Fiat G.50 „Freccia” z 351. Squadriglia, 155. Gruppo Autonomo C.T., Afryka Północna, 1941 r. Tłumaczenie fragmentu monografii tego myśliwca:
Na początku działań wojennych Aeronautica della Libia, przekształcone później w 5. Squadra Aerea, dowodzone przez Generale di Squadra Aerea Felice Porro, było podzielone na dwa sektory – Ovest i Est (zachód, wschód). Na lotniskach Trypolitanii i Cyrenajki nie było wówczas Fiatów G.50, znajdowały się tam CR.32, zastąpione wkrótce przez CR.42. Pierwsze 27 G.50 „Freccia” przybyło do Afryki 27 grudnia 1940. Startowały one z lotnisk Brindisi i Grottaglie, do Trypolisu dotarły z międzylądowaniem na Pantelleri. Myśliwce należały do 2. Gruppo Autonomo C.T. Maggiore Pilota Giuseppe Baylon. Początkowo były to 150. i 152. Squadriglie, później wzmocniła je także 358. Sq. Z Trypolisu G.50 przeleciały na lotnisko Derna/Fteja. Był to jeden z trudniejszych okresów w całej włoskiej kampanii w Afryce. 9 grudnia 1940 rozpoczęła się operacja „Compass”. To była tragiczna sytuacja dla ludzi Giuseppe Baylona, którzy przybyli do Libii bez infrastruktury i specjalistów, którzy utknęli we Włoszech oczekując na transport w nowy teatr walk. Bardziej niepokojąca była niebawem ujawniona sytuacja z myśliwcami, odkryto, że pozbawione filtrów przeciwpyłowych G.50 są bardzo wrażliwe na drobny pustynny piasek. W krótkim czasie z linii został wyłączony cały dywizjon. Maszyny będące w najgorszym stanie trafiały do zakładów naprawczych firmy SRAM w Trypolisie, gdzie przechodziły badania i naprawiano ich silniki. Nad problemem pochylili się wyżsi oficerowie, rozwiązaniem problemu była spóźniona instalacja filtrów przeciwpyłowych. Jeszcze przed tym wydarzeniem stracono pierwszy myśliwiec. 9 stycznia 1941 dowódca 150. Squadriglia, Capitano Pilota Tullio Del Prato, przypadkiem spotkał nad linią frontu Hurricane Mk.1, który go zaatakował i uszkodził jego Fiata. Del Prato zaliczył trudne lądowanie pośrodku pustyni, jego maszyna została częściowo zniszczona.
Przed końcem stycznia 1941 r., 25-go, przyszła kolej na przebazowanie nowej jednostki Regia Aeronautica do Afryki Północnej, wyposażono ją w nowiutkie G.50 odebrane z zakładów CMASA w Pizie. Był to nowoutworzony 155. Gruppo Autonomo C.T., dowodzony przez Maggiore Pilota Luigi Bianchi, składał się z 351., 360. i 378. Sq. Dywizjon posiadał 31 myśliwców. W międzyczasie firma CMASA z Marina di Pisa i FIAT przygotowywały zasadnicze zmiany w konstrukcji myśliwca, których domagał się Stato Maggiore (Sztab Główny).
Studia nad Fiatem G.50bis trwały od 1938 r. Realizacja tych planów ruszyła w lutym 1940 r. Celem było wprowadzenie poprawek o które prosili piloci i technicy z frontowych jednostek. Pierwsza dotyczyła usunięcia instalacji do transportu bomb, dzięki czemu zwiększono zapas paliwa o 25%, z 316 do 419 litrów, pozwoliło to zwiększyć autonomię lotu, dotąd bardzo ograniczoną. Skrócono także ster kierunku, oraz dodano opancerzenie kabiny pilota. Zdecydowano też o wyposażeniu myśliwca w chowane koło ogonowe, miało to poprawić możliwości aerodynamiczne samolotu i zwiększyć jego prędkość. Tego celu nie osiągnięto, spowodował to ciężar uzbrojenia i zabieranego paliwa. W efekcie zmiany spowodowały spadek prędkości i prędkości wznoszenia, zwłaszcza, że silnik pozostał bez zmiany. (CDN.)