI.
W dniach 27-30 września 1943 w Neapolu wybucha powstanie przeciw Niemcom. Atakowane są patrole, żołnierzom odbierana jest broń. Powstańcy ponoszą ciężkie straty. Walki ustają dopiero, gdy zbliżają się armie alianckie. Wielu z powstańców to ludzie bardzo młodzi, jedna ze szkół utraciła aż 20 uczniów w wieku 14-20 lat.
27 września 1943 Brytyjczycy zajmują bardzo ważne lotniska wokół Foggi.
1 października 1943 Neapol zajmują pododdziały 82 Dywizji Spadochronowej USA. W mieście Niemcy burzą wszystko co może mieć jakiekolwiek znaczenie dla aliantów. Kesserling nakazuje oszczędzić klasztory i kościoły, dom w którym mieszkał św. Tomasz z Akwinu, kiedy wykładał na tutejszym uniwersytecie; muzea, zabytki i szpitale.
Zdemolowano i wywieziono urządzenia z zakładów Alfa Romeo. Podobnie uczyniono z fabryką produkującą maszyny do pisania, mechaniczne sumatory i narzędzia. Wiele z tych urządzeń Niemcy zabrali ze sobą. Zabrano wagony i zniszczono rozjazdy kolejowe, zwrotnice oraz torowiska. W powietrze wyleciała elektrownia i ciepłownia. Zniszczono też kanalizację i sieci elektryczne. Zburzono fabrykę konserw i magazyny. Zawalono piwnice z zapasami żywności i z winem. Wysadzono stacje radiowe i meteorologiczne. Samochody, autobusy i ciężarówki rekwirowano bądź niszczono. Na nadbrzeżu portowym tlą się hałdy węgla, uda się je ugasić po trzech dniach walki z żywiołem. Zniszczono napoleoński akwedukt zaopatrujący miasto w wodę, główne rurociągi wysadzono w 50-ciu miejscach. Płoną zabudowania administracyjne uniwersytetu oraz archiwum neapolitańskie ukryte w podmiejskiej willi.
Zrujnowany jest port oraz dzielnice przemysłowe, intensywne alianckie bombardowania poczyniły wiele zniszczeń. Niemcy dokończyli dzieła zniszczenia. Ponad 140(130?) widocznych lub całkowicie zatopionych wraków zaściela dno portowe. Są tu wielkie oceaniczne liniowce, tankowce, niszczyciele, pływające dźwigi, holowniki, promy czy nawet kutry rybackie. Mało tego, Niemcy dołożyli do tego złomowiska lokomotywy i ciężarówki, butle ze sprężonym tlenem, skrzynie z amunicją, miny. Cały port pokrywa też gruby kożuch rozlanej ropy. 73 elektryczne żurawie wysadzono w powietrze, zburzono elewatory zbożowe i budynki administracyjne. Nawet przystań rybacka i jachtowa zostały zniszczone.
Połowa z 800 000 mieszkańców miasta uciekła z miasta. Ludzie są wylęknieni, rozhisteryzowani i głodni, ofiarą głodu pada min. miejskie akwarium i wiele mieszkających w nim egzotycznych ryb. Niemcy zabrali wszystkie zapasy żywności z miasta. Trzeba odsalać wodę morską, zniszczono bowiem system zaopatrzenia w wodę, ponieważ czyniono to w niehigienicznych warunkach, wybuchła zaraza. W mieście panuje epidemia chorób wenerycznych. W listopadzie 1943 wybucha też epidemia tyfusu.
Miasto zostało zaminowane, miny są we wszystkich miejscach mogących przydać się aliantom – gmachach publicznych i hotelach. Zaminowane są mosty. Wiele spośród tych pułapek to ładunki wybuchowe o opóźnionym zapłonie. W ścianach urzędów państwowych znajdowano miny ustawione tak, by eksplodowały nawet po czterdziestu dniach. Poczta główna wyleciała w powietrze 6 dni po zajęciu miasta, 70 osób zginęło lub odniosło rany. Po kolejnych czterech dniach bomba wybucha w koszarach włoskiej armii, 88 amerykanów z 82 Dywizji Spadochronowej ginie w wybuchu.
Alianci usunęli wszystkie te zniszczenia bardzo sprawnie, 4 dni po zajęciu miasta do portu zawinął duży transportowiec klasy Liberty. Jednak przez kilka następnych dni miasto jest jeszcze ostrzeliwane przez niemiecką artylerię.
Szybko w Neapolu pojawi się zorganizowana przestępczość. Kwatermistrzostwo 5 Armii USA ocenia, że ok. 30% dostaw było kradzione przez Włochów z magazynów. Tworzą się też grupy amerykańskich dezerterów, żandarmeria raportuje o co najmniej 4 takich grupach.
Nocą 6/7 października 1943 Niemcy zatrzymali i deportowali do Rzeszy 1500 rzymskich karabinierów. 7000 karabinierów przeszło do podziemia, a nawet do ruchu oporu. Nie ufano tej formacji, oskarżano ją o wierność koronie.
By posuwać się dalej na północ w stronę Rzymu alianci muszą pokonać rzekę Volturno, jej forsowanie podjęły 3 i 34 DP USA nocą z 12/13 października 1943. Do 19 października 1943 roku alianci uzyskali całkowite panowanie nad doliną rzeki. Walki były jednak ciężkie i kosztowne. Niemcy planowo cofają się na północ, utrudniając pościg wszelkimi metodami, sojusznika odnajdując w pogodzie.
13 października 1943 Włochy Badoglia wypowiadają wojnę Niemcom. Churchill odmówił „południowym Włochom” możliwości włączenia się do wojny jako aliant, to dawało by im równy status z innymi narodami. Włochy stały się aliantem „współwalczącym”(co-belligerent). Badoglio dał aliantom gospodarkę, armię i możliwość decydowania o przyszłości Italii.
IV. SIŁY ZBROJNE RSI, ESERCITO NAZIONALE REPUBBLICANO(ENR):
Armia Republikańska powstaje z problemami. Formowanie nowej armii, lotnictwa i marynarki ogłoszono 10 października 1943. Początki jej formowania to przełom października i listopada 1943. Formowanie nowej armii zapoczątkował protokół podpisany w Rastenburgu 16 października 1943. Na jego mocy marszałek Graziani ma utworzyć cztery dywizje liczące 52 tys. ludzi. Faszystowscy radykałowie z Riccim na czele chcą armii rewolucyjnej, czystej ideologicznie, złożonej z członków partii faszystowskiej i Czarnych Koszul. Kierownictwo wojskowe z marszałkiem Grazianim na czele chce natomiast armii niezaangażowanej. Sprzeciwiają się temu Ricci i Pavolini, obawiając się by nie użyto armii przeciwko nim. Zawodowi oficerowie Armii Królewskie odznaczali się wiernością wobec króla i Badoglia, oficerowie czasu wojny z kolei wykazywali wierność wobec faszyzmu i Mussoliniego. Podobna sytuacja była z podoficerami i szeregowymi żołnierzami. Rezerwiści powołani pod broń w 1943 roku i oddziały okupacyjne z basenu Morza Śródziemnego były wierne królowi i kapitulację przyjmują z uczuciem ulgi. Natomiast weterani walk w Rosji, Afryce czy na Bałkanach pozostali wierni Duce. Żołnierzy nowej armii zwolniono z przysięgi złożonej królowi. Niemcy nie ufają Włochom, Graziani podczas wizyty w Berlinie w grudniu 1943 musi słuchać utyskiwań Keitla: „Jedyną armią włoską, która nie zdradzi, jest ta, która nie istnieje”. Mimo nieufności Niemcy zwolnili 12 000 oficerów i podoficerów armii włoskiej, resztę żołnierzy stanowić mieli nowi rekruci. 9 listopada 1943 ogłoszono dekret o obowiązkowym poborze do wojska roczników (także 1923?) 1924 i 1925. Zgłosiło się zaledwie 41% wezwanych, 12% z nich szybko zdezerterowało. Rozpoczyna się kampania propagandowa zachęcająca ochotników do wstępowania do nowej armii. Na początku 1944 roku na wezwanie odpowiada 50 000 młodych ludzi. Na początku roku 1944 armia RSI, dowodzona przez marszałka Grazianiego, miała ok. 45 tys. ludzi, plus mniej więcej 88 tys. źle uzbrojonych poborowych. 18 lutego 1944 formalnie wprowadzono karę śmierci dla uchylających się od poboru, była rzadko wymierzana. Werbunek idzie jednak opornie, raport policji z Aleksandrii mówi: „Marszałek Włoch Graziani przyjechał tutaj, aby przemówić do oddziałów i mieszkańców. Tych, prawdę powiedziawszy, było niewielu, apatyczny tłumek, którego przyciągnęła ciekawość i nowość wydarzenia”.
Włochów zachęcano także by wstępowali do armii niemieckiej. W maju 1944 w niemieckich siłach zbrojnych służyło ponad 200 000 Włochów.
Żołnierzy nowej włoskiej armii nie zawsze traktowano jak obrońców, wielu cywilów uważało, że jedynie przedłużają koszmar wojny. Jednak te postawy były różne. Porucznik Satta z ANR(lotnictwa RSI) został zestrzelony w styczniu 1944, trafił do cywilnego szpitala, spotkał jednak przyjazne nastawienie: „od ludzi, po których nigdy nie spodziewałbym się otwartego i przyjaznego przyjęcia!”. Piloci natrafiają na moralne wsparcie, organizowano nawet zbiórki na nowe myśliwce.
Dywizje Piechoty:
Do marca 1944 powstają nowe dywizje włoskie:
-1 Dywizja Bersaglierów „Italia” – 1 Divisione Bersaglieri „Italia”.
-2 Dywizja Grenadierów „Littorio” (wcześniej formowana jako „Camice Nere”) – 2 Divisione Granatieri „Littorio”.
-3 Dywizja Piechoty Morskiej „San Marco” (formowana jako „Granatieri”) – 3 Divisione di Fanteria di Marina „San Marco”.
-4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa” – 4 Divisione Alpina „Monte Rosa”.
Dywizje przechodziły szkolenie w Niemczech, według niemieckiego drylu i organizacji. Składały się one z dwóch pułków piechoty, pułku artylerii i jednostek dywizyjnych. Dywizje formowano głównie z powołanych roczników 1924-1925. Rekrutów zgrupowano w Vercelli a stamtąd wysłano do Niemiec.
Stan dywizji planowano na 15-20 tys. każda, ich formowanie miało zająć 6 miesięcy. Po 4 miesiącach zamierzano uformować kolejne 4 jednostki. W kwietniu i maju 1944 Mussolini, podczas wizyty u Hitlera, wizytował owe dywizje. Duce nie krył zadowolenia ze swojej odrodzonej armii. Wysokie były stany osobowe dywizji, w „San Marco” – 600 oficerów i 14 000 żołnierzy, „Monte Rosa” – 650 oficerów i 19 000 żołnierzy, w „Italia” było 14 000 bersalierów.
Do Włoch dywizje sprowadzano w kilku rzutach od czerwca do grudnia 1944. W późniejszym okresie sformowano z nich armię „Liguria”. Dywizja „Italia” walczyła w szeregach niemieckiego LI Korpusu ze składu 14 Armii.
Jednostki te zasilali faszyści z Milizia Volontaria Sicurezza Nationale (MVSN).
Grupy Bojowe:
Oprócz dywizji istnieją jeszcze Grupy Bojowe – „Cacciatori degli Appennini” – dwa pułki i kilka autonomicznych batalionów. GB „Reparti Anti-Partigiani” – 5 batalionów, miała także 2 działa samobieżne Semovente M 42 da 75/18 . GB „Reparti Autonomi Bersalieri” to kolejne dwa pułki.
Jednostki spadochronowe i podległe ANR (lotnictwu RSI):
Istnieje pułk „Folgore” oraz batalion „Flumina”(?). Powstanie pułku zaproponował marszałek Graziani przed świętami 1943 roku. Rozmowy na ten temat prowadził z gen. Studentem. 23 listopada 1943 ANR tworzy z byłych żołnierzy batalionu „Ardito”, 900 osobowy batalion stacjonujący w Tradate. 1 grudnia 1943 ANR tworzy batalion „Arditi Paracadutisti Aeronautica Repubblicana”, tworzy go 750 żołnierzy z batalionów 12/184, 3/185 oraz część 20/183. Żołnierze tego ostatniego byli słabo wyszkoleni, ale nadrabiali entuzjazmem i morale. W Spoleto zebrano 1200 spadochroniarzy i ochotników, uformowano ich w dwa bataliony, zgrupowanie to dostało nazwę „Nembo”. Trening prowadzą instruktorzy niemieccy i włoscy, 150 żołnierzy wysłano do niemieckiego Fryburga, 200 oficerów do szkoły spadochronowej w Awinionie. Ogółem udało się zebrać 2000 spadochroniarzy. Po prośbach Grazianiego i płk Ernesto Botto utworzono z nich pułk. Kesserling poprosił o przydzielenie oficerów z niemieckiej 4 DSpad. Sformowany w styczniu 1944 1 batalion włoskiego pułku włączono w jej skład, liczył on 750 ludzi. Batalionem dowodzi major Kleye, zastępcą zostaje kpt. Corradino Alvino. Oddział liczy 433 żołnierzy, resztę rozdzielono pomiędzy inne bataliony niemieckiej dywizji w celu szkolenia. Włosi służą w II i III batalionie 10 pułku spadochronowego oraz w II i III batalionie 12 pułku. 16 kwietnia 1944 zakończono formowanie pułku „Folgore”, 1 maja 1944 osiągnął on gotowość bojową i został oddany pod komendę dowództwa ANR. Pułk „Folgore” składał się z batalionów: 1 „Folgore”(kolejni dowódcy: mjr Mario Rizzati, kpt. Edoardo Sala, kpt. Faedda), 2 „Nembo”(kpt. Guglielmo Recchia, kpt. Corradino Alvino, kpt. Luciano Bernardi) i 3 „Azzuro”(dowódcy?). Każdy batalion składa się z plutonu dowodzenia, służb, saperów i sanitarnego oraz z czterech kompanii. Do pułku przydzielono także niemieckich oficerów i tak dowodził płk Dalmas, „wsparty” mjr Krügerem, zastępcą został mjr Mari Rizzati wraz z kpt. Gerholdem. Rizzati zasłynął u Niemców ratując ze swoim batalionem ich kompanię z okrążenia pod Salerno. W lipcu 1944 pułk liczy 1039 żołnierzy. Utworzono też szkołę spadochroniarzy ANR w ośrodku szkoleniowym Tradate koło Varese – dowódca i komendant Edvino Dalmas. Pierwszym sformowanym w szkole batalionem był „Azzuro”, skończył on szkolenie w kwietniu 1944. Przez szkołę przeszli także spadochroniarze GNR oraz uzupełnienia dla batalionu „Folgore”. Zajęcia w szkole trwały aż do 1 maja 1945. Planowano stworzyć jeszcze Dywizję Spadochronową „Azzurra Aquila”(„Niebieski Ptak”). Formowanie jako Divisione Antiparacadutisti „Aquila” rozpoczęto już w sierpniu 1944. Początkowo liczyła 10 kompanii, wraz z napływem personelu z zajętych przez aliantów lotnisk rozrosła się do 81 kompanii. Na początku stycznia 1945 rozrzucony po całych Włoszech personel liczy 10 000 ludzi. Dowódcą jednostki został generał lotnictwa Cerutti Marziale, dowództwo umieszczono w Desenzano. Od początku 1945 roku zaczęto formować ją jako zwarty oddział. Od początku jednak wydawało się oczywiste, że jednostka zostanie wykorzystana jako zwykła piechota. „Azzurra Aquila” była formowana z batalionów treningowych ANR, batalionów antydywersyjnych, obsługi naziemnej lotnisk oraz artylerii p-lot. W ramach jej struktury organizacyjne funkcjonowało 9 wydzielonych batalionów przeciwdesantowych – antiparacadutisti. Dodatkowo istniało 5 batalionów szkolnych tego typu. Całe zgrupowanie tych jednostek nosi nazwę „Bataglioni Antiparacadutisti” i zostało sformowane wczesną jesienią 1944. Jednostki te zostały należycie wyekwipowane w broń lekką: ckm SAFAT kal. 12.7 mm, km Beretta oraz moździerze, natomiast broń ciężką stanowiły działka p-lot 20 mm.
Miejscem stacjonowania batalionów były:
I batalion(powstał pod koniec września 1944) – Turyn
II batalion – Cameri, k. Vercelli
III batalion – Bolonia
IV batalion (powstał w grudniu 1943, dowodził ppor. Giuseppe Mizi) – Padwa
V batalion – Vergiate i Cannobio
VI batalion – uzbrojony w działka 20 mm, osłaniał I Gruppo Caccia(Grupę Myśliwską) w Osoppio. Sformowano go z obsługi naziemnej lotnisk zajętych przez aliantów. 30 kwietnia 1945 poddał się po ciężkich walkach aliantom.
VII batalion(powstał w styczniu 1945) – Ghedi, k. Bergamo, osłania Gruppo „Terraciano”(Grupa Transportowa)
VIII batalion – Ponte San Pietro, jako osłona Gruppo „Trabucchi”(kolejna z Grup Transportowych)
IX batalion – Besso i Venegano
Razem w tych batalionach służyło ok. 4000 ludzi. Często walczą one z partyzantami. W Saint Andrea di Gorizia stacjonuje jeszcze oddział wsparcia spadochroniarzy(mniej więcej kompania) pod dowództwem por. Pasquale Del Papa(potem por. Bruno Ascarelli). Ochrania on lotnisko i bazę powietrzną Merna, w jej skład wchodziły bazy w Pastel Rubbia i Saint Pietro.
