Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
Kwi
08

Pioruny, lawiny i inni przeciwnicy żołnierzy w Alpach

Kolumna strzelców alpejskich (Alpini) w marszu w 1917 roku. Dokończmy sobie wątek walk w Alpach z książki A. Chwalby, „Samobójstwo Europy. Wielka Wojna 1914-1918”.

Na domiar złego istniało ryzyko lawin kamiennych, a zimą śnieżnych. Na szczęście dla żołnierzy pociski, wpadając w głęboki śnieg, często nie eksplodowały. Procent niezdetonowanych był znacznie wyższy niż w warunkach normalnych, lecz nawet te, które nie eksplodowały, mogły uruchomić lawinę. „Najbardziej przerażającym wrogiem była sama natura […], całe plutony były zmiatane bez śladu, bez krzyku, bez jakiegokolwiek odgłosu, poza tym, jaki wydaje sama gigantyczna biała masa” – wspominał włoski strzelec alpejski. Lawiny były potężne, bo w Alpach leżały olbrzymie ilości śniegu. Zimą na wysokości 2000 metrów n.p.m. jego warstwa miała grubość około 5 metrów, a na wysokości 3000 metrów mierzyła 9 metrów. Lawiny, śmiertelne pułapki, porywały oddziały, magazyny, lazarety, stanowiska ogniowe i potężne działa wraz z obsługą. Na froncie tyrolskim zginęło 150-180 tysięcy ludzi, z czego 60 tysięcy zostało porwanych przez lawiny – czyli ponad dwa razy więcej, niż było ofiar gazu na froncie zachodnim. Jako najtragiczniejszą wspomina się zimę, która przyszła nagle jesienią 1916 roku. Przyniosła śnieg, mróz, na zmianę odwilż i lawiny. W grudniu 1916 roku od tych ostatnich po obu stronach zginęło około dziesięciu tysięcy żołnierzy. Była to bodajże największa do dzisiaj tego rodzaju katastrofa. Ciała zabitych zwożono jeszcze w czasie wiosennych roztopów (ba, do dzisiaj odkrywa się zwłoki…).

W okresie zimowym większość żołnierzy schodziła w kierunku dolin, niemniej część załóg spędzała go na dużych wysokościach, pilnując systemów alarmowych, zabezpieczając sprzęt, konserwując części do armat i karabinów. „Zawierucha była tak silna, a śnieg tak głęboki, że uszedłszy z najwyższym mozołem kilkadziesiąt metrów, wobec zbytniego naprężenia muskułów w podudziu próbowałem sunąć dalej na kolanach, ale i to mi się nie udawało. Przez trzy dni byliśmy zupełnie odcięci od świata…” – wspominał generał Jan Romer. Przykre i bolesne doświadczenia z lawinami śnieżnymi skłoniły obie strony do rozbudowy służb ratunkowych oraz zatrudniania meteorologów i geologów, którzy na podstawie stanu pogody i ukształtowania terenu mieli określać termin i kierunek zejścia lawin. Budowano, a przynajmniej starano się budować specjalne zapory przeciwlawinowe, ale z reguły nie były one skuteczne.

Latem niezwykle groźne były burze, gdyż nawet niewielkie kawałki metalu mogły przyciągać pioruny. Dlatego podczas wyładowań atmosferycznych żołnierze porzucali broń, hełmy, czekany, opuszczali stalowe schrony, porzucali metalowe drabinki i kable telefoniczne. Pioruny, uderzając w skały, kaleczyły i zabijały ludzi, a uciekający w panice nieraz wpadali w szczeliny skalne lub lodowe. Burzom towarzyszyły gwałtowne huragany, które porywały namioty i niszczyły drewniane baraki.

Mimo tych wszystkich niebezpieczeństw działania wojenne w górach trwały. Kiedy już ulokowano żołnierzy, przystępowano do instalowania dział, z których część była wyposażona w kopuły pancerne do ochrony sprzętu i załogi przed ogniem nieprzyjaciela. Zazwyczaj działa ustawiano na półkach skalnych, które przygotowywali minerzy i saperzy. W pierwszej kolejności należało je zmontować z elementów transportowanych za pomocą lin i podnośników. Trwało to kilka dni i nie zawsze kończyło się sukcesem. Bywało, że montaż był możliwy tylko nocą, co nie znaczy, że był bezpieczny, gdyż wróg nie ułatwiał pracy, penetrując półki skalne słupami światła z reflektorów oraz za pomocą rozświetlających mrok rac. Niejeden żołnierz zginął, niejedno działo spadło w przepaść, niemniej mimo trudności obie strony odnotowywały sukcesy.

