Trębacz erytrejskiej kawalerii znanej jako „Penne di Falco” (Sokole Pióra). Pozostajemy w Afryce Wschodniej. Wpis o pierwszych działaniach na granicy Sudanu i Erytrei.
Pierwsze trzy tygodnie wojny w Afryce Wschodniej przeminęły bez żadnego śladu, że Włosi zrobią pożytek z niewielkiej ilości czasu, jaki pozostał im do rozpoczęcia pory deszczowej. Aktywne było jedynie włoskie lotnictwo, które wykonywało częste loty rozpoznawcze, a ataki bombowe skierowane były na Kassalę, Port Sudan, Atbarę, Chartum i Gedaref. Za całą obronę przeciwlotniczą służył ostrzał z broni ręcznej, dlatego cierpiało morale cywilów, ale nie odnotowano zniszczenia celów wojskowych lub innych poważnych konsekwencji tych nalotów. Z kolej ataki RAF kierowały swoją uwagę głównie ku okrętom bazującym w Massawie oraz przeciwko bazom lotniczym w Erytrei. Na lądzie Włosi nie wykonywali żadnych ruchów. Z drugiej strony aktywne starały się być Sudan Defence Force, patrolując pogranicze i wykonując rajdy w głąb terytorium A.O.I. Zwłaszcza dużą aktywność odnotowano w rejonie Kassali i Gallabat. Włochom zadano pewne straty, wzięto także trochę jeńców. Żołnierze sudańscy nabrali także sporo wiary w swoje możliwości. Na początku lipca 1940 r. nastawienie Włochów zmieniło się i rozpoczął się spodziewany atak na posterunki przygraniczne. Głównym celem operacji były Karora, Kassala, Gallabat i Kurmuk.
Kassala, leżąca na wschodniej flance sudańskiej linii kolejowej, była małym prowincjonalnym miastem o pewnym znaczeniu. Miasto leżało nad rzeką Gash, 20 mil (ok. 32 km) od miejsca przy granicy, dokąd biegła dobrej jakości droga – Via Imperiala, prowadząca ze stolicy Erytrei Asmary. Kassala musiała być pierwszym celem w marszu zarówno na Atbarę lub Chartum. Na początku lipca Brytyjczycy odkryli koncentrację przeciwnika w rejonie Tessenei, około 12 mil (19,2 km) od granicy, na 3 lipca planowano nawet uprzedzający atak. Awaria łączności radiowej doprowadziła do jego odroczenia. 4 lipca rozpoczął się włoski atak, nadszedł on od wschodu, wzdłuż obu brzegów Gash postępowały ogółem trzy kolumny. Zdobyte dokumenty ujawniają, że użyto dwóch brygad kolonialnych, czterech szwadronów kawalerii, 24 czołgów lekkich i średnich oraz samochodów pancernych, a także 10 baterii artylerii różnych kalibrów. Opór tym znacznym siłom stawiły dwie kompanie Sudan Defence Force – No. 5 Motor Machine-Gun Company i No.6 Mounted Infantry Company, które w południe wzmocniła jeszcze No. 3 Motor Machine-Gun Company ściągnięta z rejonu mostu Butana.
Operacja rozpoczęła się od zbombardowania miasta, a o 6.30 włoska kawaleria weszła w kontakt z obrońcami. Ogromna rozbieżność w liczebności i posiadanej broni mogła przynieść tylko jeden rezultat, ale nim stracono Kassalę, Sudańczycy wykazali się postawą napawającą dużymi nadziejami na przyszłość. Wykonując trudne zadanie przysporzenia przeciwnikowi jak największych strat, przy jednoczesnym unikaniu związania się otwartą walką, za cenę zaledwie 10 ofiar, udało się, według danych z raportu księcia Aosty, zadać przeciwnikowi straty wynoszące 117 ludzi (skądinąd wiadomo, że włoską jazdę poniosło i zaszarżowała na miasto). Wszystkie trzy kompanie obrońców ześrodkowały się następnie przy moście Butana.
Tego samego dnia włoski batalion kolonialny i Gruppo Bande wypchnęły pluton z No. 3 Company Eastern Arab Corps z Gallabat, zajęta została także Karora, z której wycofały się sudańskie siły policyjne. 7 lipca włoski batalion kolonialny i żołnierze sił nieregularnych, wsparci artylerią i lotnictwem, po godzinnej walce rozproszyli 60 sudańskich policjantów w Kurmuk. Te sukcesy wprowadziły w niemałe zdumienie i podziw lokalną ludność tubylczą. Z wojskowego punktu widzenia uchwycono bramę wejściową do Sudanu, jaką była Kassala. Zdobycie Gallabatu utrudniało Brytyjczykom kontakt z wiernymi cesarzowi Etiopczykami, którzy byli skoncentrowani w dzielnicy Godżam (Gojjam). Utrata Kurmuk miała zły wpływ na okolicznych mieszkańców, wielu z nich sprowadzając na drogę bandytyzmu. Mieszkańcy Kassali przez następne pół roku włoskiej okupacji pozostali jednak wierni Imperium Brytyjskiemu, pomogli zwłaszcza gromadząc cenne informacje.
Z punktu widzenia generała Platta nie było innej możliwości, niż obserwować i nękać przeciwnika. Przy tym należało oszczędzać swoje siły i cofać się na kolejne rubieże obrony. W rejonie Kassali i Gallabatu Sudan Defence Force kontynuowały aktywność patrolową. 5 lipca przesunięto kompanię 2. batalionu West Yorkshire Regiment do Gedaref, gdzie stanowiła rezerwę dla Sudan Defence Force. Raport o tym dotarł do przeciwnika, ale w formie znacznie przesadzonej, gen. Platt za każdym ruchem starał się teraz wprowadzać Włochów w błąd, pozorując, że posiada większe niż w rzeczywistości siły. Posiadano dobre powody, by wierzyć w powodzenie tych działań, mapa włoskiego sztabu generalnego z 25 lipca, którą później zdobyto, wskazuje na szacunkowe dane rzędu 20.000 brytyjskich żołnierzy w prowincji Kassala i jej pobliżu. Sytuacja była nadal niepewna. 2 sierpnia zmieniono punkt przeznaczenia hinduskiej 5. DP z Iraku na Środkowy Wschód, jej pierwszą brygadę miano wysadzić właśnie w Port Sudan.