Na początku stycznia 1944 zakończono organizować obronę p-lot. Przyjęła ona nazwę(od 1 stycznia 1944) Artiglieria Contraerea (AR-CO) Dowodził nią gen. Alberto Galamini(dowodził obroną p-lot Włoch w momencie kapitulacji). Po nim dowodzenie sprawowali Giuseppe Gorgi oraz gen. Pitro Fiaschi. Siedzibę dowodzenia umieszczono w Riolo(potem przeniesiona do Busto Arsizio). Odzew na wezwanie gen. Galamini okazał się ogromnym sukcesem. Utworzono korpus obserwacyjny i sygnalizacyjny – „Servizio Segnalazione Scoperta Aerei” (SSSA), na zamku w Brescii powstało centrum wyszkolenia dowódców i personelu(dowodził mjr Francesco Marini). W skład AR-CO weszło 6 grup artylerii p-lot oraz grupa zadymiarzy. Każda grupa składała się z 7 baterii. Tworzono także mniejsze grupy mobilne. Jednostki te rozmieszczono wokół najważniejszych miast, ośrodków przemysłowych i lotnisk. Każda grupa formalnie posiadała: 364 dział i 484 km o kalibrach od 20 do 40 mm. Uzbrojenie stanowiły także działa da 88/56, działka da 37 oraz broń p-panc, zwłaszcza w strefie przyfrontowej. Ośrodki szkoleniowe znajdowały się w Marosctica i Bassano. W sierpniu 1944 2 i 3 oddziały przebywały na szkoleniu w Niemczech, rozwiązano je a personel włączono do niemieckiej obrony p-lot. Odbyło się to na polecenie dowódcy Luftwaffe we Włoszech gen. von Pohla. Nakazał on też by grupy: 2(Verona), 3(Monza) i 4(Vincenca), oddano do jego dyspozycji. Podobnie jak 5 grupa, utworzona 15 listopada 1944 w Weronie. Wszystkie grupy były uzbrojone w działa da 90/53. Włoskie raporty mówią, że każda z grup w 1944 roku zestrzeliła 26-34 samolotów, wg niemieckich w latach 1944-1945 średnia wynosiła 22 zestrzelenia. Do tej statystyki włączono też wyniki 18 niemieckich grup. Do końca wojny artylerii p-lot oficjalnie zapisano 164 samoloty alianckie, w większości dwusilnikowe bombowce. Główne uzbrojenie stanowiły działka Breda 20/65, 20/70, Oerlikon, Breda 37/54, działa 75/46 i 76/40(stare modele) oraz nowoczesne 90/53. Działania pomiędzy grupami koordynuje centrala sterowania ogniem „Gamma” oraz niemieckie systemy radarowe „Würzburg”. Siłę ognia w grupach stanowiło ok. 100 ciężkich dział i 400 małego kalibru.
– I Grupa AR-CO „Amerio” – powstała 23 września 1943, początkowo stacjonuje wokół La Spezia. Następnie przeniesiona w okolice Werony. Pierwszym dowódcą był mjr Alfredi Amerio, potem ppłk Aldo Franzosini.
-II Grupa AR-CO „Frattini” – powstała w Turynie i tam pozostała do końca wojny. Twórcą i dowódcą był mjr Mariano Frattini. Ostatnią jej walką był pojedynek 4 dział da 90/53 z amerykańskimi czołgami.
-III Grupa AR-CO „Gambassini” – powstała w Wenecji i tam też pozostała. Dowodził nią mjr Giovanni Gambassini. Miała w składzie lekką artylerię p-lot oraz 4 baterie ciężkich dział da 90/53.
-IV Grupa AR-CO „Cavalli” – powstała w okolicy Vincenzy. Dowodził mjr Mario Cavalli. Uzbrojenie to 4 baterie dział 90/53 i dwie baterie dział 75/46.
-V Grupa AR-CO „Lattanzi” – sformowana wokół Werony w grudniu 1943. Broniła przestrzeni powietrznej miasta do końca wojny.
VI Grupa AR-CO „Paganuzzi” – broni Mediolanu. Składa się z 6 baterii dział 90/53 i 75/46. Dowodził kpt. Angelo Paganuzzi.
Każda grupa składa się z baterii dowodzenia, 4-8 baterii, 3 kompanii obserwacyjno-sygnalizacyjnych – SSSA. Współpracują one z cywilną służbą obserwacyjną oraz służbą obserwacyjną ANR w miastach. Z tych grup utworzono dwa pułki: I pułk składał się z grup: I, III i IV, II pułk składał się z grup: II, V i VI. W północnych Włoszech było dodatkowo 28 kolejnych baterii p-lot. Oddziały AR-CO liczą w sumie 25 000 żołnierzy, korpus obserwacyjny to kolejne 8000 ludzi. Inne szacunki podają liczbę 28 000 ludzi tych służb. Obrona p-lot liczy w sumie ok. 90 000 ludzi, tak we Włoszech jak i poza granicami, w tym: 10 000 rekrutowało się z żołnierzy internowanych w Rzeszy, 50 000 ludzi zaś stanowili internowani we Włoszech(znajdują się oni pod komendą ANR i Luftwaffe w 250 niemiecko-włoskich bateriach p-lot).
Decima MAS (X Flottiglia Mezzi d’Assalto):
Decima MAS księcia Borghese – wywodzi się z Dziesiątej Flotylli Lekkiej, liczy 25 000 ludzi(w pierwszym okresie 4000?), jednak jej jednostki są rozproszone po całym kraju. Składa się z dwóch pułków piechoty, pierwszy składa się z batalionów – „Barbarigo”, „Lupo” i „NP.”, drugi pułk z batalionów – „Fulmina”, „Saggitario”, „Vallanga”, pułku artylerii z dwoma dywizjonami – „San Giorgio”, „Colleoni”, oraz wiele samodzielnych batalionów i kompanii. Decima MAS podporządkowana była Kriegsmarine, jednak Borghese wywalczył dla niej dużą autonomię, miała włoski charakter. Szkolenie jednostek odbyło się we Włoszech, jest to formacja elitarna piechoty morskiej. Żołnierze Decima MAS walczą u boku Niemców pod Anzio. Istnieje także jednostka „Nuotatori e Paracadutisti”(wspomniany batalion NP) – pływacy i spadochroniarze, szkoląca żołnierzy tych specjalności – 2 kompanie pływaków i jedna spadochroniarzy.
Jednostki autonomiczne:
Istniały też mniejsze jednostki autonomiczne. Grupy pancerne(Gruppo Squadroni Corazzati) „San Giusto” i „Leonessa” miały 35 czołgów M 13/40, 4 działa samobieżne Semovente M 41 75/32, 18 samochodów opancerzonych Ab. 41 oraz 16 tankietek CV33/CV35. W grupie „San Giusto” były 3 działa samobieżne Semovente M 42 da 75/18. Różne pojazdy pancerne są porozrzucane po poszczególnych jednostkach jako broń wsparcia. Jednak większość produkcji idzie dla Niemców, wojsko RSI dostaje tylko małą ich część. Istnieje też pułk alpejski „Tagliamento”. 8 artyleryjskich grup obrony wybrzeża, 8 batalionów i 20 kompanii zabezpieczających.
Czarne Brygady (Brigate Nere):
Utworzono także Czarne Brygady do walki z partyzantką. Pomysłodawcą ich utworzenia był Alessandro Pavolini. 21 czerwca 1944 Mussolini podjął decyzję o militaryzacji Republikańskiej Partii Faszystowskiej. Okólnik z 25 czerwca 1944 mówił, że ich: „celem jest walka o porządek publiczny, o porządek rewolucyjny, walka przeciw rebeliantom, dążenie do likwidacji ewentualnych grup wrogich spadochroniarzy” i że „podczas akcji przeciwko rebeliantom oddziały nie będą brały jeńców”. Pavolini obawia się czy dywizje armii republikańskiej będą chciały walczyć z rodakami. Dlatego dąży do utworzenia formacji partyjnej. Naczelne dowództwo Czarnych Brygad ulokowano w Maderno nad jeziorem Garda. Formowanie rozpoczęto od 1 lipca 1944. Wszyscy członkowie PFR między 16 a 60 rokiem życia tworzyli pomocniczy korpus Czarnych Koszul – przekształcony w Czarne Brygady. Pavoliniego wspomagają w ich tworzeniu Giovanni Battista Riggio i Edoardo Facdouelle. Na szczeblu lokalnym jednostki tworzą przywódcy regionalni. 3 sierpnia 1944 zmieniono formę naboru na ochotniczą, obawiano się, że zahamuje to napływ ludzi do PFR i odpływ jej obecnych członków. Do początku września 1944 zgłosiło się 40 000 ochotników(pod koniec października 1944 16 tys. ludzi?!). Część ochotników szuka dobrze płatnego zajęcia lub chce w ten sposób uniknąć wywózki do Niemiec. Ich organizacja nawiązuje do czasu skwadryzmu, skwadry były faszystowskimi bojówkami na początku istnienie ruchu. Takich paramilitarnych oddziałów jest niezliczona ilość, dowodzą nimi miejscowi komisarze partii faszystowskiej. Wspiera je 40 lokalnych jednostek Czarnych Koszul, „Regruppamento di Brigate Nere Operativa ”(szybka grupa bojowa Czarnych Koszul) oraz grupa utworzona z faszystowskiej młodzieży „Bir el Gobi”. Kompania „Bir el Gobi” była osobistą strażą Pavoliniego, cały czas stacjonowała w Maderno. „Ather Capelli” była turyńską Czarną Brygadą.
Legione Autonoma Mobile Ettore Muti:
Roberto Farinacci powołał Legion „Muti”, liczył według różnych źródeł 2300-4000 ludzi. Często brał udział w akcjach antypartyzanckich. Jednostka jest całkowicie zmotoryzowana, posiada na wyposażeniu lekkie wozy pancerne.
GNR (Guardia Nazionale Repubblicana):
Polecenie zreformowania milicji faszystowskiej otrzymał Renato Ricci. Dekret o jej stworzeniu wszedł w życie 19 listopada 1943. W listopadzie 1943 liczy 75 tys. ludzi. Wcielono do niego korpus karabinierów, podejrzewany o wierność królowi. GNR rozrasta się do liczby 140-150 tys. ludzi. Zabezpiecza głównie tereny wiejskie. GNR jest słabo wyposażona i wyszkolona, brakuje też mundurów. Wykorzystywana jest do polowania na antyfaszystowskie oddziały. 8 grudnia 1943 rozbudowano ją o Czarne Koszule MVSN – Milizia Volontaria per la Sizurezza Nazionale(Ochotnicza Milicja Bezpieczeństwa Narodowego), resztki Armii Królewskiej, karabinierów, członków policji kolonialnej. Rozpoczęto też powoływanie nowych rekrutów. GNR ma za zadanie zachować porządek w kraju, sprawuje funkcje policyjne i antypartyzanckie. GNR ma 4 pułki oddziałów frontowych – GNR di Frontierra, ale także straż pocztową i telegraficzną – GNR Portelegrafica, bataliony milicji górskiej i leśnej – GNR della Montegna e della Foresta, straż portową – GNR Portiera, straż kolejową – GNR Ferravioria, straż drogową – GNR Stradale. GNR miała w swoich szeregach także jednostki na wpół autonomiczne – Arma Combatante(Armia Kombatancka). Arma Kombatante to 10 pułków(legionów) i 16 batalionów, z czego 1 pułk i 7 batalionów nosi znaczki z literą M – Mussolini i jest elitą tej armii. Arma Kombatante ma także batalion pancerny, batalion spadochronowy i dwa bataliony przeciwpancerne. Planowano stworzyć Dywizję Przeciwlotniczą „Etna” i Dywizję Spadochronową „Vesubio”, ale tych planów nie udało się zrealizować. Istniał natomiast batalion spadochronowy „Mazzarini”, liczący 400 żołnierzy. Od sierpnia 1944 spadochroniarze walczą w okolicy Padwy z partyzantami. W sierpniu 1944 dowodzenie GNR z rąk Ricciego przejął sam Mussolini.
Policja (Pubblica Sicurezza):
W miastach działała Policja Republikańska, zawodowi policjanci, do których Niemcy mieli pretensje, że są łagodni dla komunistów i Żydów. Ma także specjalne bataliony walczące z partyzantami oraz tajną policję.
MVSN (Milizia Volontaria per la Sicurezza Nazionale):
Ochotnicza Milicja Bezpieczeństwa Narodowego. Do końca 1944 roku MVSN wystawiła także siedem batalionów Czarnych Koszul. Istnieje także kobieca Brygada „Aldo Resega”, która jest częścią Czarnych Koszul MVSN.
Inne jednostki:
W batalionach obrony wybrzeża i jednostkach przeciwlotniczych było 40-50 tys. żołnierzy. Niemieckie raporty mówią o rozkazie utworzenia 18 batalionów fortecznych obrony wybrzeża. Kadrę oficerską i podoficerską tych jednostek stanowią głównie Niemcy. Siły te uzupełnia sześć batalionów artylerii nadbrzeżnej. Pod niemieckim dowództwem walczy też 6 włoskich batalionów inżynieryjnych. Formowano także 38 całkowicie włoskich batalionów roboczych. Istniało także 15 jednostek łączności, transportowych i zaopatrzeniowych oraz 42 oddziały medyczne rozmieszczone w północnych Włoszech.
Kobiecy Korpus Ochotniczy przy Republikańskich Siłach Zbrojnych:
Kobiety działające w tej jednostce opiekują się rannymi, udzielają pomocy pielęgniarskiej, wykonują różne prace biurowe, w tym w administracji państwowej.
Formalnie siłami zbrojnymi RSI dowodzi marszałek Graziani, w istocie dysponuje nimi marszałek Albert Kesserling, dowódca południowo-zachodniego teatru wojny. Cztery dywizje piechoty wraz z jednostkami i formacjami pomocniczymi liczyły 400 000 ludzi.
Poza granicami kraju:
-5 batalionów „zasłony dymnej” w portach bałtyckich. 35-40 000 Włochów służy w jednostkach p-lot w Niemczech, Austrii, na Węgrzech, Bałkanach, nad Morzem Egejskim, we Francji, Belgii, Danii i Norwegii.
– 92 batalion Czarnych Koszul w Wiedniu.
-oddziały milicji włoskiej, batalion bezpieczeństwa oraz batalion ciężkiej artylerii we Francji. W bazie w Bordeaux nadal działają jednostki włoskiej marynarki.
-2 batalion artylerii pułku „Diemonte”, 8 batalion karabinów(tak w artykule z którego korzystałem… karabinów maszynowych? Karabinierów? ) piechoty, elementy 7 pp, 24 Legion Czarnych Koszul w Grecji.
-49 Legion Czarnych Koszul w Chorwacji, 72 i 86 Legion Czarnych Koszul oraz bataliony 81, 82, 40, 49, 33 ,111, 114 Czarnych Koszul w Czarnogórze.
-834 pułk medyczny w Rosji.
Lotnictwo RSI, Aeronautica Nazionale Repubblicana(ANR):
W przyszłości osobny artykuł.
Marynarka RSI, Marina Militare Repubblicana:
W przyszłości osobny artykuł.
V. 1944 – FRONT I WOJNA DOMOWA.
Jak sam powiedział Hitlerowi, Mussolini chciał odejść z polityki żeby uniknąć wojny domowej. Duce tego okresu jest bierny i apatyczny, zupełnie utracił pewność siebie. Wojna domowa natomiast rozpala się w najlepsze.
Od jesienie 1943 do końca wojny w walkach zginęło 45 tys. partyzantów. Wiele z lokalnych starć wywołuje nie nienawiść do faszyzmu a niechęć do Niemców. Komuniści powołali „brygady Garibaldiego”, socjaliści „bandy Matteottiego”, akcjoniści „Giustizia e Liberta”. Istniała też partyzantka liberałów, podejrzewana o monarchizm i sprzyjanie Badoglio była nieliczna, ale cieszyła się poparciem finansowym przemysłowców. Nieważne jakie były ich polityczne poglądy, wszystkie miały komisarzy politycznych – zajmowali się propagandą i pilnowaniem lojalności. Bandy komunistyczne i akcjonistyczne walczyły czasem ze sobą zamiast z faszystami i Niemcami. Chadeckie „Zielone Płomienie” nie cieszyły się sympatią i zaufaniem nikogo. Komunistyczni partyzanci szybko stali się najliczniejsi, prawdopodobnie liczyli do 50 tys. ludzi czyli 60% wszystkich aktywnych uczestników ruchu oporu. Czasem bandy były uzbrajane przez przemysłowców i składały się z załóg fabryk. Przemysłowcy chcieli w ten sposób zapewnić sobie dobrą pozycję na przyszłość. Właściciele Fiata przekazali w granicach 100 mln lirów partyzantom, dodatkowo samochody i paliwo. W miastach działały komunistyczne Gruppi di Azione Patriottica(GAP), ich członkowie zabijali faszystów i ściągali krwawe represje Niemców. W fabrykach istniały grupy sabotażu i agitacji.
Jaki brutalny charakter będzie miała wojna z partyzantami we Włoszech świadczą zapiski feldmarszałka Kesserlinga(po wojnie skazany za zbrodnie wojenne, z więzienia wyszedł w 1952 roku), o partyzantce włoskiej zanotował: „powstała i postępowała niezgodnie z prawem międzynarodowym, zmieniła braterstwo broni (włosko-niemieckie) w morderczą wrogość” oraz „Guerilla to bandy, różnorodna zbieranina: żołnierze alianccy, Włosi, mieszkańcy Bałkanów, dezerterzy niemieccy, mężczyźni i kobiety różnego zawodu i wieku, o bardzo zróżnicowanym poziomie moralnym; brakowało im jedności wynikającej ze wspólnie spełnianych standardów etycznych”. Na usprawiedliwienie swoich żołnierzy dodaje: „Żołnierz, narażony na nikczemny atak, wpada w szał i reaguje odmiennie od przemądrzałego prokuratora czy sędziego, skrytego za barykadą biurka”.
W rejonie Piemontu walczą jednostki włoskiej milicji w składzie SS. Walki toczą się w rejonie doliny Cuneous. Do końca października 1943 jednostki te utworzą solidną linię obrony nazywaną „twierdzą Vinadio”. Walkami kieruje SS-Standartenführer Gustav Lombard.