  • Posted on 8 kwietnia, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włochy w I Wojnie Światowej, Włochy w Wielkiej Wojnie
  • Tags: front alpejski, front włoski Pierwsza Wojna Światowa, włoscy strzelcy alpejscy
Mar
13

Przerażająca codzienność walk w Alpach

Walki o Monte Sabotino w 1916 roku (góra położona na granicy włosko-słoweńskiej na północ od miasta Gorizia; 609 m n.p.m.). Wracamy w Alpy.

Marsze żołnierzy w góry poprzedzali minerzy, saperzy, górnicy i jeńcy. Część górników była umundurowana, inni nosili cywilne ubrania z opaskami i czapką wojskową. To oni budowali drogi i szosy prowadzące na szczyty. Detonując ładunki wybuchowe, przygotowywali schrony, które służyły jako noclegownie dla żołnierzy, magazyny, kantyny, szpitale czy stanowiska dla artylerii. Schrony te betonowano, zabezpieczano cegłami i blachą falistą oraz plandekami chroniącymi przed spływającą wodą. Łączono je podziemnymi korytarzami skalnymi oraz szybami, które doprowadzały powietrze i światło. Instalowano w nich piecyki, które osuszały wilgotne powietrze. Wejścia do schronów były wielokrotnie załamane, tak by chronić żołnierzy przed odpryskami pocisków i w pewnej mierze przed atakami gazowymi.

Starano się, by cały obszar zajęty przez „swoich” łączyła sieć telefoniczna i elektryczna, by był on wyposażony w dzwonki alarmowe, urządzenia sygnalizacyjne, reflektory. Wojna przemysłowa i wyścig technologii przeniosły się w góry.

Gdy schrony były już zbudowane, należało do nich przetransportować żołnierzy, sprzęt, artylerię i drut kolczasty. Ta olbrzymia praca spoczywała na barkach służb pomocniczych. Na jednego walczącego żołnierza przypadało pięciu, siedmiu pracujących na zapleczu.

Największych trudności przysparzało dostarczenie żelaznych porcji żywności na dwa tygodnie oraz opału. W górach żołnierze byli skazani na monotonną dietę, opartą na produktach z konserw, gdyż nie dawało się przetransportować kuchni polowych, a za szczyt luksusu uchodziła możliwość korzystania z podgrzewaczy. Bywało jednak, że zaopatrzenie zawodziło i żołnierze głodowali. „Gdyby tylko nie ten głód! Żuje się skórę ze słoniny, pragnienie próbuje ugasić śniegiem” – pisał jeden ze strzelców.

Niełatwo było też dostarczyć wodę. Wnosiły ją zwierzęta juczne zaopatrzone w kosze z cysternami, budowano też wodociągi z odległych nieraz stron, a na miejscu wykuwano doły na wodę. Do transportu żołnierzy i lżejszego sprzętu służyły wyciągi linowe, ale wykorzystywano też muły, osły i konie. W niższych partiach gór żołnierze maszerowali po nowo wybudowanych drogach i groblach, funkcjonowały też linie kolejki wąskotorowej, której sieć w czasie wojny została powiększona. W wyższe partie gór maszerowali wytyczonymi szlakami, w razie potrzeby zabezpieczanymi drabinkami ze sznurów lub stali. Jedna z takich dróg liczyła 3000 metrów i nazwano ją włoską drabiną do nieba.

