Klucz porucznika Chiariniego w akcji
Wyładunek zaopatrzenia z pokładu Savoi-Marchetti S.82 z 604. Squadriglia. Zdjęcie trochę nie pasuje do wpisu, ale nie chcę wrzucać tylko zdjęć „Falco” i strąconych „Blenheimów”.
18 września 1940 sekcja alarmowa z lotniska Tmimi M2 (Ten. Chiarini z 82. Squadriglia, Serg. Magg. Leone Basso z 77. Squadriglia oraz Serg. Franco Porta z 82. Squadriglia) leciała nad Gambut, kiedy dostrzegła formację dziewięciu „Blenheimów” lecących na wysokości 1500 m. Bombowce wyraźnie kierowały się w stronę Tmimi. CR.42 ruszyły w pościg, jednak przechwyciły bombowce już po zrzuceniu bomb na lotnisko o 18.20. Anglicy lecieli trójkami, Włosi najpierw zaatakowali pierwszą z nich. Tenente Chiarini zgłosił strącenie prowadzącego samolotu, Porta jednego z skrzydłowych, a Basso ostrzelał z karabinów maszynowych trzeci samolot. Następnie zaatakowano kolejną trójkę, ta szybko się rozdzieliła i każdy z bombowców próbował ratować się na własną rękę. Pozostała trójka obniżyła wysokość lotu i trzymała się w ścisłej formacji. Dlatego Włosi zajęli się polowaniem na lecących osobno maruderów. Po poczęstowaniu tych maszyn porcją ołowiu przymierzono się jednak do ataku na oddalającą się razem trójkę.
Włosi ruszyli prosto na bombowce, każdy inny manewr oznaczałby bowiem stratę czasu i danie możliwości ucieczki przeciwnikowi. Chiarini dostał się pod gęsty ogień obronny i został ranny w ramię. Włoch nie odpuścił z miejsca, kiedy jednak zobaczył jak poważna była jego rana skierował się na własne lotnisko. Nim wycofał się zobaczył jeszcze jak Basso ściga jednego z „Blenheimów” w rejonie brzegu morza, jeden z silników bombowca płonął. Sam Basso nie był świadkiem upadku swojej ofiary, ocenił jednak, że zadał mu wystarczające obrażenia, by ten nie wrócił do swojej bazy. Niebawem z powodu kończącego się paliwa Basso zawrócił. Gdy Włosi zbliżali się do lotniska Tmimi było już ciemno, jednak pożary spowodowane przez angielskie bomby zapalające oświetliły im pas. Wszystkie Fiaty zostały postrzelane, Chiarini zgłosił w imieniu całej sekcji dwa strącone na pewno bombowce (jego i Porty) oraz jeden prawdopodobnie (Basso), a ponadto ciężkie ostrzelanie sześciu innych maszyn, bez oceny skali ich uszkodzeń. Na podstawie relacji obserwatorów na ziemi dowództwo V. Squadra Aerea oszacowało ilość strąconych bombowców na pięć, po jednym zwycięstwie zapisano Chiariniemu i Porcie, dwa Basso, a piąte wspólnie. Przeciwnik walczył dość agresywnie w tym starciu, dlatego uznano, że przeciwnikiem były “Bristol Blenheim Fighters” (wersja myśliwska). Trójka włoskich pilotów dostała za tą akcję Medaglia d’Argento al Valor Militare. Chiarini trafił do szpitala.
113. Squadron meldował celny zrzut bomb na włoskie lotnisko. Na południowym krańcu lotniska brytyjscy piloci zaobserwowali trzy płonące samoloty, a dwa kolejne miały zostać bezpośrednio trafione. Meldowano też trafienie w cementowy blokhauz. O gwałtowności ataku włoskich pilotów może świadczyć, że Anglicy doliczyli się aż 20 atakujących CR.42! Utracony został „Blenheim” Mk.IV (T2048), zginęło w nim dwóch lotników, jeden dostał się do niewoli. Najprawdopodobniej zwycięzcą był Tenente Chiarini. Strzelcy zgłosili strącenie jednego Włocha i prawdopodobne kolejnego. Dwa inne bombowce zostały czasowo wyłączone ze służby, ale nie odniosły bardzo ciężkich uszkodzeń.
Warto przytoczyć także jak tą walkę opisał K. Janowicz w książce „Krwawe niebo nad Tobrukiem”. Najwyraźniej błędnie, ale wszystko jeszcze będę weryfikował:
18 września 26 poderwanych alarmowo „Falco” z 13. Gruppo C.T., prowadzone przez dowódcę dywizjonu Magg. Revetrię, przechwyciło koło Sidi Barrani grupę 11 „Blenheimów” z 113. Sqn. lecącą na wysokości 900 m. Anglicy lecieli bez eskorty, zacieśnili tylko szyk, by skuteczniej bronić się ogniem strzelców pokładowych. Po trwającym 20 minut starciu piloci „Falco” meldowali pięć strąconych maszyn. Po włoskiej stronie lekko ranny został Ten. Guglielmo Chiarini, który zgłosił strącenie dwóch bombowców i współudział przy trzecim. RAF potwierdził stratę jednego „Blenheima”.