
Pietro Maletti, generał (ur. Castiglione delle Stiviere, 24 maja 1880 – zm. Sidi Barrani, 09 grudnia 1940):
Jego rodzina nie była szczególnie zamożna, dlatego też swoją przyszłość chciał związać z wojskiem. W 1898 r. na ochotnika wstąpił do armii, zgodnie z normą sześć miesięcy później został kapralem, a w czerwcu 1900 r. sierżantem. W 1904 r. przyjęto go do Akademii Wojskowej w Modenie. 14 września 1906 został podporucznikiem w 12. pułku bersalierów. W 1909 r. dostał awans na porucznika, a w 1915 r. kapitana. Walczył w I Wojnie Światowej, 14 czerwca 1917 awansowany do stopnia majora, zdobył także dekoracje i medale. W sierpniu 1917 r. Maletti został wysłany do Libii, gdzie z krótkimi przerwami służył do 1934 r. Tam pierwszy raz zetknął się z jednostkami kolonialnymi, dowodził min. batalionem erytrejskim w Cyrenajce. W 1921 r. urodził się jego syn Gian Adelio. W kwietniu 1926 r. dostał kolejny awans, na podpułkownika, wówczas był przydzielony do dowództwa wojskowego w Syrcie. W listopadzie tego roku na krótko powrócił do Włoch. W styczniu 1931 r. brał udział w zdobyciu oazy Kufra. W październiku tego roku za zasługi wojenne został pułkownikiem. Po latach walki i dowodzenia jednostkami tubylczymi w Libii, miał już status zaufanego oficera kolonialnego.
Do Włoch powrócił w maju 1934 r. Już w styczniu 1935 r. został wysłany do Somalii i objął dowodzenie 1º raggruppamento arabo somalo (1. zgrupowanie arabsko-somalijskie). Tą jednostką dowodził przez całą wojnę z Etiopią, jego zgrupowanie walczyło na froncie południowym gen. Grazianiego. Oficjalne raporty chwaliły Malettiego, jednak historycy są bardziej krytyczni. Pod Hamanlei jego błędy miały doprowadzić do straty kilku czołgów. Oficer, którego doświadczenie opierało się głównie na wojnie z libijskimi partyzantami, miał nie do końca rozumieć nowoczesną wojnę zmechanizowaną. Pod koniec wojny objął dowodzeniem garnizonu w Dire Dawie (Dire Daua). Kolejny raz doceniono jego zasługi i awansowano do stopnia generała brygady.
Pozostał w Afryce Wschodniej. Początkowo był dowódcą rejonu Dżuba (Giuba) w Somalii. W kwietniu 1937 r. objął dowodzenie 2ª Brigata indigeni (2. Brygada tubylcza). Maletti dowodził swoimi ludźmi podczas masakry w klasztorze Debre Libanos 21 maja 1937. Jego ludzie odpowiadają także za kolejną zbrodnię, w Engecha. Liczbę ofiar szacuje na od 450 w obu tych miejscach, do nawet 2000 w Debre Libanos i 500 w Engecha. Rozkazy wydawał Graziani, jednak Maletti wykazał się raczej dużą sumiennością w ich wykonaniu. Za wyjątkowe zasługi awansowany 2 czerwca 1938 do stopnia generała dywizji.
W styczniu 1939 r. powrócił do Ojczyzny, gdzie objął dowodzenie 28ª Divisione fanteria „Aosta” (28. DP), która stacjonowała w Palermo. W czerwcu 1940 r. został wysłany do Libii, gdzie objął dowodzenie Raggruppamento sahariano „Maletti”. W przeddzień operacji „Compass” miał powiedzieć: „Wróg z pewnością zaatakuje, a my nie jesteśmy przygotowani pod względem organizacyjnym. Nie będziemy w stanie, w obecnych warunkach, wytrzymać dłużej niż siedem-osiem godzin”. 9 grudnia 1940 zginął w walce w obozie umocnionym Nibeiwa. Okoliczności jego śmierci nie są do końca jasne, prawdopodobnie nie zginął jednak w pidżamie z karabinem w ręku, jak czasem się pisze. Od rana był na stanowisku i w kontakcie z sąsiednimi jednostkami, a poległ kierując ogniem działa ppanc. 47/32 w północnym sektorze obozu Nibeiwa.