Gdy wreszcie żołnierze docierali w miejsca dla nich przewidziane, przystępowali do budowy stanowisk, mających ochronić ich przed ogniem nieprzyjacielskich pocisków karabinowych i artyleryjskich. Ich pole rażenia było większe niż na terenach nizinnych, gdyż wyrwane z podłoża kawałki skalne raziły nieraz skuteczniej niż pociski artyleryjskie. Możliwości budowy były uzależnione od pory roku. Najtrudniej było w czasie jesiennych i wiosennych zadymek śnieżnych. „Zadyma; bierzemy deski na budowę baraków i żelazne kołki […]. Osłonę moją stanowią worki wypełnione ubitym mocno śniegiem i żelazna tarcza. Przed naszym rowem znajduje się drut kolczasty, w znacznej części przysypany śniegiem […]. Mróz siarczysty. Jesteśmy całkowicie pod gołym niebem” – pisał Benito Mussolini, późniejszy Duce. Latem musiano budować, czy raczej kuć skalne okopy i pieczary oraz wykorzystywać naturalne groty. Zamiast okopów ryto zagłębienia, a z uzyskanego przy tym urobku stawiano przedpiersia, które wzmacniano workami z piaskiem. Wzmożona jednak w warunkach górskich siła podmuchu artylerii sprawiała, że stanowiska obronne były mało wytrzymałe, co dodatkowo potęgowało straty. A były one wysokie także dlatego, że transport rannych do niżej położonych ambulatoriów nie należał do łatwych i niejeden się wykrwawił, zanim otrzymał pomoc. Również pochówek zabitych był utrudniony – z braku miejsca: „Ludzie leżą całymi dniami obok rannych i zabitych, ciężkie granaty otwierają groby, leżące nieraz bezpośrednio na pozycjach obrony, i rozrzucają po nich rozkładające się zwłoki […]. Ludzi ogarnia wstręt, zatracają wszelką chęć do jedzenia, a z braku wody nie mogą się myć” – raportował jeden z austriackich generałów.

  • Posted on 13 marca, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włochy w I Wojnie Światowej, Włochy w Wielkiej Wojnie
  • Tags: front alpejski, front włoski Pierwsza Wojna Światowa, włoscy strzelcy alpejscy
Mar
12

Piekło wojny alpejskiej

Stanowisko ogniowe włoskiej armaty (cannone 65mm/17?) na stanowisku wysokogórskim. Przepraszam, że strona ma ostatnio ogromne problemy z regularnym działaniem. Spowodowane jest to ogromną ilością zamówionych przez wydawców tekstów – pisze się książka, piszą się artykuły i już mogę awansem dodać, że chcę zająć się także I wojną światową i to nie tylko Włochami. Kiedyś dostałem od Was zielone światło na tematy związane z Wielką Wojną. Dlatego zapraszam na małą serię wpisów o wojnie alpejskiej z książki A. Chwalby, Samobójstwo Europy. Wielka Wojna 1914-1918.

„Wszechmogący Boże, który wszystkim władasz, ocal nas przed nieugiętym zimnem, wirującą zamiecią, zejściem lawiny i kieruj naszą stopę w bezpieczne miejsce. Chroń nas na powodującej zawrót głowy grani, na pionowej ścianie, nad zdradziecką przepaścią” – tak oto modlili się włoscy strzelcy alpejscy. Wojna alpejska, zwana też wysokogórską, stanowiła w istocie osobliwą formę wojny pozycyjnej, gdyż odbywała się w ekstremalnych warunkach, na dużych wysokościach, w górskim krajobrazie, z licznymi przeszkodami w postaci ostrych szczytów, stromych wąwozów, wartkich potoków, w rozrzedzonym powietrzu i bardzo często w niskich temperaturach. Prowadzenie działań utrudniały także dobowe amplitudy temperatur: w południe panował upał, a nocą temperatura na dużych wysokościach spadała poniżej zera. Ta najbardziej szalona, absurdalna i trudna do wyobrażenia wojna była walką z potęgą natury.

O pogodzie i górach mówiono, że są dodatkowym przeciwnikiem. W wyższych rejonach warunki zimowe panowały przez większość roku, zadymki i zawieje śnieżne zdarzały się nawet latem, a w partiach najwyższych wojowano ponad granicą wiecznego śniegu. Z powodu opadów, mgły, ostrego słońca widoczność nieraz była bliska zeru. Żołnierze musieli się nauczyć z tym żyć, pamiętając o możliwości odmrożeń, ryzyku lawin, o konieczności noszenia z sobą w śniegowych tunelach trzydziesto-, czterdziestokilogramowych plecaków z zaopatrzeniem. W takich warunkach niezbędna była aklimatyzacja, gdyż w rozrzedzonym powietrzu żołnierze szybko się męczyli.

Szczęśliwie dla nich z reguły nie prowadzono działań wojennych w zimie, gdyż uniemożliwiały to śnieg, mróz i lawiny. Zamarzały zamki w karabinach i lufy w działach.

