Legione Autonoma „Muti” w Piemoncie
Naszywka Legione Autonoma Mobile Ettore Muti.
Pomiędzy 18-23 marca 1944 bataliony “Aldo Resega” i “De Angeli” oraz kompanię specjalną „Baragiotta” rozlokowano w okolicach Cuneo w Piemoncie celem ochrony małych miejscowości znajdujących się w okolicy. Walczono tutaj z jednostką partyzancką pod wodzą Enrico Martini (alias „Mauri”).
Pomiędzy 25 marca a 2 kwietnia miała miejsce przeciw-partyzancka akcja „Wien”. 5 kwietnia w wyniku ran odniesionych w walce zmarł pierwszy ardyta z Legionu „Muti” – Luigi Russo. Legion brał udział w kolejnych operacjach wymierzonych w partyzantów – 12 kwietnia „Stuttgart”, a pomiędzy 28 maja i 3 czerwca „Hamburg”.
W lipcu 1944 r. przeprowadzono reorganizację Legionu. Rozwiązano batalion „Aldo Resega”, a jego kompanie oraz jedna kompania z batalionu „Piero De Angeli” stworzyły teraz nowy batalion nazwany „Cuneo”. W prowincjach Cuneo i Astigiano obecne teraz były kompanie „Savino” i „Figini”, a niebawem dołączyły kolejne. 30 sierpnia 1944 z Dolnego Piemontu powróciły wszystkie kompanie Legione Autonoma Mobile „Ettore Muti”, czyli: „Domenico Savino”, „Umberto Bardelli”, „Plinio Figini”, „Francesco Tedeschi” i „Gaetano Ferrara”.
10 wrześniu 1944 rozpoczęto nową operację w okolicach miejscowości Valsesia. Początkowo wysłano w ten rejon kompanie „Domenico Savino”, „Plinio Figini” i „Francesco Tedeschi”. Walczono tutaj zwłaszcza z komunistami dowodzonymi przez Cino Moscatelli. Wymienione kompanie wzięły udział w operacji „Hockland”, która rozpoczęła się 25 lutego 1945. Podczas tej akcji udało się odkryć ważną stację radio i przechwycić wielkie ilości broni wysłane partyzantom przez aliantów. 16 marca doszło do dużej kontrakcji partyzantów, różne kompanie popadły w tarapaty. Garnizon Romagnano Sesia został zmuszony do kapitulacji, a garnizon Borgosesia dostał się w groźnie wyglądające oblężenie.
24 kwietnia 1945 wszystkie kompanie z okolic Valsesia udały się do Novary, gdzie połączyły się z innymi jednostkami. 25 kwietnia znajdujące się w Piemoncie jednostki, którymi dowodził Ten. Col. Ampelio Spadoni, ruszyły w trudną drogę do Mediolanu. Podczas marszu przez centrum miasta kolumnę zablokowali i zaatakowali partyzanci. Spadoni próbował negocjować z przedstawicielami CLN poddanie się całego zgrupowania. Został oddzielony od swoich ludzi i uwięziony. Żołnierze Legionu skapitulowali kilka godzin później. Członkowie jednostki: Roberto Bellotti, Luigi Donzelli, Virginio Riva i Attillio Valdimucci zostali rozstrzelani przed cmentarzem Curino San Nicola.