Po przekroczeniu Volturno alianci trafili na szereg umocnionych pozycji obronnych. Pierwsza pozycja przebiegała przez Mignano, 50 mil na północ od Neapolu była to „Linii Barbary”. Dalej na północ, 150 km na południe od Rzymu leżała „Linia Bernharda” – wzdłuż rzeki Garigliano na wschodzie do rzeki Sangro na zachodzie. Na północ leżała „Linii Gustawa” z Cassino jako centralnym i najważniejszym punktem. Biegnie ona w najwęższym miejscu półwyspu między Gaetą a Ortoną. W dolinie Liri, gdzie leży Cassino, biednie droga nr 6 – Via Casilina, z Neapolu do Rzymu. Pierwsze bomby spadły na Cassino już 10 września 1943, wówczas 19 letni Guido Varlese wspomina: „Kompletnie się tego nie spodziewaliśmy, bo obowiązywało zawieszenie broni. Myśleliśmy, że dla nas wojna się skończyła…”. Tony Pitacci, chłopiec mieszkający wówczas w miasteczku był pewien, że nic im nie grozi: „Och, Monte Cassino nas obroni. Wszystko w porządku. Nie ma się czym martwić. Myśleliśmy, że nic nie zrobią Monte Cassino”. Niemcy nie mieli złudzeń, skłonili opata don Gregorio Diamare do ewakuacji większości mnichów i skarbów klasztoru, min. 70 000 tomów z biblioteki i archiwum. Oczywiście była to świetna pożywka dla nazistowskiej propagandy.
Większość prac fortyfikacyjnych wykonali włoscy robotnicy, byli dobrze opłacani, przydzielano im też dodatkowe racje żywności i papierosów. Niektórzy Włosi stracili przy tym życie, z którym niespecjalnie liczyli się Niemcy. Wiele z umocnionych punktów oporu wykuto w litej skale. Włosi wywiązali się ze swoich zadań znakomicie, o czym niebawem boleśnie przekonać mieli się alianci.
W pierwszych dniach listopada 1943 alianci podchodzą pod główne umocnienia „Linii Zimowej”. 20 listopada 1943 ofensywa aliancka rozpoczyna się forsowaniem przez brytyjską 8 Armię rzeki Sangro. Główny cel ataku Brytyjczyków – Pescara nie został osiągnięty, do miasta pozostało 13 kilometrów. Najważniejszym sukcesem było zajęcie Ortony pod koniec grudnia 1943. Ofensywę odwołano, w ciągu ciężkich walk o poszczególne wzgórza nie odniesiono sukcesu, nie specjalnie nawet zbliżając się do głównej linii obrony pod Monte Cassino.
Listopad 1943 – ataki lotnictwa na cele łącznościowe. Celem bombardowań strategicznych staje się Turyn.
Grudzień 1943 – w rejonie Morza Śródziemnego kłopoty alianckiemu lotnictwu sprawia pogoda. Mimo to celem nalotów staje się Turyn.
Styczeń 1944 działa 42 tys. partyzantów wszystkich frakcji.
3 stycznia 1944 ma miejsce pierwsza akcja ANR. I Gruppo Caccia(grupa myśliwska) na Macchi C.205V atakuje formację B-17 pod eskortą P-38 Lightning. Włoska formacja liczy 10 maszyn, startuje z lotniska Lagnasco. Kpt. Visconti, ppor. Lugari, i st. sierż. Cuscuna zaliczają po jednym zestrzeleniu. Między 12 a 24 stycznia 1944 I Gruppo zostaje przebazowana na lotnisko Campoformio pod Udine, razem z Niemcami z JG 77 ma zwalczać bombowce 15 Armii Powietrznej USA. Celem Amerykanów są obiekty we Włoszech, w Austrii i na Bałkanach. Do 25 stycznia 1944 I Gruppo może pochwalić się strąceniem 26 wrogich maszyn, straty własne to jak dotąd 9 maszyn. 28 stycznia 1944 bilans I Gruppo poprawia się o 2 maszyny przeciwnika, 13 myśliwców Macchi C 205 osiąga taki właśnie wynik atakując formację wrogich bombowców. 31 stycznia 1944 Włosi posyłają na ziemię dwa B-24 „Liberator” i trzy P-47 „Thunderbolt”. Straty pilotów ANR są jednak wysokie, wynoszą 3 samoloty. Włosi i Niemcy mają kłopoty językowe, które często powodują problemy uniemożliwiające współpracę. Włosi tracą dwa myśliwce strącone omyłkowo przez Luftwaffe – 23 lutego 1944 zestrzelono majora Borgogano, skoczył ze spadochronem, jednak odniósł ciężkie obrażenia, dowodzenie I Gruppo przejął od niego kpt. Visconti.
Początek stycznia 1944 – 5 Armia USA rozpoczyna ofensywę na prawym skrzydle „Linii Gustawa”. 20 stycznia 1944 amerykańska 36 DP próbuje sforsować rzekę Rapido, operacja kończy się niepowodzeniem i masakrą atakujących. Także w masywie Cassino Francuzi i Amerykanie toczą ciężkie walki, mimo pewnych sukcesów, na przełamanie zabrakło sił. Brytyjczycy zdołali uchwycić przyczółki na Garigliano. Kesserling kieruje w ten rejon odwody operacyjne, odsłaniając tyły. Była to pierwsza bitwa pod Monte Cassino.
22 stycznia 1944 – lądowanie pod Anzio, 50 km na południe od Rzymu. Operacja nosi kryptonim „Shingle”, ląduje VI Korpus USA gen. Lucasa. Korpus wchodzi w skład 5 Armii USA. Desant ma przeciąć niemieckie linie komunikacyjne między Rzymem a Cassino, to zmusiłoby niemiecką 10 Armię do ewakuacji pozycji „Linii Gustawa”. „Linia Gustawa” miała być przełamana uderzeniem z dwóch stron – od frontu i drugim od strony Morza Tyrreńskiego. Po połączeniu tych sił celem miał stać się Rzym. Dowodzący amerykanami gen. Lucas nie wykorzystał jednak dogodnej sytuacji i nie uderzył zdecydowanie(otwartym pytaniem pozostaje czy mógł i czy takie były jego zadania).
Niemcy ogłaszają alarm w swoim odwodach, w tym w 4 DSpad. gdzie walczy wielu włoskich ochotników. Jednostka dociera na front w początku lutego 1944. Batalion „Nembo” poniósł niemal 70% strat. „Nembo” walczy z siłami VI Korpusu USA. Pośpiesznie ściągane jednostki zdołają zablokować przyczółek. Pod Anzio trafił też pułk „Folgore”, z 1600 żołnierzy(wraz z jednostkami służb i tyłowymi 2200 ludzi), utracono 900 ludzi z tej liczby.
30 stycznia 1944 przynosi próbę przełamania się z Anzio, trafia ona na już przygotowanego przeciwnika. Inne próby przebicia się także zawodzą. Amerykanie przechodzą do defensywy.
Brytyjczycy walczący pod Cassino tej zimy, wspominają o niemieckich grupach rabunkowych terroryzujących ludność, grupa taka: „podchodziła do wioski lub farmy, otwierała ogień, wypędzała mieszkańców, rabowała wszystkie cenne przedmioty, zabijała wszystkie zwierzęta i podpalała budynki… czasami strzelano do uciekających mężczyzn, czasami chwytano i gwałcono kobiety…”. W wiosce Sant’Agata Niemcy zamknęli wszystkich mieszkańców w pomieszczeniu jednego z domostw, po czym podpalili budynek. Do uciekających strzelano, zginęło co najmniej 40 osób.
W okresie styczeń-luty 1944 myśliwce ANR wykonują 170 misji bojowych, strącają 6 myśliwców i 3 bombowce, przy stratach własnych 6 maszyn.
3 lutego 1944 inicjatywa pod Anzio jest po stronie Niemców, atakują oni przyczółek. Likwidują klin koło Aprillia, miasteczka nowoczesnych ceglanych bloków, wybudowanego przez Mussoliniego jako wzór faszystowskiej gospodarki rolnej. Rozpoczyna się bitwa pozycyjna, na wyniszczenie, z serią ataków i kontrataków obu stron.
Przyczółek razem z Luftwaffe bombarduje Gruppo Autonomo Aerosiluranti „Buscaglia”(Grupa Bombowa) lotnictwa RSI.
15 lutego 1943 alianckie lotnictwo i artyleria zrównały z ziemią klasztor Monte Cassino, pod gruzami zginęło ok. 100-300 cywilów – mnichów i uchodźców ukrywających się tam. Ruiny klasztoru zajęli następnie Niemcy zamieniając je w twierdzę. Nazistowska propaganda ogłasza niemieckich żołnierzy obrońcami europejskiej cywilizacji, oskarżając jednocześnie aliantów o barbarzyństwo. Alianckie natarcie, które nastąpiło po bombardowaniu, nie powiodło się. Była to druga bitwa o Monte Cassino.
16 lutego 1944 – atak Niemców na przyczółek Anzio osiąga nieznaczne sukcesy. 18 i 19 lutego 1944 to krytyczny moment dla aliantów, gdyż 29 DGPanc głęboko wdziera się w linie obrony. Niebawem jednak Niemcy zalegają, decyduje przewaga w artylerii i lotnictwie aliantów.
29 lutego 1944 rozpoczyna się kolejny atak na przyczółek Anzio załamuje się po 48 godzinach.
Marzec 1944 działa 63 tys. partyzantów.
Marzec 1944 – ataki lotnicze na obiekty kolejowe w północnych Włoszech. 11 marca 1943 aliancka bomba trafia kościół Eremitani w Padwie, zniszczeniu uległ cykl fresków renesansowego mistrza Andrei Mantegni, przedstawiających żywoty apostołów. Jest to największa strata kultury włoskiej podczas tej wojny. Przestrzeni powietrznej Włoch dzielnie bronią piloci ANR. Na początku miesiąca stoczyli zaciętą walkę z aliancką wyprawą wojenną, strącili 4 B-24 i 8 P-47, utracono przy tym 4 Macchi C.205.
Ten miesiąc przynosi kilka sukcesów eskadrze „Montefusco”. 6 Fiatów G.55 startujących z lotniska Venaria Reale strąciło 2 B-24 na pewno oraz jednego prawdopodobnie. Czwarty B-24 został przez Włochów zmuszony do lądowania w Venegono. Nie obyło się bez start, utracono dwa myśliwce, zginął też dowódca eskadry kpt. Bonet.
IV batalion antiparacadutisti przechodził w marcu 1944 szkolenie w okolicy Sacile. Otoczyli go partyzanci i po walce rozbroili. Żołnierzom RSI urządzono masakrę, ci którzy zdołali przeżyć przedostali się w okolice Gorizii. W kwietniu 1944 batalion rozwiązano a ocalałych przeniesiono do innych jednostek.
12 marca 1944 Dywizjon Bombowo-Torpedowy „Buscaglia” atakuje alianckie statki w rejonie Anzio. Zatopiono statek transportowy(7000 BRT), tracąc jeden bombowiec strącony przez myśliwce.
11 marca 1944 wybuchają ciężkie walki w powietrzu, piloci ANR odnoszą 12 zwycięstw. Po stronie Włochów ginie trzech pilotów, w tym por. Boscutti, zestrzelony przez P-38 Lightning. Boscutti zdołał wyskoczyć ze spadochronem, jednak zginął od amerykańskiej serii gdy opadał ku ziemi.
15 marca 1944 ma miejsce kolejny nieudany atak aliantów na Monte Cassino. W mieście Cassino Nowozelandczycy zajmują część miasta, nie są jednak w stanie wyprzeć z niego Niemców. Przed atakiem miasto zostało zrównane z ziemią przez alianckie lotnictwo. Jedna grupa samolotów zbombardowała przez pomyłkę miasto Venafro. W ostatecznym rozrachunku w bombardowaniu zginęło więcej cywili i żołnierzy sprzymierzonych niż Niemców. Była to trzecia bitwa pod Monte Cassino.
17 marca 1944 w rejon Anzio-Nettuno przerzucono bataliony włoskiego SS „Dębica” oraz „Vendetta”. Jednostkami dowodzi Obersturmbannführer Degli Oddi. Jednostki ponoszą duże straty, batalion „Vendetta” utracił 340 z 650 ludzi. Pod Anzio walczy też batalion „Barbarigo” z pułku „San Marco Marine” z Decima MAS. Jednostki te zajęły pozycje nad Kanałem Mussoliniego na południowo-wschodnim odcinku przyczółka, 50 żołnierzy tych jednostek zdezerterowało. Mimo to Niemcy przyznali, że włoscy esesmani bili się nadzwyczaj twardo. 50 żołnierzy otrzymało promocja na wyższe stopnie, 22 otrzymało Krzyże Żelazne II klasy. Włosi mają braki w wyposażeniu, jednak niemieckie raporty donoszą: „Współpraca z włoskimi żołnierzami SS układa się świetnie. Wszystkie nasze rozkazy wykonywane są ze szczególną dokładnością. Żołnierze uczą się od nas szybko […] wszystkie szarże zachowują się profesjonalnie i odważnie. Kondycja i dyscyplina są bardzo wysokie. Zachowania i walka w obliczu przeciwnika pierwszorzędne, co świadczy o dobrym wyszkoleniu i wysokim morale”. Reszta brygady SS w tym czasie walczy z partyzantami w dolinie Lanzo nieopodal Turynu. W marcowych kontratakach Niemców pod Anzio bierze udział batalion „Nembo”, ponosząc duże straty. Oddział jest dobrze uzbrojony, ale ma tylko broń lekką, wsparcia udziela kilka moździerzy. Po nieudanych atakach, do maja 1944 batalion toczy walki pozycyjne – prowadzi patrole, wymianę ognia i pojedynki snajperskie. Zredukowany do kompanii batalion „Nembo” zostanie włączony do pułku „Folgore”.
18 marca 1944 w powietrze poderwano 30 Macchi C.205V z I Gruppo i 60 niemieckich maszyn z JG 77. Celem jest 450 bombowców i myśliwców osłony. Włoski łup to co najmniej 4 bombowce. Zginął kapral Zaccharia, gdy opadał ze spadochronem został zastrzelony serią z bliska wystrzeloną przez pilota P-38 Lightning. Poprawia się współpraca z Niemcami. Tego dnia rozpoczyna się seria ataków na lotniska ANR, celem jest zniszczenie młodego lotnictwa RSI, zanim zdąży się rozwinąć. Atakowane jest lotnisko w Friuli. Bazują tam I Gruppo Caccia oraz Dywizjon Bombowo-Torpedowy „Buscaglia”. Jeden z nalotów przechwytują myśliwce niemieckie i 30 Macchi C.205, udaje się zestrzelić 4 B-24 i 3 P-38, z czego tylko prawdopodobnie 2 B-24 i jeden P-38. Włosi utracili dwa Macchi C.205 w powietrzu i dwa na ziemi, 12 zostało uszkodzonych. W Gorizii utracono jeden SM-79 a trzy zostały uszkodzone.
Już 21 marca 1944 batalion „Dębica” walczy z partyzantami w dolinie Pellice na południe od Turynu. Walki w tym rejonie trwają do maja 1944.
24 marca 1944 Niemcy rozstrzelali 335 osoby w Rzymie. Jest to odwet za zamach przeprowadzony dzień wcześniej na 11 kompanię 3 batalionu SS-Polizairegiment „Bozen”. Codziennie tą samą trasą maszerowało jej 160 żołnierzy, na miejsce zamachu wybrano Via Rasella w Rzymie. 33 Niemców zginęło, 60 jest rannych. Zginęli też przypadkowi przechodnie – mężczyzna w średnim wieku i 13 letni chłopiec. Partyzanci użyli bomby zawierającej 18 kg trotylu, ukrytej w starym wózku na śmieci. Akcję przeprowadza GAP Centrale – Gruppi di Azzione Patriottica Centrale. Hitler rozkazał za każdego zabitego Niemca rozstrzelać 50 Włochów. Do tej pory atakowano raczej faszystów, Niemców unikano z uwagi na możliwość ściągnięcia represji. Dlatego też Hitler chciał zastraszyć Włochów. Feldmarszałek Kesserling obniżył tę liczbę do 10, nakazał także z więzień rzymskich wyciągnąć więźniów skazanych na śmierć bądź spodziewających się takich wyroków. Marszałek zadzwonił do szefa wywiadu SS(SD) w Rzymie Herberta Kapplera, ten obiecał, że „dysponuje” tyloma skazańcami. Ponieważ jednak nie znaleziono w więzieniach takiej ilości ludzi Kepler nakazał łapanki. W więzieniach nie było nawet 280 ludzi. Na śmierć skazane były tylko trzy osoby, obniżano więc kryteria. Listę powiększono więc o 65 Żydów i komunistów. Dołożono następnie kryminalistów i żołnierzy włoskich zatrzymanych po kapitulacji. Wśród zatrzymanych są także ksiądz i 2 chłopców w wieku 14 lat. Zatrzymano w ten sposób 335 osób, chociaż miano aresztować 330. Część ofiar wytypowali także faszyści, pod fikcyjnymi w dużej mierze zarzutami. 24 marca 1944 zatrzymanych załadowano na ciężarówki należące do rzeźni. Zawieziono ofiary do Jaskiń Ardeatyńskich (Fosse Ardeatine) na południe od Rzymu, w okolicy katakumb przy Via Appia. Do środka wprowadzano po pięciu więźniów, kazano im klęknąć i przechylić głowę na bok. Strzelano w tył głowy. Nazistowscy kaci dodają sobie animuszu alkoholem, który wcześniej dostarczono na miejsce. Większość z nich to urzędnicy z SS i SD, dlatego też blisko 40 ofiarom całkowicie odstrzelono głowy, wiele osób zatłuczono na śmierć. Wielu ginie po czasie – w wyniku uduszenia i upływu krwi. Kappler osobiście bierze udział w masakrze. To pierwsza taka akcja odwetowa nazistów, ziarno nienawiści zostało jednak zasiane.