Z atakami czekano zazwyczaj do wiosny, ale zimowa aura nieraz i tak zaskakiwała w trakcie działań wiosną i jesienią. Do walki w wysokich górach należało przygotować właściwy sprzęt i ludzi. Od 1872 roku w armii włoskiej zaczęto szkolić strzelców alpejskich i do 1915 roku utworzono osiem pułków. Niemcy sformowali Korpus Alpejski, a Austro-Węgry kompanie wysokogórskie. Oddziały górskie powołali do życia także Francuzi, Rumuni i Bułgarzy. W formacjach alpejskich służyli najczęściej górale, którzy mieli ukończone kursy narciarskie
i wspinaczkowe. Byli wyposażeni w narty, czekany, raki, haki, liny i rakiety śnieżne. Zimą nosili ciepłe mundury z ochraniaczami. W czasie wojny strony wojujące organizowały liczne kursy dla zainteresowanych sztuką wojny alpejskiej.

Działania wojenne prowadzono na coraz większych wysokościach, gdyż oczywiste były korzyści z opanowania terenu górującego nad doliną i niżej położonymi szczytami, a tym samym nad wojskami wroga. Dobrze ulokowany na półce skalnej alpinista z bronią maszynową mógł powstrzymać atak nieprzyjacielskiej kompanii piechoty i spowodować olbrzymie straty. Na wojska przeciwnika można było spuszczać tak zwane bomby rolujące, kształtem przypominające beczki, z zapalnikiem czasowym, które miały wybuchać, gdy bomba docierała w miejsce stacjonowania oddziałów wroga.

Wojna alpejska jeszcze bardziej niż nizinna faworyzowała obrońców, gdyż niemal każdy atak musiał być skierowany na obiekty położone wyżej. Natomiast gdy walczące ze sobą oddziały znajdowały się na tej samej wysokości, niejednokrotnie dochodziło między nimi do pojedynków na półkach skalnych, które nazywano ścianami śmierci. W górach wrogie transzeje znajdowały się często tak blisko siebie, że doskonale słychać było rozmowy nieprzyjaciół, grzechot misek i jęki rannych. Co zrozumiałe, walczono wyłącznie w ciągu dnia. Boje toczyły się nawet na lodowcach, jak choćby w Passo del Tonale w czerwcu 1915 roku, na wysokości 1883 metrów n.p.m., na lodowcu Marmolada na wysokości 3342 metrów n.p.m., na Adamello, Presanelli, w masywie Ortles. I atakujący, i obrońcy poruszali się na nartach.

CDN.

  • Posted on 12 marca, 2018
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Włochy w I Wojnie Światowej, Włochy w Wielkiej Wojnie
  • Tags: front alpejski, front włoski Pierwsza Wojna Światowa, włoscy strzelcy alpejscy
Lis
19

Alpejczyk po kapitulacj Włoch

Wczoraj sojusznicy, a dzisiaj? Strzelec alpejski w rozmowie z niemieckim oficerem, wrzesień 1943 r., krótko po kapitulacji Włoch, gdzieś na Bałkanach.

Kapitulacja Włoch była jednym wielkim chaosem. Gotowe na tą okazję rozkazy nie weszły w życie, gdyż nie odnaleziono głównodowodzącego armią marszałka Badoglio, a tylko jego podpis mógł wprowadzić je w życie. Najszybciej zareagował Tito, a jego partyzanci rozbroili całe włoskie dywizje, zyskując w ich szeregach także wielu rekrutów. Rozpoczyna się operacja „Achse”, w niej Niemcy zajmują terytoria dotąd okupowane przez Włochów, min. Zadar, Split, Dubrownik, Durrës i Vlorę. Część Włochów dołącza do Niemców, część walczy z byłym sojusznikiem, do ciężkich walk dochodzi zwłaszcza w Splicie. Niektóre jednostki próbują dostać się do Włoch na pokładach statków żeglugi przybrzeżnej lub kutrów rybackich. Często giną jednak na minach, bądź w wyniku nalotów Niemców i aliantów.

  • Posted on 19 listopada, 2014
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: zdjęcie dnia
  • Tags: kampania na Bałkanach II wojna światowa, kapitulacja Włoch 8 września 1943, włoscy strzelcy alpejscy
Paź
27

Alpini

Ładna grafika z Alpini. Front nigdy nie jest jednak taki cukierkowy… Tenente Claudio Andreanelli: „Pewnej nocy w greckiej prowincji Koriza mój ordynans wyszedł z zagrody, gdzie nocowaliśmy, i już nie wrócił. Nazajutrz znalazłem go siedzącego we własnych odchodach, w czole miał dziurę od kuli wystrzelonej przez snajpera. Oczywiście, napisałem do jego rodziny, że poległ w boju”.

