Pułkownik Prestisimone i jego trzy czołgi
Czołg Dywizji „Ariete” w okresie bitwy pod Gazalą.
Włosi dowiedzieli się od jeńców z rozbitej indyjskiej brygady, że cel, który atakowali, nie był wyznaczonym im Bir Hacheim. Będąca w znakomitych nastrojach „Ariete” skręciła na północ z zamiarem odniesienia kolejnego sukcesu. Ten „boks” okaże się jednak poważną przeszkodą. Pozycje obrońców były należycie przygotowane i zakamuflowane, gotowe do obrony okrężnej. Bir Hacheim obsadziła 1. Brygada Wolnych Francuzów generała Koeniga. Było to 3600 ludzi z 36 Bren Carrierami, 24 francuskimi działami 75 mm, parą brytyjskich 25-funtowych haubicoarmat oraz 44 moździerzami. Linie obronne osłaniało ponad 50.000 starannie ułożonych min. Silna była także broń przeciwpancerna Francuzów – 46 karabinów ppanc., 18 armat Hotchkiss kal. 25 mm, siedem zdobycznych włoskich dział 47 mm oraz 18 armat plot. Bofors kal. 40 mm.
Podczas podejścia do francuskiego „boksu”, 9. Batalion Pancerny Sycylijczyka Col. Prestisimone zboczył w lewo i oddalił się od reszty sił „Ariete”. Nie są znane powody, z jakich doszło do tej sytuacji. Prestisimone stracił swój wóz dowodzenia, który był wyposażony w kompas i radio, w walce z indyjską 3. BZmot. i prawdopodobnie był to jeden z powodów zboczenia z kursu. O 8.15 9. Batalion stanął naprzeciwko drutu kolczastego osłaniającego francuskie pozycje w Bir Hacheim. Francuzi od wczesnego ranka czekali w pogotowiu, wiedzieli, że z południa nadciągają liczne pojazdy. Początkowo uważano, że może są to czołgi brytyjskie, ale niebawem dostrzeżono, że szykują się one do szturmu. Niebawem słusznie rozpoznano, że są to M 14 z „Ariete” i francuska brygada przygotowała się do odparcia ataku.
O 9.00 9. Batalion liczący 50 M 14 zaszarżował prosto na francuskie pozycje. Włosi byli nieświadomi obecności licznych min, liczyli raczej na łatwy sukces podobny do tego odniesionego nad Hindusami kilka godzin wcześniej. Buńczuczny atak Włochów przedarł się przez zapory z drutu i pola minowe. Po drodze stracono jednak liczne czołgi, zniszczone na minach i przez francuskie działa ppanc. Także Prestisimone stracił swój wóz, drugi tego dnia. Włoscy czołgiści byli niezrażeni stratami, sześć M 14 próbowało wedrzeć się na główne pozycje obrońców. Pojazdy z „Ariete” zbliżyły się do stanowiska dowodzenia francuskiej kompanii, jeden z nich trafił je z odległości zaledwie 15 jardów (1 jard = 0,9144 metra). Francuski oficer spalił dokumenty, bo te niechybnie miały za chwilę wpaść w ręce przeciwnika. Jednak ogień dział 75 mm prowadzony z bliskiego dystansu zniszczył pięć z sześciu włoskich czołgów, które zdołały się przedrzeć przez obronę. Ostatni został osaczony przez Legionistów, którzy wskoczyli na jego kadłub i wystrzelali załogę strzelając z rewolwerów przez szczeliny obserwacyjne.
Nieugięci Włosi niemal natychmiast przeprowadzili drugi atak. Prestisimone ruszył naprzód w trzecim już tego ranka czołgu, a za nim potoczyło się dalszych 30 wozów. Ten atak był jeszcze mniej udany, utknął na minach i nikt nie zdołał włamać się na pozycje obrońców. Włoski pułkownik stracił także trzeci czołg i ranny dostał się do francuskiej niewoli. 9. Batalion wycofał się tuż przed 10.00, tracąc swojego dowódcę i mając już pewność, że naprzeciwko znajduje się dobrze okopany i uzbrojony przeciwnik. Straty batalionu w ataku na Bir Hacheim były bardzo poważne – 31 czołgów M 14 i jeden Semovente. Aż siedem zniszczonych włoskich czołgów zgłosiła załoga jednego z dział 75 mm. Włosi stracili 124 ludzi, w tym 60 trafiło do niewoli. Jeden z rannych czołgistów został pojmany przez trzech legionistów, którzy okazali się Wenecjanami. Po stronie francuskiej zaledwie jeden człowiek został ranny. Atak był odważny, ale wobec braku wiedzy na temat siły przeciwnika od początku był skazany na klęskę. Tego dnia nie podjęto już dalszych ataków. Skupiono się na właściwiej ocenie sytuacji i przegrupowaniu własnych sił.