Po wojnie Kepplera skazano za zbrodnie wojenne, spędził kilkadziesiąt lat we włoskich więzieniach. Jego zastępca Erich Priebke ukrył się w Ameryce Południowej, gdzie przez 50 lat żył jako wolny człowiek. W połowie lat 90-tych został zdemaskowany. Po ekstradycji do Włoch, 80-letni Priebke został skazany na 15 lat aresztu domowego.
Powojenny raport brytyjskiego wywiadu wymienia 19 zbrodni przeciwko włoskiej ludności cywilnej pomiędzy 24 marca 1944 a 27 grudnia 1944, według ostrożnych szacunków zginęło w nich 7500 osób.
Do końca miesiąca piloci myśliwscy ANR wykonują 800 misji bojowych, strącają 49 maszyn wroga, przy startach własnych 24 samolotów. 29 marca 1944 I Gruppo Caccia stacza swoją największą walkę. Walczy 20 C.205, które napotkały 30 P-38. Włosi strącają na pewno jednego przeciwnika, kolejnych czterech prawdopodobnie. Straty Włochów to dwa własne myśliwce. Tego dnia poderwano wszystkie sprawne myśliwce z trzech Gruppo Caccia.
Marzec-kwiecień 1944 – Gruppo „Buscaglia” traci 19 samolotów, zestrzelonych i zniszczonych w wypadkach.
W kwietniu 1944 batalion SS „Dębica” oraz inne elementy włoskiego SS walczy w okolicach Spoletto w Umbrii. Zwalczają koncentrujące się tu siły partyzanckie i oczyszczają z nich przełęcz Scheggia.
4 kwietnia 1944 13 SM-79 zostało zaatakowane w powietrzu podczas lotu z Lonate Pozzolo do Perugii, P-47 strącają 5 Savoi, ginie 27 członków ich załóg. 10 kwietnia 1944 jedna z czterech Savoi powraca z ataku na przyczółek pod Anzio. Ginie dowódca Dywizjonu Bombowo-Torpedowego „Buscaglia” kpt. Faggioni, zestrzelony przez obronę p-lot, jego maszyna runęła do morza. Dowodzenie przejął kpt. Marino Marini.
Po Bitwie Wielkanocnej(niestety o niej jak na razie nie wiem nic) 1000 partyzantów z 8 Brygady „Garibaldiego” zostało okrążonych 70 kilometrów na południowy wschód od Monte Sole, w górach Romani, na południe od Forli walczyą z 10 000 faszystów i Niemców. Partyzanci zostali rozbici.
Z 13 na 14 kwietnia 1944 Dywizjon Bombowo-Torpedowy „Buscaglia” kolejny raz atakuje statki w rejonie Anzio, bez powodzenia. Piloci RAFu strącają dwie Savoi SM-79. To pechowy miesiąc dla jednostki, w czasie przebazowania utracono niemal połowę samolotów.
22 kwietnia 1944 I Gruppo Caccia przebazowano na lotnisko w Reggio Emilia.
Maj 1944 – jest już 80 tys. partyzantów wszystkich frakcji.
W maju 1944 alianci mają w rejonie Morza Śródziemnego 12 500 samolotów – największe ugrupowanie lotnicze w historii świata, ich dominacja w tym względzie jest absolutna. W przededniu ataku na Cassino kończy się zaczęta 22 marca 1944 operacja „Strangle”, w jej wyniku na sieć kolejową we Włoszech zrzucono 22 500 ton bomb. System komunikacji nie załamał się mimo to. Tory i mosty są naprawiane, wykorzystywano drugorzędne linie, a na zniszczonych odcinkach przenoszono towary między zniszczonymi fragmentami torów. Większość tych prac wykonują Włosi siłą zapędzani do pracy.
11 maja 1944 kolejna próba przełamania „Linii Gustawa”, już z udziałem polskiego II Korpusu, ponownie nieudana. Sukces osiągają jedynie Wolni Francuzi, pochodzący w większości z północnej Afryki żołnierze czują się w górach jak w domu, ich uderzenie dociera na kilka kilometrów na zachód od Cassino, skąd mogą zejść do doliny Liri. Niemcy zostali zagrożeni zamknięciem w okrążeniu. 17 maja 1944 Brytyjczycy z przyczółka na rzece Rapido wdzierają się głęboko w dolinę Liri, mogą okrążyć miasto Cassino i klasztor. Niemcy opuścili w nocy swoje pozycje. Następnego dnia Polacy zdobyli klasztor i zatknęli na nim biało-czerwoną flagę. Tak zakończyła się czwarta, decydująca, bitwa pod Monte Cassino.
Cassino jest zniszczone w 100%, natomiast okoliczne miejscowości: Pignataro w 93%, Belmonte Castello w 95%, Esperia w 92%, San Giorgio w 89%. Niebawem Piedimonte i Pontecorvo przeżyją to samo piekło, po obu nie zostanie ani jeden dom. Pobojowisko niosło różne zagrożenia dla cywilów, nie tylko były to miny i niewybuchy, Tony Pitaccio wspomina: „Niemcy zalali część doliny(rzeki Rapido), w której – wraz z martwymi ciałami, zwierząt i ludzi – pojawiły się moskity. Żołnierze byli chronieni, mieli lekarstwa i odpowiednie ubranie, ale my, cywile, nie, i większość z nas zachorowała na malarię, a wielu zmarło. Niebezpieczeństwo zagrażało nam przez wiele miesięcy po zakończeniu walk”.
Niemcy cofają się na „Linię Hitlera”(przez Niemców nazywana „Linią Sengera”). Znajduje się ona pod Piedimonte, kilka kilometrów na północ od Cassino. Biegnie na południowy zachód do Morza Tyrreńskiego. Zostanie opuszczona gdy pęknie kordon wokół Anzio. 23 maja 1944 „Linia Hitlera przestała istnieć.
Dzielni żołnierze z francuskich kolonii dobrze spisali się na froncie. Jednak ich zachowanie poza terenem walk rzuciło wstydliwy cień na zwycięstwo aliantów. Po wyparciu Niemców dokonali licznych gwałtów, mordów i rabunków. Żołnierze z Afryki Północnej za swoją walkę wymagali nagrody, prawa do gwałcenia i rabowania mieszkańców Włoch. Marokańczycy i Algierczycy traktują Włochów po barbarzyńsku, ich szlak znaczą liczne gwałty na kobietach, mordy i rabunki. Oficerowie francuscy i Amerykanie nie interweniują w tej sprawie, gdyż żołnierzy tych werbowano „na mocy umowy, która dawała im prawo do grabieży”. Wiele gwałtów nie zostało zgłoszonych z powodu wstydu, a nawet jeśli, to alianci woleli udawać, że o niczym nie wiedzą. Gwałty spotykają również mężczyzn, dzieci oraz osoby w podeszłym wieku. Wielu Włochów zginęło próbując bronić swoich rodzin przed takimi „wyzwolicielami”. Oficjalne raporty mówią o 3100 gwałtach na obywatelach Włoch, jednak nie obejmują one wszystkich przypadków. Gemma Notarianni wspomina: „Myśleliśmy, że gdy już znajdziemy się za liniami aliantów, nasze problemy się skończą. A tak naprawdę dopiero się zaczęły. Żołnierze kierowali karabin na mężczyznę i gwałcili kobietę. Praktycznie wszystkie kobiety, które zostały zgwałcone, wskutek tego zmarły. Powoli zmarły wszystkie”. Podobnie nagminne były gwałty pośród innych żołnierzy alianckich, teoretycznie groziła za podobne przestępstwa kara śmierci, praktycznie rzadko ją orzekano, tuszowano sprawy by nie osłabiać jednostek liniowych. Wielu Włochów zginęło także w wyniku ataków alianckich lotników, którzy niszczyli wszystkie pojazdy poruszające się po drogach. Gwałcili i rabowali także Niemcy, Iris Origo wspomina przybycie żołnierzy niemieckiego I Korpusu Spadochronowego i to co opowiadali jej chłopi z którymi rozmawiała: „Wszystkim zabrano zapasy żywności, większość straciła co najmniej świnię albo kilka gęsi lub kur, niektórych wyrzucono z domu, a trojgu zgwałcono córki”. Jednak po stronie niemieckiej dyscyplina stała na wyższym poziomie, wielu Niemców płaciło Włochom za żywność, a nieuchronność kary za przestępstwa była skutecznym straszakiem.
Do połowy maja 1944 I Gruppo Caccia startuje do walki 18 razy – niszczy 2 myśliwce P-51 „Mustang”, jeden P-38 oraz cztery bombowce; starty własne to 3 Macchi. 12 maja 1944 2 Macchi C.205 Grupy zostały zniszczone na lotnisku Regio Emilia w czasie nalotu P-38. 14 maja 1944 także w wyniku nalotu zostaje uszkodzonych kolejne 6 myśliwców. 25 maja 1944 myśliwce I Gruppo Caccia oraz 16 Fiatów G.55 z II Gruppo ruszają na akcję, w jej wyniku strącają bombowiec oraz prawdopodobnie trzy P-38. Straty Włochów to dwa myśliwce. Z powodu braków sprzętowych i zwłaszcza osobowych I Grupa jest pomału wycofywana z akcji. W ciągu pięciu pierwszych miesięcy I Gruppo straciła 35 samolotów i 28 pilotów. II Grupa cierpi na opóźnienia w dostawach sprzętu, co spowodowało bombardowanie fabryki Fiata. Wobec tego 29 maja 1944 na lotnisko Cascina Vega przybyły pierwsze niemieckie Me Bf-109 G-6 z przeznaczeniem dla Włochów. Sprzęt i zaopatrzenie dostarczano nocą, z obawy na alianckie lotnictwo.
25 maja 1944 front niemieckiej 14 Armii pod Anzio został przełamany. 5 Armia USA wreszcie się połączyła. Niemcy cofają się na północ. Nowa linia obrony zostaje ustanowiona w Górach Albańskich, blokujących strategiczną drogę nr 7. Nosi ona nazwę „Linii Cezara”. Nie jest ona jednak już tak potężna jak pod Cassino i szybko zostaje przełamana, Niemcy uchodzą na północ. Rezygnują z obrony Rzymu, ogłaszając go „miastem otwartym”.
Stukilometrowy pas ziemi między Cassino a Anzio jest zupełnie spustoszony. 80 000 osób z miasteczek i wsi wokół Anzio przymusowo ewakuowano. Mniej szczęścia mieli cywile mieszkający tuż za linią frontu. Ludzie szukali ratunku w Górach Albańskich, były one pochodzenia wulkanicznego, więc łatwo dało się drążyć w nich jaskinie. Leonardo Bocale wspomina: „Mieszkaliśmy w małych pieczarach, które własnoręcznie wydrążyliśmy, bez żadnych urządzeń sanitarnych, nie wiedząc, co nas czeka, jak zwierzęta, zdani na łaskę losu”. Nie wszyscy żołnierze sprzymierzonych przywiązywali wagę do życia cywilów: „Dowiedziałem się później, że ustrzeliliśmy tylko kilku makaroniarzy i prosiaka”, zapisał Dick Frost z Afryki Południowej, kiedy wraz z kolegami ostrzelał z moździerzy i dział przeciwpancernych jaskinie w okolicy wioski Bagnoriego. Ten sam człowiek opowiada jak okradał Włochów: „Zwędziłem wiadro ziemniaków ku wściekłości makaroniarzy”. Okradanie cywili było nagminne u obu walczących stron.
Południe Włoch jest zrujnowane, ludzie są na skraju nędzy, połowa kobiet w wieku 18-45 lat trudni się prostytucją, alternatywą była śmierć z głodu. Co do sytuacji na południu to można ją porównać do tego w jakim położeniu znaleźli się ludzie po drugiej linii frontu. Alianci nie robią niemal nic by pomóc Włochom, do łask powraca mafia. Rządy Badoglia i Bonomiego tak samo oddają gospodarkę i armię aliantom, tak samo muszą brać na siebie ciężar toczącej się wojny. Najlepiej podsumowuje to cytat z Normana Lewisa, odpowiedzialnego za pomoc ludności w Benewencie, przygnębiony tym, że nie może pomóc wspomina, że po wyzwoleniu Włosi otrzymali: „Odrodzenie demokracji. Wspaniałą możliwość, że pewnego dnia będą mogli wybrać swoich przedstawicieli spośród ludzi, których sprzedajność jest powszechnie znana i przyjmowana z rezygnacją. W porównaniu z dniem dzisiejszym czasy Benita Mussoliniego muszą się wydać utraconym rajem” oraz „w głębi serca ci ludzie mają nas chyba dość. Rok temu uwolniliśmy ich od faszystowskiego potwora, a oni nadal siedzą w ruinach swojego pięknego kraju, gdzie prawo i porządek przestały istnieć, grzecznie się do nas uśmiechając, nadal głodni i coraz bardziej chorzy”.
Pod koniec maja 1944 pułk „Folgore” wysłano w okolicę Spoleto. Stanowił on rezerwę niemieckiego I Korpusu Spadochronowego. 27 maja 1944 żołnierze pułku przeprowadzają udany manewr oderwania się od przeciwnika, zadając mu przy tym wysokie straty w ludziach i sprzęcie. Po krótkim odpoczynku jednostka przeszła do kontrataków. Oficerowie niemieckich spadochroniarzy musieli uznać wysoką klasę włoskich oddziałów. Batalion „Folgore” wysłano na pomoc batalionowi „Nembo” na linii obrony Castel di Decima – Maplasso, na południe od Rzymu, wytrwali tam aż do 4 czerwca 1944. Włosi podbudowali świetną opinię spadochroniarzy uzyskaną pod El-Alamein, jednak w końcu ich obronę przerwali Amerykanie. W czasie tych walk Brytyjczycy okrążyli 50 żołnierzy batalionu mjr Rizzatiego pomiędzy wybrzeżem Porzaiana a drogą do Ostii. Włosi próbują sformować linię obrony by pomóc Niemcom broniącym się na linii Tybru. Pierwszy atak brytyjskich czołgów odparto, zginął wówczas Rizzati. Jego zastępca kapitan Sala zdobycznym czołgiem wywiózł ciało dowódcy i resztę oddziału do ujścia Tybru do morza. Wycieńczonych żołnierzy Niemcy przewieźli na drugą stronę rzeki motorówkami, a potem odesłano ich do Mediolanu. Na początku czerwca 1944 pozostałe oddziały pułku „Folgore” cofnęły się w ładzie do Viterbo. Stąd przerzucono ich do ośrodka Tradate i Spoleto celem reorganizacji i wzmocnienia. Od lipca do sierpnia 1944 trwa szkolenie i reorganizacja pułku.
Czerwiec 1944 – Główne Dowództwo RSI szacuje, że wszelkiej maści „rebeliantów” jest już 82 tysiące. Po początkowym sukcesie werbunku do nowej włoskiej armii spada ilość poborowych. Tych którzy się nie stawili dwa razy objęła amnestia, termin stawiennictwa przedłużano najpierw do marca 1944 a potem do maja 1944. Poborowym, którzy się nie stawili, zagrożono egzekucją i represjami wobec rodziny. Wielu młodych ludzi ukrywa się w miastach lub górach, gdzie zasilają oddziały partyzanckie. W praktyce egzekucje należały do rzadkości, jednak wieść o egzekucjach roznosiła się szybko i sama taka groźba wystarczała by wielu młodych ludzi szukało szczęścia w górach. Uciekający przed poborem stanowili większość partyzantów. Coraz częściej napadają oni na Niemców, Kesserling szaleje: „Walka z partyzantami musi być prowadzona z całkowitą bezwzględnością. Będę chronił każdego dowódcę, który przekroczy nasze zwyczajowe ograniczenia w doborze metod stosowanych przeciwko partyzantom”… 13 czerwca 1944 Niemcy rozstrzelali 83 mężczyzn w Nicciolecie, 21 czerwca 1944 40 mężczyzn w Gubbio, 23/24 czerwca 1944 zabito 30 mieszkańców wioski Betola, w tym kobiet i dzieci, 29 czerwca 1944 żołnierze Dywizji „HG” mordują 212 osób w Civitelli, zabijano nawet niemowlęta, Niemcy zabijają też w wielu innych miastach. Terror narasta, opór także.
Cosimo Arrichiello, były żołnierz włoski, ukrywający się na wsi wspomina: „Wielu carabinieri wyjechało. Ci, co pozostali, na przykład mój znajomy Giacomo, obawiając się uchodzić za popleczników Niemców i faszystów, starali się robić jak najmniej”, o partyzantach mówi: „Nie było z nich żadnego pożytku. Czekali tylko na klęskę Niemiec i nadejście aliantów”. GNR walczy także z licznymi „pseudorebeliantami” – zwykłymi bandytami napadającymi z bronią w ręku na ludzi, włamując się do domów kradli co popadnie.
W czerwcu 1944 batalion SS „Dębica” został przerzucony w okolice Rzymu i włączony do niemieckiego korpusu spadochronowego. Włosi walczą z amerykańskimi czołgami nacierającymi wzdłuż Morza Tyrreńskiego. Odznaczają się w walkach, ponoszą jednak duże straty. Pozostałych przy życiu 200 żołnierzy podzielono na małe grupki bojowe. 16 czerwca 1944 batalion w celu odtworzenia przerzucono do Florencji.
Czerwiec 1944 – ataki na system kolejowy w północnych Włoszech. 15 czerwca 1944 po raz drugi w karierze zostaje zestrzelony Luigi Gorini z 2 Eskadry I Gruppo Caccia, ulega wypadkowi, po którym nie może już latać. Gorini w swojej karierze strącił 24 maszyny wroga. 24 czerwca 1944 piloci II Gruppo Caccia zestrzelili dwa P-47 z 2 Eskadry francuskiego dywizjonu „Dauphine”. 29 czerwca 1944 Włosi z II Gruppo, lecący na Bf 109 G, spotkali nieopodal Bolonii tuzin P-47. Udaje się strącić dwie maszyny wroga. W tym czasie I Gruppo traci 9 samolotów i 6 pilotów w 5 walkach.