  • Posted on 27 października, 2014
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: zdjęcie dnia
  • Tags: Alpini, inwazja Włoch na Grecję, włoscy strzelcy alpejscy, wojna włosko-grecka
Sie
30

6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”

6ª Divisione alpina „Alpi Graie” [6. Dywizja Alpejska “Alpi Graie”]:

Dywizja została utworzona z istniejących wcześniej pododdziałów 15 listopada 1941 w Ivrea, tam też znajdował się garnizon jednostki. Pierwszym jej dowódcą został Gen. Mario Girotti. Nazwa jednostki pochodzi od regionu w Alpach Zachodnich, leżącego pomiędzy Valle d’Aosta (dolina Aosty) i Val di Susa (dolina Susa). Dopóki dywizja pozostawała na terenach metropolitarnych jej skład wyglądał następująco: 3° Gruppo Alpini „Valle” (bataliony „Susa”, „Val Pellice”, „Val Cenischia”), 4° Gruppo Alpini „Valle” (bataliony „Val Toce”, „Val d’Orco”, „Val Chisone”), 6° Reggimento Artiglieria Alpina (dywizjony „Val d’Adige”, „Val d’Orco”, „Val Chisone”).

Bałkany: Pomiędzy 14 a 16 grudnia 1941 4º Gruppo alpini „Valle” został wysłany jako część XIV. Korpusu do Czarnogóry. Alpejczycy na ląd zeszli w bazie morskiej w Kotorze. Pod koniec miesiąca toczyli ciężkie walki przebijając się do miejscowości Crkvice i Grahovo oraz walcząc o równinę Dragali. 26 grudnia poległ kapelan batalionu „Val Chisone” ojciec Secondo Pollo. W pierwszej dekadzie marca 1942 r. 4° Gruppo przemieszczono w okolice między Danilovgradem a Podgoricą i w rejon Niksicia, gdzie przeprowadzał operacje przecipartyzanckie. Szczególnie ciężkie straty poniósł w tych walkach batalion „Val d’Orco”. 10 marca 1942 r. do Czarnogóry dotarło dowództwo dywizji i rozlokowało się w Danilovgradzie, Gen. Mario Girotti miał teraz pod swoim dowództwem 2º i 4º Gruppo „Valle”. 2° Gruppo „Valle” (Col. Armando Pezzana) składał się z: Battaglione „Val Leogra” (Magg. Ferdinando Rucca), Battaglione „Val Pescara” (Magg. Enzo della Schiava), Gruppo Artiglieria “Valle Isonzo” (Magg. Ampelio Zanocco). Od kwietnia w Czarnogórze operował także 6° Reggimento Artiglieria Alpina, złożony z dywizjonów „Val d’Adige” i „Valle Isonzo”. Dywizja toczy ciężkie walki na zboczach góry Uzdomir, o Gornje Polje i pasmo górskie Durmitor. Walczono przeciwko partyzantom Tity, którzy próbowali podżegać miejscową ludność. Jednak 3 tys. partyzantów w końcu musiało wycofać się do Bośni. W jednym ze starć poległ dowódca 230. kompanii batalionu „Val Chisone”, Sottotenente Aldo Turinetto, który pośmiertnie otrzymał Medaglia d’Oro al Valor Militare. W związku z uspokojeniem sytuacji dowództwo dywizji latem 1942 r. powróciło do Włoch. Do końca roku do Italii powrócił także 4° Gruppo „Valle” (bataliony „Susa”, „Val Chisone” i „Val d’Orco”) oraz 6° Reggimento Artiglieria, jednak jedynie z pojedynczym dywizjonem „Val d’Adige”. Pod koniec 1942 r. wydzielono z dywizji 2° Gruppo Alpini i wysłano do Grecji. W to miejsce dywizja otrzymała 1° Gruppo Alpini „Valle”.

