Rommel wzywa „Ariete” na północ
Żołnierze włoscy oglądają czołg Mk III, Valentine zniszczony podczas bitwy pod Gazalą.
—————————————————————-
Pora coś postanowić w sprawie przyszłości strony. W związku z moimi zobowiązaniami pisarskimi (książka, artykuły) mój wolny czas praktycznie przestał istnieć i nie jestem w stanie poświęcać na działalność internetową zbyt dużo czasu, ale nie chcę jej także zawieszać (wydawcę można zawsze zmienić, ale czytelnik w jakiś sposób związany z autorem i mający z nim stały kontakt to dla mnie powód do dumy i wielkiej radości). W związku z tym do czasu opanowania największego kryzysu zapraszam na wpisy w każdy wtorek i czwartek. Docelowo chciałbym żeby wpisy ukazywały się w każdy poniedziałek, środę i piątek. Kończymy wątek włoskiej pancerki w Afryce Północnej.
—————————————————————-
W dwóch największych starciach pierwszego dnia nowej ofensywy Osi „Ariete” straciła prawie połowę swoich czołgów – 55 M 14. Ponadto marsz włoskiej dywizji został mocno opóźniony, a teraz była pilnie potrzebna na północy, gdzie DAK i niemiecka 90. DLekk. zmierzały na północ walcząc z brytyjskimi jednostkami pancernymi. Wkrótce Niemcy znaleźli się w izolacji na tyłach linii obrony pod Gazalą. Atakowani przez wrogie czołgi pilnie potrzebowali wsparcia i dostaw zaopatrzenia. Niemieckie dywizje zostały odcięte od swoich służb tyłowych w Bir el Harmat, które leżało na południu. Dlatego gen. De Stefanis porzucił planowanie ataku na Bir Hacheim i pilnie ruszył ze swoją dywizją na północ. Po zapadnięciu zmroku „Ariete” osiągnęła Bir el Harmat, gdzie z radością przyjęto takie wsparcie w obronie cennych zapasów.
28 maja 1942 Rommel przybył do kwatery gen. Baldassare, którą ustanowiono w Bir el Harmat. Lis Pustyni chciał, by „Ariete” szybko przemieściła się na północ. Tam Niemiec chciał skoncentrować swoje rozrzucone siły pancerne i stawić czoło spodziewanym kontratakom przeciwnika. Natychmiast po śniadaniu włoska dywizja ruszyła połączyć się z Niemcami w rejonie Rigel Ridge. Podczas drogi Włosi bronili niemieckie kolumny zaopatrzeniowe przed atakami brytyjskich czołgów. Późnym rankiem, brytyjska 1. Army Tank Brigade wykonała serię nieskoordynowanych ataków swoich czołgów „Valentine” na wojska Osi, za podstawę wyjściową używając położonego na zachodzie „boksu” trzymanego przez 150. BP. Część tych ataków spadła na lewą flankę maszerującej „Ariete” i przysporzyła jej pewnych strat. Natarcia czołgów zostały dość łatwo odparte przez włoską artylerię i nie przeszkodziły w marszu dywizji na północ.
Kontratak mógłby być skuteczniejszy, jeśli zostałby skoordynowany z akcją brytyjskiej 2. BPanc. atakującej ze wschodu. Wczesnym popołudniem jej „Granty” i „Crusadery” zaatakowały prawe skrzydło „Ariete”. Pomimo posiadania gorszych czołgów i już zredukowanej ilości M 14 „Ariete” walczyła wytrwale, zadając przeciwnikowi spore straty, także dzięki nadal silnej artylerii i działom plot. 90 mm. Pośrodku walki pojawił się wraz z jedną kolumn zaopatrzeniowych sam Rommel i znalazł się pod „wściekłym ogniem”, który zmusił go do pospiesznego odwrotu przed zapadnięciem zmroku. Wieczorem brytyjskie czołgi osiągnęły Bir el Harmat, ale nie było tam już „Ariete”, która na północy dołączyła do Niemców. Brytyjczycy swoim zwyczajem wycofali się z tego miejsca na noc. Po zapadnięciu ciemności obsadziła je niemiecka 90. DLekk.
Biorąc pod uwagę przewagę ilościową i jakościową brytyjskich czołgów, to okazały się one co najwyżej nieznaczną niedogodnością. Brytyjczycy ogłosili, że starcia tego dnia wypadły nieznacznie na ich korzyść. Była to jedynie iluzja, wojska pancerne Osi miały nakazane nie wiązać się walką z wrogimi czołgami. Te determinowane rozkazami uniki Brytyjczycy poczytywali sobie jako własne sukcesy. To zadowolenie się pozornymi sukcesami miało dwojakie następstwa – nie zniszczono wojsk pancernych Osi i pozwolono im się skoncentrować na tyłach linii Gazala.