Czerwiec – Sierpień 1944 – Kesserling ocenił, że włoscy partyzanci zabili 5 tys. Niemców, ranili lub porwali 25-30 tys. Pomogli też w ucieczce tysiącom alianckich jeńców, pozyskiwali informacje, tamowali transport, podkopywali morale, tak Niemców jak i faszystów. Jednak partyzanci byli dla aliantów tylko korzystnym dodatkiem, w żadnym razie nie byli siłą decydującą. Nie wyzwalali całych regionów, nie trzymali stałego frontu. Wsparcia udzielają im amerykańska OSS(Biuro Służb Strategicznych) i brytyjska SOE. Partyzantom dostarcza się także broń.
4 czerwca 1944 amerykańska 88 Dywizja wkracza do Rzymu. Dochodzi do samosądów na przedstawicielach władz faszystowskich. Niemcy szykują swoją nową linię obrony 250 km na północ od stolicy pośród ośnieżonych szczytów Apeninów. Kolejne tymczasowe linie obrony trzyma ariergarda, oddając je gdy utrzymanie ich staje się niemożliwe. Jedną z takich pozycji były drogi otaczające Jezioro Tranzymeńskie – tzw. „Linia Tranzymeńska”(przełamana 28 czerwca 1944). Niemcy oddają porty Ankonę i Livorno(oba w lipcu 1944), czyniąc tam ogromne zniszczenia.
Mussolini nawołuje na łamach bolońskiej „Il Resto del Carlino”: „Nakaz, którym kieruje się Republika, jest zupełnie inny od nakazu, którym kieruje się król, troszczący się tylko o siebie, a nie o ojczyznę. Żołnierze, do broni! Robotnicy i chłopi, do pracy! Republika jest zagrożona przez plutokrację i jej najemników wszelkiej maści! Brońcie jej! Niech żyją Włoch! Niech żyje RSI!”. Na wezwanie Mussoliniego odpowiada zwłaszcza młodzież, zawsze obdarzana przez włoskie władze szczególnym zainteresowaniem. Do służby zgłasza się wiele młodych Włoszek, część z nich werbuje pułkownik Tommas David, działał on w Gruppo Segreto Attentori Fascisti Repubblicani(Gruppo SA), zajmującą się werbunkiem Włoszek do pracy w Abwehrze. Na wezwanie odpowiadają nawet bardzo młodzi ludzie, 14 letni Roberto Vivarelli, który zaciągnął się do kompanii „Bir el Gubi”, wspomina że przykład dał mu ojciec: „Faszyzm był dla niego tożsamy z Ojczyzną, a Ojczyzna miała wartość religijną. Jego polityczne przekonania przenikał duch służby. Człowiek powinien dać z siebie wszystko dla Ojczyzny – jeśli trzeba nawet własne życie. Ojciec wierzył w faszyzm po prostu dlatego, że uważał go za ruch na rzecz Ojczyzny”. Ojciec Roberto zamknął w 1935 roku dobrze prosperującą praktykę adwokacką i zgłosił się na ochotnika do wojska, by wziąć udział w wojnie z Abisynią. Zaginął w 1942 roku w Jugosławii, syn pragnął iść w jego ślady: „Byłem opętany myślą, żeby coś robić. Nie mogłem znieść tego, że siedzę w domu, kiedy inni walczą”.
Wzmaga się terror, na początku czerwca 1944 partyzanci zajmują koszary GNR w dolinie Setty, u stóp Monte Sole, gdzie działa partyzancka grupa „Stella Rossa”. Tych członków GNR, którzy odmawiają przyłączenia się do partyzantów, by oszczędzić kule, zadźgano nożami. Każdy kto sprzyja faszystom, bądź nie podporządkowuje się rozkazom partyzantów jest zabijany.
4-20 czerwca 1944 I Gruppo Caccia odbywa 9 patroli bojowych. W 3 walkach jakie się wywiązały strącono dwa bombowce B-24. Straty jednak były bardzo wysokie – cztery G.55 oraz jeden MC.205. Straty w ludziach są szczególnie dotkliwe, brakuje doświadczonych pilotów.
20 czerwca 1944 Kesserling nakazuje by represje spadały na wszystkich mężczyzn z każdego osiedla gdzie pojawił się ślad partyzantów. Przywódców „band” należy stracić w publicznych egzekucjach. Według wytycznych marszałka, nie trzeba by w represjach uczestniczyli faszyści Mussoliniego; rabusiów(jak Kesserling nazywa partyzantów) winna spotkać kara. Według niego stosowania takich kar wymaga honor niemieckiego żołnierza. Ludność Włoch ostrzeżono by nie przyłączała się do partyzantów. Na podstawie tych rozkazów niemiecki komendant Covola 11 lipca 1944 ogłosił Włochom: „za każdego zabitego żołnierza czy cywila rozstrzelanych zostanie 100 ludzi z miejscowości, w której dokonano przestępstwa”. Środki odwetowe stosowano powszechnie. Zmniejszano jednak proporcje, najpierw ze 100 do 1 do 10 do 1, by w sierpniu 1944 zaniechać ich w wyniku interwencji Mussoliniego.
29 czerwca 1944 niemieccy żołnierze dokonuję egzekucji miasteczka Civitella Della Chiana, jest to odwet za zabicie dwóch Niemców. Ginie 212 osób, najmłodsza ofiara miała rok, najstarsza 84 lata, zwłoki wszystkich kobiet znaleziono nago. Spalono ok. 100 domów, w niektórych spalili się ludzie.
Pod koniec czerwca 1944 Niemcy opuszczają „Linię Alberta” i cofają się dalej na północ.
Lipiec 1944 liczba partyzantów rozrosła się do 109 tys.
W północno-zachodnich Włoszech działa Armia Liguria marszałka Grazianiego, a w jej składzie nowe dywizje włoskie. W lipcu 1944 DP „San Marco” zostaje przerzucona na wybrzeże liguryjskie, strzeże tutaj wybrzeża i prowadzi działania przeciw partyzanckie. Jeden z pułków dywizji wysłano w Alpy i włączono w skład GB wydzielonej z niemieckiej 4 DG. W Ligurii walczy także 4 DP „Monte Rosa”, poniesie ona duże straty w starciach z partyzantami. Takie działania spowodują też spadek morale i zapału do walki. Zaczynają szerzyć się dezercje, a batalion „Vestone” przestaje istnieć z tego powodu. Jak zawsze złe są stosunki z Niemcami, także część cywili patrzy nieufnie na nową armię włoską. Z oddziałów dywizji „Monte Rosa” utworzono dwie Kampfgruppe(Grupy Bojowe) – GB „Fretter-Pico”( 7 Kampfgruppe?) została przerzucona do Garfagnany i walczyła tam z amerykańską 92 DP. Tam wyruszyła niemal połowa dywizji. Kiedy w październiku 1944 żołnierze ruszali na front, nastroje wyraźnie poprawiły się. 8 Kampfgruppe pozostała w Ligurii do marca 1945, potem wysłano ją w Alpy i dołączona do niemieckiej 5 DG.
W lipcu 1944 1 Brygadę Szturmową Ochotniczego Legionu Włoskiego SS przerzucono na północno-zachodnich Włoch, by tam walczyła z partyzantami. Walki toczą się w okolicy jeziora Garmanasca i góry Orisiera. W walkach ginie Waffen-Hauptsturmführer Dal Dosso i kilku legionistów. Kilkunastu żołnierzy odnosi rany.
16 lipca 1944 Brytyjczycy zajmują Arezzo.
17 lipca 1944 Niemcy i Włosi przeprowadzają wielką akcję przeciwko partyzanckiej 8 Brygadzie „Garibaldiego”, działającej w okolicy Forli w Romanii. Siły brygady to 1400 ludzi. Kesserling przed cofnięciem się na Linię Gotów chce oczyścić Apeniny z partyzantów. W operacji zaangażowano 3500 ludzi. Atak idzie dwiema głównymi drogami biegnącymi przez góry, po krótkiej walce partyzanci wycofują się. Akcja trwa kilka dni, ale nie przynosi spodziewanych efektów. Następują także represje na miejscowej ludności, w Colle del Carnaio spalono 20 domów i powieszono 26 mężczyzn i jednego chłopca. W Santa Sofia, centrum obszaru działania Brygady „Garibaldi”, wzięto 30 zakładników, zapowiedziano stracenie 12 zakładników za każdego następnego zabitego Niemca. We wsi Tavolicci GNR morduje 64 osoby, w tym 19 nie miało nawet 10 lat.
18 lipca 1944 polski korpus zajmuje port Ancona. Dzień później Amerykanie zajmują Livorno, miasto zostało zrównane z ziemią przez lotnictwo sprzymierzonych, jego mieszkańcy uciekli lub zostali ewakuowani. U wejścia do portu Niemcy zatopili okręty, urządzenia portowe wysadzili w powietrze.
Między 20 a 31 lipca 1944 II Gruppo Caccia traci pięć samolotów. 25 lipca 1944 18 samolotów z tej Grupy wysłano na lotnisko Tulln w Austrii. Ma tam wspomóc JG 53 w zwalczaniu alianckich bombowców. We wspólnej akcji Włosi zestrzelili 8 B-24. W tym okresie Grupa stoczyła 15 walk, zginęło 9 pilotów, dwóch uratowało się skacząc ze spadochronem. Jeden pilot zginął w wypadku lotniczym. 29 lipca 1944 Gruppo „Buscaglia” traci na ziemi aż 5 samolotów.
30 i 31 lipca 1944 10 Brygada „Garibaldiego” powstrzymuje wielką akcję pacyfikacyjną w Górach Apuańskich. Wcześniej miejscowa ludność odmawia zgody na przesiedlenie z bezpośredniego zaplecza „Linii Gotów”. Niemcy uważają, że partyzanci nie będą mogli działać bez wsparcia miejscowej ludności. Partyzanci zachłysnęli się swoim sukcesem, rozkleili w Sant’Annie i okolicznych wsiach ogłoszenie wzywające by ludność pozostała w domach i nie godziła się na ewakuację. W okolicy stacjonuje 16 Dywizja Grenadierów Pancernych SS, wcześniej walczyła min. z rosyjską partyzantką. 12 sierpnia 1944 partyzanci wycofali się z Sant’Anny i sąsiedniej Stazzemy. W obu wsiach jest dużo niewinnych ludzi, także z pobliskiej Farnocchii, gotowi są poddać się nakazowi ewakuacji. Niemcy uznali jednak okolicę za centrum działania partyzantów. 35 PGR SS, spalił domy, cywilów zamknięto w stodołach. Niemcy obrzucili je granatami, ostrzelali z broni maszynowej a następnie spalili. W masakrze zginęło 560 niewinnych osób.
Sierpień 1944 – Amerykanie wysłali na północ generała Raffaele Cadornę, syna głównodowodzącego z pierwszej wojny światowej, aby kontrolował jednostki partyzanckie i został ich głównodowodzącym. Alianci sami zaczynają się obawiać, że CLNAI zacznie sobie rościć prawa do władzy w miejsce faszystów i Niemców. Uzgodniono złożenie broni przez oddziały partyzanckie po końcu walk. Obawiano się powtórki z Grecji gdzie trzeba było walczyć zbrojnie z komunistami. Oddziały GNR zostają wcielone do armii regularnej. Kompania „Bir el Gobi” została skierowana do Piemontu, by w górach w okolicy Turynu podjąć walkę z partyzantami. Podczas zasadzki partyzantów na jeden z jej plutonów zagrożona była Elena Curti, nieślubna córka Mussoliniego. Jej i żołnierzom ledwo udaje się ujść z życiem. W jednej z zasadzek lekką ranę odniesie też Pavolini. Odbywają się dwie wielkie akcje przeciw partyzanckie w zachodnich Alpach w rejonie Domodossola i Monte Grappa, na północny-zachód od Udine. Wolff stara się zepchnąć partyzantów z alpejskich przełęczy, działania objęły obszar po obu stronach granicy włosko-francuskiej. W podsumowaniu Wolff donosi o śmierci 1634 partyzantów, w tym dwóch „bandyckich liderów” – komisarza politycznego i włoskiego pułkownika. Schwytano 1461 „bandytów”, w tym dowódcę, dwóch angielskich oficerów i 6 niemieckich dezerterów. Zatrzymano też 1902 podejrzanych o „bandytyzm” i 2454 osób przeznaczonych do pracy przymusowej w Rzeszy. Zatrzymano 810 mężczyzn w wieku poborowym. Niemcy stracili 51 zabitych, 218 rannych i 6 zaginionych, faszyści 34 zabitych, 107 rannych i 29 zaginionych.
Kesserling wydaje rozkaz: „Za każdym aktem przemocy muszą iść odpowiednie konsekwencje. Jeśli w okręgu działa znaczna liczba band partyzanckich, w każdym przypadku należy aresztować pewien procent męskiej populacji, a gdy dojdzie do przemocy – rozstrzelać. Jeśli we wsi padną strzały do niemieckich żołnierzy, wieś trzeba spalić. Zbrodniarze lub inni przywódcy muszą zostać publicznie powieszeni”.
W sierpniu 1944 batalion „Dębica” bierze udział w operacji antypartyzanckiej w dolinie Chisone i Susa.
W tym miesiącu zaczynają topnieć skromne zapasy paliwa ANR, Niemcy i tak rezerwują dla siebie większą jego część.
4 sierpnia 1944 oddziały południowoafrykańskie docierają do Florencji. Miasto opuszcza niemiecki I Korpus Spadochronowy, wysadzając wcześniej wszystkie zabytkowe mosty. Ocalał jedynie Ponte Vecchio – ulubiony florencki most Hitlera, nie nadaje się on dla czołgów, dostęp do niego zagrodzono rumowiskami zabytkowych kamienic po obu stronach rzeki, które dodatkowo zaminowano. Wśród zniszczonych mostów jest Saint Trinita, jeden z najpiękniejszych mostów renesansu. Dzieje się tak mimo ogłoszenia Florencji „miastem otwartym”, ale chęć zatrzymania pościgu aliantów przez Arno zwycięża. Na miasto spadły też alianckie bomby i pociski artylerii, trafiono min. Piazza Musei Instituto dell’Arte. Na „Linii Arno” dochodzi też do walk. W ten sposób osiągnięto zewnętrzne umocnienia „Linii Gotów”. „Linia Arno” biegnie wzdłuż Arno od Pizy, poprzez Florencję i dalej przez Apeniny do Adriatyku. 30 km na północ znajduje się już właściwa „Linia Gotów”. Przecina ona półwysep i biegnie zakosami przez północne Apeniny. Jej długość to 300 km, głębokość wynosi kilka kilometrów. Adriatycki odcinek składa się z dwóch rubieży obronnych – zielonej I i zielonej II. Jest to szeroki pas fortyfikacji, osłaniają go pola minowe i zasieki. Stanowiska ckm i artylerii wykuto w skałach, bądź osłonięto betonowymi umocnieniami. Położono ponad 100 000 min, wkopano 10 kilometrowy rów przeciwczołgowy, rozciągnięto 130 km drutu kolczastego i ścięto wiele drzew, by rumowisko przeszkadzało w natarciu. Znajduje się tutaj 2500 betonowych stanowisk ckm oraz zabetonowane wieże czołgów Pantera. Jest też 500 stanowisk p-panc. i moździerzowych. Przygotowano 2500 ziemianek. Umocnienia wznosili, zmuszeni do tego, Włosi. Wielu z nich sabotuje prace, w wyniku nalotów aliantów wielu z robotników zginęło, co jeszcze spowolniło prace. 25 sierpnia 1944 rozpoczęto ofensywę 8 Armii brytyjskiej mającą przełamać obronę w kierunku na Rimini.
W Górach Apuańskich partyzanci zabili 16 żołnierzy z 16 batalionu rozpoznawczego z 16 DGPanc SS. Szukali oni żywności we wsi Ceserano. Wspomina Rudi Schreiber, był w grupie esesmanów wysłanej by zbadać sprawę: „Pierwsze zwłoki znaleźliśmy przy drodze po dojściu do wioski. Miały zmasakrowane twarze. Inni zostali zabici pojedynczymi strzałami. Podczas walki można zginąć, ale ci żołnierze zostali zmasakrowani”. W Bardinie rozstrzelano 107 osób. Mężczyzn przywiązano za szyje i ręce do płotów i zabito strzałem z pistoletu. W ciągu następnych dni Niemcy pacyfikują wiele wiosek wokół Monte San Terenzo. Do 24 sierpnia 1944 wymordowano w odwecie 342 mężczyzn, kobiet i dzieci. Mussolini protestuje u ambasadora Rahna, dobrze wie, że takie postępowanie ściągnie kolejny odwet.
We wrześniu 1944 w górach Piemontu trwa wewnątrz włoska rozgrywka między żołnierzami RSI a partyzantami. Faszyści angażują tutaj Decima MAS, GNR oraz Czarne Brygady.
We wrześniu 1944 włoska Brygada Grenadierów Waffen-SS walczy z komunistyczną partyzantką. Branie komunistów do niewoli jest rzadkością. Z komunistami walczy też pułk spadochronowy „Folgore” wraz z Legionem „Ettore Muti”. Spadochroniarze pomagają oczyszczać rejon Vai d’Ossola w Apeninach. Partyzanci utworzyli tam republikę, która wytrwała jedynie okres między 10 września 1944 a 14 października 1944. Jej główną siłą była 2 Dywizja „Garibaldiego”. 26 września 1944 partyzanci proklamują powstanie Republiki Domdossoli w Val d’Ossola. 1539 partyzantów ginie, 1248 idzie do niewoli, schwytano też 1973 podejrzanych, a 2012 wcielono do Organizacji Todta. (jedno ze źródeł podaje listopad jako datę jej likwidacji?).
1 września 1944 Brytyjczycy zajęli przedpola „Linii Gotów” na całej ich długości. 2 września 1944 korzystająca z przerzucenia dużych sił niemieckich w rejon działania Brytyjczyków amerykańska 5 Armia zajmuje Pizę. Wcześniej niemal bez walki przekroczyła ona Arno.
