CIL pod rozkazami Andersa
Brytyjskie
raporty o CIL i DSpad. „Nembo” były skrajnie korzystne. Utiliemu
przekazano pod rozkazy batalion „Grado” z pułku piechoty „San Marco”,
który umieszczono w 2. Brygadzie. CIL poruszał się
na północ będąc podporządkowany brytyjskiemu V KA. 11 czerwca Włosi
zajęli Sulmona i dotarli do Popoli. Stąd część wojska poszła ku
wybrzeżu, zamierzając zająć Chieti i Pescarę, a druga ku L’Aquila, którą
zajęto 13. tm. Kolumna północna 15 czerwca przekroczyła rzekę Tordino
pod Teramo, ale ułatwiała to kontrola, jaką nad rejonem sprawowali
partyzanci.
Tego dnia wycofano z linii V KA, ale Brytyjczycy
nadal nie chcieli pozostawić CIL niezależności, więc z powodów
propagandowych umieścili Włochów pod rozkazami gen. Andersa z polskiego
II KA (by uniknąć ewentualnych kontrowersji przypominam, że są to
cytaty, druga sprawa – nie mam w małym paluszku historii naszego korpusu
i ewentualne nieścisłości proszę prostować pozbywszy się uprzednio
niepotrzebnych emocji). Anders i jego sztab niemal przepraszali
Utiliego, gdy informowali go o tym podporządkowaniu. Ponieważ Polacy nie
odczuwali żadnej niechęci do Włochów, traktowali Utiliego i jego
żołnierzy jako równych sobie, szybko zrodziły się pomiędzy nimi bardzo
dobre relacje.
Anders chciał skupić się na zajęciu Pescary,
zwłaszcza, że 18 czerwca Włosi zajęli Ascoli Piceno 65 km na północ od
Pescary i właśnie atakowali na Macerata. Trzy dni później, pokonawszy 48
km pofałdowanego terenu, Alpini pokonali niemieckie ariergardy w Fermo.
Włosi zatrzymali się dopiero 25 czerwca, gdy dotarli do głównej linii
obrony Niemców na rzece Chienti, której linię obsadzał LI Korpus Górski.
Postępy aliantów zatrzymano też na zachód od pozycji CIL: na wschód od
Jeziora Trazymeńskiego niemiecki LXXVI KA odrzucił brytyjskie X i XIII
KA; na zachód od jeziora aż po Sienę niemiecki I Korpus Spadochronowy, w
tym włoskie batalion SS „Dębica” i SS Sturmbrigade „Italien”, zatrzymał
Francuzów, choć życiem przepłacił to mjr Rizzati; a stąd do zachodniego
wybrzeża Włoch niemiecki XIV KPanc. zatrzymał amerykański II KA.
Alexander nie chciał używać partyzantów na pierwszej linii. Gdy tylko
przechodził front, rozbrajano ich. Co więcej, włoska armia współwalcząca
nie chciała ich w swoich szeregach. Powodem tego była niechęć Badoglia
do wcielenia do szeregów komunistów. Zasadę tę czasem jednak łamano,
podobnie partyzanci czasem zostawali przy swoich wyzwolicielach w roli
przewodników, zwiadowców i tłumaczy. Części zezwolono nawet na
infiltrację na niemieckie tyły. W czerwcu 8. Armia napotkała Brygadę
„Maiella”, którą powołał Ettore Troilo, a która przez osiem miesięcy
walczyła z Niemcami i faszystami. To nie był tłum na poły zagłodzonych
nędzników, ale dobrze zdyscyplinowana jednostka, chętna słuchać
rozkazów. Dlatego generał Leese zignorował rozkazy i cała brygada miała
posłużyć mu w roli rozpoznawczej forpoczty.
Partyzanccy
przywódcy opracowali nowy system dowodzenia. CLNAI nadal miał podejmować
decyzje polityczne, ale decyzje militarne były teraz w gestii CLN, na
czele którego stanął profesjonalny żołnierz gen. Raffaele Cadorna, który
dowodził Dywizją „Ariete II” (w fazie mobilizacji) w walkach przeciwko
Niemcom (po zawieszeniu broni przez Włochy). Był on synem włoskiego
głównodowodzącego z I WŚ. Jego najważniejszymi współpracownikami byli
Luigi Longo, komunistyczny weteran hiszpańskiej wojny domowej, i
Ferruccio Parri, polityk. Cadorna mający kierować ruchem partyzanckim
mógł pozostawał bezpieczny prze alianckim sztabie na południu Włoch, ale
zdecydował się na skok na spadochronie za niemieckimi liniami.