Porwanie generała Amico
Działo samobieżne Semovente 75/18 w rejonie Porta San Paolo w Rzymie, wrzesień 1943 r. Ostatni wpis w temacie walk włosko-niemieckich. Wątek będziemy kończyć w przyszłym tygodniu. Dzisiaj będzie jeszcze jeden krótszy wpis z innej tematyki.
Tego dnia poddali się także ostatni obrońcy La Spezii. Przeciwko Niemcom nadal walczono w Piombino (bastion anarchistów), Teramo, Orbetello, Udine, Reggio Emilia, Piacenzie, Cremonie, Mantui, Bolonii i Modenie.
W Neapolu gen. del Tetto wycofał z miasta garnizon wojskowy, ale cywile nadal atakowali Niemców. Niedaleko na wschód od Neapolu w Nola Niemcy zamordowali 48 włoskich żołnierzy, którzy stawiali im opór. Oburzenie będących świadkami masakry wieśniaków było tak duże, że zaatakowali niemieckich żołnierzy.
Na południe od Neapolu większość żołnierzy włoskich z nadzieją spoglądała w stronę mających nadciągnąć z tego kierunku wojsk alianckich Montgomery’ego, ten jednak jak zwykle nacierał z prędkością żółwia. Włosi nadal ścierali się z Niemcami i byli atakowani z powietrza.
Na Korsyce gen. Magli kontrolował 225. i 226 DOW oraz DP „Cremona” i „Friuli”. Wieczorem 8 września jego żołnierze zajęli port w Bastii. Później jego żołnierze ścierali się z Sturmbrigade Reichsführer SS. Generał von Senger und Etterlin, niemiecki głównodowodzący na wyspie, spotkał się kilkukrotnie z gen. Magli. Obaj popijali wino w górskiej wilii i radzili nad możliwymi sposobami rozwiązania sytuacji, a w tym czasie ich podwładni toczyli ciężkie walki.
Rozpalający się ruch oporu na Korsyce zawarł porozumienie z Włochami. Wkrótce Korsykanie stanęli do walki u boku żołnierzy włoskich. Poproszono aliantów o pomoc. Jednak to Niemcy pierwsi otrzymali wsparcie – z Sardynii ewakuowano tu 90. DGPanc. i faszystów z DSpad. „Nembo”.
Na Bałkanach na początku doszło tylko do kilku starć włosko-niemieckich. Powodem tego były duże odległości dzielące garnizony partnerów z Osi. W miejscach stykowych częściej to Włosi mieli przewagę liczebną. Ataki przeprowadzały natomiast lotnictwa obu stron. Dopiero 11 września Niemcy byli gotowi do zdecydowanego ataku na włoskie garnizony. W tym czasie Bułgarzy mieli bardziej zaangażować się w zadania utrzymywania spokoju na okupowanym terytorium. Na półwyspie znajdowało się 28 włoskich dywizji i 11 niemieckich w tym 1. DG i 7. DG SS „Prinz Eugen”.
W niecodziennym położeniu znalazła się DP „Zara” gen. Francesco Giangreco. Jej żołnierzy rekrutowano w Zarze (Zadarze) i okolicy, czyli włoskiej enklawie na wybrzeżu Dalmacji. Dywizja brała udział w inwazji na Jugosławię, a później pełniła służbę garnizonową w rejonie miasta. Zatem wielu z Włochów broniło własnych domów. Żołnierze dywizji od razu ostrzelali zbliżających się Niemców.
W Spoleto (Splicie) gen. Alfonso Cigala-Fulgosi zawarł rozejm z lokalnymi partyzantami Tity. Dywizja „Bergamo” przekazała partyzantom broń i amunicję. Partyzanci i piechota z „Bergamo” spuścili solidny łomot Dywizji SS „Prinz Eugen”, gdy ta próbowała wejść do miasta.
W Bośni były atakowane posterunki Dywizji Alpejskiej „Taurinense” gen. Lorenzo Vivalda. W górach Słowenii podobnie działo się ze stanowiskami Dywizji „Isonzo”, „Cacciatori delle Alpi” i „Lombardia”.
W antycznym Dubrowniku niemieccy żołnierze porwali gen. Giuseppe Amico i zaprowadzili na balkon i przed licznie zgromadzonymi żołnierzami Dywizji „Marche” próbowali zmusić go do wydania rozkazu kapitulacji. „Marche” brała udział w ataku na Jugosławię, później walczyła z partyzantami. Amico nie ugiął się i wykrzyczał, by jego żołnierze walczyli przeciwko Niemcom. Żołnierze włoscy natychmiast chwycili za broń i odbili generała (nie wiem, czy J.L. Ready to wspomni – ponownie został wzięty do niewoli – swoją drogą za pierwszym razem uczyniono to podczas negocjacji – 13 września 1943 został zamordowany).
Część żołnierzy „Emilia” walką przebijała się w stronę morza, by tam poszukać dla siebie statków i ewakuować się do Włoch.