10 września 1944 alianci bombardują port w Trieście.
13 września 1944 Amerykanie dotarli do „Linii Gotów”, po drodze zajmując Pistoie. Drogę na Bolonię mogło otworzyć tylko zajęcie którejś z przełęczy – La Futa, przez którą biegnie główny szlak, bądź Il Giogo. Ostatecznie drogę na Bolonię otwierają Amerykanie zdobyciem Il Giogo.
22 września 1944 zajęto Rimini nad Adriatykiem. 8 Armia brytyjska rusza dalej na północ wzdłuż Adriatyku. Brytyjczycy wchodzą na Równinę Romańska, przeciętą przez 13 większych rzek – dlatego rozpoczynające się starcia nazwano „bitwą o rzeki”. Leją deszcze, alianci grzęzną w błocie.
Między 17 a 30 września 1944 włoscy partyzanci dokonali 280 ataków na Niemców, 129 niemieckich żołnierzy zginęło, 3633 odniosło rany, 8241 partyzanci wzięli do niewoli. Dla faszystów partyzanci mają swoje osobne przesłanie: „Godzina sprawiedliwości wybiła. Wasi krewni zostaną zabici bez względu na wiek i płeć, a ich śmierć będzie rekompensatą dla tych, którzy z waszej winy płaczą dziś i umierają”. Afisze takiej treści rozwieszają partyzanci. Dla Niemców każdy partyzant był komunistom i kojarzył im się z działaniami ruchu oporu w Rosji czy Jugosławii. Partyzanci ze „Stella Rossa” deklarowali się jako apolityczni, jednak bardziej niefortunnej nazwy nie mogli sobie wybrać, oznacza ona bowiem „Czerwona Gwiazda”. Opinia Niemców na temat włoskiej partyzantki jest jednoznaczna, Kesserling pisał: „Metody i działania partyzantów nabrały bolszewickiego charakteru. Ci podli przestępcy moskiewscy używają kryminalnych metod do walki z władzami, które odpowiadają za utrzymanie porządku i bezpieczeństwa we Włoszech”.
29 września 1944 rozpoczyna się operacja przeciwko partyzanckiej Brygadzie „Stella Rossa” w masywie Monte Sole. Operację przeprowadzają Niemcy, by oczyścić sobie zaplecze frontu. Pacyfikacja okolicy jak zazwyczaj dotknęła przede wszystkim cywili. Niemcy brutalnie wymordowali mieszkańców okolicznych miejscowości. W ciągu trzech dni wymordowano 772 osoby, w większości cywili. Na cmentarzu w Casaglii naziści wystrzelali 191 osób. Jest to największa w Europie Zachodniej masakra ludności cywilnej podczas całej wojny. Śmierć poniosło 216 partyzantów, 2/3 działających w tym rejonie. Reszta „Stella Rossa” rozproszyła się po górach, Brygada przestała istnieć. Spalono 174 budynki, zniszczono 7 składów z bronią, zarekwirowano 315 krów i 14 koni.
W październiku 1944 włoska Brygada Grenadierów Waffen-SS oraz 11 Brygada GNR „Nera”, wsparte Niemcami, likwidują partyzancką „twierdzę Vinadio” w okolicach Turynu. Ze strony partyzantów walczą brygady „Rosselli” oraz „Poletti”. Partyzanci zostają całkowicie rozbici, oczyszczono z nich dolinę Valassina.
W październiku 1944 gen. Mario Carloni dowodzący Dywizją „Monte Rosa” i generał major Walter Jost z niemieckiej 42 Dywizji Strzelców uzgodnili i przedstawili plan ograniczonej ofensywy w zachodnim rejonie „Linii Gotów”. Plan przedstawiono Kesserlingowi, Duce i Naczelnemu Dowództwu Armii RSI. Celem ma być wysunięte zachodnie skrzydło 5 Armii USA. Rejonem operacji mają być okolice Garfagnany w górach między Emilią i Toskanią. Plan zakłada atak dwóch dywizji włoskich i jednej niemieckiej. Celem ma być Livorno, jego zajęcie załamałoby system zaopatrzenia 5 Armii, a sukces ofensywy spowodowałby odciążenie nacisku 8 Armii brytyjskiej w najważniejszym rejonie jej natarcia Bolonia-Ravenna. Plan z braku środków w końcu ograniczono do zaledwie lokalnego kontrataku. Ma on wzmocnić pozycje obronne w okolicy Garfagnany, odrzucenie przeciwnika, zdobycie wrogich zasobów oraz wzmocnienie armii republikańskiej sukcesem bojowym. Uderzenie ma nastąpić między miastem Sommocolonia na wschodnim brzegu rzeki Serchio i Mount Pania Secca na zachodnim brzegu Serchio. Gen. Fretter-Picco(148 Dywizja Piechoty) był głównym dowódcą, w polu dowodzić miał gen. Carloni.
19 października 1944 II Gruppo walczy z 319 Bomber Group, zestrzeliła 8 B-26 „Marauder”, tracąc jeden Bf 109. Dwie kolejne walki z tego miesiąca kończą się bilansem strat do strąceń 3:3. 28 października 1944 na lotnisku zostaje zniszczonych kilka samolotów Gruppo „Faggioni”, ocalało 14 bombowców, które są gotowe do podjęcia działania.
27 października 1944 Polacy i Włosi zajmują Predappio, miejsce urodzenia Benito Mussoliniego.
Pod koniec października 1944 5 Armia USA zalega w północnych Apeninach, 15 km dalej znajduje się wejście na Nizinę Padańska, ale alianci nie mają już sił by kontynuować natarcie. Ofensywa utknęła w górach na okres zimy.
Pod koniec października 1944 wszystkie bataliony pułku „Folgore” zebrano w Turynie, walczą z partyzantami wspierając niemiecki LXXV Korpus.
W listopadzie 1944 2 DP „Littorio” zostaje rzucona do walk pod Parmą. W grudniu 1944 dywizję przerzucono w Alpy.
5(4?) i 16 listopada 1944 II Gruppo Caccia operując z Aviano strąca w pięciu starciach: 7 B-17, 5 B-26, 2 P-47 i 2 P-51. Stracono 4 Bf 109. 5 listopada 1944: strącone zostają 3 B-26 a uszkodzone 6 kolejnych maszyn, kiedy 23 Bf 109 rozpraszają 320 Grupę Bombową. 16 listopada 1944 formacja ciężkich bombowców wraca z bombardowania Rzeszy, kpt. Ugo Drago podrywa swoją eskadrę z Aniano. Po 10 minutach Włosi spotkali się z grupą B-17 pod eskortą P-51. Spotkanie ma miejsce nad Udine, pułap to 7,4 km. Dochodzi do gwałtownego starcia, w jej trakcie dołącza 8 myśliwców z 2 eskadry pod dowództwem kpt. Ballagambiego. Myśliwce dopadają B-17 znajdujące się nad rzeką Ligenza, strącają 4 z nich, tracąc jeden własny samolot. 17-22 listopada 1944 atakowane są lotniska tej Grupy w Ghedi, Villafranca oraz Aniano(3 eskadra), na ziemi zniszczono 7 Bf 109. Dzięki przysłaniu nowych maszyn przez Niemców starty szybko uzupełniono. 2 eskadra w tym czasie stacjonuje w Osoppo.
Od grudnia 1944 pułk „Folgore” walczy w obronie przełęczy del Monginevro i dello Chaberton wraz z niemiecką 5 DG. 1 grudnia 1944 2 kompanie batalionu „Folgore” wraz z GNR z Chaberton walczą przeciwko partyzantom w rejonie Monginevro. Batalion „Azzuro” wysłano w rejon doliny Lanzo, na północ od Turyn. Do marca 1945 jednostka toczy niewielkie działania w dolinach Viu, Lanzo i Cavanese.
Pod koniec grudnia 1944 także Brytyjczycy zatrzymują swoje natarcie. 4 grudnia 1944 partyzanci i alianccy żołnierze zajmują Ravennę.
W grudniu 1944 II Gruppo Caccia stacza trzy walki, jej piloci posyłają na ziemie 5 B-25 „Mitchell”, 3-P 51 i Spitefire’a. Utracono zaledwie jeden Bf 109. Przewaga lotnicza aliantów w powietrzu jest jednak ogromna, na ziemi zniszczonych zostaje kolejne 14 myśliwców ANR. Podczas nalotu z 15 grudnia 1944 ginie także ok. 100 Włochów z Organizacji Todt, Starszy sierżant Bonopera wspomina atak: „prawie wszystkie samoloty zostały zniszczone na ziemi, a stawienie oporu było praktycznie niemożliwe, ponieważ 186 myśliwców P-51 patrolowało i atakowało całą okolicę”. 24 grudnia 1944 lotnisko w Thiene atakuje 8 P-47, zniszczeniu na ziemi ulega kolejne 14 Bf 109 G. Siłom powietrznym „Osi” brakuje paliwa, amunicji, samolotów i paliwa. Ostatni rok wojny będzie już tylko okresem walki o przetrwanie.
26 grudnia 1944 na lotnisku Lonate Pozzolo zniszczono wiele SM-79 Gruppo „Faggoni”.
Na 22 grudnia 1944 5 Armia USA i 8 Armia brytyjska planowały wspólny atak na Bolonię. Jednak wywiad doniósł o możliwym kontrataku przeciwnika na spokojnym zachodnim odcinku frontu. Faktycznie wojska „Osi” planowały lokalny kontratak. Wywiad przewidywał uderzenie niemiecko-włoskie na 10 grudnia 1944, spokój na froncie panujący tego dnia uśpił czujność dowodzącego 92 DP gen. Almonda. Uderzenie planowano na późniejszy termin. 4600 żołnierz z Dywizji „Monte Rosa” i niemieckiej 148 DP podzielono na trzy kolumny. Grupa pierwsza to: batalion alpejski „Intra”, 1 Pułk Alpini wraz ze sztabem pułku, GB „Cadelo” – wzmocniona kompanią z Dywizji „Italia”, 2 batalion 6 Pułku Piechoty Morskiej z Dywizji „San Marco”, 1 batalion 285 Pułku Grenadierów(Niemcy). Druga grupa: batalion alpejski „Brescia”, 2 batalion 285 Pułku Grenadierów. Trzecia grupa: specjalny górski batalion „Mittenwald” oraz batalion karabinów maszynowych „Kesserling”. Wsparcia udziela artyleria – 80 dział polowych oraz niemieckie baterie złożone z: jednego działa kal. 150 mm, trzech dział 105 mm, dwóch kal. 75 mm i jednego kal. 88 mm. Wsparcia udzielają też ciężkie i lekkie moździerze. Najlepiej wyposażone i wyszkolone są niemieckie bataliony z trzeciej kolumny, słabo prezentuje się 285 Pułk Grenadierów – jest to oddział złożony z siłą wcielonych Alzatczyków. Zadaniem pierwszej kolumny jest zajęcie amerykańskich linii obrony wraz z miastami Vergemoli i Calomini. Druga kolumna(centralna) ma frontalnym atakiem przedrzeć się przez linie obrony i zająć miasta Gallicano, Treppignana i di Fornaci Barga. Trzecia kolumna, 1500 żołnierzy, ma nacierać na lewej flance i ma najważniejsze zadanie – zajść Amerykanów od flanki, zająć miasto Sommocolonia i nacierać dalej na Barga-di Fornali, Barga-Piani di Coreglia, 8 kilometrów od linii wyjściowych. 24 grudnia 1944 Amerykanie planowali swoje uderzenie, zostało jednak odwołane wobec doniesień wywiadu – 27 grudnia 1944 należy spodziewać się nieprzyjacielskiego natarcia. O 4.50 26 grudnia 1944 rozpoczyna się operacja „Wintergewitter”(Burza Zimowa), na pozycje 92 DP USA spada kontratak. Jest ona złożona z czarnych poborowych dowodzonych przez białych oficerów. Zajmuje lewe skrzydło 5 Armii na odcinku od Morza Liguryjskiego do doliny Serchio – 10 km w głąb lądu. Główny impet natarcia spada na 370 Pułkowy Zespół Bojowy płk. Shermana. Uderzenie zaczyna trzecia kolumna, po zaciętych walkach Niemcy zajmują miasto Sommocolonia. Tylko 18 obrońców zdołało się wycofać do swoich. Rano 27 grudnia 1944 200 żołnierzy batalionu „Mittenwald” zajmuje wioski Bebbio i Scarpello, na południe od Sommocolonia. O 14.00 Niemcy atakują Barga i zdobywają je po ciężkich całodziennych walkach. Uderzenie przeprowadziły też dwie pozostałe kolumny, sygnał dał ostrzał moździerzy wzdłuż całej linii frontu. Centralna kolumna w składzie dwóch batalionów niemieckich i batalion alpejski „Brescia” atakują na zachód rzeki Serchio. Szybko pokonują słaby opór, niemal bez walki udaje się zająć Fornaci. Wyróżnia się batalion włoski, bataliony niemieckie skrytykowano za powolne, niezdecydowane działania. Włoska pierwsza kolumna trafiła na dużo bardziej zdecydowany opór. Żołnierze z Dywizji „San Marco” bez problemu zajmują wieś Molazzano. Grupa „Adelo”, wsparta batalionem „Istra”, zajęła Calomini. W Vergemoli zgromadziły się cały 370 Pułk Piechoty i włoscy partyzanci. Miejscowość osłania pole minowe, Amerykanie prowadzą silny ostrzał artylerii i karabinów maszynowych. To powstrzymuje Włochów, którzy dodatkowo ponoszą ciężkie straty. Opór próbuje złamać niemiecka i włoska artyleria, jednak bezskutecznie. 26 grudnia 1944 miasto nadal pozostaje w rękach Amerykanów. Wstrzymano ataki na miasto i zajęto się okrążaniem pozycji wroga, to w końcu zmusiło „Buffalo Soldiers” do oddania Vergemoli. W mieście pozostali partyzanci, spełniając funkcję sił osłonowych. 27 grudnia 1944 ta lokalna operacja zakończyła się sukcesem „Osi”. Zaskoczeni Amerykanie niemal bez walki oddają 8 kilometrów terenu i chronią się na pozycjach hinduskiej 8 DP. 100 amerykańskich żołnierzy poszło do niewoli. Zdobyto kilka karabinów maszynowych, moździerzy, działek p-panc oraz żywność i inne materiały. W walkach najmocniej ucierpiała prawa kolumna – 70-80 zabitych i ciężko rannych. Nie udało się jednak okrążyć i rozbić przeciwnika. Amerykanie cofali się w panice, po stronie żołnierzy RSI stanęła też ludność Gallicano, utrudniając działania przeciwnika. Dopiero rano 27 grudnia 1944 zjawia się lotnictwo sprzymierzonych. Alianci nie doceniali Włochów, wywiad US Army oceniał morale w Dywizji „Monte Rosa” jako bardzo niskie. Amerykanie mieli też pecha, ich pułapki minowe założone na przełęczach i na mostach nie eksplodowały. Mussolini i Graziani są tak dumni ze swoich żołnierzy, że domagają się rozszerzenia powodzenia i dalszego natarcia. Jednak wszelkie możliwe miejsca koncentracji wojsk „Osi” przed kolejnym atakiem są przez trzy kolejne dni atakowane z powietrza. Bomy spadają min. na szpital polowy w Camporgiano, ginie w nim wielu Niemców, Włochów i Amerykanów. 30 grudnia 1944 wojska „Osi” powróciły na pozycje wyjściowe.
Pod koniec 1944 roku przydzielona do niemieckiej 14 Armii, 1 DP „Bersaglieri” walczy pod Parmą.
Pod koniec 1944 roku bataliony VI i VII bataliony antiparacadutisti połączono i wysłano do Alghinolfi u podnóża Mount Belvedere. Wraz z niemieckim batalionem 27/474 udaremniły one atak partyzantów na artylerię nadbrzeżną i umocnienia pod Genuą. Gdy przeszły do kontrataku, zniszczyły niemal wszystkie siły partyzanckie w tym rejonie.
Podczas zimy front zamiera. Niemcy tworzą nowe linie obrony, na Równinie Romańskiej są to linie: „Irmgardy”, „Laury” oraz „Pauli”. W rejonie wyłomu w Linii Gotów utworzono „Linię Dżyngis-chana”.
W RSI szerzy się anarchia, często dochodzi do napadów.
VI. 1945 – KOMU WYZWOLENIE, KOMU ŚMIERĆ?
Na początku 1945 roku 1 DP „Italia” toczy boje w okolicach Parmy, Fidenzy i Salsomaggiore. Towarzyszem broni Włochów jest tutaj 162 (turkmeńska) DP. Włoska Brygada Grenadierów Waffen-SS, a następnie dywizja, walczy już nie tylko z partyzantami, ściera się z aliantami odnosząc kilka taktycznych zwycięstw. Od początku roku pułk „Folgore” walczy na froncie w składzie niemieckiego LXXV Korpusu (do marca 1945). Stan jednostki na 31 grudnia 1944 wynosił: 2696 oficerów i żołnierzy(177 oficerów, 488 podoficerów i 2031 żołnierzy) oraz 16 kobiet ze służby pomocniczej. W walkach w dolinie Ossola jednostka utraciła: 11 zabitych i 10 rannych, na froncie alpejskim 16 zabitych i 10 rannych, w walkach z partyzantami we Włoszech centralnych 149 zabitych, 2 rannych oraz 13 zaginionych, na „Linii Gotów” zaś 2 zabitych.
Zima jest ciężka, w styczniu 1945 z tego powodu do ANR rzadko dociera zaopatrzenie. W magazynach pozostaje zaledwie 780 metrów sześciennych paliwa. Do 16 stycznia 1945 jego ilość rośnie do 1176 metrów sześciennych, jednak później będzie już tylko gorzej. Przez pierwsze dwa tygodnie stycznia 1945 opady śniegu i duży mróz uniemożliwiają jakikolwiek ruch samolotów myśliwskich i wstrzymują operacje lotnicze. Przez cały miesiąc prowadzono jedynie pojedyncze akcje patrolowe.