Francja: W 1942 r. 3º Gruppo alpini „Valle” (d-ca Col. A. Bruzzone) został wysłany do Francji z zadaniem strzeżenia doliny Arc (Valle dell’Arc), a od listopada 1942 r. zaczął zajmować terytorium Francji leżące poza linią zawieszenia broni. Zimą 1942 r. 3° Gruppo przekształcono w XX. Raggruppamento Sciatori (zgrupowanie narciarzy), w którego skład wchodziły batalion „Monte Rosa” oraz bataliony „Val Toce” i „Val Cenischia”, które teraz zmieniły nazwy odpowiednio na „Monte Cervino” i „Moncenisio”. W skład XX. Raggruppamento wszedł także dywizjon artylerii „Val d’Orco” (51., 52. i 53. bateria), natomiast batalion „Val Pellice” został rozwiązany. Jednostka miała trafić do Rosji, jednak jej pododdziały pozostały w Alpach, gdzie do kapitulacji Włoch pełniły funkcje patrolowe. Po 8 września 1943 wielu jej żołnierzy trafiło do niemieckiej niewoli.

Włochy: W styczniu 1943 r. dywizja dowodzona przez Gen. Mario Gorliera trafiła do południowej Ligurii, gdzie weszła w skład XVI. KA. Jej zadaniem była ochrona bazy morskiej w La Spezii, miejsca kotwiczenia niemal całej włoskiej floty. Tam jednostkę zastała kapitulacja Włoch, 10 września praktycznie zaprzestała pełnienia obowiązków i została rozwiązana. Natychmiast po kapitulacji pododdziały dywizji starły się z Niemcami. W walkach wyróżnił się 4° Gruppo „Valle”, który znajdował się na prawym brzegu rzeki Magra i walczył w La Spezia aż do momentu, gdy włoska flota bezpiecznie wyszła w morze. Ostatnie walki żołnierze dywizji toczyli do 13 września. Kilkuset Alpini trafiło w ręce byłych sojuszników i zostało wywiezionych do Niemiec. Większość żołnierzy dywizji bezpiecznie dotarła do swoich domów.

Dowódcy:

Gen. D. Mario Girotti
Col. Battista Cunico (przejściowo)
Gen. D. Mario Gorlier

Ordre de Bataille:

W 1941 r.:

-3º Guppo alpino „Valle” (Gruppo jest odpowiednikiem pułku):
-Battaglione “Val Pellice” (batalion alpejski)
-Battaglione “Val Cenischia”
-Battaglione “Val Toce”
-Gruppo artiglieria “Val d’Orco” (dywizjon artylerii alpejskiej)

-4º Gruppo alpino „Valle”:
-Battaglione “Val Chisone”
-Battaglione “Susa”
-Gruppo artiglieria “Val d’Adige”.

——————————————————————————————————————-
W 1942 r.:

-1º Grp. alpino „Valle”
-Btg. “Val Tagliamento”
-Btg. “Val Fella”
-Btg. “Val Natisone”
-Grp. art. “Val Tagliamento”

-2º Grp. alpino „Valle”
-Btg. “Val Leogra”
-Btg. “Val Pescara”
-Grp. art. “Valle Isonzo”

-3º Grp. alpino „Valle”
-Btg. “Val Pellice”
-Btg. “Val Cenischia”
-Btg. “Val Toce”
-Grp. art. “Val d’Orco”

-4º Grp. alpino „Valle”
-Btg. “Val Chisone”
-Btg. “Susa”
-Grp. art. “Val d’Adige”.
——————————————————————————————————————-
W 1943 r.:

-3º Grp. alpino „Valle”
-Btg. “Val Pellice”
-Btg. “Val Dora”
-Btg. “Val Fassa”

-4º Grp. alpino „Valle”
-Btg. “Susa”
-Btg. “Val Chisone”
-Btg. “Val d’Orco”

-6º Reggimento artiglieria alpina (6. alpejski pułk artylerii)
-Grp. art. “Val d’Adige” (75., 76., 77. bateria)
-Grp. art. “Val Chisone” (47., 48., 49. bateria)

-6º Bataglione misto genio (6. mieszany batalion inżynierski).

Bibliografia:

http://it.wikipedia.org/wiki/6%C2%AA_Divisione_alpina_%22Alpi_Graie%22
http://www.regioesercito.it/reparti/alpini/redivalp6.htm
http://www.vecio.it/cms/index.php/divisioni-e-brigate/226-divisione-alpina-alpi-graie

  • Posted on 30 sierpnia, 2014
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: news
  • Tags: Alpini, Dywizja "Alpi Graie", włoscy strzelcy alpejscy, włoskie dywizje II wojny światowej
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top