W lutym 1945 Dywizja „Italia” zastępuje na pozycjach w Apeninach żołnierzy z „Monte Rosa”. Alpejczyków przeniesiono zaś w okolice Piemontu. Na „Linii Gotów” ze składu tej dywizji pozostały: batalion inżynieryjny, batalion „Intra” i część artylerii. Główne siły DG „Monte Rosa” skupiają się teraz na walce z partyzantami. 92 DP „Buffalo” odrzuca włoskie oddziały w dolinie Serchio. Sytuację wyjaśnia skuteczny kontratak niemieckich odwodów. Uderzenie idzie też w płaskim pasie wybrzeża między górami i morzem. Tutaj Amerykanie spotykają się z polami minowymi i ostrzałem artylerii. Jeden batalion się cofa, drugi naciera bez wsparcia. Uderzenie się załamuje. „Buffalo” stracili 47 oficerów i 659 żołnierzy, wzięli 145 jeńców. Ataki nękające na tyłach frontu przeprowadzają włoscy spadochroniarze, atakują grupkami 2-5 osobowymi, głównie system łączności aliantów.
W lutym 1945 następuje kryzys morale wojsk alianckich, powoduje to bliskość końca wojny i świadomość, że żołnierze walczą na drugorzędnym teatrze działań, nasilają się dezercje.
II Gruppo Caccia w początku roku zestrzeliła 5 B-25 i 3 P-47. Straty własne wyniosły 5 maszyn i dwóch pilotów(<- styczeń?). W lutym 1945 piloci tej Grupy zapisują na swoje konto 10 B-25 i Spitfire’ów.
Marzec 1945 – walczy około 80 tys. partyzantów(w zależności od źródła liczby bardzo się różnią, już w 1944 roku jedno ze źródeł podawało przecież liczbę powyżej 100 000). Partyzantka Partii Akcji – GL, liczy około 28 tysięcy ludzi, jedną czwartą wszystkich walczących. Nasilają się działania partyzanckie i niemieckie akcje odwetowe, marszałek Kesserling: „Niemiecki żołnierz na obszarze ogarniętym wojną partyzancką mimo woli dostrzega w cywilach obu płci fanatycznych zabójców i obawia się, że zdradziecki strzał może paść z okien każdego budynku”. Niemcy mordują 10 cywilów za każdego zabitego bądź tylko ranionego przez partyzanta Niemca. Komuniści atakują też wiernych Mussoliniemu żołnierzy, przy ciałach Czarnych Koszul pozostawiają często kartki z napisem „Spia Tedesca” – niemiecki szpieg.
9 marca 1945 Kesserling dowiedział się na spotkaniu z Hitlerem, że ma objąć dowodzenie na froncie zachodnim. Dowódcą wojsk niemieckich we Włoszech został gen. von Vietinghoff.
W marcu i kwietniu 1945 pułk „Folgore” walczy u podnóża Alp w rejonie Monte Cenis i Piccolo San Bernardo. 2 i 3 batalion zostają zaangażowane w walki w obronie doliny Aosta, atakują na nią siły francuskie. Batalion „Nembo” w kwietniu 1945 dołączono do 4 pułku „Alpini” z Dywizji „Littorio”. Batalion „Nembo” wsparty dwoma kompaniami walczy o utrzymanie pozycji w La Thuile – ważna baza sił RSI oraz węzeł przeładunkowy. Włosi okazują się trudnym przeciwnikiem dla atakujących Francuzów. Jednostki te zajmują się także patrolowaniem trudnego górskiego terenu oraz atakami z zaskoczenia. W tym samym rejonie przebywa batalion „Azzuro”, pozostaje on w rezerwie. Na linii frontu przed Mont Cenis batalion „Folgore” walczy między 5 a 8 kwietnia 1945 z Francuzami. Batalion bierze też udział w lokalnej ofensywie o kryptonimie „Izard”. Po początkowym sukcesie Włosi i Niemcy cofają się ze sporymi stratami. 16 kwietnia 1945 10 kompania z batalionu „Nembo” rozbiła spory oddział partyzancki próbujący zaatakować batalion na wzgórzu Forcella di Lavedolec. Spadochroniarze wzięli do niewoli wielu z partyzantów. 26 kwietnia 1945 pułk „Folgore” odpiera silny atak na Aoste, ponosząc przy tym spore straty. Spadochroniarze prowadzeni przez kapitana Bernardiego przeprowadzili szybki kontratak, który odrzucił atakujących. Niebawem w okrążenie dostał się batalion „Nembo”, pułapkę zastawiono w wąwozie Montjovet. Spadochroniarze umocnili się w okolicy i w miejscowości Castel San Germano. 28 kwietnia 1945 spadochroniarze dzięki swojemu wyszkoleniu i wyposażeniu przebili się do Pont St. Martin. Batalion dołączył do reszty pułku. 3 maja 1945 pułk dotarł do miejscowości Saint Vincent. Ci spadochroniarze, którzy przeżyli, skapitulowali przed 34 DP USA. 6 maja 1945 uzgodniono, że żołnierzy pułku będzie się traktować w zgodzie z postanowieniami konwencji genewskiej oraz, że nie zostaną wydani w ręce partyzantów. Do niewoli poszedł pierwszy dowódca pułku „Folgore” płk Edvino Dalmas, mjr Edoardo Sala oraz dowódca batalionu „Folgore” kpt. Leonardo Faedda.
W marcu 1945 dwie eskadry II Grupo Caccia dostają zadanie osłaniania trzech sprowadzonych do Włoch bombowców odrzutowych „Arado” 234. Stacjonowały one na lotnisku w Campoformido. Włosi strzegą ich w czasie startów i lądowań. 3 marca 1945 22 Bf 109 z II Gruppo atakuje formację B-26 „Marauder”. Strącono 8 bombowców ze stratą własną dwóch myśliwców. 14 marca 1945 piloci I Gruppo walczą z P-47, mjr Visconti strąca jeden z nich(26 i ostatnie jego zwycięstwo). Włosi ponoszą wysokie straty 3 maszyny w walce i 3 w czasie lądowania. 23 marca 1945 II Gruppo walczy z wyprawą B-25 „Mitchell”, strącają 3 z nich oraz jednego P-47. Uszkadzają dodatkowo kolejne 15 maszyn. Nie ponoszą przy tym strat.
Batalion NP (Nuotatori e Paracadutisti) Decima MAS trafił na front. Stacjonował w Alfonsine nad rzeką Senio pod Ravenną. Antonio Cucciati wspomina o przeciwnikach z drugiej strony frontu: „Byli tam Polacy, Hindusi, Nowozelandczycy, ale nie czuliśmy do siebie nienawiści […] dopóki nie kazano strzelać, byliśmy w najlepszej komitywie”. Na front trafiła też kompania „Bir el Gobi”, jej żołnierze sprzeciwili się Pavoliniemu, odmówili wzięcia udziału w kolejnej bezproduktywnej akcji przeciwko partyzantom i oświadczyli, że wojnę chcą skończyć na froncie. Pavolini ze łzami w oczach pożegnał ich gdy odjeżdżali do Bolonii.
Do kwietnia 1945 więcej jest sił policyjnych i Czarnych Brygad niż partyzantów. W połowie miesiąca jest już 130 tys. partyzantów, w końcu tego miesiąca już 250 tys.(inne źródło mówi o 200 tys. „na wiosnę 1945”). Pojawia się masa „partyzantów ostatniej godziny”, pragnących zdobyć dla siebie jak najwięcej.
Kwiecień 1945 – RSI zaczyna kurczyć się do terenów wokół Varese, Mediolanu i Malpense. nasilają się akcje partyzanckie. Powstania w Mediolanie(25 kwietnia 1945), Turynie i Genui. 27 kwietnia 1945 do Genui wkraczają Amerykanie. Miasto w większości kontrolowali partyzanci – powstanie w mieście wybuchło 23 kwietnia 1945.
I i II Gruppo Caccia atakują B-24 nad przełęczą Brenner(kiedy dokładnie?). Włosi tracą aż pięć maszyn, za cenę jednej strąconej wrogiej maszyny.
2 kwietnia 1945 II Gruppo Caccia rusza by przechwycić B-25 lecące nad przełęcz Brenner. Z powodu awarii trzech pilotów zawraca. Dzień ten nazwano „Czarnym Poniedziałkiem Wielkanocy”, formację zaatakowały bowiem P-47. Włosi tracą aż 14 maszyn i 6 pilotów. Strącają jeden B-25 i 4 myśliwce. Porażkę spowodowała całkowita dominacja aliantów w powietrzu. 10 kwietnia 1945 4 P-47 atakuje lotnisko Aniano, niszczą dwa Bf 109 oraz uszkadzając kilka innych maszyn. 5 eskadra tej Grupy ma już zaledwie 5 maszyn. Pilotów ewakuowano na lotnisko Pordenone. A dzień później ich dawne kwatery zrównało z ziemią alianckie lotnictwo. 19 kwietnia 1945 myśliwce I i II Gruppo Caccia startują przeciwko wrogim bombowcom. Piloci I Gruppo przechwytują na niskim pułapie B-24, strącając jeden. Zestrzelony został ppor. Aurelio Morandi, ostatni pilot I Gruppo który zginął w walce powietrznej. II Gruppo walczy natomiast z P-51, traci pięć myśliwców i jednego pilota(st. sierż. Renato Patton, również on jest ostatnią ofiarą w walkach powietrznych w swojej grupie).
9 kwietnia 1945 8 Armia brytyjska wznawia natarcie w rejonie jeziora Comacchio forsując rzekę Senio. 11 kwietnia 1945 Niemcy, po stracie ponad 3000 ludzi, cofają się na linię rzeki Santerno. Wraz z nimi cofa się Decima MAS. 14 kwietnia 1945 amerykańska 5 Armia uderza na Bolonię.
20 kwietnia 1945 kompania „Bir el Gobi” jest w Bolonii, jeden z pododdziałów walczy na południe od miasta. Cała kompania miała ruszyć na front, jednak przyszedł rozkaz do odwrotu. „Bir el Gobi” była ostatnią jednostką „Osi” jaka opuściła miasto, młodzi faszyści cofają się na północ. William Cremonini, pochodzący z Bolonii, wspomina: ”Podczas odwrotu przeszedłem obok drzwi mojego domu, ale się nie zatrzymałem. Nawet gdyby wojna miała potrwać jeszcze dziesięć lat, walczyłbym nadal, ponieważ uważałem to za słuszne”. Von Vietinghoff wycofał się z miasta mimo zakazu Hitlera. 21 kwietnia 1945 Amerykanie i Brytyjczycy spotykają się pod Bolonią. Pierwsi do miasta wchodzą Polacy. Niemcy poddają się tysiącami, armia jest w rozsypce. Niedobitki uciekają na północ przez Pad.
22 kwietnia 1945 jako pierwsza do Padu dociera amerykańska 10 Dywizja Górska. Po sforsowaniu tej przeszkody alianci ruszają nad Adygę. Za rzeką znajduje się „Linia Wenetów”(„Wał Wenecki”), ale nie ma jej już kim obsadzić.
24 kwietnia 1945 II Gruppo Caccia niszczy swoje maszyny. Podobnie czyni, wysadzając w powietrze myśliwce(właściwie to Włosi zaminowali maszyny, a zniszczyli je Niemcy), I Gruppo Caccia 27 kwietnia 1945. Piloci przebijają się z bronią w ręku na północ. Nie wszystkim się udaje, 29 kwietnia 1945 piloci poddają się partyzantom. Oficerów po kapitulacji zawieziono do koszar Savia Cavalleria. Majora Visconti i jego adiutanta ppor. Stefanini po przesłuchaniu przeprowadzonym w iście sowiecki sposób zabito strzałem w kark. Dalsze samosądy powstrzymali Brytyjczycy i włoski oficer. Część pilotów wraz z Niemcami ewakuowała się do Rzeszy. Mjr Bellagambi pisał: „26 kwietnia panowała chaotyczna atmosfera, jednak wszyscy pod bronią próbowali trzymać się razem. Niemców w ogóle opuścił duch bojowy. Na płycie lotniska Oriol al Serio kompletnie pijany niemiecki oficer potrafił tylko wymamrotać ‘Deutschland und Italien kaputt!’, po czym chodził i oblewał benzyną kolejne samoloty i podpalał”. Major uważał też za prawdopodobne, albo wręcz już zawarte, porozumienie z rządem z południa. Dowódca II Gruppo mjr Miani zawarł porozumienie z partyzantami, jednym z postanowień było utrzymanie porządku na danym terenie. 26 kwietnia 1945 pułkownik Baylon(szef sztabu ANR) ogłosił podpisanie porozumienia z Regia Aeronautica z południa. Piloci II i III Gruppo Caccia mieli czekać w miejscu na nadciągające wojska brytyjskie. Z 250 pilotów i osób personelu naziemnego 70 odeszło nie czekając na aliantów. Ppor. Di Santo schwytali partyzanci, jednak postanowili darować mu życie. Piloci II Gruppo zostali aresztowani, ale wyszli z opresji cało, podobnie było z III Gruppo. Gruppo „Faggioni” została samorozwiązana, do tej pory działała nad Adriatykiem. Między styczniem 1944 a kwietniem 1945 piloci ANR strącili 250 maszyn alianckich na pewno i 115 prawdopodobnie, do lądowania w Szwajcarii zmusili 186 ciężkich bombowców alianckich. 4 marca 1944 w Lozannie lądował jedyny internowany w tym kraju samolot ANR – MC.205.
25 kwietnia 1945 CLNAI wzywa do strajku generalnego w Mediolanie, mającego być sygnałem do powszechnego powstania. Wcześniej podobne strajki wybuchły w Turynie i Genui. Starcia są sporadyczne, kiepsko uzbrojeni partyzanci nadal boją się otwartej walki z Niemcami i faszystami. Pavolini w asyście młodych faszystach z kompanii „Bir el Gobi” jedzie do fabryki Pirelli na rozmowy ze strajkującymi. Dostają się jednak pod ostrzał i nie mogą się zbliżyć do celu. Roberto Vivarelli wspomina: „Nikt w Mediolanie nie znał prawdziwej sytuacji, ale my wiedzieliśmy, że jesteśmy pokonani”. „Bir el Gobi” skapitulowała przed CVL. Pavolini z 11 żołnierzami jedzie do Como szukać Mussoliniego. Tam następnego dnia Pavolini zwolnił ze służby także tych żołnierzy. Niemcy wycofują się z Mediolanu. Przed aliantami kapituluje Dywizja „Monte Rosa”, ci żołnierze, którzy mieli mniej szczęścia i poddali się partyzantom, zostali wymordowani.
27 kwietnia 1945 – do niewoli dostaje się marszałek Graziani dzień później podpisuje akt kapitulacji wobec sił angloamerykańskich.
28 kwietnia 1945 – rozstrzelano Mussoliniego wraz z Clarą Petacci i przywódcami faszystowskimi. Ich ciała powieszono głową w dół na rynku głównym w Mediolanie dzień później. Dzień ten jest dniem odwetu na faszystach. Wcześniej podobne wydarzenia miały miejsce we wszystkich miastach północnych Włoch. Faszystów, a nawet ludzi tylko podejrzanych o przynależność do partii faszystowskiej, wywlekano z domów i mordowano na ulicach. Faszyści giną od kul, są wieszani, bądź bici na śmierć. Wielu nadal stawia opór w różnych formach – biciem dzwonów oznajmiają Niemcom o pojawieniu się aliantów, co ściąga ogień artylerii, inni wystrzeliwali flary sygnałowe.
29 kwietnia 1945 alianci zajmują Wenecję. Wcześniej przez dwa dni na ulicach miasta z partyzantami walczy SS i Czarne Koszule. W mieście Caserta podpisana zostaje kapitulacja wojsk niemieckich we Włoszech(GA „C” – 10 Armia gen. Herr i 14 Armia gen. Lamelsen). Kapitulacja jest wynikiem negocjacji prowadzonych przez generała SS Wolffa i szefa delegatury amerykańskiego wywiadu w Szwajcarii Alana Dullesa. Ze względu na tajność trwających od miesięcy negocjacji Niemcy nie mogą w Casercie zagwarantować, że traktat ratyfikuje generał Vietinghoff. Partyzanci wkraczają do Piacenzy, Stephen Hastings wspomina: „Przez całą noc na ulicach rozlegały się strzały. Wyrównywano stare rachunki. Podejrzani o sprzyjanie faszystom nie mogli czuć się bezpiecznie. Robiliśmy co w naszej mocy, żeby uspokoić sytuację, ale niewiele mogliśmy zdziałać”. 81 pułk grenadierów Waffen SS „Dębica” poddaje się Amerykanom. Podobnie jak część dywizji poddaje się w rejonie Gorgonzoli.
Włosi z 29 Dywizji Grenadierów Waffen-SS i inni Włosi służący w SS, którzy byli tak naiwni by poddać się partyzantom, zostali niemal bez wyjątku zgładzeni. W całości partyzantom poddał się 82 pułk grenadierów Waffen SS „Vendetta”, jeńców zmasakrowano. Wielu esesmanów walczy do końca, nawet po kapitulacji. Włoscy ochotnicy popełniają także masowe samobójstwa. Untersturmführer Luigi Ippoliti przechodził rehabilitację po ranie odniesionej w walce z aliantami, kiedy to partyzanci opanowali miejscowość w której przebywał. Wywlekli go ze szpitala na ulicę, przywiązali do krzesła i rozstrzelali, ciało pozostawiając na miejscu egzekucji. Dlatego też wielu żołnierzy wybierało śmierć od własnej kuli.
5 maja 1945 w okolicy Triestu kończą walki pozostałości 29 Dywizji Grenadierów Waffen-SS (1 włoskiej).
30 kwietnia 1945 siły armii jugosłowiańskiej wdzierają się na przedmieścia Triestu. W nocy z 1 na 2 maja 1945 większość miasta wpada w ręce wojsk Tito. Do kapitulacji Niemiec w mieście walczą okrążone siły LXXV Korpusu gen. Schlemmera, w składzie dwóch dywizji piechoty i różnych pododdziałów piechoty i marynarki. Próby przebicia się na północ, w stronę granicy austriackiej, okazują się daremne.
W Trieście Serbowie dokonali straszliwej masakry ludności cywilnej. Mordowano zarówno Włochów jak i Słoweńców. Zgładzono od 5 do 10 tysięcy ludzi.
1 maja 1945 generał Vietinghoff zgadza się na warunki pokojowe podpisane w Casercie. 2 maja 1945 – w południe wchodzą w życie warunki kapitulacji Niemców. Alianci zajmują Mediolan oraz Turyn.
W Turynie spośród 220 członków Brygady „Ather Capelli”, 93 zabili partyzanci – 55 tuż przed końcem walk, 28 w następnym miesiącu. W Mediolanie i w Genui także dochodzi do morderstw. Ludzie znikali, rano odnajdywano zaś ciała w rynsztokach, pod bramą cmentarza lub miejską kostnicą. Ci którzy mają szczęście trafiają do więzień, turyńskie „San Vittore” pęka w szwach, osadzono tam ponad 3500 więźniów politycznych. W ogromnym więzieniu Coltano pod Pizą siedzi ponad 32 000 ludzi. W połowie maja 1945 znowu przybywa ofiar w Mediolanie, od chwili wyzwolenia w kostnicy znajduje się 400 niezidentyfikowanych ciał. Przed egzekucją robi się wszystko, by nie można było zidentyfikować ofiar. Brytyjski ambasador pisał: „Trudno więc powiedzieć, czy ofiarami są faszyści zabici przez partyzantów, czy partyzanci zabici przez faszystów, a może są to jedynie ofiary osobistych porachunków”. 17 maja 1945 w Mediolanie odnotowano 44 takie osoby.
1 maja 1945 Nowozelandczycy zbliżają się do Triestu. Po drugiej stronie Soczy, w stoczniowym Monfalcone(już przemianowane na Trzic) 25 km od Triestu, natrafiają na komunistów z czerwonymi chustami pod szyją i niebieskimi czapkami z czerwonymi gwiazdami na głowach. Przy drodze widać portrety Tito, na murach zaś hasła: „Zivio Tito”(Niech żyje Tito), „Zivio Stalin”, a najczęściej widoczne było „Tukaj je Jugoslavija”(Tu jest Jugosławia). Mieszkają tu Włosi i Słoweńcy, mimo to Tito chce ustanowić granicę na Soczy. Na ratuszu wisi podświetlana żarówkami wielka czerwona gwiazda. Tego dnia Nowozelandczycy pojawili się też w Gorycji nad Soczą, 25 km na północ. Następnego dnia Nowozelandczycy dalej idą na Triest, nie mają poczucia żadnego wyścigu, ich kontakty z komunistami są raczej przyjazne. Gdy docierają do miasta mieszkańcy witają ich radośnie. Ramię w ramię komuniści i Nowozelandczycy dławią resztki oporu.
Niebawem zaczynają się aresztowania, rozpoczyna się od ludzi o nastawieniu antyniemieckim i proalianckim. Brygadier Gentry, dowódca wojsk zajmujących miasto, kwituje aresztowania: „Nie wiem, czy ma to coś wspólnego z polityką”. Komuniści tłumaczą, że miasto potrzebne jest im z czysto militarnych względów. Generał Freyberg proponuje, że w załagodzeniu nastrojów mogą pomóc… rozgrywki piłkarskie. Dalej Gentry: „Przyjechaliśmy z drugiego końca świata i byliśmy łatwowierni, nieświadomi intryg politycznych i jeszcze gorszych rzeczy”. Freyberg oddał partyzantom Tito nadzór nad sprawami cywilnymi, sprawuje go Włosko-Słoweńska Rada Wyzwoleńcza, wspierana przez jugosłowiańskiego gubernatora wojskowego urzędującego w prefekturze. Wielu Słoweńców, wcześniej prześladowanych, popiera tę organizację. Jej jedynym zadaniem jest przyłączenie Triestu do Jugosławii. Interesy Włochów reprezentuje miejscowy CLN, bez udziału komunistów. Włoscy komuniści wspierają bowiem dążenia Tito. Noszą oni czerwoną gwiazdę na włoskiej „Tricolore”, korespondent „Timesa” tak to podsumował: „Jedyna czerwona gwiazda, która się tu liczy to gwiazda na niebiesko-biało-czerwonym tle, na tle barw zwolenników marszałka Tity”. CLN stawia bierny opór – gazetkami i ulotkami. Freyberg nie przyjmuje delegacji CLN, autobus z włoskimi karabinierami, mającymi pomóc w utrzymaniu porządku, zawrócono. Nie ma reakcji aliantów gdy zaczynają się aresztowania – na początek 6 przywódców CLN i setki cywilów. Wartownicy jugosłowiańscy strzelają w tłum powiewający włoskimi flagami, ginie kilka osób. Strzela się do okien w których wisi „Tricolore”, zabroniono wyrażania uczuć narodowych. Wszystko dzieje się pod pretekstem wyłapywania faszystów i kolaborantów. 12 maja 1945 w mieście pojawiają się plakaty oznajmiające, że Triest stanie się autonomicznym miastem federacyjnej republiki Jugosławii, wszystkich niezgadzających się z tym nazywano faszystami. Nasilają się represje, zamyka się gazety, komuniści zajmują rozgłośnię radiową. Terror panuje w całej Wenecji Julijskiej, ludzie znikają bez śladu.
Rozpoczyna się konflikt o Triest i Primorje słoweńskie. Zakończy się on 9 kwietnia 1954 podziałem tych ziem na dwie strefy, mniejsza przypadnie Jugosławii.
Nadal tracono ludzi podejrzanych o faszyzm – 4768 do drugiego tygodnia czerwca 1945. Nowozelandczycy wydali żołnierzom Tito, wbrew wcześniejszym uzgodnieniom, 7 000 Niemieckich jeńców, wielu z nich komuniści zabili.
Masakra w Basovizzy (miasto na płaskowyżu Kras): Zgromadzono około 150 cywilów, oskarżanych o służbę w milicji faszystowskiej. Obecny przy tym ksiądz don Virgil Sceck relacjonował: „Osoby te były przesłuchiwane i sądzone w obecności wszystkich mieszkańców, którzy ich oskarżali. Po zakończeniu przesłuchania cztery czy pięć kobiet pobiegło do przesłuchiwanej wcześniej osoby i oskarżyło ją o zamordowanie lub torturowanie krewnego lub o spalenie domu. Oskarżeni byli bici i zawsze przyznawali się do zarzucanych im przestępstw. Prawie wszystkich skazano na śmierć. Ale tych, których nie skazano, zabrano razem z nimi”. Komuniści wymordowali wszystkich. Dalej Sceck: „Użyli pistoletów maszynowych a potem, ponieważ nie było trumien, ofiary wrzucono do dołu w Basovizzy”. Owe „doły” to setki jam rozsianych wśród wzgórz pod Triestem. Inni świadkowie twierdzą, że część osób wrzucono do jamy, kiedy jeszcze żyły. Sceck, który był Słoweńcem i nienawidził Włochów, twierdzi, że nie był obecny przy rozstrzeleniach, świadkowie twierdzą zaś, że jednej z ofiar powiedział: „Do dziś dnia błądziłeś, zabawiłeś się torturowaniem Słowian, a teraz nie pozostaje ci nic innego, jak powierzyć duszę Bogu. Całkowicie zasłużyłeś na karę, która cię spotyka”. Następnego dnia w to samo miejsce sprowadzono kolejne 200-300 osób. Znowu byli to cywile, aresztowani po wejściu partyzantów do Triestu. Było tam też 40 żołnierzy niemieckich, Sceck utrzymuje, że Włosi byli członkami milicji faszystowskiej. Zwłoki wrzucono do dołu, wraz z nimi kilka zdechłych koni. Inni obserwatorzy relacjonują: „Kazano im skakać przez dół (mający ok. 4 m szerokości) i obiecywano ocalenie życia, jeśli im się powiedzie, ale choć niektórym udało się przeskoczyć, i tak zostali zabici i wrzuceni do dołu”. Inny świadek twierdzi, że do jamy wepchnięto ponad 500 żywych osób, a potem wrzucono do nich ładunki wybuchowe. Jedna z kobiet żałowała jedynie ubioru „faszystów”, uważała, że należało ich najpierw rozebrać. Wszystko widziały podobno dzieci, jedna z dziewczynek z zadowoleniem opowiadała: „Ależ ci faszyści wrzeszczeli”. W rejonie Triestu zniknęło 2000 ludzi.
W okolicy Udine dochodzi do potyczek „czerwonych” z „zielonymi”, mają miejsce skrytobójcze mordy. W górach ukrywa się co najmniej jeden oddział faszystowski. Kiedy ostrzelał amerykański patrol, wysłano do jego likwidacji dwa oddziały partyzanckie.
Kapral niemieckich wojsk spadochronowych tak wspomina maj 1945 roku we Włoszech: „Po kapitulacji razem z Amerykanami pilnowaliśmy farmy przed włoskimi partyzantami. Trudno powiedzieć, że wzięli nas do niewoli. Nie oddaliśmy jeszcze ani jednego karabinu. Dopiero na początku czerwca kazali nam złożyć całą broń. Na razie wrogiem wszystkich byli partyzanci. Nie było wiadomo, po czyjej są stronie. Jedne grupy walczyły z nami, inne z aliantami, a jeszcze jedne zwalczały wszystkich. Komuniści, chrześcijanie i cała reszta. Nie mogli uwierzyć, że Amerykanie już do nas nie strzelają”.
W Północnych Włoszech lokalne CLNy mianowały swoich szefów policji i prefektów. Powstały „komisje ds. czystek”, one i partyzanci dokonywali zemsty na faszystowskich urzędnikach, zarządcach czy właścicielach ziemskich. Od kwietnia do czerwca 1945 zamordowano co najmniej 12-15 tys. osób, w samym Mediolanie zginęło 3 tys. osób(dane nie obejmują zbrodni Jugosłowian). Niektóre rachunki sięgają nawet 30 000 pomordowanych. Nawet najniższe dane wskazują, że wymordowano pod koniec wojny więcej ludzi, niż we wszystkich akcjach odwetowych przeciwko partyzantom. Ogółem naziści i faszyści dokonali ponad 700 zbrodni.
Panowała zbiorowa histeria, często dochodziło do prywatnej zemsty. W Piemoncie i w „trójkącie śmierci” w Emilii-Romanii (zwany też: „Czerwony trójkąt” – prowincje Reggio nell’Emilia, Modena, Ferrara i Bolonia) zabójstwa trwają wiele lat po wojnie. Nakładano kryminalne sankcje na ludzi którzy współpracowali z Niemcami, albo mieli coś wspólnego z Salo. Często wyroki zapadały w wyniku denuncjacji zawistników. Tutaj odwet na faszystach przyjął szczególnie krwawy odwet. Odbywają się setki doraźnych egzekucji, doszło do tysięcy samosądów, porwań, grabieży i pobić. Dzieje się tak z zemsty, ale komuniści w ten sposób też szykowali sobie grunt pod rewolucję społeczną i polityczną. Wielcy właściciele ziemscy muszą płacić wysoki okup.
W lipcu 1945 w Schio w Wenecji Julijskiej w tamtejszym więzieniu zamordowano 54 więźniów, w tym 13 kobiet. Mordercami byli miejscowi komuniści. Był to największy masowy mord tego roku, nie ostatni jednak, także w następnym roku będą ginąć ludzie.
W latach 1945-1946 rozplenił się bandytyzm, grasowały uzbrojone bandy partyzantów, którzy nie złożyli broni. Dotknięci bandytyzmem szybko zrażali się do antyfaszystów.
Czerwiec 1946 – ogłoszono ogólną amnestię i zaniechano czystek.
3 mln domów we Włoszech zostało zburzonych albo poważnie uszkodzonych w wyniku działań wojennych. Zniszczony był tabor kolejowy, porty i mosty. Niemcy stracili 536 000 żołnierzy, alianci 313 000, z Włochami liczba ofiar wyniosła ponad 1 000 000. 146 000 cywili straciło życie w toku działań wojennych pod czas kampanii włoskiej. Głównie przez bombardowania i w wyniku ognia artylerii.
Bibliografia:
Donald Sommerville, „Kronika II Wojny Światowej”, wyd. 1992
Bryan Perrett, „Rycerze Czarnego Krzyża”, Poznań 2009
Janusz Ledwoch, „Waffen SS”, Warszawa 1993
Tomasz Nowakowski, Mariusz Skotnicki, Jerzy Zbiegniewski, „Niemieckie Wojska Spadochronowe 1936-1945”, Warszawa 1996
Józef Garliński, „Polska w Drugiej Wojnie Światowej”, Warszawa 1994
Bogusław Wołoszański, „Sensacje XX Wieku”, Warszawa 1994
Wojciech Zalewski, „Amerykańskie Wojska Powietrznodesantowe”, [w: Taktyka i Strategia 1/2001]
Wojciech Zalewski, „Niemieckie Wojska Powietrznodesantowe”, [w: Taktyka i Strategia 1/2000]
Oblicza Wojny nr.8 „Bałkany i Kreta”
Oblicza Wojny nr.20 „Kampania we Włoszech”
Oblicza Wojny nr.22 „Powstanie Warszawskie”
Oblicza Wojny nr.24 „Bitwa o Berlin”
Gazety Wojenne nr.13, „Włochy przystępują do wojny”
Wacław Król, „Wielka Brytania 1940”, Warszawa 1996
Martin Clark, „Współczesne Włochy 1871-2006”, Warszawa 2009
W.Bieszanow, „1943 – rok przełomu”, Warszawa 2011
Gazety Wojenne nr.48 „Od Sycylii do Linii Gustawa”
Gazety Wojenne nr.51 „Lenino”
Bernard Ireland, „Wojna na Morzu Śródziemnym, Warszawa 2006
Janusz Piekałkiewicz, „Wojna na morzu 1939-1945”, Warszawa 2002
A.B.C. Whipple I zespół redakcyjny Time-Life Books, „Wojna na Morzu Śródziemnym”, Warszawa 1999
Bogdan Antoni Satalecki, „Jugosławia 1941-45”, Warszawa 1998
Antony Bevor, „Kreta – podbój i opór”, Kraków 2011
James J. Weingartner, „Dywizja Fuhrera – Leibstandarte SS Adolf Hitler”, Warszawa 2000
„Encyklopedia II Wojny Światowej”, Kraków 1994, Wydawnictwo Ryszard Kluszczyński
Chris Bishop – „Zagraniczne formacje SS”, Warszawa 2008
Richard J. Overy, „Wojna Powietrzna 1939-1945”, Warszawa 2007
Ronald H. Bailey I zespół redakcyjny Time-Life Books, „Wojna nad Europą”, Warszawa 2000
Przemysław Skulski, „Czas Apacza”, [w: Technika Wojskowa Historia 1/2010]
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński, „Bombardowania strategiczne Włoch”, [w: Technika Wojskowa Historia 1/2010]
Mariusz Skotnicki, „Włoskie działa samobieżne Semoventi da 75/18”, [w: Technika Wojskowa Historia 1/2010]
Zbigniew Lalak, „Operacja ‘Husky’’, [w: Technika Wojskowa Historia 1/2010]
Jerzy Naziębło, „Sycylia 1943”, Warszawa 1995
Jacek Solarz, „Sycylia 1943”, Warszawa 2002
Leszek Molendowski, „Armia Republiki Socjalnej Włoch”, [w: Militaria XX Wieku 4/2009]
Konrad Nowicki, „Wojska niemieckie w bitwie pod Anzio”, [w: Technika Wojskowa Historia 5/2011]
Robert Wallece I zespół redakcyjny Time-Life Books, „Kampania Włoska”, Warszawa 1999
James Holland, „Piekło Italii”, Warszawa 2008.
Philip W. Blood, „Siepacze Hitlera”, Warszawa 2008
Leszek Molendowski, „Dywizja SS Mussoliniego – 29. Dywizja Grenadierów Waffen-SS (włoska), [w: Militaria XX Wieku nr specjalny 1(13)/2010)]
Leszek Molendowski, „Operacja „Zimowa burza” – ostatnie zwycięstwo Państw Osi, [w: Militaria XX Wieku nr 1(34)/2010]
Leszek Molendowski, „Lotnictwo Włoskiej Republiki Socjalnej 1943-1945, cześć III, 1944 – rok ciągłej walki”, [w: Militaria XX Wieku 6(45)/2011]
Richard Doherty, „Cel Monte Cassino”, Warszawa 2009
Matthew Parker, “Monte Cassino”, Warszawa 2005
David Stafford, “Ostatni rozdział 1945”, Warszawa 2009
Zbigniew Lalak, „Kierunek Anzio”, [w: Technika Wojskowa Historia 5/2011]
Leszek Molendowski, „Lotnictwo Włoskiej Republiki Socjalnej 1943-1945, cześć IV, 1945 – ostatnia obrona i klęska”, [w: Militaria XX Wieku 1(46)/2012]
Mariusz Skotnicki, „Uwolnić Duce! Gran Sasso 12 września 1943 r.”, [w: Technika Wojskowa Historia 5/2011]
Leszek Molendowski, „Lotnictwo Włoskiej Republiki Socjalnej 1943-1945, część II, Jednostki lądowe lotnictwa, [w: Militaria XX Wieku 5(44)/2011]
Roman Dąbrowski, „Sto dni Mussoliniego”, Warszawa 2002
Philippe Foro, „Włochy faszystowskie”, Kraków 2008
Pingback: Artykuł – „Kampnia Włoska” 1940-1945, część I » Wojna Mussoliniego
Pingback: Artykuł – „Guerra E’ Finita?”, Kampania Włoska 1940-45, część II » Wojna Mussoliniego
Pingback: Artykuł – „Guerra E’ Finita?” (cały artykuł) » Wojna Mussoliniego
Pingback: Armia Włoska – Aeronautica Nazionale Repubblicana » Wojna Mussoliniego